Przejrzyj stronę ulubionych postów oraz otrzymanych polubień za posty użytkownika.
| Wiadomości | Liczba polubień |
|---|---|
Odp: Alan Moore
Superhero to tylko generalny szkielet, czyli muszą być faceci w pelerynach, maskach, generalnie lore sfocusowane na świecie zamaskowanych obrońców i równie fikuśnych złoczyńców. Tyle. Nie, Panie M. To trochę jakbyś powiedział, że w noir muszą być papierosy, żaluzje i kapelusze fedora. To tylko cepelia, kalka, znam wiele wytworów kultury z takim anturażem, ale noir bym ich nie nazwał. Przykład - najnowszy komiks Mariniego "Noir" nie jest noir - jest widoczkiem, obrazkiem, pocztówką z dawnego świata, ale nie ma tego, czym gatunek noir się charakteryzował - ambiwalencji wyborów, niejednoznaczności motywacji, wrażenia odbiorcy, że świat nie jest zerojedynkowy, poczucia odcieni szarości. A przede wszystkim - ciężarem poruszanych tematów. Tak w sensie moralnym jak obyczajowym. Można tę konwencję przedstawić w wielu dekoracjach - polecam serdecznie filmy "Wiek zdrady" (czasy cesarza Wespazjana) czy "Brick" (amerykańska szkoła średnia). Oba balansują na krawędzi parodii, ale bez wahania nazwę je filmami noir, choć nie ma w nich adekwatnych dekoracji. I teraz odwracając nieco wywód - Watchmen nie są komiksem superbohaterskim, bo - choć zawierają maski, peleryny i tajne tożsamości - nie wprowadzają jednoznacznego, typowego dla gatunku podziału na dobro i zło. Nie mają krystalicznych bohaterów i obmierzłych złoczyńców. To anty-superhero. Dlatego pisałem, że to komiks o superbohaterach, a nie superbohaterski. Pozostaje w tej konwencji, zachowując jej sztafaż, ale jest czymś zupełnie odwrotnym. Bo moim zdaniem komiks superbohaterski przedstawia ten manichejski podział dobro - zło, stawia granicę, skłania do kibicowania "tym dobrym". Moore pisywał komiksy superbohaterskie, ale głównie właśnie O superbohaterach, i z większości z nich wyzierała nienawiść do właściwych gatunkowi stosowanych uproszczeń fabularnych i psychologicznych, do samych założeń, z kiczowatą otoczką (w Watchmenach to apogeum - stroje bohaterów są przerysowane i kretyńskie jak mało które). "Dzika banda" czy "Lemoniadowy Joe" nie są westernami - choć w oby przypadkach są kapelusze, konie i Colty. Alan Moore zwalczał superhero (prawie) całą swoją twórczością, jedynie używał ich własnego oręża. Bo widział, jak miałkie i mierne są fundamenty gatunku. Liga Niezwykłych Dżentelmenów - superbohaterowie? Zawsze byli, tylko ich nie dostrzegaliście. V jak Vendetta - superbohaterowie? Prawdziwą odwagą jest opór stawiany totalitarnemu systemowi. Top 10 - superbohaterowie? Jeśli wszyscy maja moce, to kto jest lepszy? Watchmen - superbohaterowie? Naprawdę chcielibyście, żeby żyli obok was? Jest w tym konsekwentny także w ostatnim wywiadzie. Pn, 31 Październik 2022, 13:44:06 |
1 |
|
Odp: John Constantine Hellblazer
Lata temu czytałem Ennisa, Careya, Ellisa, Azzarello, nawet Jenkinsa i Rankina i Minę w oryginałach. Podobało mi się. Ale Delano złapałem dopiero w wydaniu PL, chcąc zrobić sobie chronologiczny ciąg - od "Sagi o potworze z bagien". Chryste. Tego się nie da czytać. "moje palce są jak zgrabiali łowcy, którzy wypatrują nagrody na jej miękkiej, ciepłej skórze". "słodka tajemnica jak zderzenie światów. Razem powołujemy do życia ulotny wszechświat pokoju". "zanim uda mi się złożyć szkielet, noc muska mnie mglistym przeczuciem". Rozumiem konwencję monologu wewnętrznego, ale takie egzaltowane pierdolety wypowiadać może nastolatek z przerośniętym ego, a nie cyniczny mag z klasy robotniczej. Nigdzie indziej tego nie było, u żadnego ze wspomnianych wcześniej autorów. Ani u Moore'a - chronologicznie wcześniejszego. Kto przeczytał cokolwiek poza kanonem lektur szkolnych chyba gołym okiem widzi pretensjonalność sformułowań, banalność metafor i ogólnie bełt. Masakra. Nd, 27 Listopad 2022, 17:34:15 |
5 |
|
Odp: John Constantine Hellblazer
Ale ja nie piszę o tematyce - i wcześniej i potem te historie specjalnie się od siebie nie różnią, podobnie jak postać i jej ambiwalentne poczynania. Różni się natomiast sposób narracji, który u Delano jest nieznośnie patetyczno-egzaltowany (nie mylić z poetyckim), by już chwilę potem u Ennisa przejść w przyswajalny, normalny język - czy to w dialogach, opisach, czy też w wewnętrznych monologach.
Pn, 28 Listopad 2022, 17:03:14 |
1 |
|
Odp: John Constantine Hellblazer
Monologi są też w "Swamp thing", więc jeszcze starsze, i przy ich czytaniu nie trzeba o niczym pamiętać Pn, 28 Listopad 2022, 18:52:36 |
2 |
Odp: Kyms - Kolekcja
W księgarni jest się niejako przy okazji, to nie tak, że wzuwam butki, kasuję bilet, jadę 20 minut, kartkuję, wychodzę, kasuję bilet, wracam 20 minut, zzuwam butki, no weź! ![]() Poza tym - wolę osobiście przekartkować niż oglądać jak ktoś kartkuje. No powiedz sam - wolisz oglądać pornhuba czy...? Wt, 29 Listopad 2022, 10:16:04 |
2 |
Odp: Kyms - Kolekcja
Po drugie to nie wypowiedziałeś się bezpośrednio o materiale do tej pory. Ależ wypowiedziałem się! Cytuj Careya znam, Rorschachem jestem zainteresowany. Co więcej mogę powiedzieć? Wrzucasz materiał, a potem mówisz ludziom jak mogą/mają go komentować i jakie z niego wyciągać wnioski? No proooszę Cię... ![]() Nikt o zdrowych zmysłach nie założy posta o unboxingu, bo jest to rzecz zbyteczna jak zbyteczność - "o, taką dostałem kopertkę, a teraz tak ją rozszarpię, o!". Skoro podjąłeś się tego wyzwania to licz się z tym, że opinie trafią do Ciebie rykoszetem z każdej strony. Tyle, EOT. Wt, 29 Listopad 2022, 15:10:50 |
2 |
|
Odp: Dobre komiksy NIE wydane w Polsce
Idąc tropem rzeczy starszych (ale nie przestarzałych): Bendis. Jego najlepszych rzeczy do tej w pory w PL nie mamy, czyli: - Torso - Goldfish - Jinx - kilkukrotnie nagradzana znakomita seria Powers Ponadto - jeden z najlepszych komiksowych kryminałów, czyli Stray Bullets Davida Laphama Wt, 17 Styczeń 2023, 08:43:54 |
4 |
|
Odp: Batman
Kompletnie nie po drodze mi z superhero, ale po drodze mi z ciekawymi postaciami, a w tym gatunku za takie uważam Wolverina, Daredevila i właśnie Batmana. Bardzo lubię wszelkie "whatify", elseworldy i zamknięte historie z pomysłem, bo ongoingi to jednak straszna zamulaczka w większości. Wspaniałe @Chmielu że wyłapujesz te nieoczywiste perełki, spoza każdemu znanego kanonu. I piszesz o nich bardzo fajnie. Great job. Cz, 19 Styczeń 2023, 10:01:51 |
1 |
Odp: Marvel Origins - Kolekcja kolekcja w Polsce
No ale to lepiej mieć te komiksy z kolekcji Hachette, czy w ogóle nie mieć? Dla studiujących historię komiksu i dla mentalnych dwunastolatków - owszem, jest. Normalny człowiek nie da z tym rady, bo przyjemności ma tyle, co oglądanie ładnych obrazków (Ditko, Kirby), zepsutej przez grafomańskie dymki. Nie wierzę, że ktoś dorosły obejrzałby wszystkie odcinki Reksia w bingwatchingu dla przyjemności. Ten sam level. Chyba trzeba by oddzielić miłośników komiksów od miłośników Marvela. Ci drudzy oczywiście łykną wszystko. Ci pierwsi - stówkę miesięcznie wydadzą na dobrą, mądrą rzecz. To jak z nałogowcami (którymi jesteśmy) - albo odłożysz i rzadziej, ale napijesz się dobrej łychy, albo łykasz autovidol czy inną karbidówę pod byle kioskiem. No szanujmy się. Cz, 19 Styczeń 2023, 14:56:55 |
2 |
|
Odp: Studio Lain
Strasznie pokrętna logika. Bardzo prawdopodobne, że gdyby nie spekulanci, komiks byłby dostępny dłużej w normalnej cenie. Poza nimi nikt na tym nie zyskuje - wydawnictwo i tak by go sprzedało a zainteresowani kupiliby taniej. Paserstwo też usprawiedliwisz, że ktoś może kupić z drugiej ręki rzeczy, na które normalnie nie byłoby go stać? Pt, 20 Styczeń 2023, 15:06:28 |
1 |