Przejrzyj stronę ulubionych postów oraz otrzymanych polubień za posty użytkownika.
| Wiadomości | Liczba polubień |
|---|---|
Odp: Czytniki ebooków
Mam już czwartego Kindle, zaczynałem od klawiaturowego, potem bardziej poręczny bez klawiatury, potem pierwszy ze światełkiem i teraz drugi (nowszy, większy) ze światełkiem. Na przestrzeni tych lat popsuł się tylko jeden, ten numer dwa, pozostałe działają do dziś. Po co mi cztery - żona kradnie, syn kradnie, zaraz córka będzie kradła, jak żyć .Światełko - jak się raz poużywało Kindla ze światełkiem to już innego się nie da. To światło to regulowane podświetlenie, które kompletnie nie psuje/męczy oczu (w przeciwieństwie do ekranów świecących typu tablet czy smartfon, o innych nie wspominając) jeśli ustawia się je na 20-50% mocy, a DIAMETRALNIE zmienia zasady gry - można czytać godzinami bez zmęczenia przy umiarkowanym świetle dziennym lub lampie, bo ekran i tak trzyma odpowiedni kontrast/jasność, nie trzeba szukać mocnego oświetlenia zewnętrznego. Gamechanger dla mnie. Nawet w pełnym słońcu się to przydaje właśnie dla zachowania idealnego kontrastu i jasności ekranu. Oczywiście jeśli ktoś chce czytać po ciemku przy tym świetle to też się da (aczkolwiek wtedy oczy będą się siłą rzeczy męczyć, nie po to to jest). Zdecydowanie polecam najnowszy model Paperwhite, ma odpowiednie rozmiary i masę, dobrze leży w ręcę, czyta wszystko co trzeba, a jak nie ma danego formatu to konwersja przez Calibre to 10 sekund razem z wgraniem. Fajne czcionki, pełna możliwość konfiguracji pod własne potrzeby. Ekran dotykowy bez przycisków fizycznych, ale nie jest to mega problemem, nie palcuje się jakoś mega mocno i można spokojnie czytać trzymając czytnik jedną ręką, nawet leżąc na dowolnym boku, kciukiem jesteśmy w stanie zmieniać strony i w przód i w tył. 95% czytanych przeze mnie książek to od 10 lat Kindle, pozostałe to takie które na czytniku nie mają sensu ze względu na swój format (poradniki, albumy, historyczne) lub ich po prostu nie ma (jeszcze się zdarza). Papier kupuję do kolekcji, ale tylko te pozycje, które naprawdę chcę mieć na półce w tej formie. Jeśli kiedyś wyjdzie odpowiednik Kindle dla komiksów to kupuję od razu (wymagania: co najmniej 14", piękny nasycony kolor, e-ink i nie męczący oczu ekran). Niestety póki co marzenia ściętej głowy. PS Jak ci się nie spieszy to poczekaj do black friday (25 listopada bodajże) na Amazonie na pewno będą fajne promocje na Paperwhite, jak co roku. Wt, 18 Październik 2022, 14:01:57 |
1 |
|
Odp: Jakie komiksy właśnie czytacie?
Dziki Zachód - 1 - Calamity Jane oraz Dziki Zachód - 2 - Dziki Bill Nabyłem, podobnie jak wiele innych tego typu pozycji, z racji sentymentu jakim darzę ów okres w dziejach ludzkości kiedy to w Polsce trwała szarość kolejnej dekady zaborów i powstań, a w Stanach niewolnictwo, wojna domowa i wszystko co potem nastąpiło. Zazwyczaj się rozczarowuję, a to kreską, a to historią, a to wszystkim po trochu, odkładam na półkę, zapominam lub odsprzedaję. Tu jest dobrze, miejscami zaskakująco bardzo dobrze. Nie rewelacyjnie, ale bynajmniej nie uwłaczająco czy żenująco. Historie może nie są skomplikowane, ale chociaż emocjonalnie dojrzałe, czego temu gatunkowi często brakuje. Obie historie się ze sobą troszkę łączą, oddalają, po czym znów troszkę zazębiają - trzeba pamiętać, że to dopiero początek opowieści. Po prawdzie, jeśli będą one toczone w tym tempie, niespiesznym, ale też nienużącym, to przydałoby się ich z dziesięć, by to dobrze opowiedzieć. Póki co mamy dwie, i kolejne dwie w zapowiedziach. Oczywiście gro roboty po stronie dobrego wrażenia robią rysunki i kolory - bardzo dobre rysunki i świetnie dobrane kolory. Tutaj duże brawa. Samo wydanie też niczego sobie, twarda okładka, dobry papier. Ogólnie - dla fanów tego okresu pozycja w moim odczuciu obowiązkowa, dla pozostałych po prostu solidna porcja komiksu. Z drugiej strony historia nie jest skończona, więc nie ma pośpiechu - spokojnie można poczekać na kolejne dwa tomy, a może i więcej. Chociaż w czasach gdy ceny komiksów co miesiąc są wyższe o 10% to mając nadwyżki gotówki można to spokojnie dorzucić do listy. Wt, 18 Październik 2022, 15:06:40 |
7 |
Odp: Scream Comics
Dziwne. Ja zawsze słyszę "to już ostatnie egzemplarze" więc z dużym rabatem, żeby nie wieźć tego z powrotem". Kilka tytułów udało mi się kupić w naprawdę zajebistej cenie. To pewnie zależy czy chodzi o ostatnie egzemplarze "które zabraliśmy z magazynu" czy "które w ogóle mamy na stanie i dodruku nie będzie"
Pt, 21 Październik 2022, 12:37:38 |
2 |
|
Odp: Jeden komiks
Thorgal, od Gwiezdnego Dziecka, przez Alinoe, Łuczników, Krainę QA, do Między Ziemią a Światłem. Traktuję to jako jedną długą historię rozbitą na mniejsze albumy - Gwiezdne Dziecko wpadło mi w ręce jeszcze jako małemu bajtlowi w latach '80, zaraz potem Alinoe, przez którego miałem koszmary, no i z rozpędu wspaniali Łucznicy i Kraina QA. Potem długo nie mogłem zdobyć dalszego ciągu, więc posąg Bezimiennej Bogini oraz majączący w oddali widok na Mayaxatl prześladował mnie latami, uruchamiając moją wyobraźnie na tysiące sposobów. Aż w końcu położyłem swoje łapki na Oczach Tanatloca i Mieście Zaginionego Boga, co było totalnym katharsis. Między Ziemią a Światłem już tylko dokończyło historię. Całość czytałem z 50 razy i jeśli życie pozwoli przeczytam kolejne 50. Thorgal ma wiele świetnych albumów i historii, taki Władca Gór miażdży totalnie, niemniej po Strażniczce Kluczy to już nie to samo, o spinoffach nie wspominając. Na szczęście tego co było wcześniej nikt mnie/nam nie odbierze. Śr, 26 Październik 2022, 01:45:05 |
13 |
|
Odp: Wydawnictwo Lost In Time
Jak "czytałem" "Przybysza" to mi się Syberia nieodparcie kojarzyła. Muszę w końcu przejść najnowszą odsłonę, pierwsze dwie to majstersztyki.
Pt, 28 Październik 2022, 13:12:35 |
1 |
|
Odp: The Witcher [Netflix]
Szacun dla Cavilla, że nie chciał dłużej firmować swoim nazwiskiem tej niezwiązanej z oryginałem szmiry.
Nd, 30 Październik 2022, 12:36:14 |
1 |
|
Odp: Jakie komiksy właśnie czytacie?
Lil i Put - właśnie skończyłem tom 5, ostatni póki co na dzień kiedy piszę tę opinię, i cóż mogę napisać mądrego - czekam na więcej. Nie jest to bynajmniej dzieło na miarę Kajka i Kokosza, ale świat stworzony, czy też może właściwszym słowem powinno być - zaprezentowany - przez autorów, jest żywy, kolorowy, i mimo całej masy zapożyczeń i niemalże braku oryginalności rozumianej per se, jednak na swój sposób wyjątkowy, z bardzo dobrym połączeniem różnych cech charakterów poszczególnych postaci, często i gęsto na pozór stricte stereotypowych, ale słowem kluczem jest tu właśnie ów pozór. Jestem fanem raczej historii dłuższych, dlatego najbardziej podszedł mi tom nr 2 czyli "Czarująca panna młoda", tu bez wahania daję 8/10, bo bawiłem się przednio. Pozostałe tomy epatują historiami krótszymi i dłuższymi o różnej jakości, nigdy jednak nie schodząc poniżej pewnego poziomu dlatego całości spokojnie daję 7/10, a nawet 7,5/10. Czy gdybym był 25 lat młodszy i nie miał w głowie tego co mam, to bawiłbym się jeszcze lepiej? Możliwe, ale też do końca nie byłbym tego taki pewien, generalnie bowiem jest to świetna odskocznia od rzeczy cięższych i całkiem udany sposób na przynajmniej próbę powrotu do czasów młodości.
Cz, 03 Listopad 2022, 01:42:06 |
2 |
Odp: Sytuacja na polskim rynku - ceny, rabaty itd.
Prywatne komiksy, użytkowane maksymalnie parę godziny w życiu stoją w sprzeczności ze zrównoważoną konsumpcją Idziesz do restauracji na obiad i wydajesz 200 zł na godzinną konsumpcję, której nigdy nie powtórzysz bez ponownej zapłaty, a jej jedynym efektem (tej konsumpcji) poza ową godziną przyjemności będzie defakacja. Idąc tym tropem również można to nazwać słabo zrównoważoną konsumpcją, prawda? A jednak robi tak nieco więcej ludzi niż czyta/kupuje/kolekcjonuje komiksy i jest to dosyć normalną rzeczą od dziesiątek lat. Punkt widzenia.... So, 05 Listopad 2022, 23:48:04 |
1 |
Odp: Jakie komiksy właśnie czytacie?
Dwa razy Szninkiel na jednej stronie widzę będzie ![]() SZNINKIEL w kolorze Szninkiel to jedno z tych dzieł, które jeśli nie ukształtowało, to na pewno bardzo mocno odcisnęło swoje piętno na moim komiksowym guście. Znakomita kreska, znakomita fabuła, znakomity klimat - całość swoją treścią i czarno-białą formą idealnie wpasowała się w ponurą końcówkę lat osiemdziesiątych i transformacji systemowej. Jakże inne to było dzieło w porównaniu do Thorgala, tych samych autorów, którego przecież poznawałem dokładnie w tym samym czasie. Później wielokrotnie wracałem do Szninkla na różnych etapach życia, za każdym razem dostrzegając i doceniając w nim coś nowego - do dziś przeczytałem go pewnie kilkanaście razy, ostatni raz gdzieś tak rok temu. Nigdy nie miałem okazji sięgnąć po wersję pokolorowaną - aż do dziś. Po lekturze mam, cóż tu ukrywać, ambiwalentne uczucia. Z jednej strony to kolorowa podróż do czasów wczesnej młodości - powinno mi to sprawić głównie radość i poniekąd coś takiego się wydarzyło. Ale jednocześnie zupełnie inaczej odebrałem to dzieło - dzięki kolorowi, a raczej przez ów kolor, z bardzo wielu scen umknęła ta niesamowita aura tajemniczości, grozy, okrucieństwa, smutku i beznadziei, którą czerń i biel tak dobitnie podkreślały, szczególnie ucierpiały na tym początek i koniec komiksu. Dosłowność kolorów zamknęła wrota wyobraźni na tym polu. Jednocześnie niektóre sceny dzięki kolorowi zyskały blasku, tam gdzie powinien się pojawić promyczek nadziei czy opowieść zmienia się w bardziej przygodową niż smutną, bo i takie przecież tutaj są. Po dłuższym zastanowieniu dochodzę do wniosku, że chyba powinna powstać wersja łączona Te najbardziej "fantastyczne" rozdziały mogłyby być w kolorze, ewentualnie pojedyncze kadry lub strony, a nawet postacie. A reszta w czerni i bieli.Ogólnie oceny nie wystawiam, bo Szninklowi nie można dać mniej niż 9/10, nawet kolor tego nie odebrał. Natomiast zdecydowanie moją ulubioną wersją, póki nie ma łączonej, pozostaje oryginalna czerń i biel. W zbiorach jednak zachowam obie - może za rok przeczytam sobie to we wspomnianej formie łączonej...? Zachęcam wydawcę do przemyślenia tematu
Śr, 09 Listopad 2022, 13:08:18 |
4 |
|
Odp: Komiksy Disneya (Kaczor Donald, Kaczogród)
Mnie w tych egmontowych Kaczogrodach strasznie irytują grzbiety - pal licho że wszystko czerwone, ale do tego ten żółty ogromny napis "KACZOGRÓD" zamiast jakiegoś małego, a w jego miejsce tytuł przewodniego komiksu - teraz jak będę miał całą 30. tomową kolekcję to by znaleźć to czego szukam będę musiał najpierw do spisu na kompie zajrzeć, bo rocznikami to nie zapamiętam. Nie postarali się. Z kolekcją Dona Rosy jakoś dało radę dać tytuły na grzbiet.
Śr, 09 Listopad 2022, 15:24:18 |
2 |