Polubienia

Przejrzyj stronę ulubionych postów oraz otrzymanych polubień za posty użytkownika.


Posty polubione przez innych

Strony: 1 [2] 3 4 ... 17
Wiadomości Liczba polubień
Odp: Scream Comics To ja Wam powiem, że za pochopnie oceniacie Puertę i w znacznej mierze krzywdząco. Widać, że szkicuje ołówkiem i maluje akwarelą. Owszem, wykorzystuje coś cyfrowego do wykończeniówki i podmalowania niektórych miejsc, i pewnie wykorzystuje też zdjęcia jako jakieś referencje, ale jego malunki to nie są pocyfrowane fotki, to malarski realista pełną gębą. I to dobry.

Ten Koreańczyk w filmie powyżej został okrzyknięty jednym z najlepszych rysowników świata. Jest sprawnym rysownikiem i na podstawie rysunków z filmu tylko tyle można powiedzieć. A ja przekornie powiem, że nie wierzę, że potrafi zaczepić się w kolorze i przestrzeni tak, jak np.: Puerta. Może się podobać, bo czemu nie, ale to nie ta liga, co Carlos Puerta.

Pt, 12 Luty 2021, 11:30:45
3
Odp: Scream Comics Pełna zgoda, są nawet dobrzy malarze, którzy nie potrafią rysować, są rysownicy, którzy niespecjalnie malują. Miałem na myśli trochę inną rzecz, to, że samo podejrzenie o przemalowanie fotek dyskwalifikuje dzieło (jego odbiór), a niepewność i niewiedza to jednak trochę mało. Prawdą jest też, że często ciężko stwierdzić, jak coś powstało, bo mamy czasy cyfrowych wspomagaczy i zatrzęsienie przerysowanek, ale wtedy można próbować popatrzeć na kolory, światło, czy jakieś wyróżniki stylu. No przecież pierwsze wrażenie nie musi być grubo podszyte podejrzeniem o cyfrowe kopiowanie fotografii.
Pt, 12 Luty 2021, 12:31:35
1
Odp: Scream Comics @tuco

Przyznam, że nie do końca wiem, co masz na myśli, bo dotykasz, jak mi się wydaje, spraw gustu. Można przecież lubić realizm i pochodne, cartoonowe rysowanie (w większości będące karykaturą realizmu właśnie) czy jakieś odjechane rzeczy. Przecież i tak naszym podstawowym kryterium oceny co do różnych aktywności twórczych jest "podoba się/nie podoba". I jeśli opinia pozostaje w tym zakresie, to wszystko ok. Ale jeśli opinia głosi, że coś jest słabe, bo przerysowana na komputerze fotka, a co może nie być prawdą, to już status ok traci. I tyle. A czy realizm jest be? Co kto lubi.

Dla mnie ma znaczenie, czy ktoś narysował/namalował, czy tylko odrysował na kompie, w komiksie też. A i ten realizm komiksowy to przecież nie jest jakiś hiper weryzmo-naturalizm, jak widać niektórym się podoba, innym nie, chyba nic w tym zdrożnego nie ma.

Ja np.: bardzo lubię Dilberta, zaczynam rozglądać się w mandze i ten Czerwony Baron też mi się podoba.

Pt, 12 Luty 2021, 14:46:32
3
Odp: Komiksowa Top Lista - Rok 2020
1. Czwórka z Baker Street
2. Czarne nenufary
3. Wydział 7

So, 13 Luty 2021, 20:54:23
2
Odp: Ogólnie o filmach. Przyznam, że jak dla mnie, to w TFA Chińczyki zrobiły znacznie lepszą kompozycję  8)
Nd, 14 Luty 2021, 12:47:46
1
Odp: Komiksowe Top Listy - 2020 - pytania i sugestie Dzięki @perek82 za przeprowadzenie Top Listy 2020 i dzięki też wszystkim uczestnikom zabawy. Dopisałem kilka pozycji do zakupu, właśnie obserwując oddawane głosy.

Przyznaję uczciwie, że nie uwzględniłem w głosowaniu wznowień i dlatego moja dycha skurczyła się do trzech komiksów, spróbuję poprawić się za rok.

Rodzimy komiks trochę blado wypadł, może za rok pojawi się coś, co zyska szersze uznanie i wskoczy na pudło. "Niezwyciężony" stawał dzielnie a wg postrzegania medalowego jest mocny, może i w roku lemowskim przysporzy komiksowi czytelników.

Moi kandydaci przyszli całkiem dobrze: "Czarne nenufary" zaraz za podium, a "Czwórka..." według punktacji medalowej na 13. miejscu, co mnie bardzo cieszy (i to nic, że było nas trzech) Wydział 7 poniżej oczekiwań.


Do następnego, a kto nie głosował ten trąba!

Pn, 15 Luty 2021, 10:40:44
4
Odp: Komiksowe Top Listy - 2020 - pytania i sugestie @Leyek

Co do "Czwórki z Baker Street" powiem tak:
jeśli masz jakąś wrażliwość plastyczną, jeśli interesujesz się rysunkiem, jeśli dopuszczasz wątpliwość w niepodważalność aksjomatu o wszechpotężnej czerni tworzącej komiksową wartość i jeśli nie bierzesz za prawdę objawioną tego, że "najciekawsze dzieje się między kadrami", spróbuj. To niespecjalnie kosztowne doświadczenie. A jak już spróbujesz, to porównaj którąś z części z jakimkolwiek topowym dziełem komiksowym pod względem tego, co chyba większość prób zdefiniowania komiksu nazywa "opowiadaniem obrazem". I wtedy pomyśl o pewnej scenie z "Rejsu", trawestując ją na komiks.

Na to, że scenariuszowo Ci się spodoba, gwarancji nie dam. Nie będzie tu wielkich suspensów, życiowych prawd, to nie będzie Conan Doyle (choć pojawią się znani z jego książek bohaterowie) - będzie nieprzerwana rysunkowa akcja bez powtarzanych kadrów, monotonnych ujęć czy planów, przesuwanych trochę w lewo, trochę w prawo.

Dla mnie w "Czwórce..." zabrakło tylko jednego: żeby ilustrator dawał czas na chwilowe zatrzymanie i ochłonięcie, żeby raz na dziesięć stron, chociaż raz na album, zaserwował któryś z tych pięknie rysowanych miejskich pejzaży tak na całą lub chociaż na dwie trzecie strony. Żeby można było przystanąć i podziwiać.

Wt, 16 Luty 2021, 14:43:43
1
Odp: Egmont 2021 Trochę żeście namieszali z tymi papierami i kolorami. Generalnie jest tak, że na papierach offsetowych nie uzyska się takiego koloru, jak na kredowych, w druku offsetowym. Te nas interesujące offsetowe wykorzystuje się głównie w książkach, a kredowe np.: w kolorowych albumach czy komiksach. Te pierwsze papiery są bardziej chłonne, potrzebują więcej farby, żeby otrzymać kolor, natomiast na kredzie kolory są bardziej nasycone, "żywsze". Te grubsze papiery offsetowe są nieraz używane, bo dają namiastkę 'ekskluzywności' kosztem wierności koloru, często wydawcy książek z nich korzystają, bo książka 250 stronicowa jest tak gruba, jak u innego 500 stronicowa, a i samej czerni łatwiej przypilnować niż szerszej palety. Trzeba dobrego, solidnego drukarza, żeby na papierze offsetowym uzyskał przyzwoity kolor, a często jest to po prostu nie do zrobienia.

Kreda niektórym może się źle kojarzyć ze względu na ten błysk, ale są papiery kredowe, które mniej błyszczą, są przyjemne w dotyku i nawet mają takie jakby fakturowanie, jak fine artowe papiery bawełniane. Wydawcy pewnie kierują się ceną, stąd powszechne błyszczące kredy (a nie te droższe, grubsze i mniej śliskie), ale przecież nie mogą pominąć koloru, a ci, którzy eksperymentują z offsetowymi (a te papiery są generalnie tańsze) to albo mają naprawdę dobrych i sprawdzonych drukarzy, albo dobre oddanie koloru nie jest dla nich istotne.

Ważna jest też jakość źródła: żona ma polskie i koreańskie picturebooki Iwony Chmielewskiej. Koreańskie edycje edytorsko to coś wspaniałego, a ten papier kredowy to cymes: grubszy, mniej śliski, bez błysku. Ale polskie wydanie jednej z książek lepiej oddaje kolor na offsetowym, bo nasi zeskanowali źródłowe kolaże poprawniej od Koreańczyków (Chmielewska nie pracuje z komputerem).

Wydaje mi się, że drukując w Polsce w druku offsetowym na papierze offsetowym kolorowy komiks trzeba mieć nadzwyczaj dobrego drukarza, albo liczyć, że czytelnik się nie zorientuje.

Zresztą, kiedyś, taki stary, doświadczony drukarz wyjawił mojej żonie tajemnicę (bo się z nimi użerała z kolorami, a jakże): wszystko zależy od procentów. Jak drukarz ma za mało lub za dużo procent, to kolor grał nie będzie. Tylko odpowiedni procentaż w drukarzu daje podstawy solidności.

Śr, 17 Luty 2021, 20:03:49
3
Odp: Nowy nabytek zakupowy @Pawel.M

A ja nie zdążyłem. Trzymałem Kresa w przechowalni i trzymałem, nie mogłem się zdecydować: czekać na FS, czy brać. Jak dojrzałem, że brać, to już nie było. Wymyślają te limitowane nakłady zamiast zarabiać :)

I podobnie jak @Leyek okładkę zintegrowaną mam za całkiem niezłe rozwiązanie. Zamiast narzekać, napisz lepiej, jak wszedł Ci Hamilton, bo to chyba jedyna moja kupka, która stoi od bardzo wielu lat nieruszana, a że sporo kupuję i czytam, to ciągle coś wpycha się przed. Masz juz za sobą?

Wt, 02 Marzec 2021, 10:21:56
1
Odp: Wydawnictwo Marginesy Dzisiaj przyszło wydanie francuskie "Czarnych nenufarów", światło jest niezłe, mogę porównać. Gdy zamawiałem, przyszło mi do głowy, że nasi wybrali ten papier offsetowy, bo mieli narzucony wybór i zacząłem się obawiać, że francuskie wydanie będzie podobne. Ja wybrałem to wydanie rozszerzone, ze względu na dodatkowe ilustracje; tego 'ekslusiv' u wydawcy juz nie było.

Francuzi nie eksperymentowali: papier kredowy, zwyczajnie przeciętny, żadna rewelacja. I w zasadzie to wystarczyło: różnica jest mniejsza, niż się spodziewałem (tylko niuans), ale kolory są żywsze i nie ma tego przyszarzenia. Sądziłem, że różnica będzie bardziej znacząca, szczególnie w ciemnych scenach, ale nie - dla mnie właśnie te jasne kadry wyglądają bardziej naturalnie, ciekawiej, żywiej, po prostu jest więcej koloru w kolorze. I wydaje mi się, że oni też poszli na łatwiznę: druk poszedł na trzy- lub czterokolorówce, a te nie dały rady oryginalnym kolorom z plansz i kolorom z plików.

I zostaje kwestia, czy to sprawa druku. Obie edycje drukowane są cyfrowo*: francuskie wydanie jest po prostu wydrukowane na lepszym pod względem oddania kolorów papierze, a nasz offsetowy nie jest biały, za to na pewno bardzo chłonny i trochę pewnie koloru zjadł. Czy nasi nie mieli profilu do tego papieru, czy na tym papierze zwyczajnie się nie da lepiej - nie jestem pewien. Strony wydania francuskiego ogląda się z wielką przyjemnością, ale nasze wydanie nie jest aż tak bardzo złe jak sądziłem, że będzie w porównaniu (dobre nie jest, żeby nie było). Ja mając możliwość porównania plików produkcyjnych z drukiem, nie wydrukowałbym tej pozycji na tym papierze offsetowym (szczerze mówiąc, to na żadnym offsetowym, bo i te naj przegrywają z lichszą kredą) i uważam, że po próbnym druku powinno się zmienić papier (jeśli nie dało się poprawić jakości druku), ale biorąc pod uwagę to, że nikomu nic nie wadziło, jestem w stanie uwierzyć, że nie popełniono zbrodni. Plusem polskiego wydania jest to, że dołączona na końcu dwustronicowa ilustracja została powiększona; wprawdzie uciekły z kompozycji skrajne drzewa, za to nie ma białych pasków na górze i na dole. U Francuzów zrobiono to na odsię: są całostronicowe i są z paskami. Piękne ilustracje, ale dziwnie pokazane. Te dodatkowe ilustracje to jedyna różnica między ich wydaniami: podstawowym i rozszerzonym.

Zupełnie nie wiem, dlaczego nasi wydawcy nie mierzą się z tym, na co mają wpływ, a mianowicie z papierem i drukiem. Żaden papier offsetowy nie odda koloru jak kredy, a są papiery kredowe mało błyszczące i mniej gładkie, podobnie jak te grubasy offsetowe dobrze udające papiery ekskluzywne. Podejrzewam nawet, że i Marginesy mogły znaleźć doskonałą kredę w Polsce, i wcale bym się nie zdziwił, gdyby wyszło taniej, niż na tym eksluziv gruboffsecie.

Podsumowując: francuskie wydanie pod względem oddania kolorów jest lepsze (ale żadna rewelacja, niestety), za to nasze grubsze, choć ma mniej stron. Najprawdopodobniej zawinił papier, bo nasi na okładce potrafili wydrukować kadr poprawnie. Jeszcze raz: szkoda, bo komiks zilustrowany jest przepięknie.

* jestem prawie pewien, choć nie skanowałem, żeby sprawdzić. Dla tych, którzy chcą czasem zbadać, czy coś zostało wydrukowane cyfrowo, czy offsetowo: trzeba zrobić przyzwoity skan i go powiększyć. Jak w dużym powiększeniu zobaczycie siatkę, to był druk offsetowy, jak pikselozę - cyfrowy. Druk offsetowy zresztą się już kończy i prawie wszystko drukuje się cyfrowo: szybciej, łatwiej i nie trzeba tylu ludzi, a i matryca drukarzowi się nie omsknie.

Wt, 02 Marzec 2021, 14:15:06
7