Zawsze takie postaci będą lubiane. Dzisiejszymi duchowymi następcami Lobo są Deadpool i Harley Quinn.
Zawsze na pewnym etapie - głównie w dzieciństwie/dorastaniu. Pamiętam gdy opublikował to Semic - to był prawdziwy szoker! Zarówno jako koncept postaci jak i szalonej kreski Bisleya. Ale to było dawno i byliśmy wtedy w zupełnie innym miejscu rozwoju rynku, a mój gust i świadomość komiksowa wciąż się rozwijała.
Nie wiem co takiego ma Lobo do zaoferowania dojrzałemu czytelnikowi. Dla mnie oprócz efektownych (i to tylko momentami) grafik - raczej nic wartego ponownej lektury.
Może skuszę się na wersję Compact bo na "porządne" wydanie tego tytułu najzwyczajniej szkoda mi dziś już kasy mając na rynku zdecydowanie lepsze pozycje do wyboru.