Pokaż wiadomości

Ta sekcja pozwala Ci zobaczyć wszystkie wiadomości wysłane przez tego użytkownika. Zwróć uwagę, że możesz widzieć tylko wiadomości wysłane w działach do których masz aktualnie dostęp.


Wiadomości - wesstman

Strony: [1]
1
Komiksy europejskie / Odp: Szninkiel
« dnia: So, 29 Czerwiec 2019, 16:39:57 »
Fantastyczne Światy i Tania (hłe hłe) Książka chcą po tysiaku, na Gildi widzę jeszcze "Ostatnie sztuki" po 600 zł. Łoooo panie. Sam mam za dużo komiksów zdecydowanie. Wydaję na nie zdecydowanie za dużo hajsu. Bardzo chciałbym mieć takie zbiorcze wydanie, w kolorze, na twardo, w powiększonym formacie. Ale żeby wydać na nie 600 zł, to jeszcze z byka nie spadłem. Moim zdaniem są pewne granice januszerki, które tu zostały przekroczone.

Osobiście dałbym dwie stówy za coś takiego. Autograf mi nie jest potrzebny, zwłaszcza na litografii. Przykro się patrzy na takie wykorzystywanie sytuacji. Nie można zrobić wznowienia normalnego wydania, ale robi się takie coś. Absurd.

To wydanie jest dosyć ładne (zwłaszcza okładki), ale za taką cenę oczekuje się jednak perfekcji. Niestety, za dużo jest niedociągnięć (patrz poprzednie uwagi).




2
Komiksy europejskie / Odp: Szninkiel
« dnia: So, 22 Czerwiec 2019, 08:27:17 »
Serio, czlowieku, uwazasz, ze wiekszy naklad to minus?
Bo wiecej ludzi ma cos, czego bardzo bys chcial aby nie mialo?

Jezusieslodki...
Wiesz jak sie to nazywa? Egoizm.
Większy nakład przekłada się na większą dostępność, czyli mniejszą wartość danego produktu (unikaty mają przebitkę cenową przynajmniej dwukrotną), a tym samym jego mniejszą ekskluzywność, bo towar jest dostępny dla szerokiego grona (czytaj: produkt masowy). W tym konkretnym przypadku masowość ta objawia się np. w wadach, które ludzie odkrywali w zakupionych przez siebie komiksach. Płaci się za limitowaną edycję, a nie za produkt masowy. Pomimo ładnego wykonania i wykończenia, w wersji powszechnie dostępnej komiks ten kosztowałby max 300-400 pln.

3
Komiksy europejskie / Odp: Thorgal
« dnia: Pt, 21 Czerwiec 2019, 22:18:55 »
Ale ludzie, Pan K.G. jest wydawcą (nie jedynym, bo ważniejszą rolę odgrywa przecież Piotr Rosiński) - chwała Mu za to, lecz dedykowanie albumu (narysowanego i napisanego przez innych) członkowi swojej rodziny, jest rzeczą niestosowną. Poza tym oczekiwaliśmy kilku słów na temat historii wydawniczej Thorgala i życiorysów jego sławnych twórców, a nie wspomnień Pana wydawcy z czasów PRL. Kilka słów od wydawnictwa mogłoby być, ale na ostatniej stronie i bez dedykacji dla córeczki (ciekawe ile dziecię ma lat, bo to przecież twórczość raczej dla dorosłych...).

4
Komiksy europejskie / Odp: Szninkiel
« dnia: Pn, 17 Czerwiec 2019, 19:23:58 »
Na Planecie zwolniły się nieopłacone Szninkle.
Na Thorgala chyba nie ma szans na taką okazję cenową.

5
Komiksy europejskie / Odp: Szninkiel
« dnia: Pn, 17 Czerwiec 2019, 19:16:03 »
Dam znać czy i za ile u mnie robią coś takiego.
I wrzuć później fotki, jak to wyglądać będzie na Twoich komiksach. Pozdr

6
Komiksy europejskie / Odp: Szninkiel
« dnia: Pt, 14 Czerwiec 2019, 12:56:38 »
Dla mnie jest to na plus. Ile jest takich zaczynających się od "z radością oddajemy w wasze ręce...". Nic nowego bym się z niego nie dowiedział. Ponadto, aby znów nie podnosić alarmu ludzi odrzucających daną wersję kolorystyczną powinien być wydrukowany 2x z obu stron.
Tu nie chodzi o jakieś tam banalne słowa, ale o kilka zdań na temat twórców i historii wydawniczej tego komiksu. A tu nie ma nic - dostaliśmy "golasa", gdzie nawet nie ma danych tłumacza oraz tytułu oryginału. To wygląda jak wydanie "spółki no name", mające na celu tylko i wyłącznie zarobek.

7
Komiksy europejskie / Odp: Szninkiel
« dnia: Pt, 14 Czerwiec 2019, 12:48:14 »
Co do wstępu, to jeśli mieli dać coś takiego jak w Thorgalu, to lepiej, że nie ma ;)
A co tam dali w Thorgalu? Jest aż tak źle?

8
Komiksy europejskie / Odp: Szninkiel
« dnia: Pt, 14 Czerwiec 2019, 05:44:28 »
Wady jakie zauważyłem w wydaniu "ekskluzywnym":
-kilka kartek ma poszarpane, wystające krawędzie (ręcznie docinane?, sztukowane?)
-jest sporo zagięć na kartkach (komiks były chyba dość brutalnie składany)
-od strony grzbietowej jest kilka rozdarć (wydarć) części kartek
-brak danych tłumaczki/tłumacza (dla mnie jedna z większych wpadek tego wydania)
-brak danych podstawowych (które to wydanie, tytuł oryginału i.t.p.)
-kolory są ciemniejsze niż w wersji kolorowej Egmontu z 2002 r., mniej jest widać niuansów w obszarach zacienionych - przeważa czerń, brakuje też żywej czerwieni
-brakuje wstępu, kilku słów na temat historii tego sławnego tytułu

Strony: [1]