Pokaż wiadomości

Ta sekcja pozwala Ci zobaczyć wszystkie wiadomości wysłane przez tego użytkownika. Zwróć uwagę, że możesz widzieć tylko wiadomości wysłane w działach do których masz aktualnie dostęp.


Wiadomości - Koz

Strony: [1]
1
Dział ogólny / Odp: O recenzjach komiksów – na blogach/portalach i YouTube
« dnia: Wt, 28 Październik 2025, 14:22:57 »
Jak mamy wchodzić na poziom, na którym będziesz mi mówił, czego jestem świadomy, a czego nie, to może lepiej dajmy sobie spokój - mógłbyś oczywiście udowodnić, że nie jestem tego świadomy, prawda?

Nie czytasz też uważnie tego, co piszę. Nigdzie nie wspomniałem nawet słowem, że tych ludzi nie powinno być w internetach, że trzeba się takiego contentu pozbyć - nie, taki content należy (moim zdaniem) krytykować, tak, jak należy krytykować wszystko, co się do niczego nie nadaje.

Dlaczego można krytykować beznadziejne komiksy/książki, a osób beznadziejnie krytykujących komiksy/książki nie można? Masz na to chociaż jeden argument?

2
Dział ogólny / Odp: O recenzjach komiksów – na blogach/portalach i YouTube
« dnia: Wt, 28 Październik 2025, 14:06:01 »
Ależ z ciebie prawdziwy dinozaur jak nie rozróżniasz produktu za który płacisz od contentu w socialach. Rozumiem że ten przykład z Batmanem to miał być jakiś personalny przytyk, z przykrością zawiadamiam że po pierwsze pudło po drugie nic złego w czytaniu Batman nie widzę.
 
Swoją szosą miłośnik patyczaków żeby pisał o poprawności wizualnej to jest niezły fikołek.

No ale to jak kupisz sobie komiks, to masz prawo i obowiązek go konstruktywnie punktować za niedociągnięcia czy błędy, ale jak to będzie zgarnięty na festiwalu darmowy zin, to już nie masz prawa nic złego napisać, czy jak? Bo nie do końca rozumiem chyba. Serio pytam, bez złośliwości. Po prostu nie kumam jakie ma znaczenie co to za content - albo jest fajny, dopracowany, zrobiony z szacunkiem dla odbiorcy, albo głupi, szkodliwy, olewczy. Co ma do rzeczy, kto go przygotował, profesór doktór rehabilitowany czy ja?

3
Dział ogólny / Odp: O recenzjach komiksów – na blogach/portalach i YouTube
« dnia: Wt, 28 Październik 2025, 13:56:36 »
Oczywiście. Rozumiem Twoje podejście. Proponuję w ogóle usiąść i umrzeć. I nie narzekać na tłumaczenia, okładki, redakcję, piksele na stronach - przecież chodzi tylko o to, co tam ten Batman znowu nawymyślał, a nie na poprawność od strony merytorycznej, wizualnej czy językowej.

Nie! Właśnie w komiksie to można - a nawet trzeba! - jebać autorów za błędy, za głupoty, za luki fabularne, za przeinaczenia faktów, za literówki, za błędy ortograficzne, za złą składnię, za zupełnie niezrozumiałe zdania (ba, całe akapity!).

Natomiast teksty/filmy o komiksach to już inna para kaloszy i srać na wartość merytoryczną, wizualną czy językową.

Czego nie rozumiesz?

4
Dział ogólny / Odp: O recenzjach komiksów – na blogach/portalach i YouTube
« dnia: Wt, 28 Październik 2025, 13:08:19 »
Kierujesz pretensje w złą stronę.
No, ale to można zacząć od rzeczy prostych.
Np. Unboxing, pokazuje komiksy, których nie czytał, profesjonalista pokazuje i ma pojęcie o czym one są także może powiedzieć więcej, śmiem twierdzić, że czas poświęcony na taki materiał jest podobny.

Można, ale nie o tym ta dyskusja, bo unboxing to nie publicystyka. Poza tym, ja nigdzie nie piszę o profesjonalistach i ludziach, którzy robią to hobbystycznie - piszę o poziomie tego, co tacy ludzie innym serwują i momentalnym zacietrzewieniu niektórych, że nie wypada zwracać uwagi. No dlaczego nie? Na forum publicznym nie wypada zwracać komuś uwagi? Jak przeczytasz kijowy komiks, to możesz podzielić się negatywną, popartą argumentami opinią o nim, czy nie, bo wtedy będziesz należał do elity, której się nie podoba, jak ktoś dzieli się pasją z innymi? No a o badziewnych tekstach, które nie dość, że są o niczym, to jeszcze wprowadzają często w błąd, prezentując jakieś wyssane z palca banialuki i napisane są w każdym języku, ale nie polskim, to już nie można.

Niech sobie każdy robi, co mu w duszy gra, ale nie udawajmy, że takie badziewie to fiołki - zwłaszcza, że wystawia to przed innych. Czym innym jest hejt, czym innym konstruktywna krytyka, którą tacy ludzie mają w głębokim poważaniu, moim zdaniem także przez takie wątki, jak ten. Czego tu bronić? Jakości?

5
Dział ogólny / Odp: O recenzjach komiksów – na blogach/portalach i YouTube
« dnia: Wt, 28 Październik 2025, 12:58:44 »
Jest trochę osób na forum, które dostały komiks w podziękowaniu za coś.

Nie no, spoko, ja też dostałem dwa dni temu na urodziny, ale to chyba nie o tym mowa, prawda?

6
Dział ogólny / Odp: O recenzjach komiksów – na blogach/portalach i YouTube
« dnia: Wt, 28 Październik 2025, 11:49:12 »
No zaraz, ale czy ci autorzy/autorki nie publikują swoich materiałów publicznie? Czy takie materiały nie podlegają zatem rzeczowej i konstruktywnej krytyce?

To już jest w ogóle paradne, że nikt tu w zasadzie nie ma problemu z kategorycznym (i często bezpodstawnym) krytykowaniem komiksów - bo paździerz, bo rysunki do dupy, bo pisane dla pieniędzy, bo z klucza partyjnego, bo głupie, bo pełno błędów, bo dziecinne, bo ideologia, bo za krótkie, bo za długie, bo xyz - ale jak ktoś na forum wytknie błędy, zaniedbania czy pisanie bzdetów takim, powiedzmy, recenzentom, to hurr durr, bijo słabszych, elityzm i hobbystycznie - jakie 'hobbystycznie' jak ci ludzie zgarniają za to regularnie komiksiki? Wam ktoś daje komiksiki?

7
Dział ogólny / Odp: O recenzjach komiksów – na blogach/portalach i YouTube
« dnia: Wt, 28 Październik 2025, 10:49:40 »
No a ja się dalej nie dowiedziałem, bo to wszytko rozbija się o ten pierwszy punkt, jak to jest, że wy musicie iść do roboty i później już nie macie czasu a ci wszyscy "zajawkowicze" nie chodzą do roboty i mają czas ?

Jak to z wami jest "amatorzy komiksowi" ? Jesteście bogaci z domu, już się ustawiliście i macie kupę czasu w skrócie - kto wam daje piniądze :) i teraz sobie nagrywacie filmiki o komiksach "nie mając żadnych kompetencji kulturowych, poznawczych, komparatystycznych" ?

No o ile zgadzam się, że ten pierwszy punkt jest może niekoniecznie dobrze sformułowany, to nie ulega chyba wątpliwości, że napisanie porządnego, przemyślanego tekstu zajmuje o wiele więcej czasu niż wyplucie z siebie materiału o niczym, bez czytania komiksu i w języku, któremu bliżej jest do jakiegoś dialektu z dorzecza Amazonki, niż polskiego.

Nie do końca zgadzam się też z Kasią. Za te nieprzygotowane, olewcze wręcz materiały o niczym wydawcy płacą - komiksami.

Strony: [1]