1
Dział ogólny / Odp: O recenzjach komiksów – na blogach/portalach i YouTube
« dnia: So, 22 Listopad 2025, 18:27:30 »wy naprawde nie widzicie jak sie tu kazdy spina, napina, walczy, dopieka, poniza itp itd?

Kończąc te przydługie diagnozy kobiet wróćmy do głównego wątku. Musiałam przebić się przez kilka stron by doszukać się wpisów na temat.
zresztą na forum Gildii też za bardzo kobiet nie było, przynajmniej ja sobie nie przypominam, no ale od tego czasu się mocno zradykalizowało
Ja byłam. Fakt, wtedy było mniej radykalnie i bardziej merytorycznie, przynajmniej przez kilka pierwszych lat. Ale też mieliśmy mały rynek, wydawcy nie rozdawali tak chętnie recenzenckich, na forum udzielali się m.in. Jerzy Szyłak, Kintar i inni. Czytało się wszystko i próbowało dyskutować na tyle na ile umieliśmy. Przestałam tam pisać pewnie koło 2013/14 roku więc nie wiem co tam się dalej działo.
Pytanie, dlaczego tam mało kobiet recenzuje komiksy na Youtube?
Może nie traktują YT jako źródła wartościowych treści? Może nie chcą się pokazywać? Może nie mają czasu? Tyle pytań, tak mało odpowiedzi. Z tego co zauważyłam, sporo komiksowych recenzji pojawia się na Insta, głównie wśród bookstagramerek. Zwykle są to komiksy dla młodzieży.
Mnie przykładowo wystarczy pisanie. Nie interesuje mnie tworzenie kanału na YT. Jeśli już to wolałabym podcast z gośćmi.
Większość kobiet komiksiar które znam, czyta elektronicznie, czasem na bieżąco z USA, czasem jakieś starsze rzeczy. Więc tutaj i tak o dublach w kolekcjach i papierze Egmontu by raczej się nie udzielały. W Polsce bańki kolekcjonerów i czytelników nie zawsze się pokrywają. Jak zerkniecie na blogerki komiksowe, to też tam poruszały raczej inne serie, niż obecnie wydawane w Polsce.
Jestem kolekcjonerką, wolę papierowe wydania ale z braku miejsca sięgam też po cyfrowe. Zwykle oferta takiego Egmontu czy SL mnie nie interesuje więc nie będę się tu jarać wersją okładkową czy wkurzać na włosa pod obwolutą. Często sięgam po ziny, webkomiksy, czytam sporo amerykańskiej alternatywy i mangi. Moje zainteresowania od zawsze dotyczyły kobiet i queeru w komiksie. To o czym miałabym tu pisać? Wolę właśnie te portale o których wspominasz, bo blogów to już prawie nie ma. Są recenzenci i recenzentki, których teksty cenię. Nie zawsze zgodzę się z ich opinią, ale mamy pewną hmm wspólną wrażliwość albo interesują nas podobne tematy i wiem, że mogę zdać się na ich gust. Napisać komentarz pod postem, na socjalach albo pogadać na konwencie.
Wspominanych tu przez Popiela youtuberów nie oglądam, bo mam niską tolerancję na treści pozbawione wartości merytorycznej. Jestem natomiast w stanie uwierzyć, że wspieranie takich treści się wydawcom opłaca i nie wylewam żalów z tego tytułu.



