Dopiero omnibus dobrze wydrukowany i w nieco powiększonym formacie, ale to już w kolorze (co mi akurat nie przeszkadza, lubię kolorystykę w komiksach lat 80.
Mam Uncanny X-men Omnibus vol 3 - i tak, tam kolor aż tak nie przeszkadza, to wspaniałe wydanie, aż zacząłem się zastanawiać nad kupieniem kolejnych. Niemniej jednak nad X-menami pracowało tylu rysowników i kolorystów że nie zawsze było tak fajnie - np. niezłe rysunki Cockruma i Byrne'a ze starszych wydań jak dla mnie często były psute fatalnym doborem kolorów (np. opancerzeni żołnierze Hellfire Club w różowiutkich pancerzach...)
Natomiast X-meny to, pomimo całej mojej do nich sympatii, taka telenowela że nie bardzo wyobrażam sobie sensu nabycia np. całego runu Claremonta w Omnibusach. Essentiale czarno-białe były w sumie niezłym sposobem na zebranie kolekcji, szkoda że pomysł na naszym rynku nie chwycił (na zagranicznym jak się zdaje też nie jest podtrzymywany).
No jak masz tylko coś nie tak z grafiką a czcionka nie jest "wylana" no to raczej materiały.
Zgadza się, literki są w porządku, tylko z rysunkami coś nie tak. I to nie w całym tomie, tylko mniej więcej od jego połowy.