Teaser trailer growej produkcji "Suicide Squad: Kill the Justice League", bez ogródek trzeba przyznać: potrafi wprawić w hiper pozytywny nastrój czekającego na tę produkcję gracza, wręcz akarmić jego fanowskie serducho dodatnimi fluidami. Te kilka minut dostatecznie dobrze zaimplementowanego materiału, ot ,,zrenderowanego komputerowo filmiku" dało mi, a także zapewne innym oglądającym go widzom takiego kopa, jak śmigiem migiem przechylona szybko szklaneczka mocnego spirytusu. Wstępna zapowiedź dzieła o dziwo obrodziła w masę zaskoczeń, których bym się nie spodziewał. Po pierwsze, i chyba tylko ,,po pierwsze": brawurowa kreacja postaci (charakter, szaleńcza osoobowość szalonego składu Waller), więź między nimi, wytłuszczana m.in. przez wyjątkowe dialogi, oraz monumentalne, niepokająco mroczne wejście Supermana (będącego wiadomo pod czyją kontrolą), co zwieńczył odpowiednio ,,miłym" określeniem zaskoczenia na widok ,,Człowieka ze Stali", Kapitan Boomerang. "Kill the Justice League" to najbardziej wartościowe, najbardziej naturalne i najcenniejsze zaprezentowanie się zbliżającej się premiery gry osadzonej w Unwiersum DC Comics, którą zaprezentowano podczas eventu "DC Fandome". Pragnę już teraz opróżnić mózg ze zbędnych myśli, by mieć przygotowanym go do doświadczania cudownego absurdu "Suicide Squad: Kill the Justice League"!