Survival Horror, Post-apo, sandboxy, czy inne gatunki gier video na PC, Platformy konsolowe bądź na Androida, w których twórcy raczą nas otwartym, ,,ciągnącym się aż za horyzont" wykreowanym światem, będącym podstawą do śmiałej eksploracji, gdzie często sama migracja po wyspie, mieście lub innym o określonym areale obszarze, jest równie dobra, jak nie lepsza, co sama fabuła gry, to jedne z najbardziej lubianych gatunków gier video. Dlatego też z racji popularności tego rodzaju gier zakładam nowy wątek tematyczny w dziale "Gry Wideo", na niniejszym forum.
Jak widać na grafice powyżej, zgodnie z duchem gatunkowym tego wątku, postanowiłem przybliżyć Wam jedną z pozycji, w którą gram obecnie. "Dead Island: Riptide. Definitive Edition", to ciekawie stworzone Uniwersum Post-Apo Zombie, z dobrze jak na lata, w których gra powstawała, oddanym, gotowym na eksplorację gracza, światem. Niestety, remasterowana grafika produkcji uwydatnia nie dość dobre jeszcze jej renderowanie i równie niedostateczny w stosunku do dzisiejszych perełek graficznych z gier video, ,,inteligentny ruch" całej rzeczywistości: przy najmniejszym podmuchu wiatru rośliny poruszają się, jakby były z plastiku. Mechanika gry jest prosta, przyjazna, a rozgrywka w klimacie survivalu: modyfikacje broni i ekwipunku, szukanie ,,znajdziek", a najważniejsze dbanie o własny tyłek... i masa wyskakujących ,,spontanicznie" Zombiaków, to w tej produkcji chyba najlepsze, co mogłoby ją spotkać. Na dzień dzisiejszy, grając w "Dead Island: Riptide. Definitive Edition" mam za sobą 2 godziny gry na głównej fabule...