Rozumiem, mnie miasto/region jaki pokazali też się podoba, tyle że jako względny "fan" GTA nie dostrzegłem w nim nic "nowego". Oglądałem kilka przecieków z początku tego roku (co je wypuścił syn któregoś wysoko postawionego w Rockstar - syna aresztowali a pracownika wyrzucili, tyle wiem, chociaż pewnie dużo szczegółów pominąłem) i mechanika rozgrywki, aktywności, świat itp. nie zawierały niczego, czego w poprzedniej części nie było. Oczywiście fajnie, że nowa gra, nowa mapa itp., ale patrząc z perspektywy takiej, że od GTA III każda duża część oferowała duże zmiany pod względem właśnie mapy (a co za tym idzie - "swobody", tego na co gracz może sobie na takiej mapie pozwolić), to ten trailer po prostu na zmiany nie wskazuje. Może, a raczej na pewno kolejne trailery, fragmenty gameplayu itp. pokażą nowości, ale obawiam się, że dużo będzie opierało się na tym co jest już obecne w GTA V - nie mam na myśli "odgrzewanego kotleta" (czyli pierwotnego trybu single), a to co jest stale robione dla GTA Online - nowe regiony mapy, aktywności, obiekty, i w mniejszym obecnie znaczeniu pojazdy, których liczba z samego Online ("DLC" itp.) o ile się nie mylę już dawno przekroczyła liczbę dostępną w dniu premiery gry (tj. jak było dajmy na to 500? pojazdów to teraz w online jest 1000+, tylko co z tego, skoro wiele z tych nowych pojazdów działa jak "skórki", czyli wygląda inaczej, a jeździ tak samo jak już istniejący model). Przemawia za tym prosta logika - Online generuje zyski, więc szóste GTA nie będzie pozbawione multi, plus, co istotniejsze, od lat Online do V jest rozwijane i twórcy wiedzą co się sprzedaje, w co ludzie chcą grać a w co nie, czego chcą więcej w grze, niby gry Rockstara przełamują bariery i to nie są typowo zachowawcze produkcje, to jednak nie zdziwi mnie jeśli gra będzie wypełniona tymi znanymi już elementami, a to mnie osobiście nie ekscytuje.
Na RDR2 dobrze mieć dużo wolnego czasu
Chinatown Wars chyba przeszedłem w całości, solidna gra, w moim przypadku "mobilna" (wersja w jaką ja grałem to musiał być port z NDS).