Pamiętam recenzje, które były pisane przez fanów rozpływających się nad geniuszem tych tytułów. Bez pieprzenia o oszustwach, wypuszczaniu bubli i odprawiania modlitw do 60 fpsów i 4K.
Niedługo gracze, recenzenci i testerzy gier video na wszystkie platformy do obsługi gier video bez wyjątku, będą peany prawić w kierunku jakości growego obrazu 4K ze standardowymi 60-120 FPS, z super płynną ostrością szczegółów grafiki i głębi kolorów przy dynamicznej pracy kamery i intensywnym generowaniu rzeczywistości przez silnik gry.
I tu "Antari" twoja opinia soczyście wręcz ujęła w punkt, to, co stało się największą ,,chorą bolączką i bólem mózgu" jakiejś części graczy, a raczej rzekłbym ,,gamerów", co i ja troszku wyżej podsumowałem. I tak, dochodzę do niepokojącego wniosku, że gracze ostatnimi laty zaczynają przejawiać jakąś obsesję, chorą pasję nie do samej gry - nie do tego czym dany tytuł jest dla szerokiej branży gier video, czym się on charakteryzuje, co i jak opowiada, lecz do stricte fizycznej jakości jej obrazu i dźwięku; wszystkiego musi być do przesytu ,,naj" - najwięcej, najlepiej, najmocniej.
Tymczasem, co ciekawe, "Cyberpunk 2077" zaczyna ,,przeżywać" wzloty dziwnej popularności: na youtube'ach pojawiają się filmiki pokroju ,,co w Cyberpunk 2077 poszło źle, co mogło pójść lepiej", ,,top 10 gliczy" etc. Rozumiem, że nasz rodzimy Cyber według dużej części społeczności graczy nie został w 100% ,,po godzinach scrunchowany", ot domknięty na ostatni guzik, tak jak należy. Za dużo coś tego jadu się sączy, na najnowszy produkt ,,Redów"; fani sami szkodzą grze, jej twórcom i graczom. Zastanawiałem się - choć trochę głupia jak na fakt, jaką firmą jest"CD Projekt RED" jest to myśl - czy Redzi nie mogliby założyć jakiejś pobocznej platformy crowdfundingowej, na którą sympatycy licznych produkcji tego Studia mogliby wpłacać określone przez siebie datki na rozwój / rozbudowę ściśle określonego projektu: skoro gracze narzekają... niech sami zapłacą za ,,łatanie" błędów kodu gry, za rozszerzenia grafiki czy w formie dodatkowych postaci, broni, ulepszeń, dwóch czy trzech DLC-ków. I mimo iż pomysł ten wydaje się być ,,oderwany od reszty", to nie byłoby to złe dla "Cyberpunk 2077" rozwiązanie. Sama gra jest ogromna; to gigantyczne przedsięwzięcie, na które nie wystarczyłoby: na rozbudowanie gry, poprawienie jej funkcjonowania etc., kilka milionów złotych, jak miało to miejsce w przypadku "Pillars of Eternity" i zbiórki pieniędzy dla tego oseska "Obsidian Entertainment" z Kickstartera (jest to ciekawa historia, z którą polecam się zapoznać w "Krew, pot i piksele" - publikacji J.Schreiera).