Co w niej jest tak specjalnego że tak czekacie ?
Co w niej jest tak specjalnego że tak czekacie ?
Co do screena, wiesz, ze w ustawieniach mozesz wylaczyc podpowiedzi na mapie? Nie bedzie zoltego kolka, a stopy ze zmyslu pojawia sie na samym koncu a nie jako dluga sciezka... wystarczy poczytac a nie kopiowac glupie obrazkiNie można tak zrobić, jak mówisz. Nie da się przejść 2/3 questów nie używając wiedźmińskich zmysłów.
Też uważam, że W3 był przereklamowany. Ograłam wszystkie trzy części i ostatnia odsłona podobała mi się najmniej. Plus za Krew i Wino, ale to tylko dodatek. Po Cyberpunka chcę sięgnąć ze względu na setting. Poza tym to połączenie RPG-FPS czyli dla mnie idealnie, bo lubię jedno i drugie.Trochę to. Mało mamy wysokobudżetowych cyberpunków, większość to indie 2D gierki. Poza tym wszystko wskazuje na to, że gra będzie jasna, a ja lubię jasne cyberpunki (np. Raport Mniejszości, częściowo nowy Blade Runner).
Ja mam tylko nadzieję, że CDP w przypadku swojej nowej gry nie pójdzie śladami Bioware i zrobi grę RPG, a nie shootera z jakimiś tam dolepionymi na siłę statystykami postaci.Ale już to zrobił, przy Wiedźminie 3 (tylko "slasher" zamiast "shooter").
Jak masz czas to obejrzyj. Poziom detali powala. To jest już praktycznie next-gen, a ponoć to nie jest finalny build. Wątpię, że cokolwiek w przyszłym roku to przebije.
Pojawiają się pierwsze recenzje gameplayu zza zamkniętych drzwi i pełna ekstaza. Podobno bardzo dużo RPG i ogólnie bardzo dużo wszystkiego opakowane w morderczą grafikę. Są powody do mruczenia.
Wystarczy X-pudło, albo Plejstejszon. Nie ma sensu męczyć się i grać na sprzęcie biurowym. ;)
w życiu grałem w 3 gry oraz moje pojęcie o sprzęcie /kompach skończyło sie w szkole średniej z 15 lat temu :D
CD Projekt zdobył wielką popularność wśród graczy poprzez (...) i przede wszystkim przez niezrobienie głównym bohaterem osoby LGBT/czarnego/kobiety. (...)
(...) Większość niecasualowych graczy to alt-right, a Polska jest rządzona przez prawicę nieprzerwanie od 1989 roku i kojarzy się z nią ("BASED Poles, not progressive crap" etc.).
Ogólnie to poprzez inność od Skyrima Wiedźmin jest popularny.
Ja wiem, ze to watek o CB i takie tam. Ogolnie podlaczam sie pod hype, jestem umiarkowanym fanem CDPR (pytanie osobne to na ile ta firma to jeszcze Polacy, bo jak sie widzi wywiady z tworcami to tam jest niezly mix etniczny), ale czytam to, co napisales i chcialem tylko dopytac, czy te ponizsze kawalki to na serio czy trollujesz, pogrubienia moje:
Dziekuje z gory za odpowiedz :).
Wykropkowałeś to, co najważniejsze. Popularność przez głównego bohatera-białego faceta hetero zdobył nie ogólnie, ale wśród alt-rightu, 4chan i te sprawy. Polska jest rządzona przez prawicę od 1989 roku, bo SLD mimo mienienia się lewicą prowadził politykę bardzo prawicową. Wiedźmin jest popularny, bo mimo należenia do tego samego gatunku, co Skyrim, odrzuca wiele jego elementów i, mimo swoich wad, jest o wiele mniej wkurzający.
@Admin
Pewnie za bardzo offtopic.
@R
Twoje slowa - "przede wszystkim"- nie zostaly wykropkowane. Czyli najwazniejsze nie jest to, co "przede wszystkim"? Czy uzywamy tego samego jezyka polskiego? Jestes pewien, ze wiesz co napisales?
Jak rozrozniasz popularnosc wsrod "ogolnej populacji" od popularnosci wsrod lysych chlopakow,etc.? Robiles jakies badania? Podeprzesz sie liczbami czy po prostu bedziesz zasypywal nas prawdami objawionymi?
Jesli tak analizujesz lewice i prawice jak powyzej, to obecnie mamy lewicowa wladze, bo nikt tak jak oni nie rozdawal kasy na lewo i prawo... i znow nie wiem na czym swoje sady osadzasz.
Na koniec kawalek o Skyrim - dobrze wiedziec, ze caly rynek gier zasadza sie na istnieniu dwoch gier. Brawo. Milo sie dyskutowalo. Po raz ostatni. :)
Wszystkie pytania powyzej byly retoryczne. :D
Pierwszą część Fallouta też podobno dało się przejść nikogo nie zabijając ale nie na zasadzie skradania się tylko odpowiedni wybór dialogów i prowadzenie fabuły do przodu.Tak i niestety w dwójce to zarzucono (wbrew mitom mówiącym, że "haha Fallout 2 taki super, da się go przejść nikogo nie zabijając ale np. dając dupy jeśli jesteś laską z odpowiednim perkiem :))"). Za to w ten sposób laską dało się przejść Arcanum.
Dołożyć 800zł i jest Ps5... Teoretycznie. ;)
Cyberpunk 2077 has full lip-sync for every character in all 10 dubbed languages
Niezły bajer:
I to jeszcze oprócz samych ust dochodzą odmienne ruchy brwi, zmarszczki itd dla każdego języka.
Przykład na filmiku gdzieś od 17 minuty:
A może by tak zakupić grę na obecną generację PlayStation, a potem, po zaopatrzeniu się w Ps5 ściągnąć aktualizację do wersji tej gry na Ps4 - wiemy że kompatybilność wsteczna w Ps5 będzie obowiązywać. ;)
Ciekawe tylko czy save'y się przeniosą, bo na razie w zapowiedziach innych gier ulepszonych do PS5 słabo to wygląda. Tutaj na razie tez nie było jasnej deklaracji. Sam zacząłem rozważać wersje na XOne (choć mam preorder na PS4), bo zapowiada się, że szybciej nabędę XSX niż PS5 a i przy Xboxie jest pewność przeniesienia save'ów.
Tym razem z oficjalnego konta gry:
(https://pbs.twimg.com/media/EoZxfhYXEAAQccQ?format=jpg&name=small)
Dla niewtajemniczonych jeszcze odpowiednio - "V" to nasz protagonista w grze.
1k za papier? :o
Policz kapitalizację. ;D
Doszło:
Na z za słabym, ale gra na średnich chodzi, wiec daje rade grać. Figurka ma zdecydowanie lepsze malowanie, szczególnie twarz. Ja skończyłem też sesje pięciogodzinną i ogrom miasta mnie przytłoczył. Nie wiem czy eksplorować, czy iść fabuła. Zacząłem wykonywać trochę pobocznych, no i w głównej historii nie doszedłem nawet do Keanu. Musiałem przyzwyczaić się do sterowania, ale gameplay ogólnie daje rade, ale czasami aż za dużo się dzieje. Jedyne do czego mam większe zastrzeżenie, to interfejsy które są aż za rozwinięte, cały czas wyskakują jakieś okienka. Postać to nawet nie wiem w jakim kierunku ją rozwijać, bo tyle jest zdolności.
Na jaki sprzęt? :) Ja przed chwilą odpakowałem swoją na Playstation. Fajna jest ta walizeczka, robi klimat. Figurka też daje radę, spodziewałem się większego "plastiku". A tu tylko na motorze go znajdziemy, reszta na poziomie Wiedźmina 3 + lepsze malowanie (w Wiedźminie było na mój gust za ciemne).
Potestuję dziś chwilę dziś na PS4Pro żeby się przekonać czy da się na niej grać czy odsprzedać płytę i wziąć "zieloną" wersję pod XSX.
Patrzę na kurs akcji i tego zwycięstwa jakoś nie widzę.Po premierze Wiedźmaka 3 też akcje mocno poszły w dół, taka jest specyfika spółek gamingowych na giełdzie, przy premierze dobrego tytułu wszyscy wysprzedają bo to dobry moment, a skoro sprzedają to i cena akcji spada. Za dwa tygodnie zacznie się odbijać. Premiery Cyberpunka nie można było przekładać po raz kolejny, bo ludzie by już się totalnie wkur*** i zaczęli by anulować zamówienia. Gra wymaga wielu poprawek? Jasne, ale jak na może i najambitniejszą i najbardziej rozbudowaną grę ever to było oczywiste, że będzie sporo rzeczy do poprawy. A skoro już tu się odezwałem to też się pochwalę częścią moich zbiorów z CP2077.
Po premierze Wiedźmaka 3 też akcje mocno poszły w dół, taka jest specyfika spółek gamingowych na giełdzie,
Czy ktoś gra może na konsoli?
Bo o ile czytam, że na PC jest ok o tyle patrząc po Metacritic userów wychodzi, że na konsolach jest jakaś masakra.
Ale ten żyjący świat w CP to jest mistrzostwo. Nic tylko stanąć na pustej ulicy i podziwiać. Jak na naszych oczach znikąd wyrastają całe budynki, szare ściany obrastają nagle gąszczem reklam, dookoła pojawiają się ludzie, sklepiki, życie. Konkurencja powinna się uczyć!
już shille CDP piszą, że bugi czynią grę bardziej interesującą
Wg właśnie otrzymanej opinii praktycznie z pierwszej ręki gra na XBox (nie znam się na tych zabawkach - urządzenie zakupione właśnie pod CP) działa bez problemu i prezentuje się niczym interaktywny film.
-20% na przestrzeni ok. 3 tygodni. Teraz jest jakieś -28% w 5 sesji.
Przede wszystkim widzi mi się, że CP był tak przehajpowany, że co nie zostałoby wydane nie wytrzymałoby tego ciśnienia i tych oczekiwań.
A mnie to najbardziej szokuje hype wokół tej gry, gdzie moim zdaniem to sukces genialnej strategii marketingowej. Rzesze fanów cyberpunka, którzy powyskakiwali gdzieś spod kamieni, podobnie jak fani superbohaterów po premierze Avengers.
Cyberpunk w radiu, telewizji i internecie - zbiorowa halucynacja, której ciężko się oprzeć. No i ten Bladerunner jako typowy przykład cyberpunka ::).
Jakoś wokół ostatniego Deus Ex'a nie było takiego szumu...
No a ja tam od czasów W3 już uważałem, że CDPR to najbardziej przeceniane korpo gamingowe.Pełna zgoda. W3 byl fajnym slasherem, ale do RPG-a to temu daleko.
Wiedzmin 3 był dobry, ale nadal dookoła miodku fabularnego była masa czerstwych mechanik. Fajne otoczką fabularną side questy z dodatkiem takiego dziegciu jak bezdennie nudne bieganie za podświetlonymi śladami, te beznadziejne pytajniki rodem z gier Ubisfotu czy naprawdę słaba jazda płotką.
System levelowania to był mega dziwny potworek. Zdarzały się side questy na poziom 5 w lokacji z dedykowanej na poziom 15, przez co dostawaliśmy malutko pd. Do wrażenia, że ten system jest totalnie spartaczony to dużą rękę przyłożył też main quest, który od pewnego ważnego fabularnego momentu zaczął obdzielać gracza ogromną licza expa, przez co nierzadko dostawaliśmy na raz podwójny a nawet wyższy awans i tak do końca jego zakończenia. Zupełnie jakby twórcy się przebudzili, że jednak postać oparta na ich standardowym systemie awansów jest za słaba i trzeba gonić poziomy.
Movment postaci był mega drewniany. Wystarczy zerknąć na Horizon, Mgs5 czy Marvel's Spider man żeby zobaczyć jak wygląda to dobrze.
W3 ma sporo plusów, ale nigdy nie nazwałbym tej gry rewolucją.
CDPów nie żal mi w ogóle za reakcje graczy. Ba, trzeba mówić wprost, to jak naobiecywali, że na zeszłej już generacji konsol gra będzie hulać na tyle dobrze, że warto je na nie wydać to zwykłe oszustwo i nic więcej.
BTW Właśnie nie wiadomo na ile przez brak tak rozwiniętych serwisów społecznościowych nie było tego efektu lawinyludzi wkurzonych bublami w starych grach.
Ja tam uważam, że tworzenie tak niedorobionych gier to zasługuje tylko na krytykę. W żadnej innej branży nie ma tak, że wypuścisz bubla i jeszcze znajdą się konsumenci co cię będą bronić, tylko w branży gier.
Robią gry jakie robią, sympatyczne toto, ale żadna rewolucja. Odrzucająca była ta atmosferą, jaką roztaczano dookoła cdpr na zasadzie polaryzacji "mesjasz cdpr vs złe ea, bethesda, ubsifot, bioware" pomijając duże szersze spektrum zjawiska gier, które wykracza daleko ponad to.
Domyślam się, że chodzi o któryś nextgenowy Xbox Series X lub prawie nextgenowy S.
Ten Twój znajomy/znajoma miał wcześniej trochę do czynienia z grami?
A włodarze CD Projekt powinni się bardziej skupić na jakości swoich gier, zamiast na wspieraniu trzaskowskiego, czy innych LGBTQWERTY.Ehh, jedni narzekali, ze w Wiedzminie nie ma czarnoskorych, teraz inni narzekaja, ze w CP2077 jest promocja LGBT. Dwie strony tej samej glupoty.
CDPów nie żal mi w ogóle za reakcje graczy. Ba, trzeba mówić wprost, to jak naobiecywali, że na zeszłej już generacji konsol gra będzie hulać na tyle dobrze, że warto je na nie wydać to zwykłe oszustwo i nic więcej.
PS4 a PS4 Pro to praktycznie 2 różne generacje sprzętu. Podobnie w przypadku Xbox One vs Xbox One S. Zarówno w przypadku PS4 Pro jak i Xbox One S, gra trzyma stabilne 30fps w większości przypadków i gra jest jak najbardziej grywalna. Jasne w określonych sytuacjach spada poniżej tego wyniku co nie zmienia faktu, że dalej jest w pełni grywalna.
Pamiętam recenzje, które były pisane przez fanów rozpływających się nad geniuszem tych tytułów. Bez pieprzenia o oszustwach, wypuszczaniu bubli i odprawiania modlitw do 60 fpsów i 4K.
Nikt nie chce czytać jak to się Redom udało, jak gra jest wspaniała. Wszyscy chcą czytać jaką to spektakularną porażkę odnieśli, jaka gra jest słaba i niedopracowana.No nie wiem. Akurat CDPR miał spory kredyt zaufania wśród graczy. To nie było EA ani Bethesda, gdzie rzeczywiście masę osób tych film nie cierpi i czeka na ich kolejną porażkę. CDPR to była klasa sama w sobie a do tego takie growe ziomeczki. Tyle że była. Co prawda może za 6 miesięcy a może za rok, gdy grę się spaczuje, wyda fajne i tanie DLC, stara generacja konsol odejdzie w zapomnienie, marka się odbuduje. Wiedźmin 3 też miał na starcie problemy. Tu moi zdaniem kluczem będzie fakt że nie wypuszczają co roku kolejnych gier, tym bardziej kolejnych gier z babolami ale wydają je raz, na dobrych kilka lat.
Ehh, jedni narzekali, ze w Wiedzminie nie ma czarnoskorych, teraz inni narzekaja, ze w CP2077 jest promocja LGBT. Dwie strony tej samej glupoty.
Jakie oszustwo? Zacytuj fragment gdzie pisali, że nie będzie różnic w performance między sprzętami o różnej konfiguracji. Bo ja takiego nie pamiętam. PS4 a PS4 Pro to praktycznie 2 różne generacje sprzętu. Podobnie w przypadku Xbox One vs Xbox One S. Zarówno w przypadku PS4 Pro jak i Xbox One S, gra trzyma stabilne 30fps w większości przypadków i gra jest jak najbardziej grywalna. Jasne w określonych sytuacjach spada poniżej tego wyniku co nie zmienia faktu, że dalej jest w pełni grywalna.
Ale wiesz, że porównujesz RPG do akcyjniaka?
Jak dla ciebie GTA to bardziej RPG niz Wiedzmin, to szkoda na ciebie czasu.Ironia. Gry cdpr sa taking rpgami jak ostatine odslony ac . W domysle z prawdziwym rpg nie ma to duzo wspolnego. Gadaniem cdpr o pseudo RPG nie tlumaczy slabej inmersji.
(...)Obecnie ceny gier są dużo niższe niż np. 10 lat temu. (...)Chyba tych sprzed 10 lat, bo nowości na aktualne platformy (PS5/XBXxxxxcośtamcoś (PC pomijam bo kto jeszcze gra na komputerach ;) )) są zdecydowanie droższe i jest to trend od wielu, wielu lat.
Ironia. Gry cdpr sa taking rpgami jak ostatine odslony ac . W domysle z prawdziwym rpg nie ma to duzo wspolnego. Gadaniem cdpr o pseudo RPG nie tlumaczy slabej inmersji.Już sam fakt, że po taką sięgnąłeś pokazuje jakim ignorantem jesteś i do jakiego dennego poziomu chcesz sprowadzać dyskusję. No i opowiedz o tych prawdziwych RPG z których nie śmieszkujesz, a które przeszedłeś i się nimi jarasz, śmiało, bo ja się wychowałem na starej szkole RPG - Fallout 1 i 2, Torment, Baldur 2 i Wiedźmin 3 to jest prawdziwe, świetne RPG, a mam wrażenie, że tutaj gadam z gościem który ma 20 lat i o RPG gówno wie, bo jak mu rodzice kupili komputer to RPG było przeżytkiem i co najwyżej zagrałeś w GTA III, i do tej pory została ci immersja z niegadającym ziomeczkiem która blokuje ci możliwość rozsądnego osądu.
W sensie, że RDR2 i GTAV to rpg? Bo po wiedźminie 3 to ja już wiem jak to wygląda ich rpg xdKolega daje pokaz własnej ignorancji i niczego więcej.
Co do W3 - mimo sympatii i patriotycznego podejścia do licencji/gry/twórców - jako RPG to średnio udany przykład, a i sama gra nie jest jakaś specjalnie powalająca gdyby odcedzić te nasze lokalne na nią spojrzenie.To pewnie dlatego została uznana na świecie za grę roku.
(...)Nie chcesz ale w tym samym zdaniu robisz to ponownie. Może popracuj, zamiast tyle grać albo czytać tylko komiksy, nad swoimi umiejętnościami interpersonalnymi to może wrócimy do tej (i innych) rozmowy.
Nie chcę żebyś się oburzał Gazza, że cię obrażam czy coś, ale wychodzi po prostu twoja niewiedza w temacie w którym się wypowiadasz.
(...)
Nie chcesz ale w tym samym zdaniu robisz to ponownie. Może popracuj, zamiast tyle grać albo czytać tylko komiksy, nad swoimi umiejętnościami interpersonalnymi to może wrócimy do tej (i innych) rozmowy.Jeżeli stwierdzenie faktu, że wypowiadasz się w temacie o którym nie masz wiedzy (co udowodniłem) jest obrażaniem dla ciebie, to radze ci się udać do psychologa, bo jesteś widocznie przewrażliwiony na swoim punkcie. Już bardziej na obrażanie łapie się tekst podpadający pod wycieczkę osobistą - "zamiast tyle grać i czytać tylko komiksy popracuj nad swoimi umiejętnościami interpersonalnymi", a więc oprócz niewiedzy wykazałeś się też przerostem ego i hipokryzją teraz.
Dziwią mnie bardzo twoje wypowiedzi Szekak, po pierwsze dlatego, że agresywnie bronisz korporacji niczym neoliberał Antari, a po drugie przez to przekonywanie, że W3 to pełen RPG. Czym jest komputetowe RPG? Nie ma definicji, więc możemy określić to tylko przez porownanie. Dla mnie RPG musi mieć sensowny rozwój postaci, wokół niego wręcz powinna się obracać cała gra. Ponadto powinien mieć klimat, dzięki któremu czuję, że jestem częścią tego świata. Scenariusz musi mieć sens, a zadania, wątki poboczne powinny być przemyślane i angażujące. W3 to fajna gra, ale on tych dwóch elementów nie ma. Rozwoju postaci nie ma w ogóle (udawane drzewko umiejętności, siłę zwiększamy kupując nowe zbroje). Już w Mass Effectach (strzelaninach) czy Assassin's Creedach jest większy rozwój postaci. Questy polegają na 1.znajdz zwłoki 2.idz po swiecacych śladach 3.znajdz potwora i zabij go 4.jak sie zgubisz to masz strzalke na mapie. Miałem gdzieś obrazek z porównaniem questów w Gothicu 2 i W3. W Gothicu miały sens, wiele rozwiązań i nie prowadziły za rękę. W Wieśku trzeba iść za żółtym i czerwonym. Eksploracji brak, wszystko jest zaznaczone na mapie jak w oblivionie. W3 jest bardzo fajny i dobrze się bawiłem ale RPG to to nie jest.Gdzie ja agresywnie bronię korporacji? Jak już to agresywnie bronię W3 czy Cyberpunka i to tylko dlatego, że są agresywnie atakowane, w głupi i ignorancki sposób.
Już sam fakt, że po taką sięgnąłeś pokazuje jakim ignorantem jesteś i do jakiego dennego poziomu chcesz sprowadzać dyskusję. No i opowiedz o tych prawdziwych RPG z których nie śmieszkujesz, a które przeszedłeś i się nimi jarasz, śmiało, bo ja się wychowałem na starej szkole RPG - Fallout 1 i 2, Torment, Baldur 2 i Wiedźmin 3 to jest prawdziwe, świetne RPG, a mam wrażenie, że tutaj gadam z gościem który ma 20 lat i o RPG gówno wie, bo jak mu rodzice kupili komputer to RPG było przeżytkiem i co najwyżej zagrałeś w GTA III, i do tej pory została ci immersja z niegadającym ziomeczkiem która blokuje ci możliwość rozsądnego osądu.
Rozpisales sie, a na proste pytanie nie potrafiles odpowiedziec. No nic, moze nastepnym razem ci sie uda.
Szekak strasznie sie nakreciles na "bronienie" cyberpunka i wiedźmina (a nie ma przed czym ich bronić, bo nikt nie przeczy, że to dobre gry) i teraz jedziesz ostro Kapralem i widzisz w postach rzeczy, których tam nie ma. Debatowaliśmy o Rpg-owości Wiedźmina, a nie Cyberpunka, a nikt nie zaprzeczy, że New Vegas, mimo bycia action-rpgiem, jest ogromnie bardziej erpegowy od Wiedźmina. Ja rozumiem, że wydałeś 1000 zł na figurki z tych gier, ale nie musisz się w lekko krytycznym poście dopatrywać ataku na twoją świętość.Nie nakręciłem się na bronienie cyberpunka i wiedzmina, nakrecilem sie na krytyke glupoty, bo jak ktos wyjezdza z gta to rownie dobrze mozna wyjechac z maxem payne'm jak sie chce pocisnac gothica. I schowaj swoje durne wycieczki i domysly w kieszen, i daruj sobie gadania o tym ile figurek mam z Wiedxmina, bo nie mam zadnej.
New vegas to dowolność kreacji postaci, perki, które naprawdę coś dają. Różne buildy, które prezentują skrajnie inne podejście do gry.
Można być wygadanym cwaniaczkiem, kanibalem, melee warrior itd.
RPG to drzewka i questy.
Ok, rozumiem, ze tego w cyberpunku nie ma? Czy moze nawet nie grales, ale beczke z pojmowania erpegowatosci przez CDP i tak uznales ze warto pocisnac?
Biorąc pod uwagę spadek wartości złotówki oraz siłę nabywczą przeciętnego Kowalskiego, to jednak gry są sporo tańsze niż 10 lub naście lat temu.
Dodatkowo, praktycznie co dzień pojawiają się rozmaite cyfrowe promocje, darmoszki, dostępy w ramach abonamentów, itp. Po prostu żyć nie umierać.
Oczywiście nie piszę tu o najnowszych produkcjach na PS5/XSX, ale akurat w tym przypadku uważam, że ponieważ pewna psychologiczna bariera została przekroczona (prawie 4 stówki za "gołą" płytę w pudełku? No kaman...) <jasnowidz mode=on>jest to stan chwilowy i za kilka miesięcy wszystko wróci do normy (czyli ~240-260 zł za nowość)</jasnowidz mode=off>.
EDIT:
Ciekawostka związana z cenami gier na Playstation:
Tekken (1996) ~199 zł; przeciętne wynadrodzenie wg. ZUS.pl - 873,00
Tekken 7 (2017) ~250 zł; przeciętne wynadrodzenie wg. ZUS.pl - 4271,51
Niech każdy wyciągnie sobie wnioski sam.
W każdym razie gra na prawdę dużo oferuje i z patchami będzie lepsza, ale nie zmienia to tego, że Redzi powinni dać sobie spokój z konsolami starej generacji.
Przez tę dyskusję zebrało mi się na wspominki toteż wetnę się bezceremonialnie:Jako były MG (Strefa Śmierci, tak panie Tomaszu - nie pogardzę dożywotnim rabatem na komiksy Egmontu 😉) i zapalony wieloletni gracz - podpisuję się pod tym wszystkimi kończynami! Howgh!
RPG jest wtedy gdy się siada w kilka osób i próbuje się przechytrzyć MG. 8)
Cała reszta to marketing.
Jako były MG (Strefa Śmierci, tak panie Tomaszu - nie pogardzę dożywotnim rabatem na komiksy Egmontu 😉) i zapalony wieloletni gracz - podpisuję się pod tym wszystkimi kończynami! Howgh!
Definicji komputerowego RPG dokładnie ustalonego nie ma, ale przyjmuje się, że tego typu gra musi zawierać jakąś formę rozwoju postaci, która może obejmować wzrost punktów życia, doświadczenia, poziomów, atrybutów, umiejętności. Im bardziej zróżnicowany tym lepszy. Zasadniczo postać musi być coraz silniejsza w trakcie gry. Ulepszenia ekwipunku się nie liczą. Drugie to - skuteczność walki (w tym celność i obrażenia) musi w pewnym stopniu zależeć od atrybutów postaci. Nie liczy się skuteczność walki oparta wyłącznie na ekwipunku. Kolejny nieodzowny element RPG to ekwipunek. Podczas gry musi być być odnajdywanie wyposażenia a gracz ma mieć możliwość wyboru tego co postać nosi i kiedy używa. Pomniejszym, ale istotnym elementem składowym jest to, aby cRPG miało jakąś główną historię i opcjonalne zadania poboczne, w których możemy dokonywać wyborów (choć nie muszą one być - te najważniejsze, czyli w jaki sposób rozwijamy postać jak najbardziej tak). To są fundamenty "pełnokrwistego RPG". Może zawierać jeszcze wiele innych elementów, ale najważniejszy jest rozwój postaci (nie wyłącznie wyposażenia).Rewelacyjna definicja, Call of Duty to świetne RPG! :)
Sama fabuła, wybory i questy poboczne nie czynią z gry RPG, bo tego typu rzeczy znajdziemy w grach przygodowych, w przygodowych grach akcji (action-adventure), akcji a nawet w strategiach. Z tego powodu fabularnie ubogie dungeon crawlery są bardziej erpegami niż rozbuchane pod tym względem Wiedźminy 2 i 3. Ostatnio grałem nawet w Eastshade, gdzie wykonywaliśmy wiele zadań, podejmowaliśmy wybory i gra żadnym RPG nie była, bo brakowało istotnego elementu - rozwoju postaci.
Ostatnie COD w jakie grałem to WWII i nie widziałem tam rozwoju np. charyzmy, czy zwinności lub wbijania poziomu, więc nie spełnia też drugiego elementu co do skuteczności walki na podstawie rozwoju postaci.
Rewelacyjna definicja, Call of Duty to świetne RPG! :)
Ostatnie COD w jakie grałem to WWII i nie widziałem tam rozwoju np. charyzmy, czy zwinności lub wbijania poziomu, więc nie spełnia też drugiego elementu co do skuteczności walki na podstawie rozwoju postaci.Trzeba bylo odpalic multi.
Na dobrą sprawę, każda komputerowa gra należy do gatunku RPG bo w każdej wcielasz się w jakąś rolę,
Trzeba bylo odpalic multi.W multi nie ma rozwoju atrybutów, nie ma fabuły, więc to żadne rpg. Ten śmieszny level jest tylko zachętą dla graczy, aby grali i odblokowywali sobie broń itp.
I tu dochodzimy do tego czym jest RPG i wracamy do tego o czym mowilem - RPG to rozne MPozliwosci zalatwienia jednej sprawy, to decyzje i ich konsekwencje. Nie jakies statsy, drzewka itp. w ktore jest obecnie wyposazony co drugi shooter.
Ale swoją drogą jak Cyberpunk to RPG to i Watch_Dogs też by dało radę podciągnąć i pełno innych gier.
I tu dochodzimy do tego czym jest RPG i wracamy do tego o czym mowilem - RPG to rozne MPozliwosci zalatwienia jednej sprawy, to decyzje i ich konsekwencje. Nie jakies statsy, drzewka itp. w ktore jest obecnie wyposazony co drugi shooter.Właśnie nie. RPG bez statystyk to nie jest RPG. Podstawa RPG to rozwój postaci (statystyki typu atrybuty, umiejętności itd.), które wpływają na to w jakim kierunku rozbudowana będzie postać - czy to złodziej, czy mag, czy wojownik itp (w fantasy), czyli wpływa też na skuteczność walki [2] a także załatwienia zadania w jakiś sposób zależny od stat postaci. Do tego musi mieć ekwipunek, którym może zarządzać gracz i wątek fabularny. Jednocześnie. Bez jakiegokolwiek z tych elementów to nie będzie gra RPG.
Właśnie nie. RPG bez statystyk to nie jest RPG.
Ja zawsze myślałem, że przewaga gier komputerowych nad planszowymi polega na tym, że w komputerze nie musisz pier...lić się z tymi wszystkimi statystykami, tabelkami, żetonikami, kostkami, pionkami i resztą śmieci zawalających stół. Komputer robi to wszystko za ciebie, a ty możesz myśleć tylko o przygodzie i wchłaniać klimat stworzonego na ekranie świata. Pod tym względem gry komputerowe niewiele się od siebie różnią, więc podział na RPG, akcyjniaki, przygodówki itd. ma dziś coraz mniej sensu. To wszystko się przeplata, żeby stworzyć jak najlepszą iluzję rzeczywistości. Technologia na taki realizm pozwala, na ekranie można robić co się chce, wszystko idzie w kierunku VR, więc granice między gatunkami się zacierają.
Ja zawsze myślałem, że przewaga gier komputerowych nad planszowymi polega na tym, że w komputerze nie musisz pier...lić się z tymi wszystkimi statystykami, tabelkami, żetonikami, kostkami, pionkami i resztą śmieci zawalających stół. Komputer robi to wszystko za ciebie, a ty możesz myśleć tylko o przygodzie i wchłaniać klimat stworzonego na ekranie świata. (...)Ja napiszę coś bardziej radykalnego ;) (zaraz młodzież na mnie wsiądzie) - dla mnie komputerowe/konsolowe RPG to takie "rpg dla leniwych", albo jeszcze dosadniej "rpg dla pozbawionych wyobraźni"! :))
https://www.playstation.com/pl-pl/cyberpunk-2077-refunds/
https://twitter.com/XboxSupport/status/1339983446865801224
Szambo się wylało. No i co dalej to tylko histeria hejterów?
Mam tylko nadzieję, że nie podkulą ogona pod siebie i nie uciekną do wiedzmina 4, tylko naprawią co trzeba.
Wrzuć filmika z YT, tak jak potrafisz ... ta twoja 'przypadłość' doskonale zilustruje twoją znajomość tematu.:)
Gracze komputerowi to niestety ostatnimi czasy chyba najbardziej zidiociała społeczność (jeżeli można mówić o jakiejś społeczności) z popkulturowego wora.
Vide akcje typu: grożenie autorom gier śmiercią, masowy review bombing bogu ducha winnych pozycji (np. ostatnia akcja z Death Stranding), opisane powyżej dramy ze zwrotami, itd. itp...
Z jednej strony zachowują się jak ćpuny na głodzie, a z drugiej jak rozhisteryzowane dzieci.
Jeszcze ludzkość zapamięta "Cyberpunk 2077",
No jeżeli doszłoby do pozwów cywilnych albo i jakiejś sprawy karnej to tych dni historia nie zapomni. ???Pozew już się ponoć szykuje. Do tego jeszcze wycofanie jakiejś taiwańskiej gry z gog.pl pod naciskiem Chin, a teraz jeszcze okazało się, że save'y po pewnym czasie gry (konkretnie coś związanego z craftingiem) mogą przestać działać i trzeba zaczynać grę od nowa. Cyberpunk to chyba zajmie niechlubne miejsce pośród takich potworków jak Daikatana, nowy mmo Fallout i No Mans Sky (z tą różnicą, że ten ostatni tytuł po czasie się zrehabilitował i ostatecznie dostarczył graczom to, co obiecywał chcieli i zyskał grono stałych graczy).
wyjdzie pare latek i za kilka miesiecy zamiast genialnej i zbugowanej gry bedziemy miec jedynie genialna gre, wiec serio, gadanie o potworkach itp to zenada.I tę parę latek/miesięcy powinna jeszcze ta gra poleżeć w produkcji, ale hajs musi się zgadzać.
I tę parę latek/miesięcy powinna jeszcze ta gra poleżeć w produkcji, ale hajs musi się zgadzać.Ale ja z tym nie polemizuję nawet.
Co rozumienie pod hasłem hajs się musi zgadzać? Coraz częściej widzę przytaczanie tej sekwencji w sytuacjach, który z hajsem w ogóle nie ma nic wspólnego.Jak dla mnie to CDP bardzo poszedł na hajs w tej sytuacji i tylko nim kierował się podejmując te złe decyzje - najpierw o nierealnej dacie premiery, a potem wydając grę w grudniu tego roku. Tylko hajs o tym decydował, dla mnie jest to oczywiste.
Co rozumienie pod hasłem hajs się musi zgadzać? Coraz częściej widzę przytaczanie tej sekwencji w sytuacjach, który z hajsem w ogóle nie ma nic wspólnego.Szefostwo zwietrzyło duże pieniądze na grze więc postanowiło wypuścić grę pomimo tego, że nie była ona gotowa. Teraz ten manewr powoli im się odbija czkawką.
A to akurat jest bzdurą.To troche zle pamietasz, juz ostatnie przesuniecie bylo kolejnym (czwartym?) i mocno wkur*** spora czesc graczy, a to bylo przesuniecie o miesiac, by gra wyszla w dobrej formie na wszystkie platformy byloby potrzebne jeszcze kolejne (piąte?) przesunięcie o kilka miesięcy, a to juz by sprawilo totalna furie graczy i masowe odwolywanie pre-orderow, takze finansowo imo cdp by na tym stracilo, a wizerunkowo nie wiem czy cokolwiek by oszczedzilo w stosunku do tego co jest dzisiaj. Grzechem bylo ustalenie pierwotnej premiery na ten na ktory zostala ustalona, nie mam pojecia jak to sie mialo udac skoro przy trwajacym od wielu kilkunastu ponoc miesiecy crunchu gra wyglada jak wyglada. I ta decyzja pociagnela za soba wszystkie kolejne. Czym byla podyktowana? Mozna spokojnie domniemywac, ze hajsem.
Ostatnie przesunięcie rynek zdyskontował w ciągu jednego dnia z tego co pamiętam. Gracze też przyjęli to ze zrozumieniem, bo do tej pory CD Projekt był firmą, która starała się dostarczyć produkt na poziomie (gracze przed inwestorami). Tymczasem wypuszczenie gry w takim stanie wywołało duży rezonans, odbiło się na ich opinii, nagoniło przeciwko nim fundusze a i jakieś kancelarie z Big Apple zwęszyły szekle.
Ten filmik najlepiej opisuje nastroje jakie mają gracze co do tej sytuacji i jak zachowuje się w jej obliczu CD Projekt:Mysle, ze ten filmik najlepiej opisuje nastroj jego tworcy, gracze maja bardzo rozne nastroje, moj kolega np. gra juz kilkadziesiat godzin i jest bardzo zadowolony. :)
To troche zle pamietasz, juz ostatnie przesuniecie bylo kolejnym (czwartym?) i mocno wkur*** spora czesc graczy, a to bylo przesuniecie o miesiac, by gra wyszla w dobrej formie na wszystkie platformy byloby potrzebne jeszcze kolejne (piąte?) przesunięcie o kilka miesięcy, a to juz by sprawilo totalna furie graczy i masowe odwolywanie pre-orderowTo już problem CD Projekt, że szefostwo podało nierealny termin premiery.
To już problem CD Projekt, że szefostwo podało nierealny termin premiery.A czy ja gdzies twierdze inaczej? Juz drugi twoj komentarz ktory tak jakby w twoim zamysle gdzies powinien polemizowac z moimi, a tego nie robi. :)
Ok, ja uwazam inaczej, powiedz jeszcze jakie masz do czynienia z ta spolka skoro sie tym chwalisz sugerujac, ze jestes wtajemniczony. :)A co by sie miało zlego stać. Gracze na pieca dostali by grę dopracowaną i narobili by smaka tym na konsolę, a ci na konsolę dostali by grę jakieś pół roku później i by w ramach rekompensaty za czekanie dostali jakąś ekskluzywną zawartość dostępną tylko na konsole.
death_bird - Ok, czyli wychodzi na to, ze mam wieksze do czynienia z nimi niz ty, a wiec idac za twoim tropem nasze spekulacje w tym momencie wydaja sie jeszcze mniej rownowazne niz wydawaly sie wczesniej.
Za mną 60h rozgrywki, jakaś część fabuły (skupiam się bardziej na "aktywnościach" pobocznych) i w końcu mam wyrobione zdanie na temat tej produkcji. Jest to jedna, wielka wydmuszka, w której miało być wszystko, a jest mało co. Powtarzalne, nudne poboczne aktywności, brak zaawansowanej fizyki i AI tłumu, brak fizyki przedmiotów, mnóstwo niedoróbek graficznych (gram na maksymalnych ustawieniach w rozdzielczości 1080p, FPSy od 60 do 75 FPS), skopany system jazdy (tak, wiem, że to nie symulator, ale szanujmy się), ogromna ilość glitchy, bugowanie się misji (brak możliwości ich ukończenia), tragiczny balans ekonomii (albo glitchujesz hajs, albo zapomnij o fajnych itemach), skopany balans poziomów trudności (albo jesteś killerem madafaką, albo killerem madafaką, którego zabija jeden strzał). Aktualnie jest to półprodukt, który bez wprowadzenia wszystkich obiecanych rozwiązań jest tylko zwykłym średniakiem, który nie dorównuje grom sprzed 2 lat (np. taki RDR 2). Jeżeli CDR nie da graczom tego, co obiecywali (system kwaśnych deszczy, zaawansowane AI tłumu, fizyka wody, zniszczalność otoczenia), to żadne patche umożliwiające tylko rozgrywkę bez ciągłego wkurzania się, nie zrobią z tej gry nic ponad marketingowe "dzieło", które naprawdę oferuje średni gameplay. Jest to największy zawód z jakim miałem do czynienia w mojej gamingowej aktywności. Miał być to rewolucyjny nextgen :(
O kazdej grze masz tyle opinii, ze jakich bys swoich orzeczuc nie mial to zawsze mozesz dobrac po prenierze taka, ktora w twoim mniemaniu bedzie utwierdzala cie w swoich przeczuciach. Ja sie nie wypowiadam na temat gry bo gralem zbyt krotko, nie mam czasu i tak wiec sobie poczeka na patche, jedynie komentuje twoj sposob myslenia.
Moje przeczucia co do tego , że gra okaże się porażką okazały się słuszne. Dlatego nigdy nie kupuję gier w preorderach - przede wszystkim z uwagi na ceny, które stopniowo obniżają się. Już nawet pomijam fakt tego, że to wszystko będzie dostępne na Allegro za 15-20zł, a konsole za 599zl z zestawem bajerów w Lidlu, kiedy rynek się nasyci do obrzydliwisci.
Nie widzę też powodu, by przepłacać za sprzęt 100-150%, tylko dlatego, bo sąsiad kupił. W tym wszystkim okazuje się, że najważniejszy jest spokój i cierpliwośc.
Każda gra jest porażką, bo jej cena spada im dalej od premiery - to wywnioskowałem z wpisu.
O kazdej grze masz tyle opinii, ze jakich bys swoich orzeczuc nie mial to zawsze mozesz dobrac po prenierze taka, ktora w twoim mniemaniu bedzie utwierdzala cie w swoich przeczuciach. Ja sie nie wypowiadam na temat gry bo gralem zbyt krotko, nie mam czasu i tak wiec sobie poczeka na patche, jedynie komentuje twoj sposob myslenia.
Moje przeczucia co do tego , że gra okaże się porażką okazały się słuszne. Dlatego nigdy nie kupuję gier w preorderach - przede wszystkim z uwagi na ceny, które stopniowo obniżają się. Już nawet pomijam fakt tego, że to wszystko będzie dostępne na Allegro za 15-20zł, a konsole za 599zl z zestawem bajerów w Lidlu, kiedy rynek się nasyci do obrzydliwisci.
Nie widzę też powodu, by przepłacać za sprzęt 100-150%, tylko dlatego, bo sąsiad kupił. W tym wszystkim okazuje się, że najważniejszy jest spokój i cierpliwośc.
Najlepiej na razie w Cyberpunk 2077 nie grać. Techniczna strona produkcji jest fatalna. Za kilka miesięcy powinno być ok.
Na rynku gier planszowych od dawna funkcjonuje wkurzających zwyczaj wydawania niedoróbek. Po paru latach wydaje się II edycję (poprawioną), potem III edycję (jeszcze bardziej poprawioną) itd. Za każdym razem klient musi za to płacić jak za nową grę. Nie ma żadnych darmowych patchy, a erraty są dziś rzadkością. To jest dopiero robienie klientów w balona! Tak że nie narzekajcie :)
W przypadku Redów to fabuła jest najważniejsza. W przeciwnym wypadku W3 byłby średniej jakości produktem.
No bo jest średniej jakości produktem. I zawsze był. Ówczesna konkurencja (np. Dragon Age: Inquisition i coś jeszcze, czego teraz nie pamiętam.... Skyrim może?) była znacznie lepsza pod każdym względem.
Plusem jest to, że na mapie Cyberpunka nie ma za bardzo pytajników tylko od razu wiesz gdzie jest fabuła, a gdzie tylko bezmyślne naparzanie przeciwników. Wyjątek to oczywiście wspomniane już przeze mnie kupowanie samochodów. Nie wiem jak można było wpaść na tak głupi pomysł jest oznaczanie tej trywialnej czynności tym samym rodzajem znacznika co fabularnych misji. Ale przynajmniej jak najedziesz na mapie na dany znacznik pojawia się info i wiesz, że to kupowanie fury i nawet tam nie idziesz. Więc to aż tak nie przeszkadza.
CDR robi po prostu przeciętne gry, ale marketing mają tak dobry, że ich klienci na siłę wierzą, że otrzymują produkt premium.A recenzenci są opłacani, to jasne. Wszystkie nagrody gry roku też opłacone.
A recenzenci są opłacani, to jasne. Wszystkie nagrody gry roku też opłacone.
Swoją drogą zimowa wyprzedaż trwa, a Cyberpunk kolejny tydzień z rzędu najlepiej się sprzedającą grą na Steam i 79% pozytywnych recenzji graczy. Strach pomyśleć co by było gdyby nie tona bugów. :)
Lubię apasza, jego tępawy hejt sprawia że nawet pierwszy dzień po miesięcznym urlopie da się przeżyć :)
lol a kto ty jesteś? ;D
Różnica między Ps4 a Ps5 - w aspekcie dokładności, płynności, ostrości szczegółów i głębi wyświetlanego obrazu, odtwarzanego na TV: OLED LG E8 65c. - jest znaczna; cóż to mało powiedziane. Tego technicznie nawet się nie da opisać; trzeba by jakiś nowy alfabet, czy w ogóle język wynaleźć, aby tego dokonać!
No dobra, jeśli oddzielimy kwestie techniczne od fabuły, to może i Wiedźmin (a także Cyberpunk) się obronią. Chociaż mnie jakoś specjalnie fabuła Wiedźmina nie wciągnęła. Ot, fabuła i tyle.
Natomiast nie uważam, że taki rozdział jest prawidłowy. Jedno musi współgrać z drugim. Jak w komiksach - rysunek i fabuła. Fabuła fajna, rysunek do dupy i komiks robi się niestrawny. A w grach przez kwestie techniczne rozumiem nie tylko błędy, ale przede wszystkim ogólną mechanikę i grafikę. Mnie np. w W3 niezmiernie irytowała pogoda. Każda niżowa pogoda wyglądała jak huragan, z tymi kołyszącymi się niemal do samej ziemi drzewami. We wszystkich Wiedźminach problemem była również walka - nienaturalne ruchy, utrudniające skupienie się na przeciwniku, przez co jedynie niskie poziomy trudności nie rodziły frustracji.
CDR robi po prostu przeciętne gry, ale marketing mają tak dobry, że ich klienci na siłę wierzą, że otrzymują produkt premium.
Misje dodatkowe i reszta pierdół rozpraszały już w W3 tutaj jest jeszcze gorzej. Niby
Bloomberg opublikował artykuł, w którym opisuje kulisy prac nad Cyberpunk 2077. Uznany dziennikarz Jason Schreier, jedna z najlepiej poinformowanych osób w branży, powołuje się na ponad dwudziestu byłych i obecnych pracowników CD Projektu.
Z tekstu wyłania się obraz procesu naznaczonego „niepohamowanymi ambicjami, złym planowaniem i niedociągnięciami technicznymi”. Rozmówcy serwisu - większość chciała pozostać anonimowa - przekonują, że polska firma skupiała się na działaniach marketingowych kosztem właściwej produkcji, a także stawiała na nierealistyczny harmonogram, co prowadziło do pracy po godzinach.
Fabuła: 10/10 (jedna z najlepszych w historii gier video - piszę to z pełną odpowiedzialnością). Historia jest tak dobra, że ma się po niej ogromnego kaca i nie chce się grać w nic innego, ani czytać czy oglądać czegokolwiek. Bo wiesz, że teraz nic historii z Cyberpunka 2077 nie dorówna. A jeszcze jak trafisz na jedno z bardziej depresyjnych zakończeń... Wtedy już w ogóle. Wyżyny reżyserskie i scenariuszowe.
A fabuła? Lepszych nie ma. Historia główna, na którą składają się tak zwane misje główne oraz poboczne z ważnymi postaciami (które zresztą mają też wpływu na dostępne zakończenia) przeszła moje oczekiwania. Gra jest bardzo, bardzo mroczna. Już na początku gry szukamy prostytutki, którą prawdopodobnie sprzedano osobom, które kręcą czarne porno czyli filmy gdzie na żywo zabijają kobiety. A potem są sprzedawane na organy. Obok The Last of Us 2 najmocniejsza gra w jaką grałem, te 2 gry z 2020 roku podniosły w kategorii mrok poprzeczkę bardzo, bardzo wysoko
Sa gry oferujace to o czym mowisz, ale yo nie sa gry AAA. Koszt gry AAA jest tak wysoki, ze musi trafic do calej masy ludzi, cxyli ten sam syndrom co w kinie u blockbusterow. Ciezko od nich oczekiwac inteligentnego kina, skoro musza skusic mikiony ludzi w kazdym wieku by zarobic.
To i ja dorzucę coś od siebie. W Cyberpunku 2077 mam za sobą jakieś 20-25 godzin zabawy, więc myślę, że mogę już coś napisać....a mi mniej więcej tyle starczyło czasu na przejście głównego wątku i ogarnięcia mechaniki gry :D. Obecnie gram drugim wcieleniem i zrobiłem większość zadań pobocznych (jakieś 70h). Na poziomie normalnym grę można przejść zupełnie bez rozwijania cech postaci (no może poza hakowaniem max. do poziomu 10-go), także tylko z początkowymi wszczepami.
...a mi mniej więcej tyle starczyło czasu na przejście głównego wątku i ogarnięcia mechaniki gry :D. Obecnie gram drugim wcieleniem i zrobiłem większość zadań pobocznych (jakieś 70h). Na poziomie normalnym grę można przejść zupełnie bez rozwijania cech postaci (no może poza hakowaniem max. do poziomu 10-go), także tylko z początkowymi wszczepami.
Co do samej rozgrywki - nie do końca mogę się zgodzić, że jest to prosty FPS z elementami RPG. W tradycyjnych FPS sposób przejścia jest przeważnie jeden - siłowy. Tutaj większość misji można rozegrać na kilka sposobów - chcesz strzelać, to bierzesz broń i strzelasz; chcesz pobawić się w hakowanie i załatwić wszystko zdalnie - proszę bardzo.
No ja po patchu 1.1 oraz dzisiejszym 1.11 rzuciłem tę grę w pi*du
No ja smakuję grę powoli :) Mam takie kompulsywne przyzwyczajenie, że zanim przechodzę do finału jakiejś gry, wszystkie misje poboczne i dodatkowe muszę mieć ukończone, aby napisy końcowe istotnie zakończyły grę. Z Cyberpunkiem robię podobnie....ale napisy jej nie kończą - wracasz do punktu bez powrotu i możesz grać, jakbyś tam nie był i spokojnie kontynuujesz niedokończone misje poboczne - a zakończeń do odkrycia jest kilka ;)
No ja po patchu 1.1 oraz dzisiejszym 1.11 rzuciłem tę grę w pi*du, (...)Uff, dobrze, że go nie instalowałem, bo po co, jak na razie nie mam z grą problemów, a przede wszystkim chodzi o kompatybilność save'ów...
No ja po patchu 1.1 oraz dzisiejszym 1.11 rzuciłem tę grę w pi*du, bo nie mogę tolerować downgrade'u grafiki, nowych bugów (aktywowanie misji, które już zrobiłem i teraz mam je robić raz jeszcze, chociaż nie da się tego zrobić xD), masy artefaktów graficznych, spadku fpsów. Mam zdecydowanie dosyć. Szkoda strzępić ryja na poczynania CDPR.
...ale napisy jej nie kończą - wracasz do punktu bez powrotu i możesz grać, jakbyś tam nie był i spokojnie kontynuujesz niedokończone misje poboczne - a zakończeń do odkrycia jest kilka ;)
Ale zdajesz sobie sprawę, że wszystko co opisałeś było np. w takim Watch_Dogs (przynajmniej w jedynce, w inne nie grałem), a nikt nie traktował go jako RPG tylko zwykły action-adventure.
Da się, ale po co.
Skończyłem „Cyberpunka 2077”. Grałem na PC, spokojnie, zazwyczaj po kilka godzin w tygodniu.
Wrażenia mam jak najbardziej pozytywne. W posiadanej przeze mnie wersji programu przeznaczonej na komputer osobisty nie dotknęły mnie praktycznie żadne techniczne problemy, nie licząc okazjonalnego przenikania się obiektów oraz każdorazowej konieczności zmiany wersji językowej na pożądaną w momencie uruchamiania gry. Druga wspomniana kwestia została zresztą rozwiązana w patchu 1.2.
Co więcej, w moim prywatnym rankingu „Cyberpunk 2077” prawdopodobnie dostąpi miana najlepszej gry pierwszego półrocza roku 2021. Zdaję sobie sprawę ze wszystkich wad tej produkcji. Z tego, że CD Projekt naobiecywał więcej, niż był w stanie dostarczyć. Z tego, że mechanizm hakowania został potraktowany po macoszemu (denerwująca mini gierka), a wizyty w wirtualnej rzeczywistości zostały sprowadzone do kilku z góry wyreżyserowanych momentów. Z tego, że gra jest pewnie kiepskim RPG-iem i zwłaszcza na niższych poziomach trudności można ją ukończyć, latając od początku zabawy w tych samych ciuchach oraz z pierwszym z brzegu zestawem wszczepów i uzbrojenia. W końcu z tego, że główny wątek jest rozczarowująco prosty, a zakończenie następuje w momencie, w którym spodziewamy się co najmniej jakiegoś cliffhangera.
Wszystkie te wady bledną jednak w obliczu zalet, które dostrzegam w omawianej produkcji. Historia V pomimo dość prostego głównego wątku wciąga jak bagno. Wiele pobocznych misji zostało świetnie napisanych i wyreżyserowanych. Romans z Panam, nurkowanie w towarzystwie Judy, a następnie pożegnanie nad brzegiem jeziora, rozmowa z Johnnym na polu naftowym, czy śmierć Joshuy Stephensona pozostaną w mojej pamięci na wiele miesięcy. Historie prezentowane przez konkurencyjne produkcje Ubisoftu, czy Bethesty wypadają w porównaniu z wyżej wymienionymi wybitnie płasko, niczym zadania z generatora z zaznaczoną opcją: „byleby nikt się nie obraził”. Na ich tle zadania z „Cyberpunka 2077” wypadają nad wyraz dojrzale. I zupełnie nie mam tu na myśli liczby nieboszczyków czy napotykanej po drodze golizny.
Gra jest piękna. Night City poraża rozmachem, zróżnicowaniem lokacji oraz przyjętą stylizacją. Jazda samochodem bywa toporna (zwłaszcza przy widoku z tyłu auta, kiedy kamera przy zakrętach „nie nadąża” za naszym pojazdem), nie miało to jednak w moim przypadku znaczenia, ponieważ po mieście poruszałem się na motocyklu. Korzystanie z jednośladu oraz widoku zza kierownicy dostarcza niesamowitych wrażeń i samo w sobie jest wielką przyjemnością. W czasie zabawy z „Cyberpunkiem” próbowałem jednocześnie „podchodzić” do najnowszych posiadanych części tasiemców ze stajni Konami oraz Ubisoftu. I niestety za każdym razem odbijałem się od nich z myślą, że są one strasznie brzydkie w porównaniu z produkcją Polaków.
Tak, zdaję sobie sprawę, że obiektywnie patrząc na wydarzenia ostatnich miesięcy CD Projekt „nie dowiózł”. Być może, gdyby w moje lepkie łapki trafiła wersja gry przeznaczona na poprzednią generację konsol, moje wrażenia byłyby dużo gorsze. Mając jednak do czynienia z najlepszą z dostępnych obecnie edycji gry, nie żałuje ani minuty spędzonej w Night City i na jego obrzeżach. I pewnie będę do niego jeszcze wielokrotnie wracał, chcąc wypełnić pozostałe poboczne misje, pobujać się ulicami miasta na motocyklu, albo przy okazji rozszerzeń, którymi mam nadzieję, polski developer uraczy nas w nadchodzącej przyszłości. Gra posiada ogromny ładunek „miodności”, którym można byłoby obdzielić przynajmniej kilka konkurencyjnych, dostępnych na rynku pozycji.
Tak więc, Panie i Panowie z CD Projektu. Ogromne gratulacje! Znowu Wam się udało!*
*Oczywiście, na razie na PC 😊.
Dopiero teraz usiadłem do gry, zaraz ją skończę. Na liczniku jakieś 60 godzin.
Nie miałem styczności z tą gra w dniu premiery. Sięgnąłęm po nią, bo kosztowała osiem dyszek i to uznaje za cenę adekwatną do tego, co otrzymałem. Bardzo krótki wątek główny. Wszędzie zachwalana możliwość dostosowania wyglądu, ekwipunku, wybory wpływające na fabułę - gdzie to jest? Gracze, a może raczej niedzielni gracze, którzy zagrali z ciekawości głoszą frazesy, że to najlepsze co widzieli (nawet w tym wątku), ale przecież to nie ma startu do wielu innych produkcji, często kilkuletnich.
Nie możemy pisać, że od naszych decyzji zależy jakie zakończenie otrzymamy - wszystko kręci się wokół skończenia wątków pobocznych przed podejściem do finału i 4 różnych zakończeń w zależności od tego jaką linię dialogową wybierzemy w ostatniej misji xD WOW, faktycznie rewelacja.
Masa bugów, gliczy. Auta spadające z nieba. Ogólnie, niewyważona mechanika zarabiania i wydawania pieniędzy - rozumiem, że gra zachęca do zbieractwa, ale chyba w grze, która reklamowana jest jako pełna różnych wyborów, gracz powinien mieć mozliwość zdecydowania, czy wybiera np negatywną ścieżkę, która nagrodzi go dużymi pieniędzmi, ale np ucierpią na tym relacje z innymi postaciami (które w sumie w grze i tak nie dają żadnych profitów poza innym zakończeniem). No niestety jest to produkt, w którym wiele chciano, ale finalnie dostarczono niewiele. Hakowanie - Sleeping Dogs oferowało więcej. Nie wspominam już o Watch Dogs. Skradanie - dramat, w dodatku nie jest w żaden sposób punktowane. Drzewko umiejętności? Jakby go nie było to nawet bym nie poczuł - owszem, czasem dzięki punktom możemy coś zrobić szybciej lub wejść gdzieś, ale to trochę za mało.
Gra nawet mnie wciągnęła, ale dużo wyfarmiłem sobie waluty i przedmiotów więc nie przejmowałem się kompletnie swoimi zasobami. Zgaduję, że legitnie byłaby walka o przetrwanie, a chyba nie o to miało chodzić w tym tytule.
Pomimo tego to i tak najlepsza cyberpunkowa gra. Nie Observer, Deus exy, Ruiner tylko to. Tam się wylewa klimat z monitora.
Ja to przeszedłem na początku tego roku i nie miałem jakiś gigantycznych glitchy, niczego co by umożliwiło ukończenie jakiegokolwiek questu. Wiem w jakim stanie ta gra była na premierę, nie przeczę, że było bardzo źle, ale mówię jak było u mnie przy samym przejściu.
Czemu zarzucasz ludziom, którzy lubią tą grę casualstwo? Grałem w RDR2, Skyrim, Morrowind, GTA 5, Horizon, Fallout New Vegas no i pod kątem frajdy z gry to jest zbliżony poziom do tych open wordlów. Jasne RDR technikaliami i detalami wysrywa Cyberpunka, ale samą rozgrywką i fabułą to jakoś ta polska gra bardzo nie odbiega. No ale ja mam słabość do seetingu cyberpunowego, dużo bardziej niż do fantasy.
Poza tym zgodzę się, ze gra mechanicznie ma masę bolączkę. Jazda samochodem dramat, inteligencja npc, spieprzona policja to jest ewidentnie kupa. Po drugiej strony busoli jak zaskakująco przyjemny model strzelania. Wychwalany pod niebiosa wiedźmin 3, ma imo nudny drewniany gameplay, a tutaj strzelanie ma kopa, strzelaniny faktycznie mają dynamikę, bronią białą nigdy nie grałem, ale po tym co widziałem w sieci, to tam też po wyskillowaniu postaci można robić świetne rzeczy.
Kasa? Ale w Wiedźminie 3, to tak samo pod koniec gry byłeś bogaczem, więc to nie jest bolączka samego 2077 tylko gier cdpr w ogóle.
Ludzie bardzo dużo sobie po tej grze obiecywali oczywiście przez głupi zarząd cdpr, który rozdmuchał marketing do granic możliwości, ale to nie jest przeciętna, ani tym bardziej zła gra. Questy z tłem fabularnym są tak samo dobre jak w Wiedziminie, gamepaly imo dużo przyjemniejszy i widok z oczu jednak robi fajną robotę. Premiera zmasakrowała naprawdę dobrą grę.
Poza tym gracze to są i tak chorągiewki. Nie mówię, że cyberpunk nie dostał słusznie masy krytyki przez ten głupi stan techniczny, ale teraz ludzie dostali świra, wręcz simpują do baldura 3. Gra była w Early acces 3 cholerne lata, a mimo tego bugów od diabła, ludzie, którzy dotarli do końca mówią, że akt 3 jest niedorobiony a epilog gry to fabularnie kpina. Mimo tego leje się masa miodu w stronę lariana, bo to przecież baldur, bo larian jest super itd. Imo to się skończy za parę lat czymś takim jak z cdpr obecnie w oczach ludzi ;)
Nie jestem odbiorcą Baldura podobnie jak nie jestem Cyberpunka, więc gdy cena tej gry spadnie do około stówki pewnie wtedy zwrócę na nią uwagę i się nią zainteresuję.
Wymieniłeś wiele gier. Teraz sprawdź jaki budżet miał Cyberpunk, a jaki te gry które wymieniłeś. Te z podobnym klimatem nawet nie mają startu.
Co do kasy, tak jak pisałem - w cyberze od razu wlatuje glitcz na kase. Po ukonczeniu gry bez gliczy, w banku mamy około 1,8 mln. Jeśli wyczyściliśmy wszystko. A jeszcze musimy kupić wszystkie auta. Nie mówię, że mamy mieć wszystko na gotowe, ale od gry z takim budżetem i marketingiem oczekuje czegoś więcej niż zbierania kasy z wrógów albo sprzedaży rupieci. W GTA V (grze z 2013 roku) mieliśmy giełdę, mogliśmy napadać na sklepy. W Cyberze nie mamy żadnych biznesów, nasze wybory też nie są w żaden sposób nagradzane, coś tam wpada z tych misji ale są to zadania nudne i wtórne (kontrakty oraz rozboje).
I czy ta gra wygląda jak next gen? Paskudne twarze na zbliżeniach, nawet ten Silverhand jest ubogi. Łącznie z angielskim voice actingiem. Jak next gen to wyglądał Horizon Forbidden West albo God of War Ragnarok.
Widok z oczu działa poprawnie, ale cała ta garderoba jak i wygląd postaci tracą wtedy swój sens. Może jeszcze gdyby w grze było więcej luster albo chociaż widzielibyśmy naszą postać na custscenkach... a tak to kolejna wydmuszka.