Dopiero teraz usiadłem do gry, zaraz ją skończę. Na liczniku jakieś 60 godzin.
Nie miałem styczności z tą gra w dniu premiery. Sięgnąłęm po nią, bo kosztowała osiem dyszek i to uznaje za cenę adekwatną do tego, co otrzymałem. Bardzo krótki wątek główny. Wszędzie zachwalana możliwość dostosowania wyglądu, ekwipunku, wybory wpływające na fabułę - gdzie to jest? Gracze, a może raczej niedzielni gracze, którzy zagrali z ciekawości głoszą frazesy, że to najlepsze co widzieli (nawet w tym wątku), ale przecież to nie ma startu do wielu innych produkcji, często kilkuletnich.
Nie możemy pisać, że od naszych decyzji zależy jakie zakończenie otrzymamy - wszystko kręci się wokół skończenia wątków pobocznych przed podejściem do finału i 4 różnych zakończeń w zależności od tego jaką linię dialogową wybierzemy w ostatniej misji xD WOW, faktycznie rewelacja.
Masa bugów, gliczy. Auta spadające z nieba. Ogólnie, niewyważona mechanika zarabiania i wydawania pieniędzy - rozumiem, że gra zachęca do zbieractwa, ale chyba w grze, która reklamowana jest jako pełna różnych wyborów, gracz powinien mieć mozliwość zdecydowania, czy wybiera np negatywną ścieżkę, która nagrodzi go dużymi pieniędzmi, ale np ucierpią na tym relacje z innymi postaciami (które w sumie w grze i tak nie dają żadnych profitów poza innym zakończeniem). No niestety jest to produkt, w którym wiele chciano, ale finalnie dostarczono niewiele. Hakowanie - Sleeping Dogs oferowało więcej. Nie wspominam już o Watch Dogs. Skradanie - dramat, w dodatku nie jest w żaden sposób punktowane. Drzewko umiejętności? Jakby go nie było to nawet bym nie poczuł - owszem, czasem dzięki punktom możemy coś zrobić szybciej lub wejść gdzieś, ale to trochę za mało.
Gra nawet mnie wciągnęła, ale dużo wyfarmiłem sobie waluty i przedmiotów więc nie przejmowałem się kompletnie swoimi zasobami. Zgaduję, że legitnie byłaby walka o przetrwanie, a chyba nie o to miało chodzić w tym tytule.
Pomimo tego to i tak najlepsza cyberpunkowa gra. Nie Observer, Deus exy, Ruiner tylko to. Tam się wylewa klimat z monitora.
Ja to przeszedłem na początku tego roku i nie miałem jakiś gigantycznych glitchy, niczego co by umożliwiło ukończenie jakiegokolwiek questu. Wiem w jakim stanie ta gra była na premierę, nie przeczę, że było bardzo źle, ale mówię jak było u mnie przy samym przejściu.
Czemu zarzucasz ludziom, którzy lubią tą grę casualstwo? Grałem w RDR2, Skyrim, Morrowind, GTA 5, Horizon, Fallout New Vegas no i pod kątem frajdy z gry to jest zbliżony poziom do tych open wordlów. Jasne RDR technikaliami i detalami wysrywa Cyberpunka, ale samą rozgrywką i fabułą to jakoś ta polska gra bardzo nie odbiega. No ale ja mam słabość do seetingu cyberpunowego, dużo bardziej niż do fantasy.
Poza tym zgodzę się, ze gra mechanicznie ma masę bolączkę. Jazda samochodem dramat, inteligencja npc, spieprzona policja to jest ewidentnie kupa. Po drugiej strony busoli jak zaskakująco przyjemny model strzelania. Wychwalany pod niebiosa wiedźmin 3, ma imo nudny drewniany gameplay, a tutaj strzelanie ma kopa, strzelaniny faktycznie mają dynamikę, bronią białą nigdy nie grałem, ale po tym co widziałem w sieci, to tam też po wyskillowaniu postaci można robić świetne rzeczy.
Kasa? Ale w Wiedźminie 3, to tak samo pod koniec gry byłeś bogaczem, więc to nie jest bolączka samego 2077 tylko gier cdpr w ogóle.
Ludzie bardzo dużo sobie po tej grze obiecywali oczywiście przez głupi zarząd cdpr, który rozdmuchał marketing do granic możliwości, ale to nie jest przeciętna, ani tym bardziej zła gra. Questy z tłem fabularnym są tak samo dobre jak w Wiedziminie, gamepaly imo dużo przyjemniejszy i widok z oczu jednak robi fajną robotę. Premiera zmasakrowała naprawdę dobrą grę.
Poza tym gracze to są i tak chorągiewki. Nie mówię, że cyberpunk nie dostał słusznie masy krytyki przez ten głupi stan techniczny, ale teraz ludzie dostali świra, wręcz simpują do baldura 3. Gra była w Early acces 3 cholerne lata, a mimo tego bugów od diabła, ludzie, którzy dotarli do końca mówią, że akt 3 jest niedorobiony a epilog gry to fabularnie kpina. Mimo tego leje się masa miodu w stronę lariana, bo to przecież baldur, bo larian jest super itd. Imo to się skończy za parę lat czymś takim jak z cdpr obecnie w oczach ludzi
