Również mnie zawiódł brak Quicksilvera. Był jedną z moich ulubionych postaci w tej serii, oraz ulubieńcem wielu fanów. Choć wydaje mi się że Kinberg nie miał wyjścia i musiał ograniczyć jego rolę na rzecz Jean, Charlesa, i Magneto, w dodatku rozrywkowa scena z muzyką i slow motion nie pasowałaby do mrocznego i dusznego klimatu filmu. Nie uzasadniono niestety dlaczego nie brał udziału w misji powstrzymania Magnusa przed zabiciem Jean. I czy Magneto w końcu wie że Peter/Pietro to jego syn? Co do wieku postaci, to mówię o tym od lat. Mogli chociaż przefarbować Fassbendera na siwo, ale postanowili to całkowicie ignorować. Jeśli chodzi o wiek Magneto, to w komiksach starzał się wolniej niż inni. Przypuszczam że w MCU nie będą tak kombinować, i po prostu obóz koncentracyjny i II wś. zastąpią jakimś wcześniejszym historycznym wydarzeniem.
I jedna sprawa. Dark Phoenix dzieje się w roku 1994, 10 lat po poprzednim filmie, a pierwszy film z X dział się w 2000 roku. Zatem 6 lat przed pierwszym filmem, a nie "w czasach pierwszej części" jak stwierdził Adolf. Trzeba też brać poprawkę na to że linia czasowa po Days of Future Past przeszła retcon, i pewne wydarzenia potoczyły się w tym uniwersum inaczej niż w oryginalnej serii. Brak charakteryzacji to niedopatrzemie realizatorskie, ale to że ludzie ignorują reboot timeline z DOFP, dzięki któremu kolejne filmy nie muszą już być konsekwentne z częściami które dzieją się od 2000r w górę (pierwszy film z Wolverinem również został zretconowany, ponieważ jego akcja dzieje się w latach 80, a retcon nastąpił w tym świecie od 1973 roku, a promil nowej genezy Logana widzieliśmy w Apocalypse), to już Wasz błąd, a nie twórców.
Wszystko ładnie się składa. W wizji z przyszłości z 2024 na koniec DOFP Jean żyje, a pod koniec DP widać Feniksa na niebie. To oczywiste że Jean przeżyła, i kolejny raz wbrew kilku drobnym błędom (nawet w MCU są błędy chronologiczne) i widzom mało rozgarniętym, wszystko w tej serii trzyma się kupy. W kolejnej części, gdyby deal nie doszedł do skutku, pewnie skupiono by się na młodszej generacji, a po czasie Xavier i Jean wróciliby do instytutu. Szkoda że to już koniec, i pozostaje tylko czekać jak MCU zmieli po swojemu mutantów tak jak uniwersum Spider-Mana. Mam tylko nadzieję że do tak ogromnej marki i wielkiego świata podejdą z większym szacunkiem niż do Petera Parkera. Na szczęście MCU ma poluzować w nowej fazie powiązania między filmami, więc nie trzeba się stresować że będą np. podpinać X-Men pod Avengers.