Wróciłem właśnie z kina. Film bardzo mi się podobał. Spodziewałem się czegoś na poziomie Apocalypse, a dostałem jeden z lepszych filmów serii.
Uwaga - żeby nie było: film jest kiczowaty, raczej tandetny i nie ma wiele wspólnego z komiksową Sagą o Mrocznej Phoenix. Ale to nic! Jest pełen hollywoodzkiego blockbusterowego gadania, fabułę ma dość płytką... ale:
- trzyma w napięciu, mimo że nie przepadam za "nowymi" Cyclopsem i Jean, to jakoś tak wczułem się w nich
- muzyka jest świetnie zgrana z tym, co się dzieje, to nie jest jakiś typowy akcyjniakowy james horner czy któryś z setki tych kompozytorów, to jest Hans Zimmer i muzyka jest zróżnicowana, dynamiczna
- w emocje bohaterów można uwierzyć
- efekty specjalne są dobre
- sceny akcji są dobrze nakręcone, niestety kamera i tak zbyt bardzo lata jak na mój gust i wiadomo, że nie jest to poziom Snydera, ale jest dobrze
- w ogóle dużo jest po prostu rozwałki, po ostatniej scenie akcji jest kolejna i jeszcze kolejna
- właściwie to nie ma zbędnego p*******nia, od razu zawiązuje się akcja, lecą w kosmos, tajemnicza siła, niepokój, odlatuje, rozwala itd.
- jest klasyczne "walcz z tym! wewnątrz ciebie jest prawdziwa ty!", co jest, jak już pisałem, kiczowate, ale nie przeszkadza
Do największych wad zaliczyłbym twarz i głos Sophie Turner i obecność Jennifer Lawrence.
A jeszcze zapomniałbym: żołnierze ze specjalnego oddziału, który pochwycił mutantów, pozbawił ich wolności, przywłaszczył sobie, uwięził ich, wziął ich sobie... mają na mundurach wielkie litery "MCU".

po zbliżeniu widać małe literki "mutant control unit", ale i tak wiemy o co chodzi.

Ogólnie to zabawne, jak Disney opłacił niskie oceny tego, w sumie już własnego, filmu. Dosłownie każdy marveldron od MCU mówi teraz: "heh, dobrze, że to już koniec, dobrze, że Disney to przejmuje, teraz X-Meni będą częścią MCU, tak jak powinni od początku".

Ten łysol z filmwebu już się wymądrza o komiksach Morrisona i narzeka, że film nie jest wierny Sadze o Mrocznej Phoenix, zupełnie, jakby w życiu przeczytał choć jeden z tych komiksów,

z niewiadomych przyczyn porównuje film do Strażników Galaktyki i, uwaga, cytuję: "Może teraz, kiedy
wreszcie studio Marvel ma prawa do X-Men, Phoenix powstanie z popiołów raz jeszcze – tym razem jak należy? Do trzech razy sztuka". :DDD