To takie teatralne nadęcie w dzisiejszych serialach jest po prostu nieznośne. :|Sugerujesz, że trailer Wiedźmina nosi znamiona teatralnego nadęcia?
Sugerujesz, że trailer Wiedźmina nosi znamiona teatralnego nadęcia?
Ale to będzie słabe... nudne, przegadane, nadęte i żerujące na kultowych motywach marki. Pomysłu zero tam jest. Klepane na modłę wszystkich seriali HBO. Drugi trailer gorszy niż pierwszy, który też był słaby.Antari już wie wszystko :) Klepane na modłę...
Zresztą po ostatnich wysokobudżetowych niewypałach pokroju Altered Carbon i Westworld,
(...)Ja bym powiedział wprost przeciwnie. Jest ich sporo. Od postaci (Veidt) nadal żyjących, po ich kontynuatorów bądź zainspirowanych ich ideologią/działaniem, efekty ich poczynań etc. Był Dr. Manhattan nawet - subtelnie, ale jednak. Ciekawi mnie ta wzmianka o oddziaływaniach międzywymiarowych (deszcz kałamarnic?) za które odpowiada - właśnie - kto? Rząd? Dr. Manhattan? Dużo tego w sumie. Może dziś sobie powtórzę nawet. Kapitalny pomysł z stylem pracy policji i ich tajnej "loży" ;) Ogólnie dużo frapujących wątków i choć czuję niedosyt - pierwszy odcinek rozbudził moje oczekiwania i nadzieje na dobre! Muzyka faktycznie elektryzuje. Ogólnie strona wizualna jest kapitalna i dopracowana. Rewelka!
Powiązania z oryginałem i nawiązanie do niego na chwilę obecną bardzo luźne.
(...)
Te amerykany z internatu mówią, że to kontynuacja ostatniego komisu a nie filmu.A który to ostatni komiks?
nie wiem kim są ci kolesie, ale podziwiam że byli w stanie gadać o serialu dłużej niż on sam trwał.teraz takie trendy... ;)
mi trochę emocje opadły po drugim odcinku. tzn dalej jest dobrze, intryga się zagęszcza, ale czegoś tam brakujeMam dokładnie tak samo. Liczyłem, że drugi odcinek podkręci emocje, a było wręcz ich mniej niż w pierwszym odcinku. Czekam na wieczorny seans 3 epizodu. Liczę na niego bo jak nie to opadnie mój entuzjazm...
(...)Choć nie powiem, już w 3 czułem takie delikatne smyranie czarów Moore'a na karku, ale to jeszcze nie to czego oczekuje. Jeszcze trochę.Po lekturze 3 epizodu stwierdzam, że w tym serialu jest więcej Moore'a niż u samego Moore'a. Mamy już 3 oryginalnego watchmen'a, nie wspominając o wcześniejszych Minuteman'ach.
Strój Ozymandiasa był zbyt plastikowy u Snydera tu prezentuje się odpowiednio kiczowato.A to nie to samo? Tu też był plastikowy!
minęła doba od ostatniego odcinka i nadal cisza?
Swoją drogą - oprócz słynnej Tulsy to w tym serialu czarny białego posuwał póki co.. ;) No chyba, że teraz ktoś się doczepi, że niebieski czarną.... :))
Szczerze, byłem pewien że Manhattan nigdy się nie pojawi.Pojawoł się na kilka sekund w pierwszym odcinku.
(...)Aha, no i nie wiemy kim jest Lube-Men. Albo raczej w sumie już wiemy, ale nie wiemy do końca dlaczego nim jest ani po co. Spodziewam się raczej banalnego wyjaśnienia, zważywszy na natłok akcji który prawdopodobnie zobaczymy w finale (...)Wiemy? Kogo masz na myśli? Ja brałem pod uwagę tego agenta, który z Silk Spectre przyjechał do Tulsy - bo to taki paździerz, ale oprócz niego nie typowałem nikogo...
Szczerze powiedziawszy to jest chyba pierwszy przypadek kiedy się cieszę że serial prawdopodobnie nie dostanie drugiego sezonu. Wygląda to na historię poprowadzoną od A do Z, nie wyobrażam sobie dopisywać do tego cokolwiek więcej.Historia oryginału również była opowiedziana od A do Z i co - jakoś dało się świetnie pociągnąć temat. Nie wiemy jak zakończy się całość. Czy pozostawią nas z jakimś cliffhangerem, czy pozostaną pytania bez odpowiedzi, czy
Tak, obejrzeć bez znajomości komiksu/filmu można (co trzeba jest powiedziane), ale szansa że ci się spodoba jest o wiele mniejsza. Znający pierwowzór zwyczajnie - poprzez empatię - identyfikują się
@sum41 - trailery były tak zrobione by nic nie zdradzać. Jeśli jesteś miłośnikiem Watchmen - praktycznie nie ma szans by się Tobie nie spodobał („serial”). Jest przefachowy, a ostatni odcinek pozamiatał. Wyobraź sobie, stary dobry komiks/film Watchmen i to jest jego ciąg dalszy ale 30 lat później. Ameryka w tamtym settingu, ale już współcześnie. Nie piszę celowo więcej by nie psuć zabawy, ale jest czad!!
Znajomość komiksu (lub chociaż ekranizacji) bardzo pomaga i zwielokrotnia przyjemność lektury.
Snydera Watchmen bardzo lubię - ucieszyła mnie informacja o serialu - niestety po trailerach sie hmm zawiodłem - bo to coś innego.
Pytam poważnie o czym jest ten serial - bo pierwszy raz obejrzałem trailer czegoś i nie mam pojęcia o czym to będzie/jest.?
Chyba sie starzeję...
Obejrzałem ostatni odcinek po raz drugi, z nadzieją, że coś mi umknęło, czegoś nie zauważyłem. No i niestety niczego takiego nie znalazłem. Szkoda.Co do ostatniego odcinka - mam podobnie. Z wszystkich, oprócz dwuznacznego finału, okazuje się najmniej frapujący.
Konkluzja jest taka, że każdy film czy serial o superbohaterach, choćby nie wiadomo co obiecywał, ostatecznie i tak okazuje się tylko... filmem o superbohaterach :)
Powiem Wam, że od paru dni katuje OST z serialu. Rewelacja.
Nie interesuje mnie kontynuacja, za to chętnie obejrzałbym coś innego z Watchmenami. Minutemen aż się prosi.Mnie po komiksie Moore'a/Gibons'a i filmie Snydera też nie interesowała, a tu proszę - Lindelof pokazał, że można ciekawie coś dopowiedzieć. Stąd - nie przekreślam niczego. W tym "uniwersum" można wciąż wiele ciekawych historii opowiedzieć - czy to wcześniejszych czy też kontynuacji.
soundtrack to sztos. (...)Ciekawostka dla miłośników soundtracku Reznora - w dostępnym na NETFLIX cyklu dokumentalnym pt. WOJNA WIETNAMSKA autorem oryginalnej muzyki (bo przewija się też masa kultowych pieśni z tamtej epoki) jest również Reznor! Nuta momentami do złudzenia przypomina te ciężkie bity z Watchmen i kapitalnie zgrywa się z dajmy na to maszerującymi oddziałami policji i gwardii narodowej rozpędzającymi zamieszki wywoływane przez "pacyfistów". Polecam - genialny dokument!