(https://i.imgur.com/I3dmdkM.jpg)
Witam. Chciałem podyskutować o tym jak byście widzieli DCEU gdybyście to wy byli szefem oddziału filmowego DC w Warnerze. Właściwie to pójdźmy w kierunku Marvela nazywając to DCCU. Jednak odpuśćmy sobie dyskusje na temat tego co nie gra lub nie grało w rzeczywistym uniwersum, a skupmy się tylko i wyłącznie na naszych wizjach. Na początek moja dotycząca pierwszej fazy DC Cinematic Universe. Później będę dodawał kolejne.
FAZA 1:
1) Batman - ten film opowiadałby historię Batmana, który od kilku lat jest w biznesie, ale też nie przesadnie długo. Powiedzmy z 5 lat. Byłby to kryminał noir tak jak ma być i np. wróciłaby sprawa z początków jego Batmanowania co mogłoby sprawić że byłyby flashbacki dzięki którym moglibyśmy zaobserwować także tego niedoświadczonego Batmana z Earth One. Złolem mógłby być wtedy Hush ale byłaby to inna historia niż w komiksie.
2) Superman - byłby to film o początkach Clarka jako Supermana. Zaraz po wyjeździe do Metropolis. Krótko i zwięźle byłby to film o radosnym Człowieku ze Stali który po prostu staje się w bardzo szybkim tempie symbolem nadziei. Przeciwnikiem w sumie mógłby być i ten Zod tyle że nie zniszczyliby całego Metropolis. Inspirowałbym się Donnerowym Supermanem.
3) Wonder Woman - to byłby taki jeden wielki flashback, który pokazywałby Dianę w kilku różnych okresach, aż do obecnych czasów. Finał mógłby się rozgrywać na Themiscyrze gdzie walczyłaby z Aresem - albo coś mniej rozdmuchanego z Cheetah gdzie indziej.
4) Trinity - to byłby finał fazy pierwszej czyli jak cała trójka się spotyka by pokonać jakieś większe zagrożenie. Tu mógłby Wondrę i Supsa wyśledzić najlepszy detektyw na świecie, skontaktować się z nimi, połączyć siły i pokonać jakiegoś większego złola który już byłby dużym zagrożeniem ale nie zaraz takim które zagrażałoby całej planecie.