,,Dobry, komiksowy Venom"? Co ja paczę, co ja tu widzę?! Zapomnijcie o tym braci forumowiczowa! W ogóle, co to za czcze prośby i fanowskie zawodzenia w tym kierunku? Tak naprawdę żaden fiim z MCU, żadne dzieło z wcześniejszych produkcji będących kinowymi adaptacjami komiksowych realiów Marvela, to samo tyczy się DCEU i wszelakich superbohaterskich filmów DC, nigdy nie było i nie będzie tym samym co komiks, tak samo dobrym jak komiks, idealnie komiks przenoszącym na format filmu lub serialu.
Przypatrując się zwiastunowi do "Venom 2", mogę śmiało powiedzieć:
- są kury na pierwszym kadrze w pokoju/kuchni Eddiego... jest dobrze! Gdzieś tam jajeczniczka się smaży, i coś tam sobie podryguje Venom swymi mackami, przy zmieszanym jednocześnie Eddie Brocku... jest dobrze! Później mamy do czynienia z klimatyczną grą psychologiczną Cletusa Kasady, chaotycznie pomontowanymi scenami venomowskiego kina akcji z dozą mega płynnych efektów specjalnych i wizualnych. Poza tym w zwiastunie towarzyszy nam masa niewiadomych: co, kto, gdzie i jak, plus... całkiem możliwe easter-eggi, które mogłyby wskazać nakierować na jakieś nawiązania tego obrazu kinowego do komiksowego źródła. Wiecie, to ma być czysta mindfuckowa rozrywka, prowadzona w stylu poprzedniego filmu z "Uniwersum Symbiotów"; tak też będzie. I ja na ten eksperyment się piszę. A hype na Sequel pierwszego kinowego Venoma będzie ,,tysiąc pinćset sto dziwińćset" razy doraźniejszy, większy i intensywniejszy od napalenia się na seriale MCU, które po "Falcon i Zimowy Żołnierz" rzucam definitywnie.