Autor Wątek: Uniwersum Terminatora  (Przeczytany 10861 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Michael_Korvac

  • Gość
Odp: Uniwersum Terminatora
« Odpowiedź #45 dnia: Pn, 16 Marzec 2020, 15:54:15 »
Myśląc i mówiąc "Terminator", w pierwszej kolejności mam na myśli "Terminator 2: Dzień Sądu" z 1991 roku, który uważam, i pewnie wielu jest podobnego zdania, za mocno kanoniczny, kultowy film, stanowiący kamień milowy, ba, kamień węgielny dla i pod budowę całego późniejszego oceanu produkcji fantastyczno-naukowych. To również najlepszy "Terminator" z całego cyklu... duologii, bo na tych dwóch filmach (ewentualnie "Bunt Maszyn" mógłby być rozbity na kilka długich odcinków miniserialu) ,,cybernetyczna myśl terminatorowa" powinna się skończyć.

"Terminator 2: Dzień Sądu" jest pięknym tworem kinowym, i jako samodzielny film i jako istotna składowa Kanonu Uniwersum Terminatora - którego tak naprawdę jako spójnego, konkretnego Uniwersum raczej nie było. Dla mnie film ten wyznacza trendy i sprawnie buduje wizję kina fantastyczno-naukowego, które mimo upływu lat w sequelu "Terminatora" Camerona wciąż są obecne, nie starzejąc się ani trochę. "Dzień Sądu" stworzył dla kina nowy wymiar doświadczania gatunku fantastycznego. To wymiar, który nigdy nie zginie.

Poniżej, tak dla podkreślenia monstrualnej siły oddziaływania wizji ostatecznego końca ludzkości, będącej istotną częścią fabuły "Terminatora 2", jak i dla podkreślenia wagi samego filmu, wzucam krótki fragment kilku genialnie skonstruowanych przez specjalistów od pirotechniki i grafiki komputerowej ujęć z omawianego sequela "Terminatora". W scenie tej Sarę nawiedza przerażający koszmar. Jak na jawie śni wizję tytułowego Dnia Sądu. I trzeba przyznać jest to scena emanująca strasznym, szalonym przejęciem, zapisanym w krzykach niczemu winnych ludzi, trawionych przez masywne i nagłe podmuchy rozżarzonego powietrza i kolumny ognia, powstające w wyniku nuklearnej eksplozji zapoczątkowanej przez Skynet. Szczególnie w tej scenie zapadł mi w pamięć obraz szarpanej przez konwulsje Sary, której ciało, mimo iż w przemożnie gorącym nuklearnym żarze topiło się i skwierczało, wciąż usilnie trzymało się krat ogrodzenia, za którym w idyllicznym parku zabaw nie tak dawno widziała siebie bawiącą się z kilkuletnim synkiem, Johnem.


Piękna, przemawiająca do widza w każdym aspekcie, i z silnym ładunkiem emocjonalnym, scena! I mam nadzieję, że i Wam, forumowicze, się ona w miarę podoba, że w jakiś sposób przemawia do Was drobiazgowość i precyzja w tworzeniu jej efektu nuklearnej eksplozji na potrzeby scenariusza "Dnia Sądu"! Długa scena z niszczycielską siłą atomu, jako głównym ,,aktorem spektaklu", to jedna z najwybitniejszych tego typu scen /sekwencji w dziejach kina!

Online Gieferg

Odp: Uniwersum Terminatora
« Odpowiedź #46 dnia: Śr, 18 Marzec 2020, 02:59:41 »
Obejrzałem Dark Fate i jako fan serii od przeszło ćwierć wieku (wciąż mam na półce kasetę z której po raz pierwszy obejrzałem T2) stwierdzam co następuje:

Zgodnie z oczekiwaniami mój prywatny kanon Terminatora to w dalszym ciągu cztery filmy.
Nasrano (po raz kolejny) na T1 i T2 tylko po to, żeby zaserwować nową wersję tej samej historii, z tą różnicą, że tym razem ma skopane tempo, lipnego villaina, nieciekawych nowych bohaterów, jest nudna i zwyczajnie denna*. W porównaniu z tym nawet Genisys wypada nieźle, bo zanim stacza się prosto do szamba serwuje kilka w miarę fajnych rzeczy (wojna w przyszłości i wariacja wydarzeń z T1), które były w stanie sprawić, że od czasu premiery kilka razy się zastanawiałem, czy może jednak drugi raz nie obejrzeć - nie zdecydowałem się, ale kto wie, może kiedyś?
Tutaj nie ma NIC, co chciałbym zobaczyć po raz drugi.

T1 widziałem ze 30 razy, wydanie 2DVD i Blu-ray na półce - ocena niezmiennie 10/10
T2 około 50 seansów, VHS, dwa wydania DVD (QDVD, KŚ) i Blu-ray na półce - ocena 10/10
T3 pierwszy Terminator, którego obejrzałem w kinie, widziałemdo tej pory koło 12-15 razy, dwa wydania DVD na półce - 8/10
T:S rozczarowanie, ale wciąż z szeregiem plusów, za sprawą których do tego wracam (obejrzałem pewnie z 7-8 razy), steelbook DVD na półce - 6/10

----tutaj seria się dla mnie kończy----

T:G widziałem raz w kinie. 3/10. Myślałem, że gorzej już nie będzie...
T: DF ...ale byłem w błędzie. Jeden seans tego ścierwa to o jeden za dużo. W pełni zasłużone 1/10.

* czyli zupełnie jak sequel trilogy SW.
« Ostatnia zmiana: Śr, 18 Marzec 2020, 03:14:35 wysłana przez Gieferg »

Online gashu

Odp: Uniwersum Terminatora
« Odpowiedź #47 dnia: Cz, 09 Kwiecień 2020, 10:51:53 »
"Dark Fate" pojawił się w końcu w VOD więc objerzałem.

Zgadzam się z przedmówcami, że film ten cierpi na syndrom "Przebudzenia mocy", czyli opowiada tą samą historię, podmieniając tylko bohaterów i uwspółcześniając ogólny setting. Czyli taki remake, ale jednocześnie nie remake.
Nie ogląda się tego źle (o ile nie jest się terminatorowym radykałem nieakceptującym zmian w "kanonie").

Pytanie tylko, po co ten film, skoro to wszystko było już opowiedziane wcześniej?

Sam sobie odpowiadam: "For the $$$".

Offline Gazza

Odp: Uniwersum Terminatora
« Odpowiedź #48 dnia: Cz, 09 Kwiecień 2020, 11:33:26 »
To jeszcze małe podsumowanie ode mnie - takie całościowe bo o ostatnim wypowiedziałem się oddzielnie.
T1 - kino; nie liczyłem ile razy ale wiele (kino domowe); klasyka SF - 8/10
T2 - kino; wiele seansów; dobra kontynuacja aczkolwiek mimo rozmachu o oczko niżej niż orygianał - 7/10
T3 - kino; łącznie może 2-3 seansy (każdy umacniał ocenę); zbędna autoparodia podkreśla drastyczny spadek jakości; zbędny - 3/10
TS - kino, 3 seansy, lekkie rozczarowanie ale ma masę dobrych elementów, coś świeżego - 6/10
TG - kino domowe; jeden seans; lepszy niż T3, słabszy niż TS; zbędny - 4/10
TDF - kino; jeden seans; ciut lepszy niż TG (głównie za powrót Sary i scenę otwarcia); dalsze rozmienianie na drobne; zbędny; po weryfikacji wcześniejszej oceny - 4/10

Dla mnie mógłby istnieć tylko pierwszy film (drugi to wykorzystanie motywów, które z racji skromnego budżetu i długości filmu nie zmieściły się w pierwszym). Ogólnie to koncept podróżowania w czasie psuje ideę z  pierwszego filmu więc kolejne (o ile jak TS nie eksplorują tematu wojny w przyszłości) są zbędne i tylko obniżają splendor franczyzy. Niestety twórcy filmowi nie potrafią przeskoczyć poprzeczki oryginału więc wieje słabizną w kolejnych odsłonach. Powinno się zakopać wszystkie pozostałe (ewentualnie pozostawić T2) wraz z prawami i byłby święty spokój. ;)
« Ostatnia zmiana: Cz, 09 Kwiecień 2020, 11:35:20 wysłana przez Gazza »

Online gashu

Odp: Uniwersum Terminatora
« Odpowiedź #49 dnia: Cz, 09 Kwiecień 2020, 14:55:29 »
"Terminator 3" pomimo swojej heheszkowatości jest dla mnie istotny z jednego powodu.
Mianowicie zamyka on "pętle czasową" i naprawia ciąg przyczynowo-skutkowy, który został zaburzony w skutek takiego, a nie innego zakończenia części drugiej.
Dlatego włączam go do mojego prywatnego, "terminatorowego" kanonu :P

Na to co się działo później, spuszczam zasłonę milczenia.

Offline perek82

Odp: Uniwersum Terminatora
« Odpowiedź #50 dnia: Cz, 09 Kwiecień 2020, 16:35:52 »
Jakkolwiek głupawych wstawek w trójce nie brakowało, to końcówka pozamiatała.
Części 1-3 oglądam z przyjemnością. Późniejsze części uważam za zbyt odjechane - jakieś nakładające się na siebie historie, rewizyty itd. Za duży chaos.
Jakby ktoś chciał poczytać analizy tych filmów (i innych) to kiedyś trafiłem na stronę, gdzie koleś próbuje to rozkminiać.
http://www.mjyoung.net/time/
Trwa zabawa w wybieranie komiksów, które koniecznie trzeba przeczytać. Jeśli lubisz takie akcje, to zajrzyj tutaj:
https://forum.komikspec.pl/komiksowe-top-listy/100-komiksow-ktore-musisz-przeczytac-(przed-smiercia)/

Online Gieferg

Odp: Uniwersum Terminatora
« Odpowiedź #51 dnia: Wt, 14 Kwiecień 2020, 11:22:33 »
"Terminator 3" pomimo swojej heheszkowatości jest dla mnie istotny z jednego powodu.
Mianowicie zamyka on "pętle czasową" i naprawia ciąg przyczynowo-skutkowy, który został zaburzony w skutek takiego, a nie innego zakończenia części drugiej.

Dokładnie tak.
Dla mnie to jest (i chyba już zawsze będzie) ostatni udany Terminator.
Parę słów o filmie: http://filmozercy.com/wpis/nostalgiczna-niedziela-88-terminator-3-bunt-maszyn
« Ostatnia zmiana: Wt, 14 Kwiecień 2020, 11:24:08 wysłana przez Gieferg »

Offline Gazza

Odp: Uniwersum Terminatora
« Odpowiedź #52 dnia: Nd, 09 Sierpień 2020, 09:42:16 »
Powtórzyłem sobie wczoraj T: Genisys i muszę oddać, że oglądało mi się go dobrze. Tym samym skłonny jestem podnieść swoją wcześniejszą ocenę na 6/10. Najsłabiej wypada E. Clarke, ale sama koncepcja i wykonanie jest całkiem zgrabne.

Michael_Korvac

  • Gość
Odp: Uniwersum Terminatora
« Odpowiedź #53 dnia: Nd, 09 Sierpień 2020, 17:01:09 »
Liderem, wzorem, czymś przewodnim w Uniwersum Terminatora, po wsze czasy pozostanie dla mnie "Terminator 2: Dzień Sądu". Film z 1991 roku, który już niedługo będzie obchodził soczystą 30-stą rocznicę powstania (liczyłbym z tej okazji wydanie tego filmu w formacie zapisu obrazu i dźwięku UHD; taką płytą z tak słynnym dziełem, z polskimi napisami czy lektorem, na pewno bym nie pogardził), ba, rocznicę szturmem podbicia kin, z perspektywy czasu - spojrzenia na film przez pryzmat sześciu kinowych obrazów w tym Uniwersum - ma on w sobie wszystko, co powinien mieć najbardziej przykładny, najlepiej poukładany terminatorowy w kwestii motywu podroży po Osi Czasu i licznych związanych z tym paradoksów, terminatorowy film w serii, Kanonie, czy w ogóle jako jakikolwiek obraz z tego Uniwersum kiedykolwiek powstały. Częściowo do tej opinii zmusiło mnie uważne, nie tak dawno zresztą, obejrzenie klasyku Camerona pt. "Terminator", który debiutując w 1984 roku otworzył drogę rozwoju i adaptacji temu Uniwersum, jak i specyficznemu kinu science-fiction sprawnie łączącemu się z ,,pełnym testosteronu", wybuchów, pościgów, etc., czy dynamicznych ujęć i szybkich cięć montażowych filmem akcji i sensacji. Ciężko mi oceniać pierwszego "Terminatora", bo jako film i tak w aspektach swej realizacji był nowatorski, przełomowy, dający myśli i kulturze kina kolejny rodzaj tudzież gatunek filmu rozrywkowego, który pchnie cały segment popkultury w tej materii kina do przodu.

Na dniach zapewne obejrzę "Terminator 3: Bunt maszyn (2003)", a następnie "Terminator: Ocalenie (2009)"; skonfrontowanie tych dwóch filmów ze sobą pozwoli mi określić, który z nich zajmie miejsce, jako trzeci po klasykach z 1984 i 1991 roku, obraz w swego rodzaju ,,Świętej Trójcy Terminatorowej". 8)

P. S. Ostatecznie i tak "Terminator" powinien skończyć się na obrazie "Dzień Sądu". Po tych produkcjach pozostałoby stworzenie jakichś dopełniających te filmy treścią różnego sortu seriali: animacji i produkcji aktorskich, czy linii komiksów i książek na wzór słynnych dla Gwiezdnych Wojen starokanonicznych "Legend".

Offline R~Q

Odp: Uniwersum Terminatora
« Odpowiedź #54 dnia: Nd, 09 Sierpień 2020, 17:31:14 »
Terminator 3 jest spoko.

Kapral

  • Gość
Odp: Uniwersum Terminatora
« Odpowiedź #55 dnia: Nd, 09 Sierpień 2020, 17:52:02 »
Powiedziałbym raczej, że T3 miał spoko momenty.

Offline Jaxx

Odp: Uniwersum Terminatora
« Odpowiedź #56 dnia: Pn, 10 Sierpień 2020, 14:55:57 »
(...) ma on w sobie wszystko, co powinien mieć najbardziej przykładny, najlepiej poukładany terminatorowy w kwestii motywu podroży po Osi Czasu i licznych związanych z tym paradoksów, terminatorowy film w serii (...)

Akurat w kwestii motywu podróży po Osi Czasu to T1 moim zdaniem jest tutaj dużo bardziej poukładany, sensowny i spójny. T2 wprowadza paradoks czasowy jakich wiele, natomiast na tym samym polu T1 pokazuje, że paradoks nie może wystąpić. Przecież plan maszyn, by pozbyć się Connora, skuteczny byłby tylko w przypadku, gdyby Skynet NIE wysłał w przeszłość T800. Wówczas rebelianci nie wysłali by w przeszłość Kyle'a, przez co... John Connor by się nie narodził i plan maszyn by się powiódł. Ale ponieważ nastąpiło to, co nastąpiło, wydarzenia potoczyły się zgodnie z linią czasu, ustawiając przyszłość dokładnie taką, jaką miała być.

Oczywiście nie zmienia to faktu, że T2 jest dużo lepszym filmem i kamieniem milowym w kinie s-f :)

Powtórzyłem sobie wczoraj T: Genisys i muszę oddać, że oglądało mi się go dobrze. Tym samym skłonny jestem podnieść swoją wcześniejszą ocenę na 6/10. Najsłabiej wypada E. Clarke, ale sama koncepcja i wykonanie jest całkiem zgrabne.

Dodatkowo zyskuje potwornie dużo, jak zestawi się go z koszmarnym Dark Fate...

 

Offline perek82

Odp: Uniwersum Terminatora
« Odpowiedź #57 dnia: Pn, 10 Sierpień 2020, 16:02:40 »
Generalnie poszczególne filmy są dość spójne (jeśli oczywiście uznajemy, że podróże w czasie są możliwe, ale chyba tak, skoro o tym dyskutujemy:)). Jest co prawda kilka trudniejszych momentów, które można próbować jednak rozwikłać:
T1 - Kyle zostaje ojcem Johna - tu trzeba uzmysłowić sobie, że nie oglądamy oryginalnej historii. W niej nie było Kyle'a ani terminatora. Była Sarah, jakiś nieznany ojciec i w efekcie John. Później wybucha wojna i John staje się istotny. Później Skynet wysyła terminatora, który jednak nie wykonuje w pełni swojego zadania (inaczej John by nie istniał i nie wysłał Kyle'a). Więc oglądamy co najmniej trzecią wersję historii. We śnie Kyle przypomina sobie zdjęcie Sarah (też o nim opowiada), które to zdjęcie powstanie na koniec filmu. To taka wskazówka, że to już się kiedyś wydarzyło.
T2 - Cyberdyne tworzy zaczątki Skynet'a na podstawie szczątków terminatora z pierwszego filmu - w pierwotnej historii tak być nie mogło. Ktoś inny stworzył Skynet i pewnie później, skoro nie miał części z przyszłości. Tutaj problemem jest zniszczenie Cyberdyne na podstawie informacji z przyszłości. W ten sposób powstaje paradoks. Wyjaśnieniem może być to, że ta informacja nie była (już) aktualna. Istotnym elementem jest też przysłanie T-1000. Jeśli T-1000 zabija Johna, to wtedy nikt nie przyśle T-800. Więc T-1000 nie mógł zabić Johna, ale jednak coś się stało, że T-800 został przysłany. Być może zginęła Sarah i John chciał to naprawić (w filmie widzimy, że T-1000 szuka Sarah, a T-800 jest zaprogramowany tak by słuchać się Johna - po to by uratować Sarah; inaczej zabrałby gówniarza i wyjechał w siną dal).
T3 - wojna opóźnia się o parę lat, zmienia się twórca Skynet - prawdopodobnie na oryginalnego twórcę, którego chwilowo zastąpił Cyberdyne.
TSalvation - tutaj najciekawszym dla mnie tematem jest, czy Skynet wie, że Kyle jest ojcem Johna? Jeśli wie, to czemu go nie zabija? Jak się tego dowiedział w tym czasie (z jego punktu widzenia nie było jeszcze podróży w czasie). A jeśli nie wie, że Kyle jest istotny, to dlaczego go porywa? No i jak go rozpoznaje?

Lubię pierwsze 3 filmy, Salvation taki trochę głupawy mi się wydawał (motoroboty zrobione tak, żeby człowiek mógł na nich usiąść jak na motorze. John włamuje się do fabryki terminatorów przy pomocy swojego laptopa (oczywiste, że Skynet zostawia kabelki i gniazda na zewnątrz, żeby człowiek mógł wejść. Korytarze w fabryce itd.
Genysis raz widziałem i nie chcę więcej.
Dark fate ostatnio zobaczyłem i uważam, że zły nie był. Sarah, Arnold, goście z przyszłości tez ok. Najsłabsza ta dziewczynka, no ale cóż. No i ta sekwencja z
Spoiler: PokażUkryj
samolotem
to już ledwo śmiech tłumiłem.
Trwa zabawa w wybieranie komiksów, które koniecznie trzeba przeczytać. Jeśli lubisz takie akcje, to zajrzyj tutaj:
https://forum.komikspec.pl/komiksowe-top-listy/100-komiksow-ktore-musisz-przeczytac-(przed-smiercia)/

Offline Gazza

Odp: Uniwersum Terminatora
« Odpowiedź #58 dnia: Pn, 10 Sierpień 2020, 17:19:46 »
(...)
Genysis raz widziałem i nie chcę więcej.
Dark fate ostatnio zobaczyłem i uważam, że zły nie był. Sarah, Arnold, goście z przyszłości tez ok. Najsłabsza ta dziewczynka, no ale cóż. No i ta sekwencja z
Spoiler: PokażUkryj
samolotem
to już ledwo śmiech tłumiłem.
Też tak miałem, ale jak sobie teraz w skupieniu powtórzyłem Genisys to sporo jednak zyskał i zwracam mu honor. Polecam powtórkę, tym bardziej, że jest na Netfixie.

Offline perek82

Odp: Uniwersum Terminatora
« Odpowiedź #59 dnia: Pn, 10 Sierpień 2020, 20:07:02 »
Oglądałem w jakimś polsacie czy tvn, więc trudno skupienie było utrzymać. Kiedyś pewnie jeszcze spróbuję.
Pamiętam, że odrzucił mnie pomysł, że Kyle
Spoiler: PokażUkryj
pamiętał wydarzenia, których jeszcze nie było i jakieś niedorzeczne wytłumaczenie nawet do tego wymyślono.
Trwa zabawa w wybieranie komiksów, które koniecznie trzeba przeczytać. Jeśli lubisz takie akcje, to zajrzyj tutaj:
https://forum.komikspec.pl/komiksowe-top-listy/100-komiksow-ktore-musisz-przeczytac-(przed-smiercia)/