Autor Wątek: Uniwersum "Star Wars". Filmy, seriale, Stary i Nowy Kanon  (Przeczytany 130682 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Arion Flux

Odp: Uniwersum "Star Wars". Filmy, seriale, Stary i Nowy Kanon
« Odpowiedź #435 dnia: Nd, 02 Sierpień 2020, 17:48:52 »
Nikt by nie zabronił mu miec takiego krzesełka, ale krzesło, o ktorym to mowa, nie bylo prywatnym krzeselkiem Vadera, bo po pierwsze bylo biale, a po drugie nalezalo do wyposazenia jadalni Lando. Poza tym Vader na pewno na nim siedzial, co widac po niewielkim ruchu przedmiotowego krzesla w momencie, gdy Vader z niego powstaje, by przywitac Hana i jego towarzyszy:


Musze konczyc, bo gotuje wlasnie spaggethii z parówkami a la Sheldon.

Offline Kadet

Odp: Uniwersum "Star Wars". Filmy, seriale, Stary i Nowy Kanon
« Odpowiedź #436 dnia: Nd, 02 Sierpień 2020, 18:06:18 »
W takim razie wycofuję zarzuty i bez zastrzeżeń akceptuję pierwszą wersję wydarzeń :)
Proszę o wsparcie i/lub udostępnienie zbiórki dla dziewczynki z guzem mózgu: https://www.siepomaga.pl/lenka-wojnar - PILNE!

Dzięki!

Offline Pan M

Odp: Uniwersum "Star Wars". Filmy, seriale, Stary i Nowy Kanon
« Odpowiedź #437 dnia: So, 15 Sierpień 2020, 01:36:12 »
Od jakiegoś czasu za namową dziewczyny wspólnie z nią oglądam TCW i przyznam, że jak na razie strasznie to nierówne. Dwa pierwsze sezony miały masę nudnych odcinków zlewających się w jedno. Bitwa na lesistej planecie, bitwa na zimowej, bitwa w kosmosie. Do tego koszmarne występy jar-jara binksa. Ja rozumiem, że to są WOJNY klonów, ale jakoś brak mi tam było bardziej subtelnych motywów, miejsca na spokojniejszy rozwój postaci, nacisk na dialogi. Dopiero trzeci sezon zrobił na mnie naprawdę dobre wrażenie, na ogromny plus stosunkowo mały % udziału w tym sezonie Anakina i Obiego. W końcu czuć, że to jest Wojna w którą zaangażowane jest wiele postaci, w końcu to ogromny wszechświat nie kręcący się tylko dookoła kilku ludzi.

Fajne odcinki pokazujące bardziej kameralne motyw jak ten gdzie dzieciaki z akademii bodaj wojskowej próbują rozwiązać sprawę kryminalną, 
Spoiler: PokażUkryj
 motyw z porwaną ashoką, savage jako uczeń dooku, szkolenie oddziału klonów



Spoiler: PokażUkryj
 Story arc Mortis jest jako tako spoko, jedne z ciekawszych odcinków TCW w ogóle, zgrzyta mi tylko  koncepcja tego typu w tym, konkretnym uniwersum. Moc to moc, energia życiowa, coś bardziej jak Bóg Spinozy, jakieś personifikacje potężnych sił we wszechświecie, boskie istoty to bardziej jakoś pasują mi do Marvela, DC, gdzie są ci wszyscy pokroju Galactusa, Spectre itd



No i Ashoka mi pasuje. Do końca nie rozumiem za co obrywała przez lata od fanów. Za to, że nastoletnia postać i do tego dziewczyna zachowuje się jak normalna nastolatka, z typowymi dla tego wieku fochami? Jedna z tych postaci, która wnosi życie do tego serialu, bo klasyczni jedi z rady są tak teatralnymi, powściągliwymi postaciami, ze można usnąć.


Nadal pałeczkę najlepszych animowanych rzeczy ever dzierży u mnie Batman TAS, w sumie większość serial animowanych DC przy których pracował Paul Dinni, Duck Tales, Samurai Jack i X-Men: The Animated Series.

TCW mam wrażenie robi się dla mnie dobre dopiero po dłuższym czasie, a wcześniej to są ledwo przymiarki.




Offline Kadet

Odp: Uniwersum "Star Wars". Filmy, seriale, Stary i Nowy Kanon
« Odpowiedź #438 dnia: So, 15 Sierpień 2020, 11:41:35 »
Ja miałem parę podejść, raczej takich z doskoku, i do tej pory się odbijałem. Może to dlatego, że głównie trafiałem na odcinki z tych pierwszych dwóch sezonów, a może to wina stylu animacji, który po prostu nie jest w moim guście i na początek muszę się podświadomie przełamywać, żeby wciągnąć się w opowieść. Kiedyś może się przełamię i, jeśli nie będę miał nic do roboty (ha ha ha :) ), postaram się porządnie obejrzeć całość.

Jeśli chodzi o Mortis, to mam z tą historią problem, bo
Spoiler: PokażUkryj
ja osobiście wolę tę bardziej klasyczną koncepcję: "Jasna Strona to prawdziwa Moc, Ciemna Strona to nienaturalne wynaturzenie. Równowaga Mocy polega na usunięciu Ciemnej Strony". Natomiast tutaj mamy takie bardziej manichejskie postrzeganie: "Ciemna Strona Mocy jest równie potrzebna, co Jasna, a równowaga Mocy to stan, w którym obie istnieją i żadna nie ma nad drugą przewagi".


Co do Ashoki, to osobiście nic nie mam do niej jako do postaci, tylko nie lubię jej konceptu jako symbolu podejścia twórców TCW do wcześniejszych opowieści z Expanded Universe. Inni autorzy jakoś starali się, żeby wszystko ze sobą współgrało i szanowali historie poprzedników, a TCW często i gęsto orało wcześniej ustalone chronologie, wskrzeszało nieżyjące postaci, uśmiercało postaci, które wg wcześniejszych źródeł miały przeżyć - i to nawet wtedy, gdy niewielkim wysiłkiem można by takich baboli uniknąć. Piszę to jako fan serii komiksowej "Republic" Ostrandera i Duursemy, która dzieje się w tym samym okresie i moim zdaniem świetnie wypełniała przestrzeń między Ep. II a Ep. III. No nic nie poradzę, lubię spójność wewnątrz fikcyjnych uniwersów.

W TCW zdenerwowało mnie też wskrzeszenie
Spoiler: PokażUkryj
Maula
. W Expanded Universe było parę opowiastek bazujących na tym pomyśle, ale zwykle były to jakieś What If, albo krótkie historyjki, po których wszystko wracało do status quo. Nawet poprzednie wielkie wskrzeszenie w EU (spojlery z "Mrocznego Imperium"
Spoiler: PokażUkryj
- Imperator - zakończyło się ostateczną śmiercią postaci na koniec trylogii
- i mimo tego miało swoją dozę przeciwników. Dopuszczono nawet możliwość, że wskrzeszony
Spoiler: PokażUkryj
Palpatine to tak naprawdę był szurnięty klon Imperatora
. Poza tym zasadniczo w SW kiedy ktoś ginął, to ginął - a ten zabieg to niestety wygląda mi na krok w stronę Marvelizacji opowieści i stopniowego wprowadzania regularnych powrotów zza grobu.
Proszę o wsparcie i/lub udostępnienie zbiórki dla dziewczynki z guzem mózgu: https://www.siepomaga.pl/lenka-wojnar - PILNE!

Dzięki!

Offline Pan M

Odp: Uniwersum "Star Wars". Filmy, seriale, Stary i Nowy Kanon
« Odpowiedź #439 dnia: So, 15 Sierpień 2020, 14:40:59 »
Faktycznie wskrzeszanie w uniwersum Star wars wygląda tak jakoś na siłę, i też mi się nie klei z innymi aspektami tcw, czy w ogóle z sw.

Generalnie jedi, ci sami legendarni jedi o których opowiada Obi-wan w ot,  okazują się w trylogii prequeli i tcw często totalnie przeceniani, żeby nie powiedzieć w pewnym kontekście bezradni. Moc nie pomaga im aż tak w starciach z łowcami nagród, wszelkiego rodzaju najemnikami, którzy potrafią dać im łupnia. To jak przebiegł rozkaz 66 to już w ogóle pokaz niesamowitej wtopy aż rodzi się w głowie pytanie "jak dali się tak łatwo zabić". Niektórzy tłumaczą to potęga w csm Imperatora i jego umiejętności zakrywania mrokiem prawdy, ale też sam nie wiem czy to kwestia bycia op Sidiousa czy debilizmu postaci z tego świata.

Przez tyle czasu nic im nie śmierdziało z manewrami kanclerza, tego, że najciemniej pod latarnią i sith uwije sobie gniazdko tam gdzie najwięcej władzy politycznej, tuz pod ich nosem.

Wracając do sił jedi, to zdecydowanie w filmach  Lucasa- eu to co innego- nie są pod kątem poziomu mocy postaci rodem z Marvela, DC, szeroko pojętego super-hero. No a tutaj nagle  w tcw rzucają jakimiś ożywieniami, mało tego wrzucili tego typu motywy do
Spoiler: PokażUkryj
 głównego  rdzenia sw czyli  filmów, gdzie z kapelusza wyskakuje palpatine


 Sam ten  motyw jak mówisz Kadecie faktycznie wygląda jak wyciągnięty z trykotów.


Co do równowagi mocy, wydaje mi się, ze tutaj trzeba znów odnieść się do prequeli gdzie cała atmosfera dekadencko zwiastowała koniec Republiki i tym samym zakonu jedi. JSM miała być  tam przedstawiona jako chwiejąca równowagą bo ta dominująca, tylko imo to była dość mylna sugestia, bo w prequlach bardziej obrywa się po prostu odejściu jedi od metafizyki na rzecz luksusów, pogrążeniu w biurokracji, mieszaniu w polityce zamiast afirmowaniu życia ale nie jsm przecież.

No i mnie w sumie intryguje na ile taki Anakin autentycznie był wybrańcem
Spoiler: PokażUkryj
 bo w komiksach sw już się pojawiły sugestie do tego, że Anakina moca zmajstrował Palpie.
Ok nie jest to co prawda gdziekolwiek oficjalna wersja Lucasa, pomysłodawcy tamtych filmów ale co ciekawe w sieci można znaleźć takie przecieki









Offline R~Q

Odp: Uniwersum "Star Wars". Filmy, seriale, Stary i Nowy Kanon
« Odpowiedź #440 dnia: Nd, 16 Sierpień 2020, 18:45:16 »
Oglądasz całe TCW? Miałem gdzieś infografike z polecanymi odcinkami, tymi lepszymi.

Offline Kadet

Odp: Uniwersum "Star Wars". Filmy, seriale, Stary i Nowy Kanon
« Odpowiedź #441 dnia: Nd, 16 Sierpień 2020, 20:14:36 »
No i mnie w sumie intryguje na ile taki Anakin autentycznie był wybrańcem
Spoiler: PokażUkryj
 bo w komiksach sw już się pojawiły sugestie do tego, że Anakina moca zmajstrował Palpie.
Ok nie jest to co prawda gdziekolwiek oficjalna wersja Lucasa, pomysłodawcy tamtych filmów ale co ciekawe w sieci można znaleźć takie przecieki

Kojarzę tę wersję jako jedną z pogłosek na temat zamierzonych, lecz niewykorzystanych motywów w trylogii prequeli (miałoby to pozwolić na scenę-nawiązanie,
Spoiler: PokażUkryj
w której Palpatine ku przerażeniu Skywalkera wyznaje mu, że jest jego ojcem
:)  ).

Nie jestem aż tak dobrze obeznany w powieściach SW, ale kojarzę, że gdzieś, chyba w "Darthcie Plageuisie" Luceno, autor ładnie rozegrał ten temat:
Spoiler: PokażUkryj
Darth Plageuis faktycznie planował dzięki swoim eksperymentom z midichlorianami stworzyć nowy organizm, który mógłby wykorzystać do swoich celów. Jednak próba skończyła się niepowodzeniem i stanowiła tak rażącą ingerencję w tkankę Mocy, że Moc, działając niejako w samoobronie, stworzyła Anakina-Wybrańca, aby ten pozbył się Sithów. Można powiedzieć, że sami wykopali sobie grób :)
Proszę o wsparcie i/lub udostępnienie zbiórki dla dziewczynki z guzem mózgu: https://www.siepomaga.pl/lenka-wojnar - PILNE!

Dzięki!

Bender

  • Gość
Odp: Uniwersum "Star Wars". Filmy, seriale, Stary i Nowy Kanon
« Odpowiedź #442 dnia: Śr, 19 Sierpień 2020, 22:55:24 »
Mówcie co chcecie, ale deep fakes zaczynają wyglądać naprawdę nieźle


sum41

  • Gość

Michael_Korvac

  • Gość
Odp: Uniwersum "Star Wars". Filmy, seriale, Stary i Nowy Kanon
« Odpowiedź #444 dnia: Pn, 07 Wrzesień 2020, 20:10:09 »

Co to na wszystkie gwiezdnowojenne świętości, na cały Kanon Star Wars, na głodne Rathtary, których nie zabezpieczył dobrze w celi w Sokole Millenium Han Solo! Pierwszego sezonu "The Mandalorian" jeszcze nie oglądałem, ale zorientowany w wydarzeniach tej produkcji jestem w ogólnym klimacie, jako tako wiedzy, dość dobrze. Nawet koszulkę specjalną ubrałem, z wizerunkiem pewnej postaci Uniwersum, która żyła i funkcjonowała w Nowym Kanonie Gwiezdnych Wojen w tym samym okresie na Osi Czasu, w którym rozgrywa się akcja pierwszego sezonu serialu! Włączam powyższą zapowiedź do drugiej serii "The Mandalorian", a tu... zonk! Ładne, prosto z kina przygodowo-fantastycznego, ujęcie z dalekiego przechodzącego w ogólny planu kadru, na tle którego rysowała się sylwetka klasycznego Łowcy Nagród stąpającego po wydmowych piaskach Tatooine (zapewne była to inna planeta niż słynne Tatooine, ujęta w tymże ,,niby-zwiastunie"; nie wiem, bo nie oglądałem, jak podkreślałem wyżej, pierwszego sezonu ,,Mando". Łowcą nie jest, sądzę, Boba Fett), a po tym ujęciu, jakiś rudy, czy inny goguś, wyskakuje ze swoim ,,uga buga disco polo". Cholibka!


Nie jestem aż tak dobrze obeznany w powieściach SW, ale kojarzę, że gdzieś, chyba w "Darthcie Plageuisie" Luceno, autor ładnie rozegrał ten temat:
Spoiler: PokażUkryj
Darth Plageuis faktycznie planował dzięki swoim eksperymentom z midichlorianami stworzyć nowy organizm, który mógłby wykorzystać do swoich celów. Jednak próba skończyła się niepowodzeniem i stanowiła tak rażącą ingerencję w tkankę Mocy, że Moc, działając niejako w samoobronie, stworzyła Anakina-Wybrańca, aby ten pozbył się Sithów. Można powiedzieć, że sami wykopali sobie grób :)


Darth Plagueis pracował co prawda na midichlorianach organizmów żywych, jak tych od Jedi, czy innych inteligentnych istot wrażliwych na Moc, jednakże (powieści skierowanej ku genezie i całej mrocznej działalności Plagueisa, jeszcze nie czytałem, dlatego część moich przypuszczeń w związku z tym, co robił Plagueis, bierze się z wiedzy, którą mam o "Legendach" - inne książki, komiksy) o tak zaawansowanych badaniach pierwsze słyszę.Teoria prezentowana przez Ciebie brzmi fantastycznie... I ma to naprawdę sens, gdyby tak przyjrzeć się temu bliżej!

Offline Arion Flux

Odp: Uniwersum "Star Wars". Filmy, seriale, Stary i Nowy Kanon
« Odpowiedź #445 dnia: Pn, 07 Wrzesień 2020, 23:26:19 »
Michael, jak sie przyjrzysz blizej, to zobaczysz, ze "Darthcie Plagueisie" Luceno nie ma mowy o tym, o czym pisze Kadet (mam na mysli cel badan prowadzonych przez Plaguesie nad midichlorianami i ich nastepstwa), sama ksiązka zas jest nie tyle o postaci tytułowej, tylko o dojsciu Palpatine'a do władzy - w rzeczywistosci Plagueis jest tam postacia drugoplanowa. A szkoda, bo to postac szczegolna, wyrozniajaca sie wsrod Sithow, ze wzgledu na to, ze ponad miecz swietlny przedkladal nauke.

Offline Pan M

Odp: Uniwersum "Star Wars". Filmy, seriale, Stary i Nowy Kanon
« Odpowiedź #446 dnia: Wt, 15 Wrzesień 2020, 05:00:50 »
Kiedy myślisz, że już nie da się bardziej zanudzać.

https://naekranie.pl/aktualnosci/gwiezdne-wojny-mace-windu-bohaterem-serialu-1600060829


Wcale bym się nie zdziwił, gdyby to się okazało prawdą. Niby Disney jak może próbuje odcinać się od prequlowych klimatów, ale raz, że i już pewnie powoli kończą im się drogi nawiązań od ot ;D Dwa, jednak czy to się komuś podoba, czy nie prequele to też część sw i ignorowanie usilnie rzeczy z tej epoki w i tak w obecnym, disneyowskim festiwalu odwołań wygląda sztucznie.

Boje, że ta plotka okaże się prawda i informacje o jednym sezonie dla Kenobiego okażą się prologiem koncepcji jakże interesujących seriali na jeden sezon o mace windu, kicie fisto, ki adi mundim, małpce kowakańskiej i moc raczy wiedzieć, o czym jeszcze.

Cała ta rada jedi z wyjątkiem obiwana i yody w filmach to było grono niezbyt ciekawych trzecioplanowych postaci, w tcw nudzą niemiłosiernie, ich jedyna cecha charakteru to bycie stoickimi jedi- dlatego też Ashoka wypada tam tak dobrze, bo ma jakikolwiek charakter. Nawet w EU wypadali tak sobie, zdecydowanie lepiej prezentowały się tam kreacje niemające nic wspólnego z filmami Lucasa jak Revan, Bane, Kreia czy Hk47. Próba robienia z nich nagle jakichś gwiazd serialu jak z mało znanego Doom Patrolu albo źle kojarzonego przez film Daredevila nie ma raczej takiej dawki potencjału.

Jackson też był dziwny w tej roli i myślę, że to akurat nie tylko wina prowadzenia aktorów przez Lucasa, bo facet jednak jest najlepszy w rolach bardziej żywiołowych kolesi, albo chociaż no wiecie mających jakiś charakter.

Czekam, aż w Disneyu przebudzą się, że mają tam potencjał na więcej i nie muszą robić serialu o tych samych znanych wszystkim, nawet najbardziej nieciekawych postaciach. Na razie będzie okres high republic, gdzie wow zaszaleli i przenieśli się aż 200 lat przed filmy- oczywiście musi być kotwica związana z filmami w postaci yody ::)

Nie mam pojęcia jak to jest, że ten sam Disney współpracując z Marvelem, zaklepuje takie projekty jak "She Hulk", "Moon Knight" czy "What if" a star wars jest ciągle zamknięte w ciasnym podwórku tylko z postaciami z dwóch filmowych trylogii i największym szaleństwem jest tam
Spoiler: PokażUkryj
przywrócenie Thrawna.
« Ostatnia zmiana: Wt, 15 Wrzesień 2020, 05:06:14 wysłana przez Pan M »

Bender

  • Gość
Odp: Uniwersum "Star Wars". Filmy, seriale, Stary i Nowy Kanon
« Odpowiedź #447 dnia: Wt, 15 Wrzesień 2020, 09:01:47 »
Masakra. Zwłaszcza, że Mace nawet w prequelach był nudny maksymalnie.

Disney: serial z czarnoskórym bohaterem  [v]
Disney: serial z bohaterką azjatką Rose [  ]

Offline OokamiG

Odp: Uniwersum "Star Wars". Filmy, seriale, Stary i Nowy Kanon
« Odpowiedź #448 dnia: Wt, 15 Wrzesień 2020, 17:02:57 »
Drugi sezon chyba najlepszej rzeczy filmowo-serialowej z Nowego Kanonu.

Michael_Korvac

  • Gość
Odp: Uniwersum "Star Wars". Filmy, seriale, Stary i Nowy Kanon
« Odpowiedź #449 dnia: Wt, 15 Wrzesień 2020, 19:49:09 »
Kiedy myślisz, że już nie da się bardziej zanudzać.

Czekam, aż w Disneyu przebudzą się, że mają tam potencjał na więcej i nie muszą robić serialu o tych samych znanych wszystkim, nawet najbardziej nieciekawych postaciach. Na razie będzie okres high republic, gdzie wow zaszaleli i przenieśli się aż 200 lat przed filmy- oczywiście musi być kotwica związana z filmami w postaci yody ::)

Nie mam pojęcia jak to jest, że ten sam Disney współpracując z Marvelem, zaklepuje takie projekty jak "She Hulk", "Moon Knight" czy "What if" a star wars jest ciągle zamknięte w ciasnym podwórku tylko z postaciami z dwóch filmowych trylogii i największym szaleństwem jest tam
Spoiler: PokażUkryj
przywrócenie Thrawna.


George Lucas, wszechojciec Gwiezdnych Wojen, pra-stwórca nowoczesnej otwartej filmowej idei fantastyki naukowej, sądzę, iż czym prędzej powinien wrócić za stery wielkiego, przepastnego ,,superniszczyciela Imperium galaktycznej rozrywki", jakim jest Lucasfilm Ltd. Zastępując Kathleen Kennedy na stanowisku, które... jest jego i było jego, ba, będzie po wsze czasy, wprowadziłby nieco ,,poprawek" (mało powiedziane w tym względzie!) w zarządzaniu zasobami i dobrami tej korporacji, którą wraz z nastaniem lat 70-tych (1971 rok), założył, jako skromny marzyciel filmowy z Modesto w Kalifornii. I nie mówię tu, że Kennedy nie zna się na swojej robocie; jest to arcy-odpowiedzialna praca, a sprawdza się ona w tej roli dość dobrze, jednak czegoś "Lucasfilmu" przy jej sterach i pozycji brakuje.

P. S. Cholibka! Na amorficzne cielsko Gundarka! Trailer, plakaty, ba, nawet materiały z planu zdjęciowego drugiego sezonu pożeracza i likwidatora geekowskiego głodu, "Star Wars: The Mandalorian" - serialu mega wyjątkowego, wszystko to jest już w sieci. I co najciekawsze, mimo, iż w ogóle produkcji tej jeszcze nie widziałem (sam nie wiem dlaczego usilnie czekam na dostępność platformy Disney + w Polsce, aby obejrzeć szczególnie ten serial, jakby nie było innych możliwości jego obejrzenia, a wiem, że istnieją), jakoś, czego sam nie mogę zrozumieć, jaram się niemożebnie, szczególnie tym jak bardzo ów serialowy projekt "Disney/Lucasfilm Ltd." jest świetnie realizowany, jak potrafił podnieść on wartość Nowego Kanonu Uniwersum Star Wars, jak elementy z jego świata przeniknęły do świadomości fanów popkultury, jak wtopiły się do niej w taki sposób, że o Baby Yodzie i jego towarzyszu słyszał prawie każdy, kto jako tako w realiach kultury masowej jest zorientowany. Idą ploty, oj idą, że sam ,,papa Lucas" obecny był na planie zdjęciowym, w halach, studiu, montażowni etc. drugiego sezonu "The Mandalorian", dając nieustanne wskazówki reżyserom, aktorom i przy okazji marudząc, jak to George ma w zwyczaju (legendarne stało się wśród aktorów i ekipy Klasycznej Trylogii kinowej Star Wars, jego nietypowe podejście do pracy w trakcie filmowania), ,,że to tu, to tam, a kąty kamery tej powinny być nie w tym miejscu" etc. Nie wiem, jak długo - i mówię to poważnie - wytrzymam wciąż nie oglądając (przynajmniej dwa razy, jak już się zdecyduję kiedy, obejrzę pierwszy sezon) początkowego cyklu odcinków "The Mandalorian" z sezonu 2019. No, ciekawe jak długo... Bo patrząc się jeszcze na trailer do drugiego sezonu serialu, jestem pod takim wrażeniem odnośnie tego, co mi zaprezentował i jaki wydźwięk ogólny wywarł, że ,,jak długo" zamieni się na ,,ile dni".  8)