, choćby przez kilka skromnych ekranowych minut - z wyraźnym głosem lektora w tle, o odpowiednim napięciu i rozciągnięciu tego, co się mówi, dopasowane do retrospekcji, w których zobaczylibyśmy Matta Smitha jako młodego Imperatora albo Dartha Plagueisa - to, co stało się z Sidiousem po eksplozji II Gwiazdy Śmierci nad lesistym księżycem Endora; to, co przydarzyło się arcymistrzowi Ciemnej Strony Mocy, gdy zrzucony przez Vadera zlatywał w głąb reaktora II Orbitalnej Stacji Bojowej Imperium. Jeśli Sidious przeżył, otoczywszy się podczas upadku czymś na miarę,,pęcherza Mocy", logiczne jest założenie, że dostał się na ten cały ,,Exogol" (Ponoć nie jest to Korriban / Moraband, a niby Planeta-Sanktuarium, złowieszczy obszar z tego spotu; co za głupota, a cóż to jest?) i zaczął regenerować się: wykorzystywanie nauk swojego mistrza Plagueisa. Kto wie, być może Palpatine zdołał poznać to co kryje się za ,,nieśmiertelnością". Czyżby, jak Darth Plagueis, który próbował aczkolwiek mu się nie udało, on, Darth Sidious odniósł sukces badając midichloriany po śmierci organizmu?
Nieśmiertelność w Mocy? Czyżby jakaś tego aberracja była przyczyną przetrwania Imperatora (ex-Imperatora) przez ponad 30 lat, aż do ujawnienia się w kinowym Epizodzie, "The Rise of Skywalker"? Krucha, pełna słodkiej ropy i jadu egzystencja, która była niczym innym jak tylko zaszyciem się na ten okres, na monumentalnej Sanktuarium-Planecie, która przypomina Mortis, z tym że byłoby to całkowicie pochłonięte przez pierwotny, czysty mrok miejsce, któremu urok Baby Yody nawet by nie pomógł - obszar pomiędzy ciemnościami, gdzie Palpatine odzyskiwałby (w zależności od Interpretacji) swe siły.
Ten spot od "Disney/Lucasfilm Ltd." jest ,,pięknie mroczny," wręcz nieskończenie klimatyczny. Z drugiej strony jest to przykład głupiego posunięcia władz oby Wytwórni, sporo zdradzającego w kontekście fabuły filmu i licznych jego wątków, czy rozwiązań losów postaci... A może i nie, i to taka montażowa zmyłka?