Intrygancko w klimat "The Rise of Skywalker" wpisuje się wyglądający skutecznie i zabójczo, zarówno jak jednostka i oddział, czy cała armia,
Sithtrooper. Czy odegra w filmie kluczową rolę, tego nie wiadomo. I to jest zaskakujące, bo najwięcej mówi się o tym, jaki los czeka Rey, Kylo Rena, i jak zaprezentuje się ,,odrodzony" - ciężko stwierdzić w jakiej postaci - Imperator. O wkładzie karmazynowych Sithtrooperów w fabułę Epizodu IX, jako zakończeniu całej filmowej Sagi Skywalkerów, a nie tylko jako pojedynczym filmie, nie rozmawia się prawie w ogóle. Posiłkując się w miarę dobrze ,,teoretycznie" nakreśloną sytuacją Palpatine'a w nadchodzącym filmie, można śmiało założyć, że ,,krwiści szturmowcy" są częścią jego ,,militarnego planu".
A to, jak liczna, i czy będą to złożone formacje czy nie, będzie armia Sithtrooperów, zależy od destynacji Palpatine'a. Kolor plastronów, części okalających barki nogi Sithtroopera itp., ma wiele wspólnego z Gwardią Imperialną, jak na zdjęciu poniżej. Gdyby sugerować się tylko tym względem, ,,czerwoni wojacy" Imperatora będą jedynie przedłużeniem jego woli, ostateczną, najbardziej oddaną formą Szturmowca, zafiksowaną aberracją - jeszcze bardziej fanatycznie oddaną ,,swojemu mistrzowi" niż straż przyboczna Snoke'a. Z drugiej strony, jeśli ów adwersarz "Epizodu IX" będzie odpowiedzialny za wyłonienie się ukrytej w czeluściach Galaktyki, albo w Nieznanych Regionach, floty Sithów, Sithtrooperzy pojawią się w "The Rise of Skywalker" wraz z całą jej armadą: Niszczycielami, Superniszczycielami, myśliwcami i okrętami bojowymi najwyższej klasy; można by tak wyliczać bez końca. Jedynym zadaniem karmazynowych szturmowców, które będzie, co podejrzewam, misją samobójczą, stanowić będzie ochrona Imperatora i spełnienie jego woli, którą dla nich będzie zniszczenie wroga i umożliwienie Palapatine'owi ustanowienie ostatecznej supremacji w Galaktyce.
P.S. Sithtrooperzy wyglądają władczo, skutecznie, totalitarnie. Żłobienia, mikro rowki, na czerwonych elementach zbroi, w tym hełmu, prezentują się znakomicie. Taka aparycja Sithtroopera jest zbyt disneyowska: zbyt piękna i wyrazista, a czerwień... plastikowa. Odpowiedni montaż i użycie oświetlenia oraz odpowiedniego kontrastu w post-produkcji zapewne zniweczy ten efekt, i ci szturmowcy, wizualnie, na ekranie kina zaprezentują się odpowiednio dobrze.
"Star Wars: Episode IX. The Rise of Skywalker"; jeszcze ponad miesiąc. Czekamy