Autor Wątek: Uniwersum "Star Wars". Filmy, seriale, Stary i Nowy Kanon  (Przeczytany 133371 razy)

0 użytkowników i 2 Gości przegląda ten wątek.

Bender

  • Gość
Odp: Uniwersum "Star Wars". Filmy, seriale, Stary i Nowy Kanon
« Odpowiedź #105 dnia: Pn, 09 Wrzesień 2019, 15:23:25 »
Dlatego najbardziej podobają mi sie epizody 1-3

Niezbyt popularna opinia. A co konkretnie Ci się w nich spodobało?

Offline R~Q

Odp: Uniwersum "Star Wars". Filmy, seriale, Stary i Nowy Kanon
« Odpowiedź #106 dnia: Pn, 09 Wrzesień 2019, 15:49:15 »
Niezbyt popularna opinia. A co konkretnie Ci się w nich spodobało?
Ja podzielam tę opinię

sum41

  • Gość
Odp: Uniwersum "Star Wars". Filmy, seriale, Stary i Nowy Kanon
« Odpowiedź #107 dnia: Pn, 09 Wrzesień 2019, 15:57:19 »
"Gwiezdne Wojny" to mi się w nich podobało - czyli rozmach/skala bitew (czego niemożna powiedzieć o 4-6 i paru stateczkach), różnorodność światów  (mieszkańców, pojazdów, planet itp)  krótko mówiąc bogactwo elementów i rozmach a tego się oczekuje od filmu który ma "obejmować całą galaktykę".

Sorry za porównanie ale to tak jakby powstańcy warszawscy mieli pokonać Niemców w całej Europie czy nawet na całym świecie - tak dla mnie wyglądają epizody 4-6 - brakuje mi tam rozmachu.

Bender

  • Gość
Odp: Uniwersum "Star Wars". Filmy, seriale, Stary i Nowy Kanon
« Odpowiedź #108 dnia: Pn, 09 Wrzesień 2019, 16:46:45 »
A nie przeszkadzał Ci koszmarny scenariusz, ekstremalnie drewniane dialogi?

Nie do końca też rozumiem ten argument z obejmowaniem całej galaktyki. Przecież nikt w epizodach 4-6 nie mówił, ze to będzie obejmowac całą galaktykę. Z definicji obejmowało to tylko wycinek, sfokusowany na grupce bohaterów.

Jeśli mam byś szczery to nie do końca widze tę skalę w epizodach 1-3. Blokada Naboo? Równie kameralne jak atak na DSI w New Hope. Wojny klonów zostały praktycznie pominięte (między epizodem II i III). Bitwa na Geonosis była niewiele większa niż atak na Hoth. A nawalanka między statkami w III podobna w skali do ataku na DS II. Przy czym nawalanki w IV i V są mimo upływu lat nadal o niebo lepsze i angażujące niż to co widać w Epizodach 1-3.

Offline death_bird

Odp: Uniwersum "Star Wars". Filmy, seriale, Stary i Nowy Kanon
« Odpowiedź #109 dnia: Pn, 09 Wrzesień 2019, 17:15:53 »
Jednak moim najlepszym z najlepszy filmów SW pozostaje Rogue One - cudeńko dla mnie - brud smród i prawdziwa walka! Poważni rebelianci oraz poważni szturmowcy - WINCYJ ! ! !

Jak R1 mi się podobał tak tych poważnych szturmowców żywcem nie pamiętam. Chyba, że chodzi o to jak poważnie okładał ich w pojedynkę Donnie Yen.  :o
Szturmowcy byli poważni gdzieś tak od ataku na Tantive IV do momentu w którym podbiegli do ładującej się na Sokoła ferajny. Od tamtej chwili czar pryska i do samiutkiego końca Trylogii to już była banda oferm. Słowa Kenobiego o tym jak dobrze strzelają w kontekście dalszych akcji brzmiały jak dobrze (nomen omen) wycelowana złośliwość.  8)
"Właśnie załatwiliśmy Avengers i to bez kiwnięcia palcem".

Kapral

  • Gość
Odp: Uniwersum "Star Wars". Filmy, seriale, Stary i Nowy Kanon
« Odpowiedź #110 dnia: Pn, 09 Wrzesień 2019, 17:33:08 »
Od szturmowców gorsi byli tylko kitowcy :)

Offline jotkwadrat

Odp: Uniwersum "Star Wars". Filmy, seriale, Stary i Nowy Kanon
« Odpowiedź #111 dnia: Pn, 09 Wrzesień 2019, 17:48:34 »
Tak mi się przypomniało

Bender

  • Gość

sum41

  • Gość
Odp: Uniwersum "Star Wars". Filmy, seriale, Stary i Nowy Kanon
« Odpowiedź #113 dnia: Wt, 10 Wrzesień 2019, 11:21:41 »
Ten ludzi przy tym statku to chyba parodia :D

Offline R~Q

Odp: Uniwersum "Star Wars". Filmy, seriale, Stary i Nowy Kanon
« Odpowiedź #114 dnia: Wt, 10 Wrzesień 2019, 11:51:54 »
Prequelowa trylogia miała dziwne dialogi (Lucas nie potrafi ich pisać, co Harrison Ford kiedyś mu wypomniał), nie zawsze dobre aktorstwo, dziwaczny wątek romansowy, Jar-Jara i nadmiar CGI. Ale miała:

- fabułę inspirowaną m. in. "Księciem" Macchiavellego
- genialną kreację Palpatine'a, nie dość, że świetnie zagraną, to jeszcze doskonale pomyślaną, jego sposób dojścia do władzy, majstersztyk
- Zakon Jedi, Windu, Yodę, Świątynię Jedi, Coruscant (to wszystko teraz wydaje się oczywiste, ale to Mroczne Widmo dopiero to wprowadziło)
- genialny design statków (disnejowa trylogia jedynie kopiuje design oryginalnej trylogii wprowadzając niewielkie zmiany), dobrze pomyślany, także wewnątrz, wszystko bardzo pomysłowe
- architekturę inspirowaną włoskim renesansem (Naboo, Coruscant)
- stroje Amidali inspirowane tradycyjnymi mongolskimi ubraniami ceremonialnymi
- Dartha Maula, Tyranusa, Sidiousa - świetnych villainów
- Duel of the Fates
- wyścig podracerów (nawet nie sugerujcie, że jest zły)
- niepokojący klimat np. gdy Obi-Wan odwiedza Kamino
- armię klonów
- powolne manipulowanie Anakina przez Sidiousa ku ciemnej stronie mocy
- smaczki dostrzegane za którymś razem, typu tajna komunikacja Amidali i jej dublerki
- świetne EU, postacie typu Quinlan Vos czy Mroczna Kobieta zapadają w pamięć

Mógłbym jeszcze tak wymieniać jak mi się coś przypomni, to tak z pamięci na szybko. Ale oczywiście wszyscy pamiętają tylko Jar-Jara i dziwaczne rozmowy Anakina z Padme. :) No niewątpliwie nie są to idealne filmy, ale 8/10 spokojnie. :)


Cytuj
Wojny klonów zostały praktycznie pominięte (między epizodem II i III).
Nie wiem, czy wiesz, ale, tak jak "Animatrix" jest nieodłączną częścią serii "Matrix" (między 1. a 2. częścią), tak nieodłączną częścią prequeli Star Wars jest miniseria "Clone Wars" (reż. Genndy Tartakovsky) dziejąca się między 2. a 3. epizodem.

Bender

  • Gość
Odp: Uniwersum "Star Wars". Filmy, seriale, Stary i Nowy Kanon
« Odpowiedź #115 dnia: Wt, 10 Wrzesień 2019, 12:14:34 »
Kreacja Palpatinea powstała w OT więc się nie liczy.
Zakon Jedi - nudy. Stoimy siedzimy i gadamy. Tak jak WIELE scen w prequelach, za co były mocno krytykowane.
Czy design był genialny bym mocno polemizował. Doug Chiang zrobił kilka oryginalnych rzeczy i za to kudos. Ale vulture droids? Tri Fighters? Kaman, porażka. Plus cały design Nemoidianów... bleh.
Co fajnego było w Theed i Naboo? Teatralnie szytuczne ulice?
Darth Maul BYŁBY świetnym viillainem, gdyby grał jakąś istotną rolę. Tyranus, nudy.
Duel of the fates - super.
Wyscig podracerów nudy.
Kamino spoko.
Niestety to za mało.

5/10 tops.

Wiem. Podobnie jak The Clone Wars. Tylko nie mówimy o tym tylko o filmach.

Offline Gazza

Odp: Uniwersum "Star Wars". Filmy, seriale, Stary i Nowy Kanon
« Odpowiedź #116 dnia: Wt, 10 Wrzesień 2019, 13:52:32 »
@up:
- Kreacja IMPERATORA powstała w OT, w PT przedstawiono jego "ludzką" formę i proces dojścia do władzy senator>kanclerz>imperator. Istotne i zrobione imo bardzo zręcznie i wiarygodnie.
- zakon Jedi tak sobie wyobrażałem właśnie w czasach prosperity i pokoju. Siedzą, gadają, a jak trzeba to kozaczą. Wszystko na miejscu. Może kiedyś doczekamy się produkcji filmowej/serialowej, która zgłębi historię zakonu. Teraz zastanawia mnie skąd Luke wziął na tej swojej wysepce te starożytne księgi Jedi oraz samo drzewo jaką miało genezę? Dziwi mnie tylko w tym kontekście fakt usytuowania głównej bazy-świątyni Jedi na Corusant, a nie właśnie na tym odludnym atolu z drzewem mocy czy cokolwiek to było do epizodu VIII... Ale wracając do PT i "nudnego" zakonu - akurat w tamtych realiach wszystko pasowało. Przynajmniej to co zobaczyliśmy, bo kto wie jak wyglądało to czego nie pokazano? ;)
- designersko wszystko ma swoją rację bytu, aczkolwiek nie jestem fanem wyobraźni D. Chianga. Niemniej akceptuję świat wykreowany na potrzeby ukazania Republiki sprzed wojny domowej.
- entuzjastą stylu Theed/Naboo nie jestem ale pasuje do konwencji. Przecież nie każdy świat w tym uniwersum to pole bitwy czy pustynna biedna planeta. Za to polubiłem PT, że pokazała nam inne zróżnicowane światy (Kamino, Geonosis, Mustafar, czy migawki tylko z Kashyk czy ta "OZ" planeta gdzie szturmowcy zgładzili Ayle Secure (wybaczcie jeśli przekręcam nazwy i imiona - piszę z pamięci).
- Sith'owie - pokazani w takim stopniu w jakim scenariusz tego wymagał. Moim zdaniem nie grali pierwszych skrzypiec, ale skutecznie nakręcali fabułę i popychali bohaterów do konkretnych czynności. Byli potężni i odegrali w filmach swoje role - może nie mieli zbyt wiele czasu antenowego, ale u Sithów (tych znanych z filmów) to cenię najbardziej - są takimi właśnie złolami - nie popisują się, nie ma ich przesadnie dużo na ekranie ale wszystkie tropy i intrygi prowadzą do nich. Dla mnie istotne postaci i role.
- z perspektywy czasu wyścig PODów też mnie nudzi. Dziś zrobiono by to pewnie lepiej. Technicznie jest świetny, ale ...

Osobiście daję 7/10.

Bender

  • Gość
Odp: Uniwersum "Star Wars". Filmy, seriale, Stary i Nowy Kanon
« Odpowiedź #117 dnia: Wt, 10 Wrzesień 2019, 14:26:35 »
To jest wszystko prawda racjonalnie tłumacząc, tylko co z tego jak całościowo nie składa się to na dobry i fajny film?  Ja sam na prequele patrzę teraz bardziej przyjaznym okiem, ale nie było to nawet w 1/5 tak ekscytujące jak miałem nadzieję.

Ale odnosząc się: nikt nie mówi o "kozaczeniu jedi" tylko odrętwocie ujęć. Padme stoi na balkonie, Padme siedzie na sofie, Padme siedzi na innej sofie, jedi siedza na faotelach. Wszystko w potwornie drętwych ujęciach, bez krzty choćby ciekawego kadrowania. OK, nie oczekiwałem pracy kamery jak u Ozu, ale kaman, jest coś pomiędzy.

Designersko było sporo fajnych rzeczy, jak wspomniałem, ale było też sporo naprawdę słabych.

Theed może i pasuje do konwencji, ale było całkowicie martwe i teatralne. I jednak trochę rozczarowujące jak bardzo poszli na łatwiznę.

Zróżnicowane światy to akurat nie nowość i i były zróżnicowane też w OT. Fanem tych światów z migawek wykonania order 66 mnie jestem bo są totalnie plastikowe. Plusem jest Kamino, ale to jest dalekie echo Cloud City. Mustafar mi nie grał tymi poświatami, które też sprawiały, że wyglądało to sztucznie.  Geonosis wyglądało tragicznie, podobnie jak Kashyyk. Wolałem już cholerny Endor. Też poszli na łatwiznę ale wyglądało to prawdziwie przynajmniej.

Rzecz w tym że Darth Maul się wyłącznie popisywał i nic więcej. Ma fajny design, ale jego rolą w całości byłem rozczarowany. Wytrenowany chłopiec na posyłki, nic więcej. Tyranus był wazniejszy, za to jego desiign i w ogóle aparycja to było totalne rozczarowanie. "Ok, mamy Christophera Lee". Zzzzzz... To był najnudniejszy badguy całej sagi.

Michael_Korvac

  • Gość
Odp: Uniwersum "Star Wars". Filmy, seriale, Stary i Nowy Kanon
« Odpowiedź #118 dnia: Wt, 10 Wrzesień 2019, 17:39:33 »
Mimo iż mówi się, że Prequele kinowe Gwiezdnych Wojen, Epizody I-III, swą cyfryzacją i koncepcją midichlorianów - biologicznych łączników z Mocą - zniszczyły metafizyczno-baśniowy aspekt Mocy, jej wiecznego, scalającego Galaktykę ducha, to jednak mają one w sobie niezaprzeczalne, ponadczasowe piękno. Ich znaczenia nie powinno się, mimo wszystko, w znaczny sposób podważać, a jako filmów, będących częścią głównego Kanonu "Star Wars" lekceważyć. Początek cyfryzacji w Sadze George’a Lucasa jest w Prequelach aż nadto widoczny: postacie nierozróżnialne od tła, z tymi swoimi ,,drewnianymi" dialogami; powód: green i bluescreeny były prawie wszędzie, stąd mówienie do ,,niewidzialnego" przyjaciela i brak charyzmy i emocjonalności, gdy przebywa się w rzeczywistym otoczeniu i rozmawia się z prawdziwymi LUDŹMI, czy patrzy się na prawdziwą przestrzeń. Suma sumarum bardzo, ale to bardzo szanuję Prequele kinowej Sagi Gwiezdnych Wojen... Mimo wszystko.

P. S. Pragnę takiego jak wyżej modelu imperialnego superniszczyciela! Chcę to mieć na swojej półce, tak samo jak resztę dużych modeli słynnych okrętów, pojazdów i myśliwców, odtworzonych z odpowiednim realizmem, w odpowiedniej skali, z klocków LEGO! <3

Offline R~Q

Odp: Uniwersum "Star Wars". Filmy, seriale, Stary i Nowy Kanon
« Odpowiedź #119 dnia: Śr, 11 Wrzesień 2019, 10:22:46 »
Kreacja Palpatinea powstała w OT więc się nie liczy.
Nie. W OT był tylko "hurrr jest zły Imperator, który jest zły". Nie było nic o jego dojściu do władzy i w ogóle nic o nim. A to właśnie Palpatine jako makiaweliczny niby-demokrata dochodzący do władzy jest ciekawy. Jego pomarszczona imperatorska persona o wiele mniej.