Jakby się okazało, że teoretycznie główna bohaterka okaże się czarnym charakterem to by było naprawdę odważne i w mojej opinii najlepsze posunięcie.
Może jestem zbyt "straumatyzowany" po ep. VIII, ale obawiam się, że to co przedstawiasz jako odważne rozwiązanie dla mnie wygląda na rozpaczliwą próbę odzyskania przychylności fanów. Na zasadzie, że zbiera się konsylium ostatecznego ratunku i cała ich koncepcja to wzięty z kapelusza twist o 180 stopni.
Zresztą jedna sprawa - gdyby to miał być aż taki przełom to czy powinien znaleźć się w zwiastunie? To tak jakby zajawka "Imperium kontratakuje" pokazywała scenę "I am your father".
Widzę to w ten sposób: jeżeli będą w stanie w ciągu jednego filmu w przekonywujący sposób wykazać prawdopodobieństwo tego rozwiązania to ok. Ale jeżeli im się to nie uda to dla mnie będzie to żałosna próba wywrócenia stolika do góry nogami w momencie gdy wyraźnie przegrywają grę o resztki zaufania fanów.
Tutaj niestety kłania się ta nieszczęsna część ósma.
Gdy na sieci rozgorzał spór o to czy Rey jest ze Skywalkerów (bo jest "silna Mocą") scenarzyści pod wpływem internetu zrobili z niej dziewczynę znikąd. Gdy internety narzekały na maskę Rena, scenariusz kazał mu ją zdjąć. Gdy wszyscy gadali o tym jak lamerską postacią jest Snoke, scenariusz go ukatrupił. Innymi słowy: Di$ney nie miał żadnej spójnej autorskiej koncepcji na ten film tylko podlizywał się internetowi. I tego właśnie obawiam się tutaj: że po raz kolejny nie będzie żadnej sensownej koncepcji tylko czynienie zadość teoriom sieciowym. Czy to jeszcze jest film czy po prostu interaktywna zabawa? W zasadzie Di$ney mógłby zarobić dodatkową kasę gdyby fanbase dostał możliwość głosowania na konkretne rozwiązania fabularne (najbardziej popularne przechodzą do scenariusza) tyle, że każdy głos kosztowałby 5$.