SW jest zarżnięte i to wiadomo od dawna. Są nieliczne dobre produkcje jak Andor, ale generalny stan marki jest opłakany i nie tylko filmowo.
Mnie osobiście totalnie osłabiło uzyskanie licencji na grę SW przez tak odtwórczą korporacę jak Ubisoft od tasiemcowatego Assasyna, ale co kto lubi...
Wracając do live action to cała ta gadka szmatka o tym jak fani nie lubią kobiet jest straszliwie toksyczna- już nie wspominając jakie "miłe" komentarze tworzyła twórczyni serialu o białych przed premierą serialu- jakoś jest ogrom kobiecych postaci, które sobie egzystują w popkulturze mają się dobrze, mężczyźni je lubią i już nawet nie chce mi się pisać o Sarze Connor czy Ellen Ripley bo ten temat jest sporo obszerniejszy.
Ta gadka jest bardziej niż przygłupia, bo kobiece postaci są popularyzowane od czasów Wonder Woman w komiksach, przez Leie w star wars aż po wiele kobiecych postaci w grach wideo na czele z Larą Croft.
Jasne znajdą się faktyczni mizogini w środowisku fanów sw w ale łatwo odnieść wrażenie, że masa ludzi umyślnie trolluje Disneya i zasadniczo mają w tym trollingu rację. Lucasfilm i Disney zamiast zająć się jakością tych cholernych star warsów, bawią się w wojenki ideologiczne, jakieś edukowanie o tym co wolno a co nie. WTF. To jest korpo od filmów czy jakaś pieprzona organizacja od walki z różnymi izmami?
https://www.imdb.com/title/tt12262202/Acolyte w ogóle ślizga się po dnie w kwestii odbioru w sieci. No udało im się osiągnęli kolejny kamień milowy, kolejne przebicie poziomu. Widziałem sporo narzekań na Kenobiegio, Boba Fette ale tam mimo wszystko oceny oscylują w granicach przyzwoitości.
Nie wiem też czy po ludzku do nich dociera, że tym głupi zabiegiem
wyprodukowania dwójki wybrańczyń
rozwalili zasadniczo filmową sagę i zrobili z czegoś istotnego, coś co zaraz będzie wyścigiem w klonowanie.
Ja już mam serdecznie dość sw, histerii Disneya, infantylizmu tego wszystkiego. Na co komu ten współczesny burdel kiedy jest Diuna?
