Autor Wątek: Uniwersum "Star Wars". Filmy, seriale, Stary i Nowy Kanon  (Przeczytany 180063 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

FikoFaryzmWsteczny_DC

  • Gość
Odp: Uniwersum "Star Wars". Filmy, seriale, Stary i Nowy Kanon
« Odpowiedź #1230 dnia: Pt, 28 Kwiecień 2023, 16:31:02 »
Na najbardziej podstawowym poziomie tworzenia wszystkiego co związane ze Star Wars, nie jest obecnie aż tak źle. Cyferki, odsłony seriali i filmów na Disney+, kupowanie gadżetów z tego Uniwersum... Fani to inny świat niż ci, którzy tym wszystkim zarządzają... Tak sądzę. Zastanawiam się czy... Gwiezdne Wojny rzeczywiście są w kłopotliwym położeniu: czy jest to tylko na ten przykład punkt widzenia odbiorcy.

,,Starwarsy", to nieprzenikniony, będący jedną wielką tajemnicą twór; nie mogę rozgryźć tej franczyzy: Disney i Lucasfilm Ltd. zarabiają na swoich produktach, od filmu i serialu aż po licencjonowane kubki, gry, prawa do ich produkcji na streaming, klocki LEGO, buty, koszulki etc. coraz więcej. Z roku na rok przychody megakorpo-firm są większe. Paradoksalnie Disney, mówiąc brzydko, może tworzyć gówno, ale i tak to gówno w filmie, serialu, na streamingu, w książkach i prawach autorskich, cóż, będzie zarabiać. Dlatego z punktu widzenia producentów i tych, którzy rządzą tymi franczyzami na samej górze, nie trzeba się zbytnio wysilać, ani tworzyć skomplikowanych struktur filmowych i serialowych, czy czegoś równie niezwykle wysmakowanego w innych formach popkultury. Rey, Grogu, Mando razy tysiąc by wystarczyło... od tego stwórzmy wszystkie gadżety na tym oparte i mamona sama będzie wskakiwać do portfeli... akcjonariuszy rzecz jasna, a nie artystów...  ;) ;)


Offline Pan M

Odp: Uniwersum "Star Wars". Filmy, seriale, Stary i Nowy Kanon
« Odpowiedź #1231 dnia: Pt, 28 Kwiecień 2023, 17:30:02 »
No i obecnie ta ogromna marka zamknęła się na kina, ograniczyła do seriali i gier jeżeli ktoś gra i to w sumie zaledwie dwóch marek growych, jednej multi, drugiej singlowej, co jest biedą dla osoby, która wie jakie bogactwo growe panowało kiedyś pod logiem star wars.

Dalej to wygląda nędznie przy MCU. W ogóle bym nie zestawiał kompletnie sw, dc- tego kinowego- z Marvelem, bo prawdę mówiąc to wygląda tak, że Marvel podbił kina, bardzo długo utrzymywał hype i uwagę odbiorcy a inni próbowali go nieudolnie małpowac. SW jak było w t w d tak jest, bo seriale nie zbudują takiego gruntu co kinówki, a DC może się odbudować dzięki kadencji Gunna ale na to jeszcze przyjdzie długo poczekać.

No akcjonariusze mają gówniane pomysły, tabelki niby zarabiają- ale nie do końca tak superaśnie, bo Marvel, Avatar zarabiają więcej a niektóre niespodziewane projekty robią zbliżoną kasę jak Joker, czy Aquman. Nie ma filmów kinowych z jakiś powodów, uniwersum wpadło w dziwny letarg.

Offline Popiel

Odp: Uniwersum "Star Wars". Filmy, seriale, Stary i Nowy Kanon
« Odpowiedź #1232 dnia: Pt, 28 Kwiecień 2023, 17:49:58 »
"Star Wars" to od dziecka moja ukochana marka filmowa. Od "Imperium" po "Ostatniego Jedi" byłem w kinie na premierze lub tuż po. A epizod IX obejrzałem dopiero kilka miesięcy temu, tak bardzo mnie nie obchodziło, co tu się odjaniepawli.

Dwa zarzuty - po pierwsze - w "Przebudzeniu Mocy" mieli komplet bohaterów OT. I nawet im do tych pustych, wytartych milionami dolarów głów nie przyszło, żeby zebrać Luka, Leię, Hana, Wookiego, C3PO i R2D2 choćby do kilku scen. W kokpicie Sokoła, czy cokolwiek. Chwytałoby to za serducho 1000X bardziej niż ten debilny fanserwis, wciskany na siłę, a kompletnie wyprany z emocji.

Wprowadzenie nowych bohaterów - naturalnie. Ale do jasnej, na jakimś nośniku, pomoście, a nie ma lepszego pomostu niż namaszczenie nowych przez starych, którym Gwiezdne Wojny zawdzięczają swoją legendę i kult.

Spartolili to dokumentnie.

Druga rzecz. Lucas zrealizował swoją wizję, okazało się, że zaprocentowało to merchem. I spoko. Swoje zarobił. Teraz robią merch, by stworzyć iluzję, że stoi za tym jakiś pomysł. A nie stoi.

Marne scenopisarstwo, brak idei, zapału, serca, dolary w oczach jak u Sknerusa.

W 1991 było łatwiej - wypożyczenie trzech kaset VHS raz na rok, wieczór z kumplami, kilka godzin sentymentu i rozrywki.

A teraz?

Seriale, animacje, komiksy, gry, kontynuacje, prequele, spinoffy, książki - serio, mam to wszystko gdzieś.

Bo kiedy Leia z hologramu mówiła "Walczyłeś z moim ojcem w Wojnach Klonów" to rozpalało to wyobraźnię i naprawdę nie potrzebowałem rozciągnięcia tych wojen na kilka sezonów animacji. Jedno zdanie zaintrygowało mocniej niż kilkadziesiąt odcinków dopisywania, dopowiedzeń etc. Albo parsekowy rajd Hana. Kto prosił o wywalenie topornej kawy na ławę i pokazanie go?

Moje SW to OT plus PT plus Rogue, Mandalorian 1&2 oraz Andor. Reszta niech se wietrzy jaja na balkonie




Offline Dracos

Odp: Uniwersum "Star Wars". Filmy, seriale, Stary i Nowy Kanon
« Odpowiedź #1233 dnia: Pt, 28 Kwiecień 2023, 18:45:04 »
Seriale, animacje, komiksy, gry, kontynuacje, prequele, spinoffy, książki - serio, mam to wszystko gdzieś.

Ale wiesz to już nie jest robione dla Ciebie, to co showbiz albo teraz korpo miało do zarobienia na tobie już zarobiło. Z ich punktu widzenia to ty już wpadasz w widełki targetu który nikogo nie interesuje.

Offline Pan M

Odp: Uniwersum "Star Wars". Filmy, seriale, Stary i Nowy Kanon
« Odpowiedź #1234 dnia: Pt, 28 Kwiecień 2023, 19:23:54 »
Co jak co, ale akurat w kwestii gier wideo sw miał przez lata zacny repertuar. Dark Forces, Kotory, Empire at war, Republic Commando, Jedi Knight, Episode I Racer czy te ostatnie Fallen Order. To są po prostu dobre gry, już niezależnie czy się kocha, czy nienawidzi czy ma poważaniu star wars.

W kategorii bajek, to clone wars Tartakovsky'ego to na tyle dojrzała i autorska wizja, że dość  niegrzecznym jest określić to tylko wytworem merchu.

Jasne można mieć to wszystko w nosie ale jak dla mnie to nie jest domyślne podejście do sw. To popielowe jest chyba wyciągnięte z prlu i oparte na "nasyceniu się wyobraźnią". No spoko nawet rozumiem, ale raz, że merch nie zawsze wyklucza stworzenie fajnych artystycznie rzeczy o czym niech świadczą choćby powyższe gry, a dwa jakiej by wizji Lucas nie miał to też nie tworzył tego wyłącznie od serca, tylko jak widział co stworzył to właśnie świadomie podkręcał merch co by kasa się kręciła, tworzył nowe wersje filmów itd.

Offline Pan M

Odp: Uniwersum "Star Wars". Filmy, seriale, Stary i Nowy Kanon
« Odpowiedź #1235 dnia: So, 29 Kwiecień 2023, 02:53:30 »
Ale wiesz to już nie jest robione dla Ciebie, to co showbiz albo teraz korpo miało do zarobienia na tobie już zarobiło. Z ich punktu widzenia to ty już wpadasz w widełki targetu który nikogo nie interesuje.
Tylko, ze kto tak ma i na ile to jest autentyczne? Sw jest komercyjna karuzela od new hope a te zarzuty ze, inni to rozmienili na drobne?Give me a break. Lucas zrobil prequele, x edycji specjalnych i to on blogosawil te wyklinane tutaj  the clone wars Filoniego, które byly pierwszym duzym tasiemcem aninmowanym. Jasne Disney robi pewne rzeczy kompletnie bez wyczucia ale te zarzuty, ze Lucas robil wszystko z taka subtelnoscia i jaki to rak te gry, animki itd. to topk kek zarzutow. Jak ktos ma rigcz to ominiecie kotorow czy jedi knight to na pewno nie jest powód do dumy. Nie mówię, ze ma się biczowac z tego powodu ale unosic duma bo "wszystko to gowno" jest slabe, zeby nie powiedziec slabiutkie. Wracając do tego kto tak ma to wydaje mi się, ze ludzie urodzeni w pozniej fazie prl co to się karmili wyobraznia co to się dzialo w clone warsach i byli z epoki tych co zyli takim mentalnym role playem. Ja jestem rocznik 90 więc juz trochę inna bajka, chociaz nie zommer ale do takiego mentalu tez mi brakuje lat swietlnych. Jestem w stanie nawet go zrozumiec, ale nie wydaje mi się, ze mogę się z tym zgodzic szczególnie kiedy ten punkt zawiera parę bledow rzeczowych jak z tymi clone warsami jakby to byl twor Disneya a powstal za panowania Lucasa i z jego pelnym przyzwoleniem.
« Ostatnia zmiana: So, 29 Kwiecień 2023, 02:58:30 wysłana przez Pan M »

Bender

  • Gość
Odp: Uniwersum "Star Wars". Filmy, seriale, Stary i Nowy Kanon
« Odpowiedź #1236 dnia: So, 29 Kwiecień 2023, 08:39:34 »
Na najbardziej podstawowym poziomie tworzenia wszystkiego co związane ze Star Wars, nie jest obecnie aż tak źle. Cyferki, odsłony seriali i filmów na Disney+, kupowanie gadżetów z tego Uniwersum... Fani to inny świat niż ci, którzy tym wszystkim zarządzają... Tak sądzę. Zastanawiam się czy... Gwiezdne Wojny rzeczywiście są w kłopotliwym położeniu: czy jest to tylko na ten przykład punkt widzenia odbiorcy.

,,Starwarsy", to nieprzenikniony, będący jedną wielką tajemnicą twór; nie mogę rozgryźć tej franczyzy: Disney i Lucasfilm Ltd. zarabiają na swoich produktach, od filmu i serialu aż po licencjonowane kubki, gry, prawa do ich produkcji na streaming, klocki LEGO, buty, koszulki etc. coraz więcej. Z roku na rok przychody megakorpo-firm są większe. Paradoksalnie Disney, mówiąc brzydko, może tworzyć gówno, ale i tak to gówno w filmie, serialu, na streamingu, w książkach i prawach autorskich, cóż, będzie zarabiać. Dlatego z punktu widzenia producentów i tych, którzy rządzą tymi franczyzami na samej górze, nie trzeba się zbytnio wysilać, ani tworzyć skomplikowanych struktur filmowych i serialowych, czy czegoś równie niezwykle wysmakowanego w innych formach popkultury. Rey, Grogu, Mando razy tysiąc by wystarczyło... od tego stwórzmy wszystkie gadżety na tym oparte i mamona sama będzie wskakiwać do portfeli... akcjonariuszy rzecz jasna, a nie artystów...  ;) ;)


Po raz kolejny. Rozumiem wishful thinking. Ale marka po TFA zarabia grubo poniżej oczekiwań. Na strimingu Disney NIC nie zarabia a dokłąda mase pieniędzy. Zabawki z TLJ i TROS też miały fatalną sprzedaż. I nie do okńca wielki Disney wie co robi, bo jednak sami maja świadomość, że coś jest mocno nie halo. Czego dowodem sa chaotyczne ruchy po ich stronie. Wiec nie. Nie jest tak kolorowo jak Ci się wydaje.  Z Marvelem zaczyna być to samo.

Offline Pan M

Odp: Uniwersum "Star Wars". Filmy, seriale, Stary i Nowy Kanon
« Odpowiedź #1237 dnia: So, 29 Kwiecień 2023, 13:29:54 »

Po raz kolejny. Rozumiem wishful thinking. Ale marka po TFA zarabia grubo poniżej oczekiwań. Na strimingu Disney NIC nie zarabia a dokłąda mase pieniędzy. Zabawki z TLJ i TROS też miały fatalną sprzedaż. I nie do okńca wielki Disney wie co robi, bo jednak sami maja świadomość, że coś jest mocno nie halo. Czego dowodem sa chaotyczne ruchy po ich stronie. Wiec nie. Nie jest tak kolorowo jak Ci się wydaje.  Z Marvelem zaczyna być to samo.

Tylko dlaczego miały mieć dobrą, skoro takie postaci jak Rose czy Holdo to były jedne z twarzy tych filmów  ;D Dlaczego dziecko ma chcieć się bawić postacią baby o kolorze włosów alternatywki, która wygłasza dla dzieciaka dziwne przemowy ideolo, skoro one chce figurkę jakiegoś wypasionego wojownika.

Marvel o ile się zwinie z kin to może da to szansę na wypełnienie luki po nich przez DC pod dowództwem Gunna co jest spoko. Poza tym MCU mimo wszystko jakiś tam plan po Endgame na Kanga miało, co innego, ze im teraz to się sypie podwójnie, bo już nie tylko mają problem ze słabymi filmami, ale smrodem po Majorsie.

Prawdę mówiąc o ile recast wydaje się oczywisty o tyle fantastycznie byłoby zobaczyć takie wykorzystanie całej sytuacji

 https://www.youtube.com/shorts/kZp5uFBCqgg
Tylko się obawiam, że znowu pasjonaci komiksowi mają fajniejsze pomysły niż białe kołnierzyki.
« Ostatnia zmiana: So, 29 Kwiecień 2023, 13:31:58 wysłana przez Pan M »

Offline Popiel

Odp: Uniwersum "Star Wars". Filmy, seriale, Stary i Nowy Kanon
« Odpowiedź #1238 dnia: So, 29 Kwiecień 2023, 14:36:14 »
U zarania, za Lucasa, stała za tym jakaś idea, serducho, chęć opowiedzenia odnowionych, przepisanych na rozrywkowe kino książek Josepha Campbella i archetypowych opowieści z różnych cywilizacji. Kino Nowej Przygody, hell yeah i machanie marynarą!

A teraz? A weźmy zróbmy jakąś Maz Kanatę czy (nawet nie pamiętam jak się nazywa taka szturmowczyni z TFA), zapchajmy nią półki regałów i zobaczymy ka-czing. Postaci bez historii, bez podbudowy, zwykłe papierowe pluszaki przytulaki. A o co z nimi chodzi? Kim są, co robią? A kogo to k***a obchodzi? Kup, nie pytaj.

Disney zrobił ze Star Wars tanią dziwkę to zarabiania. Nie uwodzącą kurtyzanę, o której względy zabiega wielu a ona ma swój terminarz i prawo wyboru klienta, ale taką bezzębną ulicznicę, co się łasi do każdego o marne grosze i coraz większa ilość klientów kopie ją w kompletnie nieatrakcyjny tyłek.

Bender

  • Gość
Odp: Uniwersum "Star Wars". Filmy, seriale, Stary i Nowy Kanon
« Odpowiedź #1239 dnia: So, 29 Kwiecień 2023, 14:56:47 »
Sw jest komercyjna karuzela od new hope a te zarzuty ze, inni to rozmienili na drobne?Give me a break. Lucas zrobil prequele, x edycji specjalnych

Generalnie się nie zgodzę. A na postawienie motywacji Lucasa na równi z Disneyem to już stanowczo nie.

Lucas ANH zrobił praktycznie w ciemno. Nie miał pojęcia co z tego będzie a już na pewno -  ile zarobi. Pamiętajmy że projekt był odrzucany przez wytwórnie, co tym bardziej nie rokowało. Mimo to Lucas przypłacając to prawie atakiem serca dopiął swego, przy okazji ... nazywajmy rzeczy po imieniu, rewolucjonizując kino (i tym razem to nie nadużycie, którymi szczodrze rzuca Fiko) i efekty specjalne w filmie. Niemniej dopiero dzień premiery był kolosalnym zaskoczeniem dla wszystkich, z Lucasem włącznie, którego ktoś poinformował co właśnie się dzieje pod kinem "za rogiem" . Więc motywacją na pewno nie były pieniądze. A juz na pewnio nie taki sukces jakie SW osiagnęły. Pewnie czuł potencjał zachowujac prawa do zabawek, ale to też nie był do końca wykalkulowany ruch, bo wtedy ten rynek zupełnie inaczej wygladał i nikt nie podejrzewał, że stanie się coś takiego co się stało (historia Kennera) to tylko jednen z przykładów.

Po sukcesie SW też trudno mówić o odcinaniu kuponów. Oczywiście, merchandising wystrzelił w kosmos, ale samo sedno, czyli kolejny film otrzymaliśmy jeszcze lepszy (wg wielu) niż poprzedni. I nie jest to film, który nakręconoby żeby zaspokoić na siłę "każdy gust" i by tylko i wyłącznie zarobić. O Jedi torchę bardziej można to powiedzieć, choć nadal jak na odcinanie kuponów było nieźle.

SW SE to też nie był stricte skok na kasę a bardziej test widowni przed potencjalną kontynuacją. Lucas chciał cenić na czym stoi. W LF panowały wręcz opinie że to pomysł bez sensu i że to będzie klapa. Okazało się znów, że Lucas ma racje.   

Nawet prequeli pośrednio będę bronił w tym kontekście. Bo o ile komercyjny aspekt jest niekwestionowalny, tak w prequelach nadal było masę dobrego, spojny pomysł na trylogię, oryginalny approach i to wszytsko mogłoby zagrać, gdyby nie megalomania Lucasa. Gdyby oddał dialogi i reżyserię komuś innemu (nawet z tym castingiem), szanse, że mielibyśmy fantastyczna trylogię byłby moim zdanim bardzo duże.
Więc moim zdaniem nawet prequeli nie położyła komercja a coś innego. 

Tak czy inaczej, Lucas to wszystko STWORZYŁ i włożył w to masę masę pracy.

Disney to po prostu kupił. Sam praktycznie nie stworzył nic, oprócz kalki tego co było.
« Ostatnia zmiana: So, 29 Kwiecień 2023, 15:01:44 wysłana przez Bender »

Offline Pan M

Odp: Uniwersum "Star Wars". Filmy, seriale, Stary i Nowy Kanon
« Odpowiedź #1240 dnia: So, 29 Kwiecień 2023, 15:18:22 »
Generalnie się nie zgodzę. A na postawienie motywacji Lucasa na równi z Disneyem to juz stanowczo nie.

Lucas ANH zrobił praktycznie w ciemno. Nie miał pojęcia co z tego będzie a juz na pewno ile zarobi. Pamiętajmy że projekt był odrzucany przez wytwórnie, co tym bardzije nie rokowało. Mimo to Lucas przypłacajac to prawe atakiem serca dipiął swego, przy okazji ... nazywajmy rzecyz po imieniu, rewolucjonizujac kino (i tym razem to nie naduzycie, którymi szczodrze rzuca Fiko) i efekty specjalne w filmie. Niemniej dopiero dziń premiery był kolosalnym zaskoczeniem dla wszystkich, z Lucasem włącznie, którego ktoś poinformował co właśnie się dzieje pod kinem "za rogiem" . Więc motywacją na pewno nie były pieniądze. A juz na pewnio nie taki sukces jakie SW osiagnęły. Pewnie czuł putencjał zachowujac prawa do zabawek, ale to też nie był do kończ wykalkulowany ruch, bo wtedy ten rynek zupełnie inaczej wygladał i nikt nie podejrzewał, że stanie się coś takiego co się stało (historia Kennera) to tylko jednen z przykładów.

Po sukcesie SW też trudno mówić o odcinaniu kuponów. Oczywiście, merchandising wystrzelił w kosmos, ale samo sedno, czyli kolejny film otrzymalismy jeszcze lepszy (wg wielu) niż poprzedni. I nie jest to film, który nakręconoby żeby zaspokoić na siłę "każdy gust" i tylko i wyłącznie zarobić. O Jedi torchę bardiej mozna to powiedzieć, choc nadal jak na odcinanie kuponów było nieźle.

SW SE to też nie był stricte skok na kasę a bardziej test widowni przed potencjalną kontynuacją. Lucas chciał cenić na czym stoi. W LF panowały wręcz opinie że to pomysł bez sensu i że to bedzie klapa. Okazało się znów, ze Lucas ma racje.   

Nawet prequeli pośrednio będę bronił w tym kontekscie. Bo o ile komercyjny aspekt jest niekwestionowalny, tak w prequelach nadal było mase dobrego, spojny pomysł na trylogię, oryginalny approach i to wszytsko mogłobny zagrać, gdyby nie megalomania Lucasa. Gdyby oddął dialogi i reżyserię komus innemu (nawet z tym castingiem), szanse, ze mielibyśmy fantastyczna trylogię byłby moim zdanim bardzo duże.
Więc moim zdaniem nawet prequeli nie położyła komercja a coś innego. 

Tak czy inaczej, Lucas to wszytsko STWORZYŁ i włożył w to masę masę pracy.

Disney to po prostu kupił. Sam praktycznie nie stworzył nic, oprócz kalki tego co było.

Ja w ogóle nie o tym. Lucas robił sw z potrzeby serca, czy czego tam to nie jest ważne dla meritum tego o co mi chodzi, ważne, jest to, że sw jako komercyjny nośnik trzepania kapuchy jest komercyjnym nośnikiem trzepania kapuchy od swoich początków.

Preuele jakieś tam fajne pomysły miały, ale tez tonę gówno cirngowych dialogów i  tonę cgi. Do tego głupoty przeczące starym filmom.

Sorry ale niektórzy w tym hołubieniu Lucasa i ostrzeniu widły na Disnyea- który generalnie zrobił gówno z sw, co do tego się zgodzę- idą za daleko.

Tylko, że ja mam tak, że o ile za dzieciaka uważałem sw za zajebiaszcze same w sobie, to po latach uważam, ze to bardziej ważne filmy dla kina, niż tak cudne same w sobie. Przecież tam są tony gównodialogów i to już od starej trylogii "tuskeni chodza w rzędzie, żeby nikt ich nie widział", prequele wiadomo "you’re so beautiful
It’s Only because I’m so in love" i wszystko co pieprzą między sobą Padme i Anakin, a ostatnia trylogia Disneya to idealny poziom tego bullshitu  z " Im Rey Skwyallker"  "somehow palpatine returned".

Prequle jasne to fajny materiał na memy, wsród fanów, ale no własnie memy, a nie cytowanie jako przykład wybitnego scenopistarstwa  ;D

Jasne lore sw jest unikatowe, jedi to ikony kultury, ale na litość boską sw to nie są żadne wybitne filmy bardziej fenomen kulturalny. Panowanie Disneya to już taki koszmar pomnożony razy miliard, gdzie to co było zawsze ujowe w tej franczyzie uwypukliło się razy miliard, nawet lore przestało być rozwijane, bo dostali tam zatwardzenia z tym okresem Rebelia Imperium, a to co po nim to i tak jest bis. Dostaliśmy chyba nawet nardziej niż zwykle upośledzone dialogi plus  przesada pomnożona razy miliard niepasująca do tego świata. Rey rozwalająca na atomy Palpatine, lewitująca Leia. Ciekawe co dalej? Rey niszcząca floty jednym zwiewnym gestem?

Podobnie zresztą jest z mcu, które o ile fajnie oddaje estetyką komiksową i też jest- a przynajmniej do Endgame- było fenomenem kulturowym, to też ma masę problemów. Tylko tam raczej chodzi o mniej lub bardziej sensowny humor, który o ile na początku fajnie rozluźniał atmosferę to w nadmiarze zaczyna już wpadać w autoparodię,  ale nie będe tutaj drążyl tego tematu bo to off-top.

BTW za Lucasa powstało to słynne Expande Universe. Nie za Disneya. Wiem, że Lucas miał na to wyjebongo, że praktycznie tego nie znał  ale zielone światło dał. Właśnie dla tych ton książek, komiksów itd. Czyli zdaniem niektórych wychodzi na to, że to Lucas był chciwą świnią na kasę ;D Ja sam osobiście w ogóle tak o chlopie nie myśle, bardziej jako o gościu, który miał łeb na karku do interesów. Jedynie tutaj podążam drogą myślową innych. No i dalej nie wiem dlaczego clone warsy są utożsamiane przez Popiela z Disneyem, skoro to animka powstała w 2008 roku .
« Ostatnia zmiana: So, 29 Kwiecień 2023, 15:28:42 wysłana przez Pan M »

Offline death_bird

Odp: Uniwersum "Star Wars". Filmy, seriale, Stary i Nowy Kanon
« Odpowiedź #1241 dnia: So, 29 Kwiecień 2023, 15:28:02 »
"tuskeni chodza w rzędzie, żeby nikt ich nie widział"

Ile razy można tłuc jedno i to samo.

“Sand People always ride single file to hide their numbers.”

Nie żeby ich nie widziano tylko żeby nie można było zidentyfikować liczby na podstawie śladów.
"Właśnie załatwiliśmy Avengers i to bez kiwnięcia palcem".

Offline Pan M

Odp: Uniwersum "Star Wars". Filmy, seriale, Stary i Nowy Kanon
« Odpowiedź #1242 dnia: So, 29 Kwiecień 2023, 15:31:20 »
Ile razy można tłuc jedno i to samo.

“Sand People always ride single file to hide their numbers.”

Nie żeby ich nie widziano tylko żeby nie można było zidentyfikować liczby na podstawie śladów.

Mój błąd, ale tez ujowych tłumaczy jak to oglądałem za dzieciaka. No i nie zmienia to faktu, że nadal sw ma tony gównianych linijek dialogowych i to właśnie w oryginale.

Bender

  • Gość
Odp: Uniwersum "Star Wars". Filmy, seriale, Stary i Nowy Kanon
« Odpowiedź #1243 dnia: So, 29 Kwiecień 2023, 15:33:38 »
Gówniane pojedyncze linie dialogowe (czy nawet ich całe serie - prequele) to nadal mniejsze zło niż brak scenariusza, kompletny brak pomysłu i spójności.


Offline death_bird

Odp: Uniwersum "Star Wars". Filmy, seriale, Stary i Nowy Kanon
« Odpowiedź #1244 dnia: So, 29 Kwiecień 2023, 15:34:23 »
@Pan M
Mogę prosić o próbki tych ton z OT?
Np po 20 szt na film? :)
"Właśnie załatwiliśmy Avengers i to bez kiwnięcia palcem".