Nawet kałasznikow się pojawił najs
Panie Antku, Łej, ten kałasznikow, moim zdaniem, ważne że w ogóle pojawił się w zwiastunie "Andor"; świadczy to tylko o jednym: "Disney/Lucasfilm Ltd." realizują świetne i odważne pomysły, cały czas szukając nowych i ciekawych rozwiązań w wielu dziedzinach. To, co firma Papa Lucasa (który swoją drogą ponoć jest na planie każdej produkcji związanej z Gwiezdnymi Wojnami, będąc czymś na miarę ,,ostatecznego głosu doradczego") robi, co udoskonala pod względem technologii w kinematografii, przypomina ciągły i ciągły proces produkcyjny. Tam chyba nikt nie śpi...
Odwaga w przypadku "Andor", to sięgnięcie to surowizny tego, co oznaczają i mają oznaczać Gwiezdne Wojny: to, co oznacza Rebelia! Kałach - to, cholibunia, najbardziej rozpoznawalny, ale i najbardziej ryzykowny w ukazaniu w danym dziele, symbol rebeliantów w XX/XXI wieku. Podjarka serialem "Andor" jest jeszcze większa niżeli w przypadku "Obi-Wan Kenobi" - a mówię tu o zobaczeniu zwiastunów do tych produkcji, przed ich emisją, a gdzie tam dopiero całościowym obejrzeniem.