Autor Wątek: Uniwersum "Star Wars". Filmy, seriale, Stary i Nowy Kanon  (Przeczytany 152433 razy)

0 użytkowników i 2 Gości przegląda ten wątek.

Offline Cringer

Odp: Uniwersum "Star Wars". Filmy, seriale, Stary i Nowy Kanon
« Odpowiedź #945 dnia: Cz, 23 Czerwiec 2022, 01:33:13 »
Oglądając Obiego nie mogłem oprzeć się wrażeniu że Disney w końcu zretconuje klasyczną trylogię :)
Sam zaś serial był całkiem fajny. Nie jest to nic nadzwyczajnego, tylko takie przyjemne oglądajło. Miał kilka lepszych scen, i może gdyby tak skrócić go o połowę to wyszłoby coś bardzo fajnego. Stety albo niestety żyjemy w czasach wojny streamingowej i zanim się wszystko uspokoi, każda platforma będzie tworzyć na siłę kontent.

Wracając jednak do Obiego, to gdybym miał ustawić hierarchię seriali to wyglądałoby to tak:
Mandalorian sezon 1 > Obi Kenobi > Mandalorian sezon 2 > The book of Boba

Aczkolwiek w dużej mierze to zasługa Ewan McGregor. Jego kreacja, cierpiącego za nasze grzechy Kenobiego jest rewelacyjna. I nie ma co się oszukiwać, w dużej mierze podnosi poziom całości.
Spoiler: PokażUkryj
Fajna też była Reva Sevander i twist z jej postacią. O i le koncepcja Inkwizytorów jakoś nigdy mi do gustu nie przypadał to jednak tu to zagrało. Pewnie niedługo będzie serial tylko z nią jak ucieka innym Inkwizytorom :)
« Ostatnia zmiana: Cz, 23 Czerwiec 2022, 13:06:43 wysłana przez Mateusz »

Bender

  • Gość
Odp: Uniwersum "Star Wars". Filmy, seriale, Stary i Nowy Kanon
« Odpowiedź #946 dnia: Cz, 23 Czerwiec 2022, 08:48:19 »
Dzięki za spoiler  :-\
Nosz kur** mać. Nie możecie się powstrzymać?

Offline Cringer

Odp: Uniwersum "Star Wars". Filmy, seriale, Stary i Nowy Kanon
« Odpowiedź #947 dnia: Cz, 23 Czerwiec 2022, 13:06:28 »
Dzięki za spoiler  :-\
Nosz kur** mać. Nie możecie się powstrzymać?

Szlaq. No najmocniej przepraszam. Poprosiłem moderatora o wrzucenie posta w spoiler.

Offline Harlequinka

Odp: Uniwersum "Star Wars". Filmy, seriale, Stary i Nowy Kanon
« Odpowiedź #948 dnia: Cz, 23 Czerwiec 2022, 21:59:53 »
Po ,,Chapter V" Obiego (ależ Vader ukazał potęgę w Mocy a'la untamed power and something unnatural more, pure power! Aż dostałem spazmów geekowskich że hej! Coś niesamowitego!100000000/10!)

Are you kidding me? Oglądałeś w ogóle TCW? Gdzie Ani/Vader dosłownie zgiął karki
Spoiler: PokażUkryj
nawet nie bogom, ale personifikacjom obu, stron Mocy...

To co w Kenobim to są całkiem fajne do patrzenia scenki; ale to wszystko wciąż zbyt delikatne, za małe pokazy siły. A można by tak zaszaleć... Ja się pytam Disneya kiedy w końcu ukaże Moc Vadera jak należy. Gdzie jakaś prezentacja potęgi ala
Spoiler: PokażUkryj
"Próba Wybrańca" na Mortis? Maker Lucas w arcu "Overlords" perfekcyjnie zaprezentował rękoma Filoniego prawdziwy potencjał Skywalkera. Było wypisz wymaluj jak w piosence Sylwii Grzeszczak o młodym Bogu : "Mieć tak wielką moc, żeby dzień zmienić w noc. Żeby dobrem nazywać zło, by na chwilę świat uwielbiał go…"  ; gdzie Ani/Vader pokręcił sobie całą planetą (I to nie byle jaką planetą bo Mortis to w zasadzie Moc całego Kosmosu w pigułce) według własnego widzimisię...
Ech.

A oni się bawią w ściąganie stateczków z dykty.

Zbyt nieśmiałe to.
« Ostatnia zmiana: Cz, 23 Czerwiec 2022, 22:04:25 wysłana przez Harlequinka »
Adar...Soul so pure...Perfect and beautiful. Yet still...A TRAITOR. Who the f...you think YOU ARE!? You think you can do ANYTHING YOU WANT!? KILL A GOD? A FU*KING GOD OF DARKNESS?! ARE YOU LOST YOUR MIND, BOY!?

Offline Cringer

Odp: Uniwersum "Star Wars". Filmy, seriale, Stary i Nowy Kanon
« Odpowiedź #949 dnia: Pt, 24 Czerwiec 2022, 04:01:10 »
@Harlequinka
Ja się pytam Disneya kiedy w końcu ukaże Moc Vadera jak należy. Gdzie jakaś prezentacja potęgi ala
...
Spoiler: PokażUkryj
gdzie Ani/Vader pokręcił sobie całą planetą (I to nie byle jaką planetą bo Mortis to w zasadzie Moc całego Kosmosu w pigułce) według własnego widzimisię...

oj mam nadzieję że nigdy nie pójdzie to w stronę Clone Warsów. Wolałbym aby Star Warsy choć trochę pozostały Star Warsami a nie Dragon Ballem. Już The Force Unleshed pokazało że eskalacja poziomów mocy może doprowadzić do absurdów (choć sama fabuła gry jest ciekawa:).
Zresztą Vader jest słabszy od Anakina albo inaczej, przez fakt przegranej na Mustafar, Vader nie osiągnął swojego potencjału.

Offline Pan M

Odp: Uniwersum "Star Wars". Filmy, seriale, Stary i Nowy Kanon
« Odpowiedź #950 dnia: Pt, 24 Czerwiec 2022, 11:27:53 »
@Harlequinkaoj mam nadzieję że nigdy nie pójdzie to w stronę Clone Warsów. Wolałbym aby Star Warsy choć trochę pozostały Star Warsami a nie Dragon Ballem. Już The Force Unleshed pokazało że eskalacja poziomów mocy może doprowadzić do absurdów (choć sama fabuła gry jest ciekawa:).
Zresztą Vader jest słabszy od Anakina albo inaczej, przez fakt przegranej na Mustafar, Vader nie osiągnął swojego potencjału.

Dokładnie. SW to nigdy nie był ten poziom potęgi postaci jak w Dragon Ballu, Marvelu, DC czy Warhammerze 40k gdzie istnieją jedne z najbardziej op fikcyjnych postaci. Star wars zawsze było dla mnie bardziej skromne jeżeli chodzi o skalę mocy postaci i to było coś co wyróżniało to uniwersum.

Do tego te motywy rodem z tcw w ogóle nie pasują do uniwersum filmowego-expanded universe zostawiam w spokoju- gdzie rycerze jedi zostali wybici przez klony.





Are you kidding me? Oglądałeś w ogóle TCW? Gdzie Ani/Vader dosłownie zgiął karki
Spoiler: PokażUkryj
nawet nie bogom, ale personifikacjom obu, stron Mocy...

To co w Kenobim to są całkiem fajne do patrzenia scenki; ale to wszystko wciąż zbyt delikatne, za małe pokazy siły. A można by tak zaszaleć... Ja się pytam Disneya kiedy w końcu ukaże Moc Vadera jak należy. Gdzie jakaś prezentacja potęgi ala
Spoiler: PokażUkryj
"Próba Wybrańca" na Mortis? Maker Lucas w arcu "Overlords" perfekcyjnie zaprezentował rękoma Filoniego prawdziwy potencjał Skywalkera. Było wypisz wymaluj jak w piosence Sylwii Grzeszczak o młodym Bogu : "Mieć tak wielką moc, żeby dzień zmienić w noc. Żeby dobrem nazywać zło, by na chwilę świat uwielbiał go…"  ; gdzie Ani/Vader pokręcił sobie całą planetą (I to nie byle jaką planetą bo Mortis to w zasadzie Moc całego Kosmosu w pigułce) według własnego widzimisię...
Ech.

A oni się bawią w ściąganie stateczków z dykty.

Zbyt nieśmiałe to.



Obrócił planetą, bo Mortis to był Nexus mocy. Tam pewnie wielu co potężniejszych jedi wyprawiało by nie takie rzeczy. Poza Mortis już tak silny nie jest. Dostał łupnia od Kenobiego, Dooku. Galen Marek dał mu niezły wycisk we wspominanym wyżej  The Force Unleshed. Poza tym Anakin/ Vader nie może być aż tak op, bo to by przeczyło logice tego uniwersum. On nigdy swojego pełnego potencjału nie rozwinął raz, że przez późne rozpoczęcie szkolenia, dwa trudny charakter a trzy zmasakrowanie na Mustafar. Vader to i tak topka sithów w tym uniwersum nawet jak brać pod uwagę expanded universe gdzie są takie potęgi jak Nihilus, Revan, Exar Kun czy Kreia. Do tego mimo wszystko
Spoiler: PokażUkryj
 poruszenie mocą dość sporym statkiem
to jednak nie jest często ukazywana rzecz w sw, nie tych filmowych. To jednak  jest dość duża siła i nie trzeba tutaj uciekania się do motywów z tamtego serialu animowanego,
« Ostatnia zmiana: Pt, 24 Czerwiec 2022, 11:35:36 wysłana przez Pan M »

Offline HugoL3

Odp: Uniwersum "Star Wars". Filmy, seriale, Stary i Nowy Kanon
« Odpowiedź #951 dnia: Wt, 28 Czerwiec 2022, 11:22:23 »
Dość tu cicho, a przecież najgłośniejsza premiera ze świata SW właśnie się zakończyła.

Serial na pewno gorszy od Mandalorianina i raczej od Boby też.
Widać, że nad Kenobim pracowali inni ludzie. Niestety na niekorzyść.
Wiele razy, nawet w spokojnych kadrach, kamera trzęsie się. O ile rozumiem takie zagrywki podczas gdy na ekranie widzimy zagrożenie, o tyle podczas normalnych spacerów sprawia to wrażenie jakiejś budżetowej produkcji.
Scenografia też wypada gorzej niż w poprzednich serialowych produkcjach SW. Dziwne, bo ponoć budżet wynosił 25 mln $ na odcinek...

Wprowadzono dużo pustych postaci, o których zapomina się tak szybko, jak się pojawiły.
Spoiler: PokażUkryj
Niewykorzystany potencjał Inkwizytorów i skupienie całej uwagi na Reevie odbieram jako negatyw serialu. Postacie, które pomagały Obiemu też miały szansę na lepsze przedstawienie, tymczasem Hala, Tala albo Roken byli mi całkowicie obojętni. Kurczę ja rozumiem, że jakiś aktor z Pakistanu ma umiejętności i sprawnych manadżerów, ale jego twarz pasuje do świata star wars jak pięść do oka, a już zwłaszcza jako niby Jedi. Może jakby stworzyli mu lepszy origin to w ogóle nie analizowałbym pochodzenia aktora. Odcinek ucieczki Lei to naprawdę duże nieporozumienie - dziwie się, że ktoś to przyklepał, przecież to nie miało żadnego sensu.
Na plus na pewno Hayden i McGregor, młoda Leia czasem irytowała, ale to samo można powiedzieć o starym mistrzu, który niby sie ukrywa, a wszędzie wyróżnia się swoimi łaszkami oraz dyndającym mieczem. Tak naprawdę zamiast 6 odcinków o nieregularnej długości można by się pokusić o film trwający 2-2,5h i pewnie cała historia zostałaby wówczas lepiej przedstawiona.

Dla mnie jako fana to było wspaniałe znowu móc zobaczyć Kenobiego i Vadera, ale już chyba czas najwyższy się odciąć od tego, co działo się pomiędzy epizodami I-VI i przedstawić coś co działo się przed całą sagą, albo pomiędzy epizodami VI i VII, albo co będzie się działo po ostatniej trylogii... Tylko trzeba naprawdę zainwestować w postacie, które będą oryginalne i ciekawe.

Widzę, że wywiązała się mała dyskusja na temat mocy postaci i ktoś tu powołał się na TCW. Jestem właśnie w trakcie oglądania VII sezonu. Szczerze to, mimo kanonu, odłożyłbym na bok te wszystkie animacje SW bo pasują one do wszystkiego jak pięść do oka. Niby dla dorosłych, a jednak animacja kojarzy się z bajkami dla dzieci. Niby brutalne, ale emitowane na kanałach dla dzieci. Fajnie, że niektóre wątki zostały nakreślone bądź wyjaśnione, ale kompletnie mnie nie przekonuje, że dali radę upchać VII sezonów animacji pomiędzy epizodami II i III. Dużo odcinków jest dobrych, ale fabularnie ważnych dla całej historii Skywalkerów jest może 20.

Offline Pan M

Odp: Uniwersum "Star Wars". Filmy, seriale, Stary i Nowy Kanon
« Odpowiedź #952 dnia: Śr, 29 Czerwiec 2022, 22:56:10 »


Widzę, że wywiązała się mała dyskusja na temat mocy postaci i ktoś tu powołał się na TCW. Jestem właśnie w trakcie oglądania VII sezonu. Szczerze to, mimo kanonu, odłożyłbym na bok te wszystkie animacje SW bo pasują one do wszystkiego jak pięść do oka. Niby dla dorosłych, a jednak animacja kojarzy się z bajkami dla dzieci. Niby brutalne, ale emitowane na kanałach dla dzieci. Fajnie, że niektóre wątki zostały nakreślone bądź wyjaśnione, ale kompletnie mnie nie przekonuje, że dali radę upchać VII sezonów animacji pomiędzy epizodami II i III. Dużo odcinków jest dobrych, ale fabularnie ważnych dla całej historii Skywalkerów jest może 20.

Co do tej osławionej brutalności tcw. Zawsze jak fani sw podkreślają jaki to brutalny serial to jednak wywołuje facepalm.  No może jest brutalny jak na sw- chociaż scena spalenia Vadera jest dużo mocniejsza niż pierdyliard odcinków animacji-  i może kiedy ogląda to dziecko. Co tam niby jest brutalnego. Typowa sterylna dla sw przemoc. Cięcie droidów przez jedi, ucinanie rąk za pomocą czystej wiązki saberów bez kropli krwi czy tam duszenie. Do tego typowa głupawka w postaci głupio-niby śmiesznych droidów separatystów co totalnie zabija tą niby brutalność, kiedy morduje się droidy, które są wyłącznie comic reliefem.

Sama jakość odcinków to takie stany średnie przez 2 pierwsze sezony, mnie chwyciło dopiero od 3. Najlepsze odcinki to raczej te, które odbiegają od typowego schematu "bitwa na planecie xyz między klonami i separatystami po raz 40 z rzędu"

Bender

  • Gość
Odp: Uniwersum "Star Wars". Filmy, seriale, Stary i Nowy Kanon
« Odpowiedź #953 dnia: Cz, 30 Czerwiec 2022, 21:44:03 »
Mandaloriana jakoś przetrwałem. Mimo niektórych słabych aspektów dało się to oglądać. Ale Book of Boba Fett to jest po prostu tragedia. Jestem po 4 odcinkach ziewania i wywracania oczami. I gdyby chodziło o tradycyjne zarzuty, że brak kreatywności, odgrzewanie kotletów, fanservice do porzygu to jeszcze byłoby pół biedy. Ale jak już ku uciesze gawiedzi się pojawiaja jakieś bezpośrednie analogie do naszej kultury to po prostu ręce opadają. Do tego jeszcze poziom patetyzmu poza skalę a emocjonalnie zero. Ech...

Offline HugoL3

Odp: Uniwersum "Star Wars". Filmy, seriale, Stary i Nowy Kanon
« Odpowiedź #954 dnia: Cz, 30 Czerwiec 2022, 23:19:05 »
Co do tej osławionej brutalności tcw. Zawsze jak fani sw podkreślają jaki to brutalny serial to jednak wywołuje facepalm.  No może jest brutalny jak na sw- chociaż scena spalenia Vadera jest dużo mocniejsza niż pierdyliard odcinków animacji-  i może kiedy ogląda to dziecko. Co tam niby jest brutalnego. Typowa sterylna dla sw przemoc. Cięcie droidów przez jedi, ucinanie rąk za pomocą czystej wiązki saberów bez kropli krwi czy tam duszenie. Do tego typowa głupawka w postaci głupio-niby śmiesznych droidów separatystów co totalnie zabija tą niby brutalność, kiedy morduje się droidy, które są wyłącznie comic reliefem.

Sama jakość odcinków to takie stany średnie przez 2 pierwsze sezony, mnie chwyciło dopiero od 3. Najlepsze odcinki to raczej te, które odbiegają od typowego schematu "bitwa na planecie xyz między klonami i separatystami po raz 40 z rzędu"

Wiesz co no w porównaniu do innych animacji lecących na Disney XD albo jakiś innych, które kojarzymy z Fox Kids/Jetix albo Cartoon Network to raczej sporo tam scen, w których autentycznie ktoś ginie (egzekucja itd). Owszem, na ekranie tego nie widać, no ale jednak.

Offline Tymon Nadany

Odp: Uniwersum "Star Wars". Filmy, seriale, Stary i Nowy Kanon
« Odpowiedź #955 dnia: Pt, 01 Lipiec 2022, 09:43:15 »
Wiadomo że jak na standardy filmowe te animacje Star Wars nie są zbyt brutalne. Ale jak zestawić je np z kreskówkami Marvela np to wręcz rzeźnia. Pamiętacie stare Tasy Spider-Man czy X-Men tam z powodu cenzury były też laserowe spluwy z których nie tylko nikt nie ginął a nawet nie zostawał ranny. W tych gwiezdno wojennych sporo osób padło jak muchy z laserowej spluwy. Nawet była hardkorowa scenka palenia wprawdzie humanoidalnych robaków z miotacza płomienia, rzecz której nie było nigdy w takich x-men.

Offline Pan M

Odp: Uniwersum "Star Wars". Filmy, seriale, Stary i Nowy Kanon
« Odpowiedź #956 dnia: Pt, 01 Lipiec 2022, 17:08:35 »
    Wiadomo że jak na standardy filmowe te animacje Star Wars nie są zbyt brutalne. Ale jak zestawić je np z kreskówkami Marvela np to wręcz rzeźnia. Pamiętacie stare Tasy Spider-Man czy X-Men tam z powodu cenzury były też laserowe spluwy z których nie tylko nikt nie ginął a nawet nie zostawał ranny. W tych gwiezdno wojennych sporo osób padło jak muchy z laserowej spluwy. Nawet była hardkorowa scenka palenia wprawdzie humanoidalnych robaków z miotacza płomienia, rzecz której nie było nigdy w takich x-men.
    Nie pamiętam wiele z tych bajek ale czy choćby w Spider-Manie nie było Punishera? Poza tym kreskówki Dc od Timma i Diniego były lata wcześniej i były już całkiem konkretne w tym aspekcie jak na bajki.
    Spoiler: PokażUkryj
    Smierci Batgirl w Batmanie i Dana Turpina w Supermanie
    to było całkiem odważnych ruch. Motyw kary śmierci w Supermanie, w Batmanie był obóz pracy dla niewolników. Do tego poza przemocą były tam niepokojące motywy jak przemiana Man- Bata i Clayfacea czy uzależnienie od narkotyków. Samuraj Jack tak samo byl mocno niepokojący dla dzieciaków. Tcw raczej Ameryki nie odkryło więc nie przekonuje mnie podreslanie, że to bruralna bajka. Do tego jak rozumiem, że 5 latka mogą clone warsy czasem przerazić tak podreslanie przez dorosłych ludzi że to nie jest dla dzieci wywołuje już żenadę i pije tutaj o opiniach z jakimi zetknąłem się na reddicie. Istnieją seriale kierowane do trochę starszych dzieciaków niż target peepy i tyle. Moim celem nie jest wysmiewanie oglądania bajek przez dorosłych ludzi.

    Offline Tymon Nadany

    Odp: Uniwersum "Star Wars". Filmy, seriale, Stary i Nowy Kanon
    « Odpowiedź #957 dnia: So, 02 Lipiec 2022, 08:00:07 »
    Punisher był ale jego występ był autoparodystyczny. Rzeczywiscie  The New Batman Adventures przemyciło troszkę krwi.

    Ale A moim zdaniem największym  problemem TCS był właściwie brak bitew z prawdziwego zdarzenia. Takich odcinków było może z 5 na 100. Niby wojna  ale brakuje  wojny. Do tego sporo beznadziejnych odcinków o droidach czy z jar jare. To już więcej wojny w wojnie było w tej wcześniejszej kreskówce 2d .

    A co do brutalności i zgonów powodujących smutek w widzu nic dla mnie nie pobije brytyjsko-niemieckiego serialu animowanego Zwierzęta z Zielonego Lasu.
    « Ostatnia zmiana: So, 02 Lipiec 2022, 08:06:16 wysłana przez Tymon Nadany »

    Offline Pan M

    Odp: Uniwersum "Star Wars". Filmy, seriale, Stary i Nowy Kanon
    « Odpowiedź #958 dnia: So, 02 Lipiec 2022, 12:18:04 »
    Punisher był ale jego występ był autoparodystyczny. Rzeczywiscie  The New Batman Adventures przemyciło troszkę krwi.

    Ale A moim zdaniem największym  problemem TCS był właściwie brak bitew z prawdziwego zdarzenia. Takich odcinków było może z 5 na 100. Niby wojna  ale brakuje  wojny. Do tego sporo beznadziejnych odcinków o droidach czy z jar jare. To już więcej wojny w wojnie było w tej wcześniejszej kreskówce 2d .

    A co do brutalności i zgonów powodujących smutek w widzu nic dla mnie nie pobije brytyjsko-niemieckiego serialu animowanego Zwierzęta z Zielonego Lasu.

    Odcinki z jar jarem to totalna padaka. Te z C3-Po i R2D2 też przypominały bardziej sposób w jaki potraktowano te postaci w Ataku Klonów aniżeli coś z jakimś sensem i przyzwoitym poczucie humoru. Co do tej wojny, rozumiem, że chodzi Ci o skalę tego wszystkiego ale ja z radością przyjmowałem odcinki tematycznie odchodzące od kolejnych bitew. Całkiem niezły był ten z bestią Zillo , te z Cadem Banem, o pasożytach robiących zombie z klonów czy Ashoką na planecie Trandoshan. Same bitwy faktycznie mogły mieć większą skalę, do tego tamte odcinki wojenne są prowadzone tak, że zlewają się w jedno.

    Faktycznej animacja Tartakovsky'ego bije na łeb serial Filoniego. Lepszy styl animacji, bardziej niepokojące momenty i to pomimo jak krótkie były odcinki tej animacji.
    « Ostatnia zmiana: So, 02 Lipiec 2022, 12:28:49 wysłana przez Pan M »

    Offline Harlequinka

    Odp: Uniwersum "Star Wars". Filmy, seriale, Stary i Nowy Kanon
    « Odpowiedź #959 dnia: Nd, 03 Lipiec 2022, 20:16:40 »
    @Harlequinkaoj mam nadzieję że nigdy nie pójdzie to w stronę Clone Warsów. Wolałbym aby Star Warsy choć trochę pozostały Star Warsami a nie Dragon Ballem.

    Spoko wodza. 😎 Też w sumie nie chciałabym żeby Nad-Moc Anakina/Vadera była czymś bardzo stabilnym i zawsze na wyciągnięcie ręki. Gdyby był non stop w swoim trybie The Chosen One/Overlord to mógłby sobie pstryknięciem palca dostosowywać rzeczywistość do swojego widzimisię. A to, moim zdaniem byłoby niekscytujące i nudne. Na szczęście w TCW Starwarsowy Wybraniec szarpie się też z jakimiś cienkimi bolkami. :D (Chociaż przypomina mi to motyw z Superman TAS gdzie nasz bożek dostaje wciry od kangura😂).
    Ta manifestacja na Mortis jest w zasadzie jednorazowa, ale myślę że jednak wymowna. Pokazuje że Anakin/Vader przy całkowitym skupieniu na celu i 100% pewności w swym działaniu ma moce boskie. Przyznam że strasznie mnie ucieszyło to uzupełnienie przez Lucasa. Czytałam że Papcio Dżordż pieczołowicie kładł Kapelusznikowi do głowy co musi, a czego nie może pokazać w The Clone Wars. Prowadził Filoniego za rękę, a nad Mortis pochylił się szczególnie, co imo widać. ( Jedyne czego żałuję że TCW, a zwłaszcza ten arc nie były live action, o czym Dżordżu przecież marzył.) 
    Jeśli czegoś brakowało mi w prequelach to właśnie takiej sugestywnej manifestacji Mocy Wybrańca. Test Qui-Gona potwierdzający iż Skywalker ma niewyobrażalną ilość midichlorianów, przewyższajacą te posiadaną przez Dooku; a nawet Yodę...Olewcza reakcja Sidiousa gdy zmartwiony Grivious melduje mu o śmieci Dooku, na co Sith odpowiada że wkrótce będzie mieć znacznie potężniejszego ucznia. Jego wrzaski o "unlimited power" które moim zdaniem odnoszą się do tego właśnie założył smycz Anakinowi/Vaderowi... Czy wreszcie fakt że Wybraniec po swej śmierci automatycznie zyskuje nieśmiertelność i powłokę Ducha Mocy bez żadnych nauk, jak to było z Qui-Gonem, Kenobim i Yodą...(Do tego w młodszej formie.) To wszystko były fajne tropy ale imo ciut niewystarczające.
    Arc o Mortis łączy wszystkie te rzeczy i wypełnia dawne luki w kwestii Anakina/Vadera i jego roli jako Wybrańca Mocy.
     
    Zresztą Vader jest słabszy od Anakina albo inaczej, przez fakt przegranej na Mustafar, Vader nie osiągnął swojego potencjału.

    Hm, myślę że SW to nie film dokumentalny by w taki sposób postrzegać tę sprawę. ;)

    Do tego te motywy rodem z tcw w ogóle nie pasują do uniwersum filmowego

    Jak najbardziej pasują, ba, intencjonalnie wypełniają luki na drodze Skywalkera Seniora do upadku. Chyba nie uważa Pan że wie lepiej od twórcy SW? (Chociaż muszę przyznać że to chyba nagminna "cecha" wielu fanów...Mam wrażenie że większość uważa się za większych ekspertów w sprawie świata SW niż brodacz z Modesto.😉)

    Spoiler: PokażUkryj
    Obrócił planetą, bo Mortis to był Nexus mocy. Tam pewnie wielu co potężniejszych jedi wyprawiało by nie takie rzeczy.


    Chyba nieważnie oglądał Pan ten arc.
    Spoiler: PokażUkryj
    Ojciec Mocy właśnie to podkreśla:"TYLKO TY możesz zmusić moje dzieci by ich (Kenobiego i Ashokę) uwolniły."
    Do tego w rozmowie z Anakinem/Vaderem zaznacza że jest on jednym z nich (Overlordów); żadnym tam Jedi. Miał zająć zresztą miejsce Ojca na tronie Mortis, kontrolując oboje Bogów Ciemności i Światła.


    Co do pomysłów ze Star Warsowych What IF; niezgodnych z wizją Twórcy; Galenów Maleków i innych Marów Jade'ów to...
    😉🤣
    Adar...Soul so pure...Perfect and beautiful. Yet still...A TRAITOR. Who the f...you think YOU ARE!? You think you can do ANYTHING YOU WANT!? KILL A GOD? A FU*KING GOD OF DARKNESS?! ARE YOU LOST YOUR MIND, BOY!?