Nie jest idealnie, więc ocena 10/10 jest dość hm...trudna do obronienia. Szczególnie biorąc pod uwagę Vadera, który w najważniejszym momencie zapomina jak się używa mocy 
Nie sądzę, aby Lord Vader w całym odcinku trzecim "Obi-Wan Kenobi", rzeczywiście zapomniał ,,użyć Mocy" - cokolwiek miało by to oznaczać. Nie ważne czy chodziło o pośrednie lub pośrednie pożytkowanie się Ciemną Stroną Mocy przez niego samego w tym epizodzie... wszystko: każda scena, ujęcie, całe sekwencje pojedynku Obiego z Vaderem - zrealizowano w odcinku tak, jak miało to wyglądać, jak chcieli tego artyści kina. Nie sądzę, aby było to nielogiczne i fabularnie niespójne. Może wyglądało to dla wielu ortodokso-fanów dziwnie, ale na pewno poprzez to, co zaszło między Vaderem a Kenobim, chciano pokazać, jakie emocje targają (przecież tak działa Ciemna Strona Mocy - powoduje niepewność w zależności od charakteru) Lordem Sithów. Na pewno był to też jakiś powiew nowości w Kanonie Star Wars - Disney nie popełnił błędu; nie dziwię się tabunowi twórców, którzy współpracują z tą korporacją i z Lucasfilm Ltd., że są atakowani przez toksyczny fandom, którego nie da się zadowolić niczym, co przekłada się w takie ,,ślepe trafianie" w gusta całości odbiorcy.