To poproszę te wplecione elementy woke, które mało kto zauważy
Tak na szybko.
SPOILERY - Lesbijki są, ale tylko na początku filmu i były już w poprzednim filmie. Disney nie lubi LGBT, bo chce sprzedać filmy na konserwatywne rynki jak chiński, czy muzułmański, więc panny tylko się pojawiają, ale jednocześnie odhaczone.
- Brak erotyki, Wade i Wanessa się rozstali, więc nie było miłości. Widzowie się nie zgorszą. Za to panny lesbijki nadal razem. Związki tej samej płci są mniej skomplikowane i pełne miłości.
- Pan z Biura Czasu, okazuje się złolem. Bardzo zły mężczyzna. I jakiś taki nieporadny. Jednak dobra czarna pani z tej samej organizacji, twarda babka, go powstrzymuje i naprawia życie bohaterom.
- Scena z Nsync. Deadpool bezcześci szkielet prawdziwego mężczyzny, bohatera. Ośmiesza Logana w najgorszy możliwy sposób.
- W tej samej scenie otwarcia Deadpool zabija samych mężczyzn, żadnej kobiety. Do tego konserwatywnie ubranych, żeby nie było widać, że są innej rasy. Po prostu eksterminacja facetów.
- Wracając do ośmieszania Wolverina - scena otwarcia nie wystarczyła. Pokazuje się jego karykaturalne wersje, niby ściągnięte z komiksu, co ma zamaskować przekaz, ale jednak są to komiczne postacie, jak mały Wolverine.
- Towarzyszem Deadpoola został najgorszy Wolverine - samiec już nie do końca alfa, użalający się typ, alkoholik.
- Pierwsze cameo - waleczny Chris Evans zostaje zgaszony, dosyć dosłownie. Ginie z rąk silnej kobiety i to w upokarzający sposób.
- Cassandra, władczyni Void, sroga i nieugięta panna, bardzo męska. Z tego co pamiętam to nawet zajęła się wielkim Magnetem. Nikt jej nie podskoczy. Nie tylko ogromny Ant-Man. Boją się jej nawet w TVA. Plus, że przypadkiem w komiksie była odpowiednia osoba, więc nie trzeba było tworzyć żadnej damskiej wersji postaci, a wziąć gotowca i odpowiednio pokazać. Okazuje się, że nawet nie jest taka zła, bo ma uczucia i pomaga bohaterom.
- Cameo fest i mamy: kobietę, druga kobietę, czarnego i... jest też biały, w śmiesznym, obcisłym kostiumie.
- Z dialogów dowiadujemy się, że w ekipie był Punisher. Był. Prawdziwy twardziel również został sponiewierany. Dr Strange skończył podobnie. Za to żadna panna nie została zabita.
- Na czele Deadpool Corp oczywiście silna i zabójcza Lady Deadpool. Jest nawet miły Deadpool, który zachowuje się jak pipka.
- W filmie ogólnie brak prawdziwych mężczyzn, pipki jak Peter dostają za to sporo czasu.
- Dwóch facetów razem, trzymających się za rękę, ratują świat. Do tego jeden traci ubranie. Co prawda nie są parą homosexsualną, ale pokazuje się bliską przyjaźń męsko-męską.
Powyżej wymieniłem elementy woke na prośbę kolegi z forum, nie znaczy, że mi one przeszkadzają. Bo np. Cassandra wyszła <3 Jednak mamy film, gdzie kobiety są męskie, faceci nie do końca, Klasyka przebudzeniowa. Bogactwo komiksów sprawiło, że nie trzeba było zmieniać bohaterów, po prostu podstawić takich, by wszystko się zgadzało, co jest fajnym zabiegiem, bo nie widać nachalnego wciskania tego co musi się znaleźć.
Wiem, zaraz pojawią się komentarze, że się mylę i wcale tak nie jest. Ale zapraszam wszystkich znanych hejterów (Wy wiecie, że to Was myślę) do kulturalnego obalania moich spostrzeżeń, a także do podzielenia się własnymi.