Autor Wątek: Batman: Caped Crusader  (Przeczytany 2967 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Pan M

Odp: Batman: Caped Crusader
« Odpowiedź #30 dnia: Pn, 12 Sierpień 2024, 23:21:08 »
Ale zdajesz sobie sprawę, że Cassandra Nova to postać, która zaraz będzie mieć ćwierćwiecze i nie jest żadną kobiecą wersją kogokolwiek? I jak nigdzie nie pisze o X-Men jako takich tylko o konkretnym filmie, który tych elementów nie zawiera. Trzymajmy się tematu.
Chyba że Twoje komentarz to po prostu ironia ale jakoś tak tego nie czuję.

Żadna ironia. Na pewno tak to widzą ludzie nastawieni na bezmyślne powtarzeniw modnych twierdzeń. Ja czekam co się będzie odwalac przy premierze filmowego Authority, gdzie powstala parodia Batmana i Supermana będący w homo w związku w czasach kiedy takie tematy e ogóle nie były poprawne.
« Ostatnia zmiana: Pn, 12 Sierpień 2024, 23:23:26 wysłana przez Pan M »

Offline Juby

Odp: Batman: Caped Crusader
« Odpowiedź #31 dnia: Wt, 13 Sierpień 2024, 10:22:45 »
@Panie M, mylisz stworzone w konkretnym zamyśle postacie/światy przełamujące tabu i wychodzące poza strefę komfortu w swoich czasach z "woke Hollywood", czyli umieszczaniu w filmach/serialach wątków i treści nic nie wnoszących do historii, aby promować dane grupy, mniejszości, itd., a także promować silne postacie kobiece jednocześnie ukazując mężczyzn jako niekompetentnych/słabych, a "męskość" jako coś złego. To, że można nazwać pewne elementy X-Menów, czy Authority "woke'owymi" w komiksach nijak ma się do tego, o czym pisaliśmy tutaj, względem tego konkretnego serialu i przykładu nowego Deadpoola.

Serio nie miał "woke bullshitu"? Myślę, że oglądaliśmy inne filmy.
Najwyraźniej, bo owszem, nie miał.

Elementów woke było sporo.
Odnotowałem cały jeden: to, że Negasonic Teenage Warhead ma dziewczynę. Ale wątek ten ciągnie się od pierwszej części i było jej (i Yukio) tutaj ze dwie sceny. Także nie licząc tego wychodzi mi okrągłe ZERO. Jeśli twierdzisz, że było inaczej, czekam na te "sporo" przykładów. Od razu dodam, że Cassandra Nova nie jest jednym z nich - to postać z komiksów, w dodatku bardzo wiernie przeniesiona (z wyjątkiem jej wieku), a nie żaden "Xavier po gender swapie".
Juby - polski użytkownik, polska ksywa. Czytamy i odmieniamy po polsku (Jubemu, Jubego, itd.)


Offline Pan M

Odp: Batman: Caped Crusader
« Odpowiedź #32 dnia: Wt, 13 Sierpień 2024, 12:42:53 »
@Panie M, mylisz stworzone w konkretnym zamyśle postacie/światy przełamujące tabu i wychodzące poza strefę komfortu w swoich czasach z "woke Hollywood", czyli umieszczaniu w filmach/serialach wątków i treści nic nie wnoszących do historii, aby promować dane grupy, mniejszości, itd., a także promować silne postacie kobiece jednocześnie ukazując mężczyzn jako niekompetentnych/słabych, a "męskość" jako coś złego. To, że można nazwać pewne elementy X-Menów, czy Authority "woke'owymi" w komiksach nijak ma się do tego, o czym pisaliśmy tutaj, względem tego konkretnego serialu i przykładu nowego Deadpoola.


Ja jedynie piję do ludzi, którzy nie biorą pod uwagę kontekstu, że coś powstało 20 lat temu, gdzie takie tematy w ogóle nie były modne, wręcz płynęły pod prąd a i tak nazwą to woke wymyślonym dosłownie 5 minut temu.
Tacy ludzie w ogóle nie robią researchu i powtarzają to w koło Macieju bez kontekstu.

Generalnie sam nie lubię tego pieprzenia twórców gdzie udają, że wymyślili koło na nowo, przykładowo gadaniny twórców rings of power jak to oni stworzyli super kobiecą postać a to złe incelki nienawidzą Galadrieli nie da się słuchać na trzeźwo. Prawda jest taka, że postać jest źle zagrana i napisana.

No i mimo wszystko zdarzają się dobre rzeczy robione współcześnie które mają dużo woke, choćby z gier wideo The Last of us i Baldurs Gate 3. Jednak w tych konkretnych przypadkach to kwestia tego, że twórcy byli sfocusowani na konkretną jakość a nie tylko modne hasła. Przy Baldurze w ogóle nie słyszałem w wywiadach z ust twórców jakichkolwiek ataków w stronę mężczyzn, oni po prostu zrobili grę, w której przy okazji można sypiać z każdym rasowo, płciowo a nawet gatunkowo. Przy czym można to totalnie olać i być hetero albo nawet nie wchodzić w romanse.


Offline Adolf

Odp: Batman: Caped Crusader
« Odpowiedź #33 dnia: Wt, 13 Sierpień 2024, 21:00:25 »
To poproszę te wplecione elementy woke, które mało kto zauważy :)

Tak na szybko. SPOILERY
 - Lesbijki są, ale tylko na początku filmu i były już w poprzednim filmie. Disney nie lubi LGBT, bo chce sprzedać filmy na konserwatywne rynki jak chiński, czy muzułmański, więc panny tylko się pojawiają, ale jednocześnie odhaczone.
 - Brak erotyki, Wade i Wanessa się rozstali, więc nie było miłości. Widzowie się nie zgorszą. Za to panny lesbijki nadal razem. Związki tej samej płci są mniej skomplikowane i pełne miłości.
 - Pan z Biura Czasu, okazuje się złolem. Bardzo zły mężczyzna. I jakiś taki nieporadny. Jednak dobra czarna pani z tej samej organizacji, twarda babka, go powstrzymuje i naprawia życie bohaterom.
 - Scena z Nsync. Deadpool bezcześci szkielet prawdziwego mężczyzny, bohatera. Ośmiesza Logana w najgorszy możliwy sposób.
 - W tej samej scenie otwarcia Deadpool zabija samych mężczyzn, żadnej kobiety. Do tego konserwatywnie ubranych, żeby nie było widać, że są innej rasy. Po prostu eksterminacja facetów.
 - Wracając do ośmieszania Wolverina - scena otwarcia nie wystarczyła. Pokazuje się jego karykaturalne wersje, niby ściągnięte z komiksu, co ma zamaskować przekaz, ale jednak są to komiczne postacie, jak mały Wolverine.
 - Towarzyszem Deadpoola został najgorszy Wolverine - samiec już nie do końca alfa, użalający się typ, alkoholik.
 - Pierwsze cameo - waleczny Chris Evans zostaje zgaszony, dosyć dosłownie. Ginie z rąk silnej kobiety i to w upokarzający sposób.
 - Cassandra, władczyni Void, sroga i nieugięta panna, bardzo męska. Z tego co pamiętam to nawet zajęła się wielkim Magnetem. Nikt jej nie podskoczy. Nie tylko ogromny Ant-Man. Boją się jej nawet w TVA. Plus, że przypadkiem w komiksie była odpowiednia osoba, więc nie trzeba było tworzyć żadnej damskiej wersji postaci, a wziąć gotowca i odpowiednio pokazać. Okazuje się, że nawet nie jest taka zła, bo ma uczucia i pomaga bohaterom.
 - Cameo fest i mamy: kobietę, druga kobietę, czarnego i... jest też biały, w śmiesznym, obcisłym kostiumie.
 - Z dialogów dowiadujemy się, że w ekipie był Punisher. Był. Prawdziwy twardziel również został sponiewierany. Dr Strange skończył podobnie. Za to żadna panna nie została zabita.
 - Na czele Deadpool Corp oczywiście silna i zabójcza Lady Deadpool. Jest nawet miły Deadpool, który zachowuje się jak pipka.
 - W filmie ogólnie brak prawdziwych mężczyzn, pipki jak Peter dostają za to sporo czasu.
 - Dwóch facetów razem, trzymających się za rękę, ratują świat. Do tego jeden traci ubranie. Co prawda nie są parą homosexsualną, ale pokazuje się bliską przyjaźń męsko-męską.

Powyżej wymieniłem elementy woke na prośbę kolegi z forum, nie znaczy, że mi one przeszkadzają. Bo np. Cassandra wyszła <3 Jednak mamy film, gdzie kobiety są męskie, faceci nie do końca, Klasyka przebudzeniowa. Bogactwo komiksów sprawiło, że nie trzeba było zmieniać bohaterów, po prostu podstawić takich, by wszystko się zgadzało, co jest fajnym zabiegiem, bo nie widać nachalnego wciskania tego co musi się znaleźć.

Wiem, zaraz pojawią się komentarze, że się mylę i wcale tak nie jest. Ale zapraszam wszystkich znanych hejterów (Wy wiecie, że to Was myślę) do kulturalnego obalania moich spostrzeżeń, a także do podzielenia się własnymi.

Offline Harlequinka

Odp: Batman: Caped Crusader
« Odpowiedź #34 dnia: Wt, 13 Sierpień 2024, 21:28:01 »
Matko świnto...Koledze to się chyba należy dyplom  Prawdziwego Tropiciela Woke.😋
Sam przeprowadziłeś tę analizę czy to od jakiego popularnego jutubera?
Miałeś w ogóle jaką przyjemność z seansu czy skupiałeś się na tropieniu?
PS. Przeprasam, nie mogę się powstrzymać. ;D Przypomina mi to tę drugą stronę medalu. Zafiksowane feministki które twierdzą że "Oppenhaimer jest ujowy bo przez 20 minut nie odezwała się żadna kobieta." To ja się zastanawiam...Co one z zegarkiem w ręku siedzą i tak tropią.   :o ;D
Nie czaję co to się dzisiaj odwala. Ludzie nie oglądają filmów normalnie jak kiedyś tylko...No. No tak właśnie.
« Ostatnia zmiana: Wt, 13 Sierpień 2024, 21:35:00 wysłana przez Harlequinka »
Adar...Soul so pure...Perfect and beautiful. Yet still...A TRAITOR. Who the f...you think YOU ARE!? You think you can do ANYTHING YOU WANT!? KILL A GOD? A FU*KING GOD OF DARKNESS?! ARE YOU LOST YOUR MIND, BOY!?

Offline Adolf

Odp: Batman: Caped Crusader
« Odpowiedź #35 dnia: Wt, 13 Sierpień 2024, 21:51:35 »
Jak już pisałem, kolega chciał to mu wymieniłem. Takie elementy to teraz w 99% filmów się pojawiają, nie musiałem nic tropić. Jestem wręcz przyzwyczajony, że idąc do kina, woke musi się znaleźć. W Deadpoolu fajnie to rozegrano i jest nawet kilka filmów, gdzie również super wpleciono to woke i nie drażni nikogo w odbiorze. Polecam sprawdzić zeszłoroczny hicior z Madsem Mikkelsenem - Bękart.
« Ostatnia zmiana: Wt, 13 Sierpień 2024, 22:00:42 wysłana przez Adolf »

Offline Pan M

Odp: Batman: Caped Crusader
« Odpowiedź #36 dnia: Wt, 13 Sierpień 2024, 23:33:40 »
Scena  z użyciem zwłok Logana ma świetny montaż ale jest zwyczajnie gównianie parszywa względem filmu z 2017 roku.

Tylko nie wiem co to ma do woke? ::) Przecież to jest idealne oddanie szyderczego charakteru Wade'a.

Wersje z multiwersum Logana są przecież w większości kozackie
Spoiler: PokażUkryj
Patch, ten komiksowy Old Man Logan z historii Marka Millara czy Henry Caviil
.

Offline Pan M

Odp: Batman: Caped Crusader
« Odpowiedź #37 dnia: Śr, 14 Sierpień 2024, 02:19:58 »
Sorry za post pod postem ale generalnie żaden z tych zarzutów nie ma większego sensu poza Casandra i jeszcze oddałbym x23.

Co z tego że Punisher zniknął, skoro no w ekipie ocalałych jest 2 facetów i 2 babki. Równie dobrze można domniemywać, że Invisible Woman z F4 została odwalona a pewna męska postać z tego składu jednak długo się tam utrzymywała.

To, że Logan jest podłamany i pije jest idealnie wystrzelone w archetyp tej postaci. Przecież to jest typowy redemption arc jak ten Logan z 2017. Mając na uwadze finał D&W to nie wiem jak w ogóle można serio pisać to w tym tomie.

Trzymanie się za ręce.... A Gotg jak trzymali się za ręce w vol 1 zabijając Ronana to byli kim? Międzygatunkowym gangbangiem?

Super, że Lady Deadpool jest silna ale jednak Deadpool corp lata dosłownie jak szmaciane lalki w starciu z tym "niemęskim" Loganem i gdyby nie regeneracja to praktycznie byliby martwi w ciągu kilku minut.

Generalnie masa  niedorzeczności- trzymanie się za ręce to już w ogóle top kek.

Ten post to jest jednak trolling prawda?

Offline Juby

Odp: Batman: Caped Crusader
« Odpowiedź #38 dnia: Śr, 14 Sierpień 2024, 08:41:40 »
Kolejny post @Adolfa w tym wątku i kolejny raz


Miałem obalać każdy punkt po punkcie, bo 95% tych cudów wianków nie ma najmniejszego związku z byciem "woke", a wątek Negasonic Teenage Warhead i Yukio, o którym sam wspomniałem, został w tej części zdecydowanie zmniejszony względem dwójki (w zasadzie go tu nie ma), ale szkoda na to mojego czasu. W Deadpoolu & Wolverine jest gdzieś tam w tle (i wynika z poprzednich części) ten związek dwóch dziewczyn, jeden race swap (też daleko w tle: widać Bullseye'a Colina Farrella, którego tu gra czarnoskóry aktor) i tyle. Nie ma tu żadnych innych race swapów, nie ma gender swapów, nie ma body-pozytywności, nie ma dopisywanych w kulawy sposób wątków LGBT+, nie ma silnych postaci kobiecych kosztem słabych, niekompetentnych i toksycznie męskich mężczyzn (głównymi bohaterami są dwaj faceci, którzy razem ratują świat). Ten film po prostu nie jest woke, tyle.

Wracając do tematu serialu:
Idiota z jednej strony twierdzi że bats ma slabą galerię wrogów i zamiast stworzyć swoich oryginalnych przerabia jednego na babę.
https://m.imdb.com/news/ni64758426/?ref_=nws_nwr_li
To nie idiota, tylko producent serialu i współtwórca TASu Bruce Timm. Jego wypowiedź mogę skomentować tylko w jeden sposób:


Kolejny niegdyś wielki twórca, któremu coś się odkleiło i nie powinien być dopuszczany do żadnego projektu z Batmanem. Nigdy!
Juby - polski użytkownik, polska ksywa. Czytamy i odmieniamy po polsku (Jubemu, Jubego, itd.)


Offline komiks

Odp: Batman: Caped Crusader
« Odpowiedź #39 dnia: Śr, 14 Sierpień 2024, 12:58:28 »

Offline Adolf

Odp: Batman: Caped Crusader
« Odpowiedź #40 dnia: Śr, 14 Sierpień 2024, 22:15:27 »
Ten film po prostu nie jest woke, tyle.

Liczyłem na ciekawą dyskusję, a Ty po prostu twierdzisz, że jak nie ma homoseksualnych postaci i zamiany płci bohaterów, to czujesz się usatysfakcjonowany. Woke to nie tylko "szczucie LGBT". To walka z toksyczną męskością, zwiększanie znaczenia kobiet. Do tego masa innych spraw, jak te rasowe, czyli znienawidzone "multi-kulti" i zwiększanie świadomości istnienia różnych dyskryminowanych reprezentacji, jak choćby niepełnosprawnych.

Ja bardzo nie lubię zwłaszcza opcji z usilnym pokazywaniem męskich kobiet. W praktyce wygląda to tak, że zmienia się bohaterki - wyglądają jak na sterydach. Często zmienia się wizerunki kobiet, z chudziutkich, zgrabnych, na potężne i groźne samice. Osobiście już wolę zobaczyć w filmie czy serialu parę gejów, bo w dzisiejszym świecie to nic niezwykłego. A zmienianie wizerunków kobiet na "sterydujące kulturystki "(czy facetów na pipki) to dla mnie zbyt duża przesada i nadpobudliwość.

Offline Tymon Nadany

Odp: Batman: Caped Crusader
« Odpowiedź #41 dnia: Pt, 23 Sierpień 2024, 10:57:41 »