A ja wręcz przeciwnie (w kontekscie pierwszego zdania, bo do reszty całkowita zgoda). Mam dość odgrzewania kotletów. Poczawszy od TFA to jeden wielki recycling konceptów, kostiumów postaci, pojazdów, lokacji i naprawdę ZERO czegoś nowego. A już wyciąganie postaci z EU jest naprawdę desperackie. Mimo całego bagna jakim były prequele było tam sporo rzeczy które były fajne, nowe i stały się ikoniczne. Czterdziesta iteracja kostiumu Boby Fetta nigdy nie będzie.
Fan service to nie jest dobra droga. Zarówno jeśli chodzi o Vadera jak i postaci z kreskówek.
Fakt widać cały czas odgrzewanie kotletów w Disneyu, ale to będzie jeszcze długo trwać. Niby ludzie narzekają na bezczelne powielanie wzorców w sequlach z klasycznej trylogii, ale z drugiej strony jarają się oczywistymi smaczkami w Mandalorianie. Pewnie to wynika z tego, że to drugie jest po prostu lepiej przyjęte przez fanów.
Jasne super by było jakby Disney w cholerę walnął tymi wszystkimi Skywallkerami, imperium, wojnami klonów i zrobił coś kompletnie innego wybiegając daleko w przyszłość, albo robiąc old republic a nawet okres starożytności, ale ludzie kupują hajs się zgadza to im się pewnie jeszcze długo nie będzie chciało zmienić strategii.
Co do samego Kenobiego. Jasne, że ten motyw to też odgrzewany kotlet, ale cały Kenobi z Mcgregorem, to jest jeden wielki odgrzewany kotlet w założeniach.
Prequely jak najbardziej miały spoko elementy jak choćby wspominany przeze mnie Mcgregor, jednak jak czytam te współczesne peany w sieci na ich cześć to czuje się jakbym się przeniósł do alternatywnej rzeczywistości, gdzie te filmy okazały się złotem. Tymczasem włączam fragmenty na yt i dalej są tam głupie dialogi, okropnie nudny wątek polityczny, strasznie słaby i w sumie z tyłka wątek romantyczny, który jest chyba tylko po to, żeby jakoś uzasadnić jak na świat przyszły wiadome bliźnięta i głupawy jar-jar. Disney to podchwyci, to pewnie teraz będzie coraz śmielej wrzucał już nie tylko smaczki z klasycznej trylogii, ale na prequele też się znajdzie miejsce o czym zresztą świadczą takie zabiegi jak ostatni sezon Clone wars i angaż Christensena do Kenobiego. Jeszcze zrobią serial o Jar-Jarze senatorze i romans Padme i Anakina w odcinkach tylko lekko odmłodzą tytułową dwójkę. No i już fani prequeli kupieni
Jak na ironię jedna z tych grup, która najmocniej bluźniła jak to Disnye spieprzył kontynuowanie sagai Lucasa. Jestem pewny na 100%, że tak by było, bo
występ Luke'a i Ashok w Mando wszystkich fanów w jakiś sposób ugłaskał
Przynajmniej taka narracja panuje w sieci.
Choćby cały świat wrzeszczał o coś nowego to oni i tak będą kręcili się wokół jednego i tego samego.
Przy czym nawet wysilić im się nie chce - taki Yoda miał na karku jakieś 90 krzyżyków i można byłoby zrobić z nim z 10 filmów w różnych "epokach". Di$ney miałby swoją "kotwicę sentymentalną" a widzowie dostaliby coś innego. Ale po co.
Przecież robią to całe High Republic gdzie też jest Yoda, ale sam projekt akurat nie wygląda na nic pociągającego. Taki Kotor ale w wersji mocno wyłagodzonej. Nie ma tam nawet co liczyć na takie treści jakie przemycała dwójeczka od Obsidianiu, która było zaskakująco dojrzała i miała sporo odcieni szarości.