Autor Wątek: Uniwersum "Star Wars". Filmy, seriale, Stary i Nowy Kanon  (Przeczytany 133610 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Odp: Uniwersum "Star Wars". Filmy, seriale, Stary i Nowy Kanon
« Odpowiedź #510 dnia: Nd, 29 Listopad 2020, 18:09:13 »
  Ale jak nie ma skoro wspominają o tym wszystkim? Yebać tego Snoke'a o ile Ostatni Jedi miał jakiekolwiek fajne momenty to najlepszy był ten jak się go pozbyli. Tak samo jak i tę Phasmę, pełniła tam funkcje Boby Fetta, przyszła, powiedziała kilka kwestii, zginęła i tyle. Rycerzy Ren szkoda, ale to już po filmie Johnsona było wiadomo że po nich. Luke pełnił funkcje Yody i tyle, co owszem jest raczej sprzeczne z jego charakterem. Co do Rey to jej pochodzenie było jedynym z wyłącznie dwóch rozsądnych wariantów powodujących jej zajebistość we wszystkim a musiała być zajebista bo przecież Force is a Female.

Bender

  • Gość
Odp: Uniwersum "Star Wars". Filmy, seriale, Stary i Nowy Kanon
« Odpowiedź #511 dnia: Nd, 29 Listopad 2020, 18:46:43 »
Pochodzenie Rey wcale nie musiało być wyjaśniane i mogło całkowicie nie mieć znaczenia. Robienie tego na siłę doprowadziło do tej tragedii (niestety w ironicznym tego słowa znaczeniu) jaką zobaczyliśmy na ekranie.

Swoja dorgą dopiero zdałem sobie sprawe, że widziałem TROS tylko raz... i nadal nie mam ochoty do niego wracać...

Odp: Uniwersum "Star Wars". Filmy, seriale, Stary i Nowy Kanon
« Odpowiedź #512 dnia: Nd, 29 Listopad 2020, 18:55:19 »
 Daj spokój jasne, że musiało być wyjaśniane. Nie dość, że była główną bohaterką to jeszcze od początku wyraźnie widać było jakąś więź z Kylo, musieli coś o tym powiedzieć. Szczerze mówiąc ja też drugi raz tego nie oglądałem, ale jako że zbliża się mój coroczny świąteczny maraton SW to będzie okazja.

Offline Kadet

Odp: Uniwersum "Star Wars". Filmy, seriale, Stary i Nowy Kanon
« Odpowiedź #513 dnia: Nd, 29 Listopad 2020, 19:13:43 »
Tu właśnie problemem jest ten brak całościowego planu. Można krytykować prequele, ale tam przynajmniej był jakiś plan i dzięki temu np. można było puścić między Epizodem II a III komiksów serię komiksową Republic i animację Clone Wars, pokazującą, jak się te Wojny Klonów działy, jak wpływało to na bohaterów, skąd się brały nowe postacie itp. A tu? Jak się kończył Epizod VIII, to jeszcze włodarze nie wiedzieli, co będzie w IX. Nie można było robić żadnych wprowadzeń i mamy Palpatine'a z czapy, pochodzenie Rey z czapy i mnóstwo ustaleń z VIII zmienionych na zasadzie "to jednak było inaczej"...

Niestety moim zdaniem trylogia sequeli to trylogia zmarnowanych szans.
Proszę o wsparcie i/lub udostępnienie zbiórki dla dziewczynki z guzem mózgu: https://www.siepomaga.pl/lenka-wojnar - PILNE!

Dzięki!

Offline death_bird

Odp: Uniwersum "Star Wars". Filmy, seriale, Stary i Nowy Kanon
« Odpowiedź #514 dnia: Nd, 29 Listopad 2020, 19:27:51 »
Sprawa wydaje mi się być stosunkowo prosta: na początku może i był jakiś plan, ale w momencie w którym ludzie okazali się być rozczarowani Ep. VII (powody znamy) czynniki oficjalne najwyraźniej wpadły w panikę i zaczęło się wsłuchiwanie w oczekiwania internetu celem ratowania box office kolejnej części.
W efekcie Ben-Ren dał sobie siana z maską (bo ludzie ją obśmiali), w efekcie skasowano Snoke`a (bo ludzie go obśmiali) i na koniec stwierdzono, że Rey jest "nikim" (bo ludzie obśmiali jej potencjalne pochodzenie).
A później gdy pisany pod internety Ep. VIII okazał się być katastrofą nie pozostało nic innego jak zabrać się za damage control i już wszystko poszło w drzazgi.
Jedyne co można zrobić z tymi trzema filmami (trylogią tego nie nazwę, bo na to określenie nie zasługują) to je zapomnieć. Di$ney powinien uświadomić sobie, że dał d..y po całości i powinien spróbować czegoś innego. Najlepiej jakaś Old Republic, bo raz, że ludzie mają do tego sentyment i można ich na tę przynętę złapać a dwa - bo po tym blamażu zwyczajnie nie ma czego i czym kontynuować.

P.S. Sam widziałem nowe części po jednym razie w kinie i żywcem nie chcę do tego wracać. Przyznam, że muszę się wysilić żeby przypomnieć sobie tytuły. Dlatego jak dla mnie im ciszej nad tą trumną tym lepiej.
"Właśnie załatwiliśmy Avengers i to bez kiwnięcia palcem".

Kapral

  • Gość
Odp: Uniwersum "Star Wars". Filmy, seriale, Stary i Nowy Kanon
« Odpowiedź #515 dnia: Nd, 29 Listopad 2020, 19:32:33 »
Ale jak nie ma skoro wspominają o tym wszystkim?

To tak jakby opowiedzieli czerstwy dowcip, którego nikt nie zrozumiał. Albo napisali mętną książkę, a najważniejsze rzeczy znalazły się w przypisach, których przecież nikt nie czyta. Co z tego, że gdzieś tam ktoś coś tam wspomniał, jak tego ani nie było widać, ani czuć na ekranie. Do bani z takim kinem.

nie pozostało nic innego jak zabrać się za damage control i już wszystko poszło w drzazgi.

Dokładnie tak to wyglądało. Abrams zrobił kiepską podróbę Ep. IV, a potem już się tylko miotali.

Pochodzenie Rey wcale nie musiało być wyjaśniane i mogło całkowicie nie mieć znaczenia. Robienie tego na siłę doprowadziło do tej tragedii (niestety w ironicznym tego słowa znaczeniu) jaką zobaczyliśmy na ekranie.

W Ep. VII wysyłali jakieś niejasne sygnały, że Rey jest niby związana z mieczem Luke'a. Wydawało się, że może być sklonowana z dłoni Luke'a odciętej na Bespin. Ale nawet tego nie umieli wykorzystać.

Po Ep. VIII pojawił się fanowski pomysł na rozwiązanie tego całego galimatiasu. Rey miała zajść w ciążę z Kylo, przenieść się jakoś w czasie przed Ep. i zamieszkać na Tatooine jako Shmi Skywalker (there was no father). Piękny paradoks. Anakin byłby wtedy własnym pradziadkiem i to zaburzenie mocy wzięłoby się znikąd i donikąd nie doprowadziło. Niezwykle eleganckie rozwiązanie, ale to także olali. Szkoda.
« Ostatnia zmiana: Nd, 29 Listopad 2020, 19:51:02 wysłana przez Kapral »

Odp: Uniwersum "Star Wars". Filmy, seriale, Stary i Nowy Kanon
« Odpowiedź #516 dnia: Nd, 29 Listopad 2020, 19:48:21 »
  Ale to równie dobrze można się przy...walić do pierwszej vel czwartej części o to, że Obi-Wan jest generałem z Wojen Klonów a tego wogóle nie pokazali w filmie, albo że wogóle jest jakieś złe Galaktyczne Imperium, które najwyraźniej z ...uja wytrysło, bo nie wiadomo skąd się wzięło.
  Ja naprzykład wcale nie mam ochoty na żadne Old Republic i wcale nie skreśliłem Daisy Ridley. SW mają swoją ikonografię już wtopioną w popkulturę i chyba jednak spora cześć fanów chce oglądać dalej X-Wingi, Szturmowców i Skywalkerów.

Offline death_bird

Odp: Uniwersum "Star Wars". Filmy, seriale, Stary i Nowy Kanon
« Odpowiedź #517 dnia: Nd, 29 Listopad 2020, 19:58:07 »
Kiepskie porównanie.
Ep. IV był początkiem i nie musiał nawiązywać do niczego. Wystarczyło w napisach początkowych napisać, że jest Imperium i ktoś się przeciw niemu buntuje.
Natomiast jak się robi coś co się nazywa Ep. VII to trzeba umieć nawiązać do wcześniejszych części. I to Di$neyowi zupełnie nie wyszło.

A co do ostatniego zdania: X-Wingi i szturmowcy? Pewnie - to są fajne rzeczy. Ale Skywalkerowie? Jakim cudem skoro nie żyją a podpięcie się Rey pod nazwisko było zwyczajnie śmieszne.
Jak ludzie chcą X-Wingi i szturmowców to nie pozostaje nic innego jak ciągnięcie "Star Wars. Historie". Ale jak się zabiło pierwszą rodzinę galaktyki to nie pozostaje już nic innego jak pozwolić im na spokojne pozostawanie zjednoczonymi z Mocą.

P.S. Poza tym pozostaje jeszcze logika studia filmowego. Ep. IX zarobił połowę tego co VII. W świetle Excela Rey jest raczej martwa.
« Ostatnia zmiana: Nd, 29 Listopad 2020, 20:03:25 wysłana przez death_bird »
"Właśnie załatwiliśmy Avengers i to bez kiwnięcia palcem".

Kapral

  • Gość
Odp: Uniwersum "Star Wars". Filmy, seriale, Stary i Nowy Kanon
« Odpowiedź #518 dnia: Nd, 29 Listopad 2020, 20:06:39 »
No nie wiem. Dla mnie Gwiezdne Wojny to przede wszystkim moc i miecze świetlne, a nie X-Wingi i kitowcy szturmowcy. To wyróżnia SW na tle całej reszty generycznej SF.

Odp: Uniwersum "Star Wars". Filmy, seriale, Stary i Nowy Kanon
« Odpowiedź #519 dnia: Nd, 29 Listopad 2020, 20:07:38 »
   Ale jak bez sensu? To, że dalej jest burdel w Galaktyce ma raczej większy sens niż to, że zapanowały wolność, równość i braterstwo (według rzeczywistości nie według schematów baśni s-f). Żaden Skywalker nie mógł przeżyć a jednocześnie nie chcieli się ich pozbywać, dla mnie to śmieszne nie było raczej fajne.

sum41

  • Gość
Odp: Uniwersum "Star Wars". Filmy, seriale, Stary i Nowy Kanon
« Odpowiedź #520 dnia: Nd, 29 Listopad 2020, 20:26:40 »
Gwiezdne wojny z rozmachem i skala bitew to mozna nazwac tylko prequele no i moze final disneyowskich sequeli bo reszta bida .

Offline death_bird

Odp: Uniwersum "Star Wars". Filmy, seriale, Stary i Nowy Kanon
« Odpowiedź #521 dnia: Nd, 29 Listopad 2020, 20:33:30 »
   Ale jak bez sensu? To, że dalej jest burdel w Galaktyce ma raczej większy sens niż to, że zapanowały wolność, równość i braterstwo (według rzeczywistości nie według schematów baśni s-f). Żaden Skywalker nie mógł przeżyć a jednocześnie nie chcieli się ich pozbywać, dla mnie to śmieszne nie było raczej fajne.

Burdel w galaktyce to jedno, ale burdel w przedstawieniu świata i sytuacji to drugie.
Przecież tam w zasadzie nie wiadomo o co chodzi.
Niby jest jakaś "nowa republika", ale jeden wystrzał z działa i tej republiki w zasadzie nie ma.
Niby są jakieś resztki Imperium, ale te resztki potrafią zatrząść galaktyką w posadach, bo mają "działo", którego konstruowaniem najwyraźniej przez lata nikt się nie interesował (po czym po upływie Ep. VIII to już mają całą flotę takich dział; ot, taki technologiczny fast forward).
No i jest Rebelia Nova, która sprawia wrażenie takiej gwiezdnowojennej RIRA, która to niby wygrała, ale jest na tyle głupia, że jedyne co potrafi po tych wszystkich latach to uprawianie partyzantki.
No i jest Luke Skywalker, którego nie ma, bo... no bo cholera w sumie nie wiadomo dlaczego go nie ma.

W Ep. VII można było zrobić tak naprawdę prawie wszystko. Można było przedstawić galaktykę podzieloną, targaną konfliktami gdzie frakcje skrajne toczą nadal wojnę, która nikogo już tak naprawdę nie interesuje, bo reszta chce żyć własnym życiem. Ale problem polega na tym, że tego nie pokazano a jedynie coś tam po łebkach zasygnalizowano skupiając się na kopiowaniu Ep. IV z innymi didaskaliami.

No i na sam koniec te nowe, hipersoniczne resztki Imperium z bronią zdolną do odparowania setek planet pokonuje dosłownie przypadkowa zbieranina.
Burdel na kółkach. Ale nie w post republice tylko w koncepcji fabularnej.
"Właśnie załatwiliśmy Avengers i to bez kiwnięcia palcem".

Odp: Uniwersum "Star Wars". Filmy, seriale, Stary i Nowy Kanon
« Odpowiedź #522 dnia: Nd, 29 Listopad 2020, 20:37:51 »
 No z tym nie będę polemizował, bo to w większości racja. Tyle, że nie zgodziłem się po prostu z tym, że sam początek jest nielogiczny, jest dosyć logiczny i filmy to sygnalizują tyle, że słabo to robią.

Offline death_bird

Odp: Uniwersum "Star Wars". Filmy, seriale, Stary i Nowy Kanon
« Odpowiedź #523 dnia: Nd, 29 Listopad 2020, 20:44:36 »
To inaczej: sam początek nie został logicznie opowiedziany.
W efekcie powstaje wrażenie braku logiki świata przedstawionego.
Szczególnie gdy już ma się za sobą wszystkie trzy filmy gdzie scenariusze miotają się od ściany do ściany.
"Właśnie załatwiliśmy Avengers i to bez kiwnięcia palcem".

Odp: Uniwersum "Star Wars". Filmy, seriale, Stary i Nowy Kanon
« Odpowiedź #524 dnia: Nd, 29 Listopad 2020, 20:51:01 »
 A to to tak, pamiętam jak w kinie zobaczyłam napisy to było jedne wielkie WTF??? Tym bardziej, że niektóre fakty zostały podane po dwóch godzinach seansu.