Autor Wątek: Uniwersum "Star Wars". Filmy, seriale, Stary i Nowy Kanon  (Przeczytany 130641 razy)

0 użytkowników i 2 Gości przegląda ten wątek.

Offline Gazza

Odp: Uniwersum "Star Wars". Filmy, seriale, Stary i Nowy Kanon
« Odpowiedź #360 dnia: Pn, 30 Grudzień 2019, 08:37:30 »
Jak wrażenia po finale Mandalorianina?
Dla mnie najlepszy odcinek sezonu!
Spoiler: PokażUkryj
Kapitalna scena otwierająca z Scout Trooperami!! Ich dialog, zachowanie (okładanie Baby Yody pięściami ( :o !!!), trenowanie strzelania z pistoletów do "puszki"), na dodatek ten z torbą to cameo Jasona Sudeikis'a - no po prostu rewelacja!:))
Dowiadujemy się jak nazywa się bohater, pierwszy raz widzimy twarz Mando, a na deser wycinający sobie przy pomocy Dark Saber drogę ucieczki z wraku myśliwca TIE, Moff Gideon jako clifhanger drugiego sezonu!!!

Ja jestem w pełni ukontentowany! Na takie serialowe STAR WARS czekałem!!

Odp: Uniwersum "Star Wars". Filmy, seriale, Stary i Nowy Kanon
« Odpowiedź #361 dnia: Cz, 02 Styczeń 2020, 01:02:41 »
   Zakończyłem właśnie. Jestem naprawdę pozytywnie zaskoczony całym serialem. Taki trochę powrót do klimatów starych Gwiezdnych Wojen. Prosta historia o dobrym kowboju i złych bandytach bez niepotrzebnych wątków. Jedynymi dwoma drobnostkami, które mi się nie podobały to podłożenie małemu (małej?) głosu normalnego niemowlęcia, który wcale nie pasował i przegięte zdolności bojowe IG. Cała reszta, łącznie ze sposobem powiązania z wielkoekranowymi SW na poziomie. Dwaj scout-trooperzy to rewelacja, fajnie że tak jak Lucas i Abrams reżyser pamiętał, że pod tymi pancerzami siedzą normalni i żywi ludzie (chociaż ta dwójka to straszne wuje). Jak widać w mrokach rządów disneyowskiego Siha widać jakieś przebłyski jasnej strony, jeżeli tylko powierzy się tworzenie filmu nie bezdusznym maszynom do liczenia zza biurek a utalentowanym ludziom, którzy po prostu lubią Gwiezdne Wojny. Swoją drogą to szok, że nikt w Disney nie zorientował się, że przed Gwiazdką sklepy powinny być zawalone Baby Yodą. Od pierwszej sekundy widać, że to rewelacja jest.

Michael_Korvac

  • Gość
Odp: Uniwersum "Star Wars". Filmy, seriale, Stary i Nowy Kanon
« Odpowiedź #362 dnia: Nd, 05 Styczeń 2020, 18:27:47 »
"Gwiezdne Wojny" to nie tylko oryginalne, oparte o koncept Nowego Kanonu, Legend itp. Uniwersum, które kiedyś tworzyło wyłącznie "Lucasfilm Ltd.", a teraz firma robi to wraz z "Disney'em", i to pod jego dyktando. Świat galaktycznych przygód to także tworzący swój odrębny ,,Kanon" świat adaptacji tego, co wyszło spod marki "Star Wars", głównie w oparciu o filmową Sagę. Wśród takowych adaptacji, czy też przeinaczeń "Gwiezdnych Wojen" swe miejsce zajmuje "Family Guy", kreskówka, która w swoim animowanym stylu, z odpowiednią dozą prześmiewczości, społecznej groteski, opowiada swoją wersję wydarzeń kinowego Epizodu VI Star Wars. "Family Guy Presents: It's a Trap (2010)" robi wyjątkowo dobrą robotę. Animacja pokazuje, że starwarsowskie realia da się ,,lubić inaczej", mając do Sagi lekki,konieczny dystans... Bo któż lubi tylko ponuraków?

Oglądaliście "Family Guy Presents: It's a Trap (2010)"? Jak opinie, wrażenia; jak według Was sprawdza się humor odnoszący się do Gwiezdnych Wojen w dość specyficznym tonie? Zwiastun produkcji poniżej.

« Ostatnia zmiana: Nd, 05 Styczeń 2020, 18:31:06 wysłana przez Michael_Korvac »

John

  • Gość
Odp: Uniwersum "Star Wars". Filmy, seriale, Stary i Nowy Kanon
« Odpowiedź #363 dnia: Pt, 24 Styczeń 2020, 16:12:21 »
Pierwotna historia 9 epizodu autorstwa Colina Trevorrowa. Szkice również z jego wersji.
Brzmi lepiej niż ostateczna wersja filmu?

Cytuj
Po pierwsze: w filmie nie pojawia się imperator Palpatine - jest jedynie wspomniany. Po drugie: postać Rose Tico odgrywa dużo większą rolę niż w "Skywalkerze. Odrodzeniu". Wbrew zapowiedziom Trevorrowa Leia nie znajduje się na pierwszym planie - możliwe zatem, że poniższa fabuła pochodzi z wersji napisanej już po śmierci Carrie Fisher.

Fabularnym punktem wyjścia jest wspomniane w otwarciu odcięcie komunikacji przez Najwyższy Porządek. To główna przeszkoda, którą muszą pokonać rebelianci, chcący wykorzystać wiadomość o wyczynie Luke'a Skywalkera na planecie Crait do zainspirowania powszechnego buntu.

W otwierającej sekwencji Finn, Rose i BB8 kradną Gwiezdny Niszczyciel pełen starych imperialnych broni i pojazdów. Podczas tej akcji Finn rozpoznaje jednego ze szturmowców, który jest jego byłym towarzyszem broni. Finn i Rose zostają schwytani i trafiają do obozu dla jeńców. Rose zostaje przesłuchana przez Huxa. Finnowi udaje się uciec i zrekrutować do pomocy innych szturmowców, którzy stają się nową rebeliancką armią. Dochodzi do powstania.

Tymczasem Rey (uzbrojona w podwójny miecz świetlny w stylu Dartha Maula) i Poe Dameron udają się na własną misję. Rey wciąż wierzy, że w Kylo Renie drzemie dobro. Ren tymczasem odnajduje Holocron Sithów, za pośrednictwem którego pojedynkuje się z duchem Dartha Vadera.

Finałowa bitwa ma miejsce na ulicach Coruscant: szturmowcy pod wodzą Finna atakują wiszący nad miastem statek Najwyższego Porządku. Dołączają do nich rebelianci w skradzionych pojazdach przemalowanych na barwy Ruchu Oporu. Równocześnie toczy się bitwa powietrzna, w której bierze udział Poe Dameron.

Dowiadujemy się, że to Kylo Ren zabił rodziców Rey, a ona nie jest spokrewniona z Palpatine'em. Duchy Luke'a, Obi-Wana i Yody pomagają Rey w ostatecznym starciu z Renem. Rycerze Jedi usiłują nawrócić go na jasną stronę, ale Ben "gaśnie" i próba kończy się porażką.

W finale Finn i Rose przewożą grupę władających Mocą dzieci (w tym chłopca z miotłą z "Ostatniego Jedi") na odosobnioną planetę. Tam Rey będzie mogła wytrenować kolejne pokolenie Jedi.























Offline stachel

Odp: Uniwersum "Star Wars". Filmy, seriale, Stary i Nowy Kanon
« Odpowiedź #364 dnia: Pt, 24 Styczeń 2020, 17:20:42 »
postać Rose Tico odgrywa dużo większą rolę niż w "Skywalkerze. Odrodzeniu"

Proszę nie, bardziej drętwego aktorstwa dawno nie widziałem, a postać zasługuje na order Jar Jar Binksa. Jedną z zalet produkcji Abramsa jest zagonienie Tico do tego, co powinna robić i usunięcie jej z ekranu.

Finałowa bitwa ma miejsce na ulicach Coruscant

Nie wiem jak autor sobie to wyobrażał, ale jakoś śmierdzi mi to kompletną klapą. Przy tysiącach poziomów raczej nie do zrealizowania na wizji. Zresztą ten motyw już był w którejś książce (Koniec i początek?).

Ren tymczasem odnajduje Holocron Sithów, za pośrednictwem którego pojedynkuje się z duchem Dartha Vadera.

To ja już chyba wolę wersję, w której Imperator przeżył. Przynajmniej dla mnie ma to więcej sensu.

Szkice również z jego wersji.

Szkice niewiele znaczą w dzisiejszych czasach, większość i tak idzie do kosza. Pooglądaj sobie The Art of do dowolnego filmu i sprawdź jak dużo dostałeś na ekranie.

Odp: Uniwersum "Star Wars". Filmy, seriale, Stary i Nowy Kanon
« Odpowiedź #365 dnia: Pt, 24 Styczeń 2020, 17:59:24 »
  Ciekawe po kiego grzyba miałby walczyć z duchem Dartha Vadera? Ren to najfajniejsza postać z całej trylogii, chciał być jak dziadek i udało mu się to w zupełności. Niby jakby okazał się złym bossem, to byłoby to przełamanie schematu, ale koniec końców SW to jednak bajka. Wolę żeby Skywalkerowie to byli ci dobrzy. Jakby Rey była nikim to jej +100 do zajebistości we wszystkim kompletnie nie miałoby sensu, tak przynajmniej zasymulowano jakikolwiek sensowny powód na to.

Offline Cringer

Odp: Uniwersum "Star Wars". Filmy, seriale, Stary i Nowy Kanon
« Odpowiedź #366 dnia: Pt, 24 Styczeń 2020, 18:27:48 »
Walka z Vaderem to wizja podczas szkolenia, taka sama jaką miał Luke.
To że Rei jest nikim właśnie jest fajne. Przerywa monotonie zajebistości wybranego rodu Skywalkerów. Tzn przerwałoby gdyby tak było.
ps. Dyskusja bardziej nadaje się do wątku Skywalker Odrodzenie.
« Ostatnia zmiana: Pt, 24 Styczeń 2020, 18:32:24 wysłana przez Cringer »

Bender

  • Gość
Odp: Uniwersum "Star Wars". Filmy, seriale, Stary i Nowy Kanon
« Odpowiedź #367 dnia: Pt, 24 Styczeń 2020, 22:03:32 »

John

  • Gość
Odp: Uniwersum "Star Wars". Filmy, seriale, Stary i Nowy Kanon
« Odpowiedź #368 dnia: Pt, 24 Styczeń 2020, 22:07:47 »
Cytuj
Szkice niewiele znaczą w dzisiejszych czasach, większość i tak idzie do kosza. Pooglądaj sobie The Art of do dowolnego filmu i sprawdź jak dużo dostałeś na ekranie.

Oglądam i niestety wiem :(

Michael_Korvac

  • Gość
Odp: Uniwersum "Star Wars". Filmy, seriale, Stary i Nowy Kanon
« Odpowiedź #369 dnia: So, 25 Styczeń 2020, 11:28:51 »
A towarzysze forumowicze zwiastun do ostatniego (7-ego albo dokończenia 6-ego) sezonu "Star Wars: The Clone Wars" widzieli? Tak czy siak, trailer w odnośniku youtubeowskim wrzucam poniżej:


"Star Wars: The Clone Wars", było jest i będzie niezwykłym widowiskiem, ba, to wręcz swoisty nadrzędny statwarsowski - jak to lubię określać - byt. Od tej wielosezonowej animacji zaczęła się moja prawdziwa, szczera przygoda z Uniwersum Gwiezdnych Wojen, która trwa do dziś i będzie trwać dopóki, dopóty jakoś ,,nie zejdę" z tego świata. "The Clone Wars" w genialny, najbardziej szczegółowy spośród wszystkich seriali i filmów z Sagi sposób opisuje - i co niezwykle jest to co najmniej kilkanaście godzin materiału przeznaczone na jeden dział tematyczny - trzyletni konflikt polityczno - społeczny Galaktyki, który miał gigantyczny, znamienny wpływ na jej funkcjonowanie i ,,powołanie" do życia w przyszłości galaktycznej wojny domowej i ,,imperialnego porządku politycznego". Niedługo będę odświeżał sobie pierwszy sezon "The Clone Wars" oraz część epizodów z trzeciego sezonu, głównie "Trylogię Morits", czy materiały, bodajże z 5-ej serii, gdzie Yoda odbywał swą krucjatę, szkoląc się nieco bardziej w Mocy, i spotykając mroczną manifestację Dartha Bane'a. Ostatni sezon produkcji, po dynamicznym, ciekawie zmontowanym zwiastunie, zapowiada się na wyjątkowe geekowskie święto. Kreacja Dartha Maula i Ahsoki, i sama dość poprawiona opcja graficzna kreskówki, w której przedstawiany jest ostatni jej sezon, z wyraźnym zachowaniem klasycznego stylu rysunkowego z czasów emisji serialu sprzed wielu, wielu lat w tył - to razem sprawia, że premiery ostatniego sezonu "The Clone Wars" nie mogę się doczekać jeszcze bardziej i bardziej niż zwykle. To będzie hiper-super-duper niezapomniane show!

Kapral

  • Gość
Odp: Uniwersum "Star Wars". Filmy, seriale, Stary i Nowy Kanon
« Odpowiedź #370 dnia: So, 25 Styczeń 2020, 11:54:44 »
to wręcz swoisty nadrzędny statwarsowski - jak to lubię określać - byt.
...
szczera przygoda z Uniwersum Gwiezdnych Wojen
...
trzyletni konflikt polityczno - społeczny Galaktyki, który miał gigantyczny, znamienny wpływ na jej funkcjonowanie i ,,powołanie" do życia w przyszłości galaktycznej wojny domowej
...
sama dość poprawiona opcja graficzna kreskówki
...
sprzed wielu, wielu lat w tył
...
To będzie hiper-super-duper niezapomniane show!

Uwielbiam tę twoją poezję, Michael.
Nie rozumiem jej, ale uwielbiam :)

John

  • Gość
Odp: Uniwersum "Star Wars". Filmy, seriale, Stary i Nowy Kanon
« Odpowiedź #371 dnia: So, 25 Styczeń 2020, 14:30:30 »
Nie masz rozumieć sztuki abstrakcyjnej, tylko ją chwalić. O to w niej chodzi :)


Michael_Korvac

  • Gość
Odp: Uniwersum "Star Wars". Filmy, seriale, Stary i Nowy Kanon
« Odpowiedź #372 dnia: So, 25 Styczeń 2020, 19:19:58 »
Uwielbiam tę twoją poezję, Michael.
Nie rozumiem jej, ale uwielbiam :)

Tak, bracia i siostry forumowicze, takim jestem (przynajmniej takie wrażenie sprawiam w sieci) dziwnym człekiem. Takim specyficznym typem, bowiem jak mawiał Edgar Allan Poe ,,czy to co widzimy okiem, jest prawdą czy snem głębokim" - cóż, nawet ta sentencja potrafi mnie w jakiś sposób określić. A wracając do tematu "Gwiezdnych Wojen", czyli głównie Epizodu IX Star Wars, "The Rise of Skywalker", i zatrzymując się na ,,niby-scenariuszu" Colina Trevorrowa do tego filmu, nie sądzę, że to co się w nim zawarło np. walka Kylo Rena z duchem Dartha Vadera miałaby sens dla fabuły obrazu, czy dla samego zwieńczenia Sagi Skywalkerów, zważywszy na to, jak odkupił się w Epizodzie VI Star Wars, "Return of the Jedi", sam potężny Darth Vader, w którym jak wiemy zwyciężyło dobro, Jasna Strona Mocy.

To, co wyciekło do sieci, nie jest oficjalnym, jednym z wielu, rysów scenariusza do Epizodu IX, które budowało "Disney/Lucasfilm Ltd." ze swoimi twórcami. Weźmy na poprawkę, że nie dość, że materiał ten jest jakąś tam plotką, to raz, nikt z obu Studiów go oficjalnie nie potwierdził, a dwa byłby to zaledwie fragment hipotetycznego scenariusza Epizodu IX - coś na miarę konceptu; scenariusze bowiem niekiedy są opasłe, wyglądające jak powieści.  8)

Offline Kadet

Odp: Uniwersum "Star Wars". Filmy, seriale, Stary i Nowy Kanon
« Odpowiedź #373 dnia: So, 25 Styczeń 2020, 19:44:09 »
(...) nie sądzę, że to co się w nim zawarło np. walka Kylo Rena z duchem Dartha Vadera miałaby sens dla fabuły obrazu, czy dla samego zwieńczenia Sagi Skywalkerów, zważywszy na to, jak odkupił się w Epizodzie VI Star Wars, "Return of the Jedi", sam potężny Darth Vader, w którym jak wiemy zwyciężyło dobro, Jasna Strona Mocy.

Pewnie Vader, z którym walczyłby Kylo, byłby tak samo prawdziwy, jak Vader, z którym walczył Luke na Dagobah. Pojedynek z Vaderem mógłby być swego rodzaju sithańskim rytuałem przejścia, w którym Kylo z fanboja dziadka stałby się Sithem samym w sobie - już nie podążając za drogą Vadera, ale okazując, że go przewyższa.

Ale to gdybanie, gdybanie... A słyszeliście o tajemniczej historii koreańskiego przewodnika po Ep IX, który podobno wydrukowali według oryginalnego scenariusza i musieli potem wycofywać go ze sklepów i mielić cały nakład? Coś tam na forum Bastionu o tym pisali :) Ale w epoce internetu nie takie fejk niusy odchodziły.
Proszę o wsparcie i/lub udostępnienie zbiórki dla dziewczynki z guzem mózgu: https://www.siepomaga.pl/lenka-wojnar - PILNE!

Dzięki!

Michael_Korvac

  • Gość
Odp: Uniwersum "Star Wars". Filmy, seriale, Stary i Nowy Kanon
« Odpowiedź #374 dnia: Pn, 27 Styczeń 2020, 10:29:12 »
Pewnie Vader, z którym walczyłby Kylo, byłby tak samo prawdziwy, jak Vader, z którym walczył Luke na Dagobah. Pojedynek z Vaderem mógłby być swego rodzaju sithańskim rytuałem przejścia(...)

Źródła tajemnej starwarsowskiej fakenewsowskiej wiedzy podają, że mistrzem Ciemnej Strony Mocy, którego rozdarty między jasnością a ciemnością w Mocy, Kylo Ren spotkałby gdzieś w którymś momencie biegu fabuły kinowego Epizodu IX - być może na Korribanie - w swojej osobniczej krucjacie, miałby być starożytny mroczny Lord Sithów, z wyglądu przypominający stwory z mitologii Lovecrafta: byłby dwunożnym humanoidem, lecz jego twarz wyglądałaby niezwykle zjadliwie, wściekle i mrocznie, a z głowy mistrza miałyby sterczeć opadające i ,,wijące" się na wszystkie strony macki. Gdyby rzeczywiście istniał ktoś taki w potwierdzonym przez "Disney/Lucasfilm Ltd." prawdziwym, jednym z wielu scenariuszy Epizodu IX Colina Trevorrowa, to mógłbym jako fan tylko żałować, że tego wątku nie zrealizowano. Cóż, "Lucasfilm Ltd." ten koncept by zrealizował, lecz "Disney" zdecydowanie nie. Białe kołnierzyki ze Studia zapewne orzekłyby, że to ,,zbyt mroczne", i że takie Gwiezdne Wojny nie sprzedadzą się światu.



... Ale nikt nie powie, że Kylo Ren ,,nie stara się" być rozsądnym szefem, rozumiejącym potrzeby, pragnących uwagi pracowników różnego szczebla machiny Najwyższego Porządku? Co nie?  ;D