Pozostałe > Filmy i seriale

Uniwersum "Star Wars". Filmy, seriale, Stary i Nowy Kanon

<< < (302/305) > >>

starcek:
Widzę, że marketingowcy w Disney'u obudzili się z azjatycką opcją, która przy Oscarach już od dobrych paru lat jest widoczna.

death_bird:

--- Cytat: HugoL3 w Cz, 21 Marzec 2024, 09:50:32 ---A poza tym to: przedstawienie postaci takich jak Darth Plagueis, początki Palpatine'a (jeśli Acolyte dzieje się 50 lat przed PM to miałby wtedy 3-5 lat), Dooku, Qui Gon, Yoda (to praktycznie pewniak ze względu na jego długowieczność). Nie wiem, może bali się pokazać coś więcej?
--- Koniec cytatu ---

Mogą tam upchać i dziesiątki nawiązań tylko w niczym nie zmieni to prostego faktu, że zatrudniani tam "fachowcy" piszą scenariusze na poziomie kindergarten. W oparach maryśki. I z tezą. SW umarło i teraz po ekranach hasa sobie jakieś wygrzebane z ziemi zombie. Albo raczej zompir - bo kasę by ssał na potęgę.

Tymon Nadany:
Stare Warsy zawsze było robione pod tezę typu demokracja jest super mega fajna  a jej brak  to  ultra mega faszyzm. Jedynie marne zdolności reżyserskie Grzesia Pukasa ukryły ten przekaz pod nawałą  kolorowych postaci  służących jako reklama  zabaweczek.

Pan M:

--- Cytat: Tymon Nadany w Pt, 22 Marzec 2024, 09:23:37 ---Stare Warsy zawsze było robione pod tezę typu demokracja jest super mega fajna  a jej brak  to  ultra mega faszyzm. Jedynie marne zdolności reżyserskie Grzesia Pukasa ukryły ten przekaz pod nawałą  kolorowych postaci  służących jako reklama  zabaweczek.

--- Koniec cytatu ---

Ale Lucas nigdzie nie twierdził w tych filmach, że demokracja jest super fajna co wskazywało jak przedstawił bierną i zdurniałą radę jedi, bierność polityczną i nieudolność biurokracji. Raczej pił do tego, że osłabła, ośmieszona demokracja to świetna okazja dla dyktatorów. Można się czepiać Lucasa masy rzeczy, szczególnie tego, że to nigdy nie był wytrawny reżyser a lepszy światowórca niż taki właściwy, filmowy twórca ale to co piszesz to już zwyczajne złe rozumienie "co autor miał na myśli"

 
--- Cytat: Zwirek w Śr, 20 Marzec 2024, 19:36:30 ---Spokojnie, dopiero się rozkręca, zaraz zablokują licznik.



Po raz kolejny wierzyć, że tym razem będzie dobrze, trzeba mieć chyba syndrom sztokholmski. The Acolyte to jest kino skierowane do kobiet, gdzie stare baby naparzają się z młodymi babami. Plus jakiś biały patriarchalny samiec idiota, po którym będzie się ujeżdżać ku uciesze feministek. Tak to widzę. Na dodatek słabe zdjęcia, zasłanianie kadru postaciami, drętwa praca kamery, kadrowanie jakby robił to jednooki pirat, może to efekt wczesnej produkcji, ale zwiastun powinien zachęcać, a nie zniechęcać.

--- Koniec cytatu ---

Btw przy zainstalowanym rozszerzeniu do łapek w dół na yt, acolyte ma już ponad 650 tysięcy łap w dół. Feminizm nie feminizm, ja myślę, że ludzie po prostu już mają dość infantylnego syfu made in disney. Tu jest dużo do wypomnienia, daremne jeżdżenie na fanserwisie  mające ratować kiepski scenariusz, no jakaś taka scenariuszowa nędza- "somehow palpatine returned"- brak dbania o jakość w większości, czego koronnym dowodem jest niepotrzebna i w sumie mówiąca o niczym jest trylogia. Trylogia, która przy okazji totalnie niszczy sens poprzednich filmów i jest jakąś totalną szyderą wobec tego czym sw stały. Bo wiecie, każdy może być skywallerem, więc wybijmy ich wszystkich i zróbmy tak, że potomek palpatine przeżyje i sobie oznajmi, ze też jest gwiezdnym chodzikiem bo tak czuje w serduszku. Jak bardzo można nie widzieć, że to jest totalna szydera wobec sw?

Feminizm, woke czy jak kto woli nie wydaje się wcale problemem wobec produkcji z szeroko rozumianej kultury w momencie kiedy produkt prezentuje sobą wysoką jakość na każdym możliwym polu i woke to nie jest jego dania główne, czy inaczej wartość sama w sobie. W Diunie dostaliśmy czarną kobietę Lyte Kynesa i Chani, która jest trochę bardziej autonomiczną postacią i czy te filmy są przez to mniej świetne?

Z gierkowa to chyba najlepszy współcześnie przykład Baldurs Gate 3. Masa opcjonalnych homoseksualnych romansów, chociaż w sumie nawet nie bo mam wrażenie, że tam masa postaci jest nawet panseksualana xd ale czy to sprawia, że klimatem, rozbudową, mechanikami i rpgowością to nagle staje się zła gra? Nie dalej jest jedną z najlepszych.


SW gdyby miało obecnie jakąkolwiek jakość to ludzie tak naprawdę by kładli lachę na to, że jakaś tam postać jest gejem itd. ale sw z drobnymi wyjątkami jak Andor to obecnie festiwal kręcenia się na karuzeli mentalnego wiadomo czego.

Co innego też, że tzw wokeowości przyciąga nieudolnych kaleków twórczych, którzy są tolerowani bo tworzą taką a nie inną wartość, że to niby dodaje czegoś samo przez się. Potem skutkuje to czymś takim jak odpychająca wariatka, furiatka o aparycji karyny jak taka Galadriela z "rings of power" i tłumaczenie, że trzeba zamknąć pysk bo to silna kobieta jest i dlatego to ma wartość samą w sobie.

Cringer:

--- Cytat: Pan M w So, 06 Kwiecień 2024, 15:05:06 ---Feminizm nie feminizm, ja myślę, że ludzie po prostu już mają dość infantylnego syfu made in disney.

--- Koniec cytatu ---
Niby mają dość a potem oglądają i oceniają. I to całkiem nieźle, gdy tak się zerknie na Rotten Tomatos. Od 62% do 86% w przypadku widzów. A krytycy o dziwo w większości oceniają te seriale lepiej. Jedne seriale Disneyowi wychodzą lepiej drugie gorzej. Ale może tez nie wszystkie seriale kierowane są do tego samego odbiorcy. I tak fan starej trylogii woli "Andora" a fan "Rebels" woli Ashoke (tu tak sobie gdybam). Ja się na Ashoce wynudziłem ale jednak ktoś jej dał 86% i 69%.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Idź do wersji pełnej