Autor Wątek: Uniwersum "Star Wars". Filmy, seriale, Stary i Nowy Kanon  (Przeczytany 134003 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline HugoL3

Odp: Uniwersum "Star Wars". Filmy, seriale, Stary i Nowy Kanon
« Odpowiedź #1500 dnia: Śr, 20 Marzec 2024, 22:10:43 »
::)

Miałem na myśli, że skoro to się dzieje przed mrocznym widmem, to chyba w serialu dojdzie do jakiegoś wybicia wszystkich kobiet z tego zakonu. Przecież później było ich jak na lekarstwo. W Zakonie było ich kilka, ale bliżej poznaliśmy przecież dopiero Ahsoke.

Offline Tymon Nadany

Odp: Uniwersum "Star Wars". Filmy, seriale, Stary i Nowy Kanon
« Odpowiedź #1501 dnia: Cz, 21 Marzec 2024, 05:52:11 »
Kubeł zimnej wody dla milośników Grzesia Pukasa, on popiera te chore rzeczy, które trawie tą markę
https://www.gry-online.pl/newsroom/george-lucas-staje-po-stronie-boba-igera-w-walce-o-disneya-i-uder/ze28a30

Offline HugoL3

Odp: Uniwersum "Star Wars". Filmy, seriale, Stary i Nowy Kanon
« Odpowiedź #1502 dnia: Cz, 21 Marzec 2024, 09:41:23 »
Kubeł zimnej wody dla milośników Grzesia Pukasa, on popiera te chore rzeczy, które trawie tą markę
https://www.gry-online.pl/newsroom/george-lucas-staje-po-stronie-boba-igera-w-walce-o-disneya-i-uder/ze28a30

Jeżeli zachował sobie % od sprzedaży zabawek, o czym kiedyś się plotkowało, to wiadomo, że nie będzie hejtować i nawoływać do buntu.

Offline HugoL3

Odp: Uniwersum "Star Wars". Filmy, seriale, Stary i Nowy Kanon
« Odpowiedź #1503 dnia: Cz, 21 Marzec 2024, 09:50:32 »
Posłuchałem sobie kilku analiz i wbrew pozorom, poza tym tragicznym zwiastunem, może być całkiem nieźle, jeśli potwierdzi się kilka teorii.

Nie wrzucam w spojler bo to nawet nie są plotki, tylko teorie. No, może poza jedną, o której zacznę.

Spoiler: PokażUkryj
Niepotwierdzony występ Keanu Reevesa w uniwersum jako postać znana z legend - Reevan.


A poza tym to: przedstawienie postaci takich jak Darth Plagueis, początki Palpatine'a (jeśli Acolyte dzieje się 50 lat przed PM to miałby wtedy 3-5 lat), Dooku, Qui Gon, Yoda (to praktycznie pewniak ze względu na jego długowieczność). Nie wiem, może bali się pokazać coś więcej? Tylko, że na przykładzie Ahsoki sami wiedzą, że bez tych najbardziej znanych postaci (albo motywów) ciężko jest rozkręcić hype...

Offline Pan M

Odp: Uniwersum "Star Wars". Filmy, seriale, Stary i Nowy Kanon
« Odpowiedź #1504 dnia: Cz, 21 Marzec 2024, 15:38:34 »
Lucas to miał przypisana przez fanów opozycyjność w stosunku do Disneya a tu proszę narracja się sypnęła. Prawda jest taka, że Lucas od lat to już bardziej biznesmen niż twórca, który robił masę rzeczy w filmach pod zabawki, uwielbiał podkreślac, że poszerzone uniwersum to nie jego sw co nie przeszkadzało mu dać stempelka na pozwolenie na ten projekt by czerpać z tego hajs.

Co do plotek o Acolyte,  Revan w serialu, który dzieje się na 100 lat przed epizodem I, to po prostu jedna wielka ironia. Mogliby dać zielone światło na serial o starej republice z 4000 lat wstecz  ale po co jak nie będzie tak można wrzucić 100 easter eggow do sagi. Revan niby może być ale pewnie jako duch, bo półśrodki to wszystko na co ich stac. Sw Disneya to zachowawczy syf z paroma wyjątkami jak cudowny Andor.

« Ostatnia zmiana: Cz, 21 Marzec 2024, 15:41:15 wysłana przez Pan M »

Offline starcek

Odp: Uniwersum "Star Wars". Filmy, seriale, Stary i Nowy Kanon
« Odpowiedź #1505 dnia: Cz, 21 Marzec 2024, 16:49:48 »
Widzę, że marketingowcy w Disney'u obudzili się z azjatycką opcją, która przy Oscarach już od dobrych paru lat jest widoczna.
Za każdym razem, gdy ktoś napisze: 80-ych, 70-tych, 60.tych, '50tych - pies sra na chodniku w Tychach.

Offline death_bird

Odp: Uniwersum "Star Wars". Filmy, seriale, Stary i Nowy Kanon
« Odpowiedź #1506 dnia: Pt, 22 Marzec 2024, 08:33:35 »
A poza tym to: przedstawienie postaci takich jak Darth Plagueis, początki Palpatine'a (jeśli Acolyte dzieje się 50 lat przed PM to miałby wtedy 3-5 lat), Dooku, Qui Gon, Yoda (to praktycznie pewniak ze względu na jego długowieczność). Nie wiem, może bali się pokazać coś więcej?

Mogą tam upchać i dziesiątki nawiązań tylko w niczym nie zmieni to prostego faktu, że zatrudniani tam "fachowcy" piszą scenariusze na poziomie kindergarten. W oparach maryśki. I z tezą. SW umarło i teraz po ekranach hasa sobie jakieś wygrzebane z ziemi zombie. Albo raczej zompir - bo kasę by ssał na potęgę.
"Właśnie załatwiliśmy Avengers i to bez kiwnięcia palcem".

Offline Tymon Nadany

Odp: Uniwersum "Star Wars". Filmy, seriale, Stary i Nowy Kanon
« Odpowiedź #1507 dnia: Pt, 22 Marzec 2024, 09:23:37 »
Stare Warsy zawsze było robione pod tezę typu demokracja jest super mega fajna  a jej brak  to  ultra mega faszyzm. Jedynie marne zdolności reżyserskie Grzesia Pukasa ukryły ten przekaz pod nawałą  kolorowych postaci  służących jako reklama  zabaweczek.

Offline Pan M

Odp: Uniwersum "Star Wars". Filmy, seriale, Stary i Nowy Kanon
« Odpowiedź #1508 dnia: So, 06 Kwiecień 2024, 15:05:06 »
Stare Warsy zawsze było robione pod tezę typu demokracja jest super mega fajna  a jej brak  to  ultra mega faszyzm. Jedynie marne zdolności reżyserskie Grzesia Pukasa ukryły ten przekaz pod nawałą  kolorowych postaci  służących jako reklama  zabaweczek.

Ale Lucas nigdzie nie twierdził w tych filmach, że demokracja jest super fajna co wskazywało jak przedstawił bierną i zdurniałą radę jedi, bierność polityczną i nieudolność biurokracji. Raczej pił do tego, że osłabła, ośmieszona demokracja to świetna okazja dla dyktatorów. Można się czepiać Lucasa masy rzeczy, szczególnie tego, że to nigdy nie był wytrawny reżyser a lepszy światowórca niż taki właściwy, filmowy twórca ale to co piszesz to już zwyczajne złe rozumienie "co autor miał na myśli"

 
Spokojnie, dopiero się rozkręca, zaraz zablokują licznik.



Po raz kolejny wierzyć, że tym razem będzie dobrze, trzeba mieć chyba syndrom sztokholmski. The Acolyte to jest kino skierowane do kobiet, gdzie stare baby naparzają się z młodymi babami. Plus jakiś biały patriarchalny samiec idiota, po którym będzie się ujeżdżać ku uciesze feministek. Tak to widzę. Na dodatek słabe zdjęcia, zasłanianie kadru postaciami, drętwa praca kamery, kadrowanie jakby robił to jednooki pirat, może to efekt wczesnej produkcji, ale zwiastun powinien zachęcać, a nie zniechęcać.

Btw przy zainstalowanym rozszerzeniu do łapek w dół na yt, acolyte ma już ponad 650 tysięcy łap w dół. Feminizm nie feminizm, ja myślę, że ludzie po prostu już mają dość infantylnego syfu made in disney. Tu jest dużo do wypomnienia, daremne jeżdżenie na fanserwisie  mające ratować kiepski scenariusz, no jakaś taka scenariuszowa nędza- "somehow palpatine returned"- brak dbania o jakość w większości, czego koronnym dowodem jest niepotrzebna i w sumie mówiąca o niczym jest trylogia. Trylogia, która przy okazji totalnie niszczy sens poprzednich filmów i jest jakąś totalną szyderą wobec tego czym sw stały. Bo wiecie, każdy może być skywallerem, więc wybijmy ich wszystkich i zróbmy tak, że potomek palpatine przeżyje i sobie oznajmi, ze też jest gwiezdnym chodzikiem bo tak czuje w serduszku. Jak bardzo można nie widzieć, że to jest totalna szydera wobec sw?

Feminizm, woke czy jak kto woli nie wydaje się wcale problemem wobec produkcji z szeroko rozumianej kultury w momencie kiedy produkt prezentuje sobą wysoką jakość na każdym możliwym polu i woke to nie jest jego dania główne, czy inaczej wartość sama w sobie. W Diunie dostaliśmy czarną kobietę Lyte Kynesa i Chani, która jest trochę bardziej autonomiczną postacią i czy te filmy są przez to mniej świetne?

Z gierkowa to chyba najlepszy współcześnie przykład Baldurs Gate 3. Masa opcjonalnych homoseksualnych romansów, chociaż w sumie nawet nie bo mam wrażenie, że tam masa postaci jest nawet panseksualana xd ale czy to sprawia, że klimatem, rozbudową, mechanikami i rpgowością to nagle staje się zła gra? Nie dalej jest jedną z najlepszych.


SW gdyby miało obecnie jakąkolwiek jakość to ludzie tak naprawdę by kładli lachę na to, że jakaś tam postać jest gejem itd. ale sw z drobnymi wyjątkami jak Andor to obecnie festiwal kręcenia się na karuzeli mentalnego wiadomo czego.

Co innego też, że tzw wokeowości przyciąga nieudolnych kaleków twórczych, którzy są tolerowani bo tworzą taką a nie inną wartość, że to niby dodaje czegoś samo przez się. Potem skutkuje to czymś takim jak odpychająca wariatka, furiatka o aparycji karyny jak taka Galadriela z "rings of power" i tłumaczenie, że trzeba zamknąć pysk bo to silna kobieta jest i dlatego to ma wartość samą w sobie.

« Ostatnia zmiana: So, 06 Kwiecień 2024, 15:09:38 wysłana przez Pan M »

Online Cringer

Odp: Uniwersum "Star Wars". Filmy, seriale, Stary i Nowy Kanon
« Odpowiedź #1509 dnia: Pn, 08 Kwiecień 2024, 09:59:23 »
Feminizm nie feminizm, ja myślę, że ludzie po prostu już mają dość infantylnego syfu made in disney.
Niby mają dość a potem oglądają i oceniają. I to całkiem nieźle, gdy tak się zerknie na Rotten Tomatos. Od 62% do 86% w przypadku widzów. A krytycy o dziwo w większości oceniają te seriale lepiej. Jedne seriale Disneyowi wychodzą lepiej drugie gorzej. Ale może tez nie wszystkie seriale kierowane są do tego samego odbiorcy. I tak fan starej trylogii woli "Andora" a fan "Rebels" woli Ashoke (tu tak sobie gdybam). Ja się na Ashoce wynudziłem ale jednak ktoś jej dał 86% i 69%.

Offline HugoL3

Odp: Uniwersum "Star Wars". Filmy, seriale, Stary i Nowy Kanon
« Odpowiedź #1510 dnia: Pn, 08 Kwiecień 2024, 10:40:20 »
Niby mają dość a potem oglądają i oceniają. I to całkiem nieźle, gdy tak się zerknie na Rotten Tomatos. Od 62% do 86% w przypadku widzów. A krytycy o dziwo w większości oceniają te seriale lepiej. Jedne seriale Disneyowi wychodzą lepiej drugie gorzej. Ale może tez nie wszystkie seriale kierowane są do tego samego odbiorcy. I tak fan starej trylogii woli "Andora" a fan "Rebels" woli Ashoke (tu tak sobie gdybam). Ja się na Ashoce wynudziłem ale jednak ktoś jej dał 86% i 69%.

A bierzesz pod uwagę, że krytycy też mogą być kupieni?

Oglądanie Ahsoki bez znajomości tych animacji jest bez sensu i jeśli potwierdzi się, że szykują aktorski serial o Ventress to bedziemy miec powtórkę z rozrywki...

Offline Martin Eden

Odp: Uniwersum "Star Wars". Filmy, seriale, Stary i Nowy Kanon
« Odpowiedź #1511 dnia: Pn, 08 Kwiecień 2024, 11:05:39 »
Mówimy o tym RT, którego właścicielem jest Warner Bros i NBC Universal, i o krytykach, których opinie często brzmią jak kopiuj wklej (powtarzalne zwroty, powtarzalne słowa, te same argumenty) i którzy zrobią absolutnie wszystko, żeby utrzymać się w obrębie przychylności studiów produkcyjnych, bo to gwarantuje im wstęp na imprezy premierowe i torebki z gadżetami?
Taaak... to na pewno najbardziej bezstronne źródła w internecie. Podobnie jak IMDB, którego właścicielem jest Amazon.

Offline Pan M

Odp: Uniwersum "Star Wars". Filmy, seriale, Stary i Nowy Kanon
« Odpowiedź #1512 dnia: Pn, 08 Kwiecień 2024, 12:29:33 »
Fani przysłowiowo łykają te seriale  jak pelikany bo nostalgia działa na nich jak kasa na Disneya. Anakin, Thrawn, postacie z kreskówek i więcej do szczęścia już nie potrzeba.

Ahsoka to nie jest masowy sukces jak dajmy na to Mando, tylko serial z progiem wejścia, bez Rebels nie ma żadnego kontekstu, jest wyraźnym  dalszym ciągiem czegoś. To jest jak czytanie końcówki komiksowego runu konkretnego scenarzysty bez znajomości poprzednich 80%. Autonomicznie to bardzo zły serial, wartość w innych aspektach też jest moim zdaniem dyskusyjna jak choćby prowadzenie aktorów przez Filoniego.  Dawson duma nad wszystkim w jakiś groteskowy, rozwleczony sposób, żałosny Thrawn, który jest typowym imperialnym imbecylem, który dużo gada i ma ciągły wzwód nad swoim "geniuszem", że to jednak postać legendarna dla marki star wars to fani dopisują mu rzeczy z książek, których w  serialu po prostu nie posiada.

Tam są dobre rzeczy jak kreacja Stevensona ale giną w morzu kiczu i infantylizmu.

Ciężko faktycznie zestawiać Andora, którego śmiało można nazwać dojrzalszą produkcją ze świetnym aktorstwem z kreskówkową Ahsoka.

Do tego w takim bardziej artystycznym wymiarze, to tak naprawdę sw naklepało już trochę tych seriali i rzeczywiście doceniane w szerszym wymiarze samodzielne produkcje to zaledwie dwa pierwsze sezony Mandalorian i Andor. Kenobi, Feet, Ahsoka to takie meh, 3 mando  nie widziałem, ale też ma bardzo dużo mieszanego odbioru, a o animacjach się nie wypowiem bo z tych nowych nie oglądałem niczego, ale też trzeba tutaj podkreślić animacje nie generują aż takiego zainteresowania casualowych widzów jak live action.

SW jest dalej silną marką, hajs na pewno generuje duży, ale nie można udawać, że to jest jakaś najlepsza dla star wars sytuacja. Wiadomo, że tak naprawdę sw zniknęło z kino  bardzo szybko, 5 filmów i zawinęli się  a teraz kompensują to sobie serialami. Tylko, że plany były większe a tymczasem po zaledwie dwóch projektach uwalono całą potencjalną serię "A star wars story". Porównajmy to sobie z Marvelem, który też już zaczyna żegnać się z kinem, jednak ten sam Marvel dał radę klepnąć regularnie ponad 30 filmów w przeciągu 16 lat. Jasne sw też ma kolejne plany, ma być film o Rey- który moim zdaniem będzie totalnym fiaskiem artystycznym- ale czuć, że sw pod zarządem Disneya po prostu się z kin wycofały i zostawiły próżnię, próżnię którą inni ochoczo  wypełniają.

Dla wielu ludzi to Guardians of the galaxy, Diuna wypełniły miejsce po sw i jasne finansowo to dalej nie ten level zarobkowy co sw, ale coś się w masowej świadomości zmieniło, że sw nie ma już statusu super unikalności i jakości. Polecam choćby spojrzeć jak te filmy są oceniane przez ludzi, widzów w sieci, jak artystycznie się mówi o tym i porównać z odbiorem najnowszej trylogii sw. Tymczasem sw no coś sobie tam kombinuje, jasne na pewno kolejny film wygeneruje (chyba) duży pieniądz, ale Disney strasznie się stacza w temacie odbioru ich marek. Marvel, to już nie to co parę lat temu, a sw pod ich zarządem nigdy tak naprawdę nie miało swojej złotej ery. Ja nawet nie jestem w sumie pewny czy takie potencjalne nowe filmy sw też się zwrócą, zarobią, bo jasne może pomagać im fakt, że nie ma przesytu filmami jak w kontekście Marvela ale tez widać było przy nowej trylogii, że z filmu na film zarobki były mniejsze. VII wparowała po 2 miliardy ze spokojem, ale potem 2 kolejne filmy nie zbliżyły się też do tego wyniku na kilometr. Tak naprawdę Disney ma kupę kłopotów, potencjalny hit jak Jones okazała się wtopą, Mcu przestaje dawać radę zarobkami i nawet jak ich ten Wolverine z Deadpolem uratują na jeden film to potem znowu wjeżdżają szalenie nieciekawe projekty jak Thunderbolts i Cap 4. Jestem w stanie sobie wyobrazić, że Disney star wars też doprowadzi do tak agonalnej sytuacji, że koniec nie będzie kwestią jakiejś odległej perspektywy a jedynie kolejnego jednego, dwóch złych filmów. Jasne w całkowity upadek marki może jeszcze nie należy wierzyć, ale jest już bardzo zle a jak będzie gorzej to będzie już tylko ciekawiej.
« Ostatnia zmiana: Pn, 08 Kwiecień 2024, 12:32:03 wysłana przez Pan M »

Offline HugoL3

Odp: Uniwersum "Star Wars". Filmy, seriale, Stary i Nowy Kanon
« Odpowiedź #1513 dnia: Pn, 08 Kwiecień 2024, 13:55:36 »
Poszli w te seriale animowane, bo jakiejś publice się to spodobało, takie otwarcie na młodszego widza.
Mnie akurat nie bawi ani fabuła tych bajeczek i fakt, że są takie rozwleczone, ani sama animacja. W dodatku fakt, że tam każdy rycerz skacze, fruwa, śmiga tym mieczem tak, że trudno nadążyć, odbiera powagę tym walkom. Wiadomo, walki rycerze na kolorowe latarki nie są poważne same w sobie, ale kiedy później człowiek wraca do filmu/serialu z aktorami, to wtedy walki mimo wszystko są pozbawione tej nienaturalnej akrobatyki (i bardzo dobrze).

Online Cringer

Odp: Uniwersum "Star Wars". Filmy, seriale, Stary i Nowy Kanon
« Odpowiedź #1514 dnia: Pn, 08 Kwiecień 2024, 16:24:22 »
A bierzesz pod uwagę, że krytycy też mogą być kupieni?
nie, kompletnie nie biorę tego pod uwagę. Biorę po uwagę średnią obu grup. Nie raz się zdarzyło że zgadzałem się z krytykami, i nie raz że bliżej mi było do opinii nie krytyków. Gdybym brał pod uwagę kwestie kupowania recenzentów, to musiałbym zacząć patrzeć na to kto jest właścicielem danej strony, a potem bym sprawdził jakiś ich film np the Flash albo Aquaman 2 i wyszłoby że to bez znaczenia, kto jest właścicielem portalu i recenzenci nie są kupieni :D


Fani przysłowiowo łykają te seriale  jak pelikany bo nostalgia działa na nich jak kasa na Disneya. Anakin, Thrawn, postacie z kreskówek i więcej do szczęścia już nie potrzeba.
Wiadomo Obi Wan, Darth Vader, Bobba Fett. To przyciąga. Star Wars postaciami stoi.

Dla wielu ludzi to Guardians of the galaxy, Diuna wypełniły miejsce po sw i jasne finansowo to dalej nie ten level zarobkowy co sw, ale coś się w masowej świadomości zmieniło, że sw nie ma już statusu super unikalności i jakości.
tak jakby po prequelach miało taką jakość. Zrobiono wtedy 3 filmy i Star Wars padło na psyk. A teraz gdy mamy 5 filmów, tonę seriali to niby jest w gorszym stanie niż wtedy? Nie jest. I może i Disney mógł to lepiej poprawadzić i powtórzyć sukces Marvela. Tylko sam Marvel nie potrafi powtórzyć swojego sukcesu, że już o innych studiach filmowych nie wpsomnę (nie licząc Godzilli i monsterversu - tym idzie całkiem nieźle).
I finalnie nie jest źle. SW kinowym niech dadzą odpocząć. I niech siekają serialiki. Chociaż mogę się zgodzić że i im trzeba będzie dać odpocząć. Marvelowi też by się przydało 10 lat odpoczynku. Tylko tak się nie da bo akcjonariusze chcą ciągłego wzrostu. I w tym bym upatrywał główny problem Disneya. Jak to korpo, Disney chce wiecznie zarabiać coraz więcej, co jest zrozumiałem ale nie zawsze wykonalne. Jednak to właśnie ciśnienie przepaliło kinowe Star Warsy. Był moment że w kinach grali dwa Star Warsowe filmy. Oczywistym jest że to nie mogło wypalić. Same sequele powstawały w odstępie 2 lat od siebie. Zamiast jak prequele i klasyczna trylogia 3 lat. I to na pewno nie wyszło filmom na dobre.