Bawi mnie to - jak bardzo! - kiedy polska elita środowiskowa omawia polskie dzieło pop kultury, które przypadkiem lub nie, wychynie poza polskie środowisko
Taki SkandalistaLarryFlint, przypuszczam z prawdopodobieństwem 99%, oglądał Wiedźmina tylko po to, by mu się nie spodobał. Jasnym było, że scenarzyści nie wyczytali mu z głowy jego obrazu świata, nie domyślili się, które kawałki są najlepsze i w ogóle wszystko nie tak sobie wymyślili. Czyli Skandalista i jemu podobni, oceniali nie twórczość ale to jak bardzo cudza wizja odbiega od tego, co sami wytworzyli. Im większa różnica, tym gorzej.
No i mój ukochany zarzut o prowadzenie narracji. Onegdaj było tak, że jak się nie rozumiało filmu, np. będąc dzieckiem musiałem Memento dwa razy obejrzeć, by skleić ciąg wydarzeń, a 12 małp musiałem obgadać ze starszym bratem. Ale dzisiaj jak się czegoś nie rozumie, to się wchodzi na filmweb i się pisze recenzje, że scenariusz chukowy i niepotrzebne linie czasowe
Również porównanie do Gry o Tron to świetny moment na slapstickowy przewrót na skórce banana we własnym umyśle. Nikt nie pamięta niskobudżetowych odcinków w 3 sezonie, gdzie seksem w zamkniętych pomieszczeniach wypełniano 40% odcinków. Nikt nie kojarzy nieudanych scen z drugiego sezonu, czy "efektów specjalnych" z pierwszego. Każdy za to pamięta hordy dzikich w 3D i urozmaicone bitwy z 7 sezonu. Jestem więcej niż pewien, że są odcinki Gry o Tron gorsze od najgorszego odcinka Witchera.
Jedyne porównanie, które jest uzasadnione to oczywiście polska tradycja niepełnosprawnych smoków versus smoki Daenerys.
Niedługo okaże się, że polski serial w sumie nie był taki zły, a już na pewno nie gówno, jak zwykliśmy go nazywać w dniu premiery.
Oczywiście każdy ma prawo do własnej opinii o serialu, a ja mam prawo do opinii opinii, choć i tak nagle zimno w rzyć się zrobiło, jakbym coś pokazał, czego nie powinienem.