Wybór lektor/dubbing/napisy zależy u mnie od tego co oglądam i z kim oglądam (np. filmy z czasów VHS, które młóciłem wielokrotnie z jakimś lektorem najczęściej oglądam z tym samym lektorem na DVD czy Blu-ray, a nowe filmy zazwyczaj pierwszy seans z napisami). W przypadku filmów do których mam po 5 czy 10 różnych wersji lektorskich często zmieniam co seans, chyba, że któraś mi podejdzie na tyle, że już nie chcę eksperymentować.
Wiedźmin w pierwszej kolejności z napisami, ale pewnie zaliczę wszystkie wersje.
sprawne oko i umiejętność szybkiego czytania w niczym nie odciągają uwagi od reszty).
Czytam bardzo szybko i na podstawie doświadczeń z oglądania tych samych filmów z napisami (w przedziale 2005-2011 i później w mniejszym stopniu), a potem z lektorem (od 2012 roku) stwierdzam, że zawsze coś się traci, czytając napisy (nawet w przypadku gdy ich nie czytam, bo nie muszę i tak odwracają uwagę). Kto się z tym nie zgadza ten zazwyczaj po prostu nie jest tego świadom, bo nie przeprowadził dokładnego porównania