Autor Wątek: The Witcher [Netflix]  (Przeczytany 74242 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline parsom

Odp: The Witcher [Netflix]
« Odpowiedź #375 dnia: Nd, 09 Styczeń 2022, 22:45:07 »
No naprawdę, coraz pocieszniej się robi. Tolkien zaraz zostanie obwołany plagiatorem Coelho.
Po pierwsze - nie bardzo rozumiem dlaczego próbujecie zdyskredytować Tolkiena tanimi zagrywkami typu "pan profesor" czy porównywaniem do Karola Maya.
Po drugie - zdumiewa manie łatwość z jaką tanie zagrywki Sapkowskiego uważacie za dowody pisarskiego kunsztu itd.
Po trzecie - Tolkien wszedł do kanonu literatury. Sapkowski jest co najwyżej w czołówce literatury gatunkowej.

Offline death_bird

Odp: The Witcher [Netflix]
« Odpowiedź #376 dnia: Nd, 09 Styczeń 2022, 23:24:10 »
Tolkien wszedł do kanonu literatury ponieważ stworzył nowy gatunek, który funkcjonuje i (co najważniejsze) jest rozwijany do dzisiaj. Sapkowski nie stworzył niczego nowego co w niczym nie zmienia faktu, że w ramach określonego nurtu zaproponował inne, oryginalne i wyjątkowo ciekawe spojrzenie.
Tolkienowi nikt rozsądny nie odbiera jego dokonań. Ale twierdzić, że jego fantasy jest najlepsze na świecie?
Porównując: Orville i Wilbur Wright weszli do historii, bo stworzyli coś po raz pierwszy w historii. Ale czy to jest powód żeby się upierać, że ich samolot jest największym osiągnięciem w historii aeronautyki?
To jest w sumie tak jakbyś napisał, że w sytuacji gdy Tolkien jest twórcą najlepszego fantasy na calutkim świecie i w całej historii to tym samym gatunek jest martwy, wtórny i obraca się wyłącznie wokół Śródziemia. A tak chyba nie jest.

P.S. Podasz jakieś argumenty za tym, że Tolkien przebija Sapkowskiego? Bo poza tym, że stworzył głębszą
mitologię i oryginalny język (stąd pewnie przywoływanie jego tytułów naukowych) to ja tego przebijania nie dostrzegam. Ale może coś mi umyka.

Edyta: bo mi się przypomniało i udało znaleźć. Taki wyimek z recenzji "Wieża jaskółki" nt. Ciri:

"...She all but walked through fire in this book, and Frodo Baggins’ journey to destroy The One Ring looks like a trip to the postage station compared to all the horrors Ciri underwent...."

No z całym szacunkiem do Tolkiena, ale tak to mniej więcej wygląda...
Całość:
https://thefantasyreviews.com/2021/04/04/a-review-of-the-tower-of-the-swallow-by-andrzej-sapkowski/

« Ostatnia zmiana: Nd, 09 Styczeń 2022, 23:36:09 wysłana przez death_bird »
"Właśnie załatwiliśmy Avengers i to bez kiwnięcia palcem".

Offline Gieferg

Odp: The Witcher [Netflix]
« Odpowiedź #377 dnia: Nd, 09 Styczeń 2022, 23:30:05 »
Cytuj
czy porównywaniem do Karola Maya.

Bo poziom fabuły jest bardzo zbliżony, podobnie zresztą totalnie czarno-biały świat, w którym mamy masę  postaci robionych od jednego szablonu.

« Ostatnia zmiana: Nd, 09 Styczeń 2022, 23:45:41 wysłana przez Gieferg »

Offline Marvelek

Odp: The Witcher [Netflix]
« Odpowiedź #378 dnia: Pn, 10 Styczeń 2022, 07:00:33 »
Z perspektywy faceta, który nie jest fanem fantasy, a po prostu czyta różne książki, ta dyskusja wydaje mi się śmieszna. Hobbit i Władca Pierścieni to są baśnie, a ten gatunek rządzi się swoimi prawami. W baśni nie ma wielowymiarowości i szarej strefy. Jest jasno określone zło i dobro, które zawsze zwycięża. Tolkiena odróżnia od swych poprzedników to, że osadził te baśnie na silnym fundamencie tworząc mitologię i ciekawy świat. Sapkowski nie pisał natomiast baśni tylko opowiadania fantasy, a to jest różnica.

Offline parsom

Odp: The Witcher [Netflix]
« Odpowiedź #379 dnia: Pn, 10 Styczeń 2022, 12:52:22 »
P.S. Podasz jakieś argumenty za tym, że Tolkien przebija Sapkowskiego? Bo poza tym, że stworzył głębszą
mitologię i oryginalny język (stąd pewnie przywoływanie jego tytułów naukowych) to ja tego przebijania nie dostrzegam. Ale może coś mi umyka.

Nie podam, bo nie widzę sensu w dyskusjach w stylu "o wyższości ziemniaka nad kiwi".
To raczej wy stawiacie w zmierzeniu "obrazoburczą" tezę o o wyższość Sapkowskiego i popieracie ją argumentami w stylu:

"...She all but walked through fire in this book, and Frodo Baggins’ journey to destroy The One Ring looks like a trip to the postage station compared to all the horrors Ciri underwent...."

No z całym szacunkiem do Tolkiena, ale tak to mniej więcej wygląda...
Całość:
https://thefantasyreviews.com/2021/04/04/a-review-of-the-tower-of-the-swallow-by-andrzej-sapkowski/

Co to jest za argument? Czego to niby dowodzi?

Offline Gieferg

Odp: The Witcher [Netflix]
« Odpowiedź #380 dnia: Pn, 10 Styczeń 2022, 14:05:23 »
Cytuj
Nie podam, bo nie widzę sensu w dyskusjach w stylu "o wyższości ziemniaka nad kiwi".

Nie widzisz sensu w dyskusjach więc zamiast podać argumenty będziesz tylko pitolił, że ten kto ma inne zdanie niż twoje, które z jakichś nieznanych powodów jest jedynym słusznym "stosuje tanie chwyty". Trochę słabo. Szczególnie gdy to twoje zdanie wygląda tu trochę jak klasyczne „zachwycamy się Słowackim, gdyż wielkim poetą był” (i ***j).
« Ostatnia zmiana: Pn, 10 Styczeń 2022, 14:08:42 wysłana przez Gieferg »

Offline death_bird

Odp: The Witcher [Netflix]
« Odpowiedź #381 dnia: Pn, 10 Styczeń 2022, 16:36:27 »
Nie podam, bo nie widzę sensu w dyskusjach w stylu "o wyższości ziemniaka nad kiwi".

Myślałem, że na tym polega forum dyskusyjne, ale ok.
Tylko w takim razie skoro nie widzisz sensu dyskutowania to po co się wcinasz w było nie było dyskusję?

To raczej wy stawiacie w zmierzeniu "obrazoburczą" tezę o o wyższość Sapkowskiego

Ale co w tym jest obrazoburczego albo nawet "obrazoburczego"? Zwykłe wyrażenie opinii.

i popieracie ją argumentami w stylu:

Tak mi się akurat przypomniało a ponieważ dosyć zabawnie podsumowało pewną kwestię toteż wrzuciłem.

Co to jest za argument? Czego to niby dowodzi?

Być może nie dowodzi to niczego a być może dowodzi to tego, że nie tylko mnie się we łbie przewróciło i być może inni również dostrzegają pewne przewagi Sapkowskiego w zakresie powieściopisarstwa.
"Właśnie załatwiliśmy Avengers i to bez kiwnięcia palcem".

Offline Pan M

Odp: The Witcher [Netflix]
« Odpowiedź #382 dnia: Wt, 11 Styczeń 2022, 00:01:38 »
Z perspektywy faceta, który nie jest fanem fantasy, a po prostu czyta różne książki, ta dyskusja wydaje mi się śmieszna. Hobbit i Władca Pierścieni to są baśnie, a ten gatunek rządzi się swoimi prawami. W baśni nie ma wielowymiarowości i szarej strefy. Jest jasno określone zło i dobro, które zawsze zwycięża. Tolkiena odróżnia od swych poprzedników to, że osadził te baśnie na silnym fundamencie tworząc mitologię i ciekawy świat. Sapkowski nie pisał natomiast baśni tylko opowiadania fantasy, a to jest różnica.

Ja wiem do czego pijesz, ale literacko  to nie są żadne baśnie. Baśnie to zwykle krótka forma literacka, o bardzo fragmentarycznie zarysowanym świecie. Coś takiego jak mitologia, lore nie gra tam większej roli i w sumie tam nie istnieje. WP to jest monumentalna saga fantasy, o skali Silmarillionu to już nie wspominam nawet.

Nagle to nie jest fantasy, żeby można było wybronić Tolkiena   ;D

No naprawdę, coraz pocieszniej się robi. Tolkien zaraz zostanie obwołany plagiatorem Coelho.
Po pierwsze - nie bardzo rozumiem dlaczego próbujecie zdyskredytować Tolkiena tanimi zagrywkami typu "pan profesor" czy porównywaniem do Karola Maya.
Po drugie - zdumiewa manie łatwość z jaką tanie zagrywki Sapkowskiego uważacie za dowody pisarskiego kunsztu itd.
Po trzecie - Tolkien wszedł do kanonu literatury. Sapkowski jest co najwyżej w czołówce literatury gatunkowej.


Nikt przecież tutaj nie zaprzeczył, że Tolkien to jest klasyka gatunku czy jego budulec. Jedynie niektórzy podważają niesamowitą jakość jego twórczości. Klasyków jest masa. Lovecraft, Poe, Herbert. Nie każdemu ich twórczość musi leżeć- nie pije teraz absolutnie do tego, że mam jakieś "ale" do przedwiecznych czy Diuny, ba lubię i szanuje- pomimo ogromu wkładu w kulturę i fantastykę. Przy swoim uwielbieniu do twórczości Lovecrafta rozumiem ludzi, którzy od niej się odbili i określają ją jako nawet grafomańską, bo język w jakim pisał uważają za niestrawny.  Tak samo to co sobie tam spłodził Tolkien dla wielu nie jest wcale jakieś szczególnie głębokie intelektualnie. Analogicznie do głównej tematyki forum np. nie każdy musi kochać komiksy superhero z lat 30, 40 bo od tego się to zaczęło i to, że lubi bardziej dekonstrukcje Moore'a czy psychodele Morrisona to nic dziwnego. Ba nie każdy kto lubi komiksy ma z automatu kochać superhero, może nawet na ich widok dostawać dreszczy i wymiotów. Tak poza tym  wbrew temu co niektórzy tutaj piszą to Śródziemie świetnie pasuje do współczesnej popkultury co najlepiej pokazały filmy Jacksona. To, że Tolkien pewnie by rzucał w nie gromami mało tutaj zmienia.

Generalnie dla mnie Tolkien miał parę fajnych pomysłów ale albo wybrał nudzenie jak np. beznadziejne opisy Mordoru, który chyba był zamieszkany przez 5 orków bo tam bez przerwy były sama ponure pustkowia poza paroma centralnymi punktami wojsk, albo miał po prostu te pomysły przygłupie jak sam koncept pójścia dwójki hobbitów z pierścieniem do królestwa jego twórcy. Ten magicznie ich nie widzi, bo małe hobbiciątka o wielkich serduszkach nie zwracają uwagi wielkiego złego tyrana, a naprawdę to sranie w banie i typowa bolączka pisania typowych czarno- białych opowiastek.

Do tego pisałeś o tym, że Sapek afiszował  się własną zajebistością. Jak dla mnie to nie ma w tym podejścia do  Tolkiena, który musiał stworzyć język elfów żeby pokazać jakim genialnym lingwistą jest i podniecał się tym jak głupi.

Pewnie i chamsko i ciut prymitywnie z mojej strony ale jak mamy pisać w taki sposób to można i tak.
« Ostatnia zmiana: Wt, 11 Styczeń 2022, 00:13:08 wysłana przez Pan M »

Offline Marvelek

Odp: The Witcher [Netflix]
« Odpowiedź #383 dnia: Wt, 11 Styczeń 2022, 06:50:14 »
Ja wiem do czego pijesz, ale literacko  to nie są żadne baśnie. Baśnie to zwykle krótka forma literacka, o bardzo fragmentarycznie zarysowanym świecie. Coś takiego jak mitologia, lore nie gra tam większej roli i w sumie tam nie istnieje. WP to jest monumentalna saga fantasy, o skali Silmarillionu to już nie wspominam nawet.

Nagle to nie jest fantasy, żeby można było wybronić Tolkiena   ;D

Baśń jest zazwyczaj krótką formą literacką a nie jest to zasada. Władca Pierścieni i Hobbit są pisane w konwencji baśni. Odbiorcą tych powieści nie mieli być dorośli tylko dzieci dlatego bohaterowie nie są złożonymi postaciami o głębokiej psychologii. To powieści z morałem o dobru, które zwycięża i złu, które ponosi klęskę i zostaje ukarane.  Nie jest to argument broniący Tolkiena bo nie sądzę żeby Tolkiena czy Sapkowskiego trzeba było z czegoś bronić. Bawi mnie po prostu taka zajadłość i próba pokazania wyższości jednego autora nad drugim, mimo że ich dzieła czerpią z zupełnie innych źródeł. Do tego śmieszy mnie takie kadzenie Sapkowskiego. Gość napisał kilka fajnych rzeczy ale przy całym szacunku do mistrza nie są to jakieś ponadczasowe dzieła tylko ciekawe książki fantasy. Pisanie przy tym jak ktoś tutaj, że książki Sapka świetnie odwzorowują realia średniowiecza brzmią komicznie. Autor bazuje na kilku książkach i tak wiernie odwzorowuje średniowiecze jak Sienkiewicz w Krzyżakach. To nie zarzut do twórczości autora. Pisze książki ntasy, nie historyczne. Nie nazwałbym też dzieł Sapkowskiego wybitnymi dziełami kultury. Ani opowiadane historie nie są ponadczasowe, ani nie jedt to jakaś skomplikowana metafora kondycji ludzkiej, pod względem języka również nie ma tu nic nadzwyczajnego. To zwykły potoczny język. Pytanie czy kiedy skończy się popularność gry te książki nadal będą tak chętnie czytane? Szczerze wątpię.
« Ostatnia zmiana: Wt, 11 Styczeń 2022, 07:00:51 wysłana przez Marvelek »

Offline death_bird

Odp: The Witcher [Netflix]
« Odpowiedź #384 dnia: Wt, 11 Styczeń 2022, 08:49:17 »
Teraz jeszcze zajadłość.
No ok.
Można i tak.
"Właśnie załatwiliśmy Avengers i to bez kiwnięcia palcem".

Offline Megatron

Odp: The Witcher [Netflix]
« Odpowiedź #385 dnia: Wt, 11 Styczeń 2022, 11:45:48 »
W 2022r zobaczyłem raz jeszcze wojenkę fanów Tolkien vs Sapkowski. To było na topie ćwierć wieku temu.

Bractwo Pierścienia przeczytałem równo trzy lata temu po długiej przerwie i bawiłem się świetnie.

Offline Gieferg

Odp: The Witcher [Netflix]
« Odpowiedź #386 dnia: Wt, 11 Styczeń 2022, 11:48:15 »
Howard to też niby klasyk, ale toporny do bólu i nikt mi nie wmówi, że to dobry pisarz był.

Cytuj
Pytanie czy kiedy skończy się popularność gry te książki nadal będą tak chętnie czytane? Szczerze wątpię.

Były chętnie czytane i tłumaczone na inne języki na długo przed grami. Gdyby nie były, nie byłoby żadnych gier.
« Ostatnia zmiana: Wt, 11 Styczeń 2022, 11:51:33 wysłana przez Gieferg »

Offline death_bird

Odp: The Witcher [Netflix]
« Odpowiedź #387 dnia: Wt, 11 Styczeń 2022, 13:18:00 »
To jak wolicie Sapkowskiego? Na twardo czy na miękko? Ja tam wolę SC. Zajmuje mniej miejsca na półkach więc i Tolkien mi się mieści.

Już. Proszę.
Wg niektórych forumowiczów to chyba jedyny typ dyskusji dopuszczalny w tych progach.
"Właśnie załatwiliśmy Avengers i to bez kiwnięcia palcem".

Offline Benson

Odp: The Witcher [Netflix]
« Odpowiedź #388 dnia: Wt, 11 Styczeń 2022, 14:14:38 »
Wiedźmin (zarówno opowiadania, jak i saga) to dla mnie najlepsze, co kiedykolwiek napisano. Czytałem z 7 razy (ostatnio w 2019) i na pewno przeczytam jeszcze kilka. Tolkiena (WP) próbowałem na studiach (po premierze filmu), ale odpadłem gdzieś w połowie 1 tomu. Strasznie to było dla mnie naiwne i wręcz infantylne. Z rok, dwa lata temu próbowałem audiobooka, ale też poległem z tego samego powodu. Pewnie gdybym wziął się za Tolkiena w podstawówce, byłbym jego wielkim fanem do dziś.

Offline parsom

Odp: The Witcher [Netflix]
« Odpowiedź #389 dnia: Wt, 11 Styczeń 2022, 14:56:22 »
Wiedźmin (zarówno opowiadania, jak i saga) to dla mnie najlepsze, co kiedykolwiek napisano.

Serio? Lepsze niż Bułhakow? Tołstoj? Dostojewski? Czechow? Hamsun? Mann? Itd. itp.