Trailer sprawił, że odżyła we mnie nadzieja na dobry serial. Sam Cavill wreszcie zaczął się jakoś prezentować. Osoby nie grające nigdy w gry i zapewne też nie mające nigdy książek w dłoni mogą narzekać, że za przystojny, top model w średniowieczu itp. A co? Nie może się lepiej prezentować? Musi koniecznie być przeciętny jak Amell w Arrow? Wiedźmini to osoby wyjątkowo sprawne fizycznie, a Cavill właśnie taki jest. Wygląda jak wiarygodny łowca potworów. A próba traw odebrała mu co prawda pigment, ale nikt nie mówił, że go oszpeciła z wyglądu.
Coś fani Madsa Mikkelsena napalili się, że to on będzie idealnym Geraltem. A mi on zupełnie nie pasuje. Właśnie przez brak fizycznych atrybutów. Sam aktor świetnie sprawdziłby się jako ktoś posługujący się inteligencją, manipulacją, dobrą renomą wśród ludzi. Z pewnością by znalazła się dla niego odpowiednia rola, jakiegoś czarodzieja, czy kapłana.
Podsumowując: widzę standardowe jęki zawiedzionych fanów, którzy inaczej to sobie wyobrażali. Jestem pewien, że po emisji serialu aktorzy spełnią swoje zadania i zapomnimy, że jakieś narzekania miały miejsce. Coś jak z Keatonem, czy Afleckiem.