Ja po lekturze 4 odcinków nie chcę przesądzać ale dla mnie to serialowy zawód roku 2019. Nie jestem fanem prozy Sapkowskiego więc do serialu podszedłem bez wielkich oczekiwań ale wciąż mnie nie porwał i obawiam się, że już nie porwie. Przede wszystkim - mało Wiedźmina w "Wiedźminie" - zmarnowany potencjał Cavil'a. Ogólnie to nuda, świat wykreowany jakoś mało wiarygodnie i biednie, efekty specjalne (oprócz dobrze zrobionych wszelkiej maści potworów (póki co)) też nie prezentują się zachęcająco. Spodziewałem się petardy, a dostałem "zimny ogień". Rozumiem, że fanom Sapka więcej może się podobać ale dla kogoś nie oczytanego w tym uniwersum to jedna wielka wydmuszka. Tyle na ten moment. Być może w drugiej połowie sezonu moje odczucia się zmienią, ale po kapitalnych WATCHMEN i sycącym MANDALORIANINIE netflixowy WIEDŹMIN to dla mnie rozczarowanie.