The Umbrella Academy

[majkelus81]

Spoiler: PokażUkryj

- czy rodzina zadaje sobie pytania, skąd wziął się fenomen ekspresowych ciąż, skąd moce i czy próbują dotrzeć do innych, nie adoptowanych dzieciaków?

Nie. W komiksie jest dużo dziwniejszych rzeczy, które są oczywiste w tym świecie np. wrestling z ośmiornicą o pas mistrzowski.

Spoiler: PokażUkryj

- kto decyduje o tym, która historia jest ta właściwa? Gdyż agencja dokonuje korekt, by przywrócić historie na właściwe tory, ale oznacza to, że musi istnieć ta jedna właściwa. Skąd wiadomo która jest ta jedyna właściwa? Skąd jest znana?

W komiksie jest to jeszcze bardziej pokręcone, kto stoi na czele agencji, przy czym wątek Agencji Temporalnej jest w drugim tomie (Cha-Cha i Hazel w pierwszym nawet się nie pojawiają).

Tak, to materiał do zagospodarowania na następne sezony, ale ale chciałem wiedzieć czy w komiksie te kwestie zostały poruszone.

Nie czytałem 3 tomu, ale w sumie nie zostało z komiksu dużo do zagospodarowania, tym bardziej, że pierwszy tom kończy się inaczej niż ostatnia scena serialu.

Spoiler: PokażUkryj

Też dochodzi do kataklizmu, ale bohaterowie nie skaczą w czasie jak w serialu, tylko akcja drugiego tomu dzieje się po tych wydarzeniach, przy czym udaje im się zmienić na tyle rzeczywistość, że nie doszło do pełnej zagłady

[Grzmichuj]

Zatrzymałem się po drugim epizodzie i nie jadę dalej. nuuuuuuuuddddddaaaaaa
Muzyka może i dobra, ale fatalnie dobrana: Queen zbyt sztampowy, a scena w kafejce totalnie nietrafiona. Nadal muzycznie najlepszym serialem pozostaje Happy.
Treść zapewne i fajna, ale rozciągnięta do granic przyzwoitości. Ale na bank zapoznam się z komiksem

EDIT: Każdy kto uważa, że postać Klausa została dobrze zagrana, proponuję obejrzeć Misfits - tam gra ten samo aktor. I to ta rola zapewniła mu miejsce w panteonie legend oraz - jak mniemam - rolę w Umbrelli, bo obie postaci są do siebie podobne. Ale ostrzegam, że możecie znielubić Klausa, bo to duch polecanej przeze mnie produkcji. Też jest na Netflixie.

[nori]

Właśnie obejrzałem ostatni odcinek, i czuje się jak najbardziej usatysfakcjonowany. Fakt, pierwsze odcinki maja sporo dłużyzn, ale z każdym kolejnym serial nabiera tępa, choć dłużyzny i rozwleczone momenty pojawiają się do końca. Same postacie, w większości przynajmniej, naprawdę dają się polubić i w sumie śledzenie ich losów jest naprawdę przyjemne. Co do scenariusza i zakończenia, można mieć różne zarzuty, ale i tak jest jak najbardziej w porządku. Kto się odbił, proponuje dać drugą szansę.

[Tysonek]

Zatrzymałem się po drugim epizodzie i nie jadę dalej. nuuuuuuuuddddddaaaaaa
Muzyka może i dobra, ale fatalnie dobrana: Queen zbyt sztampowy, a scena w kafejce totalnie nietrafiona. Nadal muzycznie najlepszym serialem pozostaje Happy.
Treść zapewne i fajna, ale rozciągnięta do granic przyzwoitości. Ale na bank zapoznam się z komiksem

EDIT: Każdy kto uważa, że postać Klausa została dobrze zagrana, proponuję obejrzeć Misfits - tam gra ten samo aktor. I to ta rola zapewniła mu miejsce w panteonie legend oraz - jak mniemam - rolę w Umbrelli, bo obie postaci są do siebie podobne. Ale ostrzegam, że możecie znielubić Klausa, bo to duch polecanej przeze mnie produkcji. Też jest na Netflixie.

Tak, obejrzałem i nadal uważam że postać Klausa została dobrze zagrana.

[asx76]

Zatrzymałem się po drugim epizodzie i nie jadę dalej. nuuuuuuuuddddddaaaaaa


EDIT: Każdy kto uważa, że postać Klausa została dobrze zagrana, proponuję obejrzeć Misfits - tam gra ten samo aktor. I to ta rola zapewniła mu miejsce w panteonie legend oraz - jak mniemam - rolę w Umbrelli, bo obie postaci są do siebie podobne.

1. Ja to chyba podziękuję już po pierwszym nawet nie dochodząc... do jego końca

2. Podobieństwo jest uderzające.
Zaiste, warto sięgnąć po "Misfists", najlepiej z napisami pl.

[Itachi]

Aktorsko serial broni się bez większych wpadek. Cała czołówka na przestrzeni sezonu zbytnio nie irytuje. Rozczarował mnie ostatni odcinek.

Spoiler: PokażUkryj

Sceny w kręgielni

były w moim przekonaniu kompletnie nieprzemyślane. Kiedy przez cały sezon serial broni się przed takimi superbohaterskimi efekciarskimi tanimi zagraniami tak w finale można poczuć się rozczarowanym. I sam finał.

Spoiler: PokażUkryj

Piątka powinien teleportować się za Vanyę walnąć ją w głowę i byłoby po apokalipsie.

Reasumując mogę polecić, całkiem zręcznie prowadzony scenariusz.

[Michael_Korvac]

Z Cyklu małych porad, które chciałbym od Was usłyszeć, zatem do dzieła:

The Umbrella Academy, serial, który przedstawia historię grupy ludzi o specyficznych zdolnościach i również specyficznym - i chyba aż nadto - charakterze. Z czym ta 10-cio odcinkowa produkcja się je, jaką, i czy w ogóle jest adaptacją, i czy rzeczywiście przedstawia ona wykolejeńców, renegatów ,,własnego losu", których ktoś wziął pod skrzydła i zrobił z nich ,,herosów", to nie mam pojęcia.

The Umbrella Academy, które zyskało bardzo przychylne oceny wśród widzów i krytyków, i które jako widowisko - bo nie wiem, co tu ma być dramatem, groteską, a co charakterystyczną dla produkcji z typowo superbohaterskimi wątkami, akcją - na trailerze wypadło intrygująco, stało się obiektem moim dogłębnych zainteresowań; w grę wchodzi obejrzenie produkcji. Dlatego najbardziej ciekawi mnie wasza opinia na temat głównych sylwetek - tych mających nadnaturalne moce. Czy są to proste i przerysowane postacie? Czy wręcz przeciwnie, mają ciekawą historię i umiejętnie rozpisany wątek, co sprawia, że serial nabiera po części rzecz jasna, charakterologicznego znaczenia, a nie tylko ,,śmichy-hachy bach-bach", rzucanie złolami o ścianę i po sprawie?

[gabor2]

Rzucania złolami niewiele. Postacie główne, nie wszystkie, ale kilka bardzo ciekawych i fajnie "narysowane". Mniejsze, poboczne też bardzo mi się podobały. Jako serial komiksowy to mój nr 1. Polecam

[Gazza]

Po trzech epizodach jestem na tak! Klimat, muzyka, efekty - bardzo mi się to z Snyder'owym WATCHMEN kojarzy pod względem feelingu. Mój ulubieniec to "młody", ale i Pogo jest całkiem intrygujący. Szkoda postaci Ellen Page - taka wciąż zblazowana, a przecież gdy się uśmiechnie to całkiem ładna buzia. Dziś mam nadzieję pyknąć kolejny odcinek.
Suma sumarum - serial przekonał mnie by nabyć pierwowzór. A to chyba najlepszy efekt.

[eyesore]

Już jestem po całosci.
Co do dłużyzn, chyba sami twórcy stwierdzili że poszczególne odcinki sa za długie, pierwsze maja po około 57 minut a dwa ostatnie po ok 44 minuty 
Nie czytałem komiksu ale z przyjemnością to zrobię. Bardzo fajnie poprowadzona akcja, faktycznie trochę dłużyzn na poczatku, ciekawe postacie.
I po tych wszystkich seralach marvela na Netfilxie myślę że na spokojnie można powiedziec że to w końcu coś innego, strasznie meczyłem się oglądając Ironfista/Jessice/Defenders. Trochę mniej Daredevila/Cage/Punishera. W tych serialach dopiero były dłużyzny i ciąganie jednego wątku w nieskończoność.

[Itachi]

Podrzucam rozmowę z serialową Vanyą:

[JonasCrow]

bardzo udana produkcja, bo inna od masówek, więc naprawdę mocno czekam na polskie wydanie komiksu, żeby porównać sobie z adaptacją

[Itachi]

Netflix oficjalnie potwierdził drugi sezon.

[Gazza]

I bardzo dobrze - oglądałem z czystą przyjemnością, a dodatkowo serial zachęcił mnie do zakupu komiksu.

[Kapral]

Obecnie zaczynam wdrażać się w serialowy rytm produkcji od "Netflixa", "The Umbrella Academy". Zapewne na forum istnieje odnośnik do wątku odnośnie tego serialu, więc nie będę spamował, bardziej się rozpisywał, a co za tym idzie spoilerował do tego widowiska; powiem jedynie tyle, że dla kreacji tych superbohaterskich ekstremistów warto oglądać "The Umbrella Academy".

No nie wiem... Przy serialowej wersji Umbralla Academy wytrzymałem ze dwa odcinki. Zostało mi wrażenie, że to przestylizowana opowiastka o czymś bardzo wydumanym, co kompletnie mnie nie obeszło. Z komiksem miałem zresztą podobnie, choć teraz nie pamiętam dlaczego. W każdym razie drugiego zeszytu już nie kupiłem.