Czyli jeszcze muszę kogoś znokautować i będę w twoim typie xdddd
Koniecznie gościa który kłóci się z dziewczyną, pewnie przeżywa ciężkie chwile w stosunku do kobiety, która kocha jak normalny człowiek ale hej białorycerstwo jest przecież takie super

Żeby nie było totalnego off ropa co do Matrixa4 to jest wzorcowy przykład sequela, który nic po sobie nie zostawia. Niby to meta komentarz, że sequele po latach to skokn a kasę tylko, że osłanianie się tym, że po to powstał ten film to czysty cynizm.
Powstał dla kasy i nic ponad to. Powszechnie krytykowane 2 i 3 mimo wszystko miały elementy zapadające w pamięć. Walka z bliźniakami, bitwa o Syjon, walki z kopiami Smitha, choreografia walk jako takich. 4 nie ma nic, nawet wizualnie to już nie jest ten przefiltrowany przez zieleń Matrix. Prawie niczego nie pamiętam z tego filmu, takie to było dobre...