Autor Wątek: The Dark Knight Trilogy  (Przeczytany 3568 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Gieferg

The Dark Knight Trilogy
« dnia: Wt, 19 Luty 2019, 20:51:21 »

W 2005 roku wyszedłem z kina nieco zaszokowany tym, że oto ktoś nakręcił film o Batmanie, który podszedł mi bardziej niż wersja Burtona (i duzo bardziej przypominał mi to, co znałem z komiksów Semica niż poprzednie adaptacje). Kolejne trzy lata z niecierpliwością wyczekiwałem sequela, który okazał się jeszcze lepszy. Potem stwierdziłem, że wypadałoby teraz w finale trylogii wykorzystać motywy z Knightfallu i postać Bane'a i trułem o tym ludziom na forum Batcave, a ci mieli oczywiście tysiąc lepszych pomysłów z Riddlerem i postaciami których do dzisiaj nie miałem okazji poznać. No ale Nolan wiedział lepiej i zrobił to, co chciałem, żeby zrobił ale nie do końca tak jak chciałem. Wyszedł mu scenariuszowy maszkaron ze zwalonymi scenami akcji i idiotyczną bitwą w finale, dodatkowo zrobił  z Bane'a czyjegoś przydupasa co jest najgorszą opcją potraktowania tej postaci - mimo to oglądało się nieźle, ale pewien niesmak pozostał do dziś, a niechęć do Nolana wzrasta u mnie z każdym kolejnym filmem (Dunkierka to już w ogóle dno).

No ale w latach 2005-2008 gość znalazł się na liście moich ulubionych reżyserów, głównie za sprawą dwóch pierwszych Batmanów, Prestiżu i Memento. 

Batman Begins - 10/10
The Dark Knight - 10/10
The Dark Knight Rises - 6-7/10 w zależności od humoru.


Pamięta ktoś jak "wyciekło zakończenie" TDKR ?  8)
« Ostatnia zmiana: Wt, 19 Luty 2019, 21:10:15 wysłana przez Gieferg »

Offline Gascon200

Odp: The Dark Knight Trilogy
« Odpowiedź #1 dnia: Wt, 19 Luty 2019, 23:15:40 »
To forum batcave jeszcze istnieje? :P


Nie spodobała mi się Trylogia tak bardzo jak innym. Nie mówię, że to są filmy ''1/10'' czy coś, jednak może po prostu to nie jest mój Batman, ciężko się ogląda Bale'a z chrypą, którego głos był potem często wyśmiewany w różnych parodiach (np. Od HISHE), i trochę smutno mi jest gdy jak ludzie myślą o Batmanie, to wyobrażają go sobie jako człowieka z wiecznym bólem gardła, aniżeli z niskim, ale spokojnym, odpowiednio stosowanym głosem (przynajmniej w moim otoczeniu). I nie chodzi tu o to, jak został napisany, po prostu ciężko mi się ogląda takiego Batmana.
Dobrze, że chociaż inne postacie nie mają głosu, którego się nie da zrozumieć... OH WAIT :>

Ale jeśli mam za coś lubić tę trylogię, to są właśnie drugoplanowe postacie i złoczyńcy. Od Gordona, po Jokera, od Catwoman po Two-Face'a, od Alfreda po Scarecrowa itd. Ci bohaterowie zostali dobrze napisani i zagrani (na ogół), a każda scena z Ledgerem bardzo wciągała. 

John_

  • Gość
Odp: The Dark Knight Trilogy
« Odpowiedź #2 dnia: Cz, 02 Maj 2019, 15:00:07 »
Jestem fanem całej trylogii a Rises uważam za idealne jej zwieńczenie. Do dziś jest to dla mnie czołówka filmów komiksowych i gorąco liczę na Jokera od Todda Philipsa że podejdzie do tematu równie ambitnie. Obdarcie Batmana z jego komiksowości może się podobać lub nie, ale ciężko odmowić tu konsekwencji w przedstawieniu świata i bohaterów. To niesamowite trzymające w napięciu filmy i tęsknię za czasami gdy superbohaterów chciano przedstawić na serio, bez tysięcy żartów i głupotek a zagłebiając się w psychologię bohaterów.

Offline R~Q

Odp: The Dark Knight Trilogy
« Odpowiedź #3 dnia: Pn, 06 Maj 2019, 08:31:57 »
Hejtowałem filmy Nolana za brak duszy, powierzchowne podejście do emocji bohaterów i udawany realizm (nie wiem, jak można na trylogię Mrocznego Rycerza mówić, że jest "hiperrealistyczna") a także za jego fanów ("Tak właśnie powinien wyglądać Joker!!! To jest idealny komiksowy Joker!!! Arrival jest dla inteligentnych ludzi!!!"). Jednak teraz, po zalewie szmiry od Whedona, Gunna, braci Russo itp. tęsknię za Nolanem. Przynajmniej jego filmy są świetne wizualnie i dźwiękowo. Poza tym miał pełne prawo przedstawić Jokera tak, jak mu się podobało, nawet jeśli mi się to nie podoba.

Online gashu

Odp: The Dark Knight Trilogy
« Odpowiedź #4 dnia: Pn, 06 Maj 2019, 11:55:20 »
Uwielbiam 2 pierwsze filmy Nolana. Natomiast "Dark Knight Rises" uważam ża wybitnie kiepskie, nudne jak flaki z olejem i pełne niepotrzebnego patosu (pomniki, amerykańskie flagi, wtf?) filmidło. Dodatkowo, zupełnie niewykorzystujące (przedstawiające w sposób niezgodny z moją wizją :D ?) postaci Bane'a oraz Catwoman. Nie wiem, jak po 2 rewelacyjnych filmach, udało się Nolanowi zakończyć trylogię takim crapiszczem.

John_

  • Gość
Odp: The Dark Knight Trilogy
« Odpowiedź #5 dnia: Pn, 06 Maj 2019, 13:26:07 »
Pewnie jestem w kosmicznej mniejszości, ale wolę patos od klozetowego humoru.

Odp: The Dark Knight Trilogy
« Odpowiedź #6 dnia: Pn, 06 Maj 2019, 14:05:43 »
   Mnie również nolanowskie Batmany jakoś nie zachwyciły, to najsłabsze filmy tego reżysera co nie znaczy oczywiście, że złe bo dające się oglądać bez bólu zębów. Jakoś kompletnie nie mogłem się wciągnąć w fabuły tych filmów, na dodatek nie cierpię Bale'a. Mrocznego Rycerza tak naprawdę to pociągnął sam jeden Ledger na własnym garbie, jakby nie dostał tak wyrazistej roli to nie wiem czy ludzie byliby samym filmem zachwyceni. Co do produkcji Marvela to jak dla mnie to problem z nimi i z tymi tanimi dowcipami jest taki, że jest po prostu tego zbyt dużo, Marvel natrzaskał ze 20 identycznych filmów jakby były 2-3 w takim klimacie pewnie bardzo bym chwalił, a tak to się po prostu przejadło. Na dodatek te produkcje zamiast co raz lepiej to wyglądają chyba coraz gorzej. To pewnie też kwestia coraz większej fantastyczności tych filmów, pierwsze działy się w normalnej scenerii NY i tych "efektów" (dla mnie to nie są efekty specjalne, tylko zwykłe animacje) nie było potrzeba aż tak wiele i był czas i pieniądze aby je lepiej dopracować, tak teraz z całymi sceneriami nałożonymi w komputerze to niektóre sceny aż wypalają oczy. O ile pewna sztuczność w ruchach Iron Mana była do przyjęcia to taka Czarna Pantera jest kompletnie nie do przyjęcia. I tutaj też leży przewaga Batmana, nakręcony został głównie za pomocą tradycyjnych technik z ograniczeniem komputerówki do niezbędnego minimum i wygląda świetnie. Za 50 lat ludzie będą oglądać ten film i będą dalej chwalić stronę wizualną,pracę kamery , oświetlenie, klasę operatorów czy montażystów itd., włączą "Infinity War" i powiedzą "łał ale gónwo".

Offline Gieferg

Odp: The Dark Knight Trilogy
« Odpowiedź #7 dnia: Wt, 07 Maj 2019, 11:14:33 »
Cytuj
Jestem fanem całej trylogii a Rises uważam za idealne jej zwieńczenie. Do dziś jest to dla mnie czołówka filmów komiksowych

Problem w tym, że ten film jest pełen kosmicznych kretynizmów. Scenariuszowo leży i kwiczy. Cały plan złych (a także to w jaki sposób go realizują) nie trzyma się kupy, zero w nim logiki, a do tego jeszcze motyw z " całą policją" i absurdalnie pokazana i rozegrana bitwa w finale.  Nie jestem w stanie przełknąć takich rzeczy w filmie, który pozuje na poważny i, jak na kino komiksowe, realistyczny. I własnie dlatego, jak dla mnie, do czołówki filmów komiksowych nigdy się nawet nie zbliży - w przeciwieństwie do BB i TDK. No ale niemoc twórcza Nolana zaczęła się od Incepcji i z czasem tylko postępuje.
« Ostatnia zmiana: Wt, 07 Maj 2019, 11:27:39 wysłana przez Gieferg »

Offline Mateusz

Odp: The Dark Knight Trilogy
« Odpowiedź #8 dnia: Wt, 07 Maj 2019, 15:24:40 »
Posty nieodnoszące się bezpośrednio do trylogii Mrocznego Rycerze wydzieliłem do tematu: https://forum.komikspec.pl/filmy-i-seriale/filmy-i-seriale-oparte-na-komiksach/15/
Zapraszamy na https://Filmozercy.com - serwis z najnowszymi newsami ze świata kina oraz ciekawymi filmowymi i komiksowymi artykułami

Offline Batfan

Odp: The Dark Knight Trilogy
« Odpowiedź #9 dnia: So, 11 Maj 2019, 18:03:30 »
Jestem wielkim fanem Batmana już od wczesnych lat 90. Był to mój pierwszy bohater jakiego poznałem i do dziś jest tym najlepszym, najważniejszym ale ta trylogia. Ehhh... jestem nią strasznie zawiedziony. Do dziś tak szczerze mówiąc czasem wracam tylko do TDK bo był to jedyny film z trylogii, który całkiem dobrze oceniłem, ze względu między innymi na najjaśniejszy punkt całej trylogii, czyli Jokera. Ogólnie sporo moich zarzutów do tych filmów już wypisaliście, więc nie będę ich powielał, ale cieszę się, że Nolan już nigdy nie będzie maczał swoich paluchów przy Mrocznym Rycerzu.

John

  • Gość
Odp: The Dark Knight Trilogy
« Odpowiedź #10 dnia: Cz, 05 Grudzień 2019, 13:56:33 »
Bale ostatnio przyznał że Warner Bros po TDKR chciało nakręcić jeszcze jeden film z nim. Dobrze, że tak się nie stało bo trylogia była zamkniętą całością i kontynuacja mogłaby zepsuć jej finisz. Warto jednak pofantazjować, stąd moje pytanie do Was - gdyby 4 Batman wg. Nolana powstał, co byście w nim przewidywali, lub chcieli zobaczyć? Imo bardzo by do tego "uniwersum" pasowało, gdyby nowy Batman - John Blake - podobnie co młoda wersja Wayne'a w serii Earth One, pracował z Gordonem w relacji mentor - uczeń, w ramach jakiegoś kameralnego śledztwa, pokazując jak dużo Blake'owi brakuje do Wayne'a pod względem wyszkolenia i determinacji. Bruce Wayne i Alfred nie powinni wracać, bo ich etap został należycie zamknięty. Może i w formie jakiegoś miniserialu HBO chciałbym to zobaczyć... albo lepiej nie... sam nie wiem ;)


Offline Gieferg

Odp: The Dark Knight Trilogy
« Odpowiedź #11 dnia: Cz, 05 Grudzień 2019, 19:33:06 »
Cytuj
Dobrze, że tak się nie stało bo trylogia była zamkniętą całością i kontynuacja mogłaby zepsuć jej finisz.

I tak został zepsuty więc co za różnica?

Offline R~Q

Odp: The Dark Knight Trilogy
« Odpowiedź #12 dnia: Cz, 05 Grudzień 2019, 23:15:04 »
Bardzo dobrze, że seria nie była kontynuowana, dzięki temu Nolanowie mogli zaangażować swoją kreatywność i siłę perswazji dla realizacji największego arcydzieła pierwszej połowy dekady, czyli "Man of Steel".

Juby

  • Gość
Odp: The Dark Knight Trilogy
« Odpowiedź #13 dnia: Cz, 24 Wrzesień 2020, 15:54:46 »
Krótko: To jedna z moich ulubionych serii filmowych ever. Na Batman - Początek poszedłem do kina w dniu premiery z niemałymi oczekiwaniami (oraz prawie zerową wiedzą na temat filmu) i zostałem zachwycony. The Dark Knight był zdecydowanie najbardziej oczekiwanym filmem w moim życiu, a i na TDKR czekałem z wypiekami na twarzy.

A teraz trochę więcej na temat poszczególnych części.

Batman Begins - zdecydowane 10/10 i nie chcę pamiętać mrocznego okresu, kiedy coś mi odbiło i obniżyłem mu ocenę. Dla mnie to ideał, Bat-film doskonały! Ciary od pierwszych dźwięków imitujących trzepot nietoperzowych skrzydeł, po napisy końcowe. Lepszy Batman już nie powstanie (choć trailer z DC FanDome narobił mi nadzieję, że może jednak mylę się w tej kwestii). Mógłbym usiąść i obejrzeć go ponownie choćby dziś.



The Dark Knight - słabsze 10/10 (po bodajże 12 seansach), ale też dyszka, bo Ledger jest genialny i zbyt ważny jest to dla mnie film, abym ocenił go niżej. Pierwsze 30-40 minut uważam za najlepiej napisaną rzecz w gatunku superhero. W drugiej połowie scenariusz zaczyna niedomagać, coraz więcej w nim dziur, niedopowiedzeń i filmowej umowności, ale Nolan zgrabnie nadrabia to reżyserią i realizacją. TDK jest jeszcze bardziej naładowany akcją (pod tym względem to może być najlepszy Batman ever), a Joker i Two-Face są absolutnie doskonali! Uwielbiam Nolana za to, że w kontynuacji poszedł w zupełnie innym kierunku niż w poprzedniku i nie nakręcił typowego sequela filmu superbohaterskiego. Zwiększył skalę, podkreślał rozmach nawet w pojedynczych kadrach, stworzył widowiskowy i emocjonujący blockbuster, do którego po prostu uwielbiam wracać.



Preferuję bardziej Batmanowy klimat Batman Begins (brudniejsze Gotham, bat-jaskinia, nietoperze), ale potrafię dostrzec, że TDK pod wieloma względami przebija poprzednika. W prywatnym rankingu stawiam go niżej tylko ze względu na kilka elementów, które dało się poprawić / zrobić lepiej, jakich w poprzedniku nie dostrzegam.

Dwie ostatnie uwagi:
- Chyba nigdy nie przestanie mnie boleć wycięcie sceny ucieczki Jokera z przyjęcia Wayne'a. :-\ Z nią ta sekwencja byłaby perfekcyjna!
- Jeszcze przed premierą przełknąłem zmianę aktorki do roli Rachel, ale szkoda, że w filmie nie znalazła się nawet wzmianka o zburzeniu Wayne Tower i przeniesieniu siedziby firmy do budynku obok, bo poza tym jednym szczegółem, TDK jest dla BB sequelem niemal doskonałym.

The Dark Knight Rises - niezmiennie 7/10 od obejrzenia go w IMAXie po kolejnych 5 powtórkach. TDKR jest dla Batmanów Nolana tym, czym Na krańcu świata dla Piratów z Karaibów, czyli ewidentnym spadkiem jakościowym po dwóch świetnych częściach (tyle że wynikał on z innych powodów). Uwielbiam Bane'a Hardy'ego, uwielbiam Anne Hathaway w roli Seliny (najlepsza postać kobieca w filmach z Batmanem od czasów Burtona), Bale jest moim ulubionym filmowym Batmanem (w tej części znowu dobrze przypakował do roli, fizycznie wygląda chyba najlepiej ze wszystkich części), film ma znakomitą muzykę, zdjęcia, efekty wizualne, uwielbiam wiele pojedynczych scen, w tym ostatni montaż, który jest satysfakcjonującym zakończeniem całej trylogii (o czymś takim marzyłem przez kilka lat oczekiwania na film).



Szkoda, że Nolan nie przypilnował reszty, która po drodze często potrafi zażenować. Raz Rises wydaje się spektakularnym widowiskiem, pełnym ogromnych planów, tysięcy statystów, imponującej realizacji scen akcji, po którym widać blisko $250 milionów budżetu, by za chwilę wyglądać na film porzucony, jakby Nolan był zmęczony Batmanem po tych dziewięciu latach pracy nad trylogią i na kilka miesięcy przed premierą machnął na wszystko ręką mówiąc: "Zmontujcie to tak, żeby trwało poniżej 165 minut i niech leci, ludzie i tak będą zadowoleni." Nie potrafię inaczej wytłumaczyć statystów zasypiających, kiedy powinni umierać, najemników którzy potykają się o własne nogi w scenach walk, czy też zielonych drzew liściastych, które pojawiają się w tle, gdy akcja filmu rozgrywa się w zimę! David Fincher siedziałby nad postprodukcją tygodniami, byleby każde ujęcie było perfekcyjne, korzystając przy tym chociażby z setek niewidocznych dla oka efektów komputerowych. Nolan olał szczegóły. TDKR od początku atakuje widza wieloma złymi pomysłami (najgorszym jest zawieszenie peleryny przez Bruce'a po śmierci Denta), a odkąd Bane porywa zarząd Wayne Enterprises robi się niemiłosiernie durny. Potrafiłbym przymknąć na to oko, gdyby chociaż realizacja była tip top (bo emocje są, a nudy brak), tak jak przymykam oko na absurdy Armageddonu Michaela Bay'a, lub piątej i szóstej części Szybkich i wściekłych (obie uwielbiam!). Tak jednak nie jest, w oczy rzuca się kiepski montaż, zbędny IMAX, nachalne PG-13 i nietrafione decyzje scenarzysty / reżysera. W TDK też było kilka dziwnych decyzji (np. brak reakcji ludzi na wyjeżdżający ze ściany banku autobus szkolny) z tym że mu mogłem wszystko wybaczyć, bo historia była rewelacyjna, Batmana tyle ile trzeba, akcji toczących się w nocy też. W TDKR batmanowy klimat wyparowuje, klisz (nie tylko gatunku) jest co nie miara, w Gotham wieje pustką, a Batmana jest zdecydowanie za mało (reszty drugoplanowych postaci z poprzednich części w sumie też). Żeby nie widzieć problemów tego filmu, zbyt często musiałbym wyłączać mózg, a oczy mrużyć w ten sposób...




The Dark Knight Trilogy - 9/10
Był potencjał na najwyższą ocenę i najlepszą trylogię ever, ale trzecia część za dużo napsuła.