Forum KOMIKSpec.pl
Pozostałe => Filmy i seriale => Wątek zaczęty przez: sum41 w Pt, 07 Czerwiec 2019, 08:26:29
-
Jako że tematyka była w komiksach zainteresowała mnie produkcja Netflixa - The Dark Crystal: Age of Resistance - czekacie?
-
No pewnie! Regularnie oglądam główny film!
-
Od strony wizualnej bardzo mnie to zainteresowało - filmu nie widziałem tylko komiksy Marvela bazujące na tym :)
-
Zarówno Dark Crystal jak i późniejsze o dwie dekady Strings należą do mojej żelaznej listy polecanych nieznanych filmów fantasy - oprócz odmiennej formy wizualnej po latach bronią się również fabulą. Owszem to klisze gatunkowe, ale przyrządzone smacznie!
-
O! Szninkiel :)
Dobrze, że zdążyli wydać eksluziwa, bo po serialu sprawa się ostatecznie rypnie :)
-
Zarówno Dark Crystal jak i późniejsze o dwie dekady Strings należą do mojej żelaznej listy polecanych nieznanych filmów fantasy - oprócz odmiennej formy wizualnej po latach bronią się również fabulą. Owszem to klisze gatunkowe, ale przyrządzone smacznie!
O proszę, o tym Strings nie słyszałem. To jakiś spin-off?
Jakimś mega fanem oryginału nie jestem ale pamiętam seans. Ogólnie doceniam, jak wszystko niemal spod ręki Jima Hensona.
Ten netflixowy to też ekipa od Muppetów popełniła? Obsada aktorów głosowych niezgorsza.
-
O proszę, o tym Strings nie słyszałem. To jakiś spin-off?
Nie... To skandynawsko-brytyjski film fantasy z 2004 roku, całkowicie kukiełkowy, przy czym sznurki poruszające postaciami stanowią część świata przedstawionego. Nie ma nic wspólnego z Dark Crystal, oprócz tego, że też kukiełkowy (choć inaczej:) Ogólnie polecam, ocena 7/10 na imdb z niczego się nie wzięła :)
-
Po trzech odcinkach...
Coś pięknego, do tej pory nie wierzę, że zrobili prequel do kukiełkowego fantasy sprzed 37 lat, ale zrobili. I jest świetny. Klimat oryginału oddany idealnie, ale fabularnie jest znacznie lepiej.
-
Ale w starym Ciemnym Krysztale nie chodziło o fabularne zawiłości, tylko o wykreowanie świata tak kompletnie innego od wszystkiego co widzieliśmy wcześniej, że oglądało się to że szczęką na podłodze. Serial siłą rzeczy żerował na czymś, co od dawna jest już w kanonie, więc atut oryginalności mu odpadł i został sam storytelling.
Owszem, zasługi wykreowania świata są po stronie oryginału, ale w ocenie co lepsze interesuje mnie wyłącznie to, jak mi się dany film ogląda, a nie to czy zasługą jego twórców, czy może kogoś innego jest to, jak się przedstawia finalny efekt i kto zrobił to pierwszy.
Storytelling jest lepszy w serialu, więc lepiej mi się ogląda serial. Nieco podobna sytuacja jak z Blade Runnerem, gdzie również wszelkei zasługi co do wykreowanego świata leżą po stronie filmu Scotta, ale sequel jest fabularnie jak dla mnie lepszy niż oryginał, choć ten wciąż wygrywa klimatem i warstwą audiowizualną, więc ostatecznie stawiam je na równi.
Wracając do Dark Crystal - zarówno o filmie jak i serialu rozpisywałem się na filmożercach:
Film: https://filmozercy.com/wpis/nostalgiczna-niedziela-87-ciemny-krysztal
Serial: https://filmozercy.com/wpis/ciemny-krysztal-czas-buntu-recenzja-serialu
-
Bo tamte filmy trzeba było oglądać wtedy, gdy powstały. Wówczas były świeże, robiły wrażenie! Z perspektywy 40 lat być może już nie są takie oryginalne, ale głównie dlatego, że od tamtej pory mnóstwo reżyserów się na nich wzorowało.
EDIT: A propos Twojej recenzji: Ciemny Kryształ ukazał się po polsku na dvd, w pakiecie z Labiryntem i Mirror Mask.
-
Swego czasu długo szukałem i nie znalazłem żadnego śladu takiego wydania, widzę teraz że DVD Compare pokazuje niby polską wersję w jakimś australijskim wydaniu (update z 2016 roku więc później niż szukałem), ale teraz to już nieistotne skoro jest na BD.
-
Zrobiłem Ci zdjęcia, niedowiarku :)
Poprzednia wersja Twojego komentarza bardziej mi się podobała :)
(https://1.bp.blogspot.com/-szyOGmBjeng/X6lhX6pcL-I/AAAAAAAAfZY/_J7H33DjQNI-xZPbIrPCy4Q-BBQzxnUKACLcBGAsYHQ/s800/dc1.jpg)
(https://1.bp.blogspot.com/-PFnS06X_MpM/X6lhX9a7JmI/AAAAAAAAfZU/uqOyqcc7JMM3td3YEQq9Y-_6tqS09w7WQCLcBGAsYHQ/s800/dc2.jpg)
-
No proszę. A nigdy się z tym nie spotkałem. Info w artykule uaktualnione.
Tak czy inaczej BD lepsze, również dlatego, że prócz napisów ma też lektora, co w przypadku oglądania z dzieciakami może być dość istotne.
-
A gdzie magiczne słowo?
-
Hokus pokus.
-
Obejrzałem serial. Arcydzieło. Najlepsze fantasy od czasu Władcy Pierścieni. Jestem skrajnie zachwycony. Zdecydowanie najlepsza rzecz jaką stworzył Netflix.
-
No potwierdzam jednak masom sie jak widac nie spodobało...
-
Nie było lepszego fantasy poza LOTRem, ale cóż z tego skoro forma jest dla ludzi niestrawna.
Poleciłem paru znajomym nikt nie obejrzał więcej niż jednego odcinka ("a bo te kukiełki jakieś takie brzydkie"). A takiego Hobbita, czy nawet parujące gunvo pt. Stranger Things, które temu serialowi do pięt nie dorasta łykają bez popity.
Na szczęście żona i córa były zachwycone.
-
Mam to samo. Polecałem wszystkim w pracy, ale nagle ludziom rozumu i wrażliwości do głowy nie dodasz. To są wszystko lata obcowania ze sztuką żeby wyrobić sobie dobry gust. Byle co a Netflixie łykają, czegoś lepszego nawet nie spróbują. Zresztą i tak wiadomo jak by się to skończyło. Marudzenie po pierwszym odcinku. Lepiej oglądać Vegę.
-
Nie posuwałbym się aż do tak daleko idących wniosków. Dla wielu serial kukiełkowy nie leży w kręgu zainteresowań. Tak jak manga u wielu nie leży w kręgu zainteresowań mimo że na półkach mają Presla, Moore'a czy Delisle'a.
-
Nie ma to jak jebać wszystkich którym nie podoba się to co nam. :D
-
Nie ma to jak jebać wszystkich którym nie podoba się to co nam. :D
Musisz spróbować. Od razu się człowiek lepiej czuje. :D
-
Moj 3 letni syn katuje ten serial ogladajac go juz chyba z 70 raz...