- scen po napisach "Uncharted", nie mam opinii i wyrobionego gustu oraz jako takiego zdania, bo... nie znam tego Uniwersum z perspektywy gier video, nie wiem, jaki wydźwięk będą one miały na przyszłość, i czego powinno się oczekiwać po kolejnym filmie w stosunku do tego, jak przedstawiano wszystkie najlepsze historie w grach z serii. Sceny, a były one dwie, nakręcono cholernie dobrze - niekiedy lepiej niż cały film; po prostu te kilkadziesiąt sekund zachęciło mnie do pójścia na kolejny film z serii, a one na pewno powstaną - bo to kury, które znoszą kupę złotych jaj. "Uncharted" okazało się bardzo dobrym, prostym i efektownym kinem rozrywkowym; wiele lepszego od takiego formatu kina z tej serii, w tym łotrzykowym, przygodowym gatunku, w najbliższych latach nie będzie, a ludzie ,,z braku laku" na obrazy z serii "Uncharted" pójdą z pocałowaniem ręki.
- zawiłości fabularnych, licznych smaczków i easter-eggow nawiązujących do gier z serii Uncharted, jakoś się temu nie przyglądałem i nie analizowałem oraz nie oceniałem filmu w tym aspekcie. Nie znam tego środowiska growego.