Niby miałem ,,nie oglądać!" "The Boys", no ale... serial ten - już po pierwszym odcinku, który mnie lekko zszokował, i to bardzo pozytywnie! - okazuje się (całości nie oceniam, to dopiero pierwsze wrażenie, ogólna ,,na mniej więcej opinia") jakimś cudownym lekarstwem, ot swego rodzaju egzorcyzmem na opętanych lukrowanym widowiskiem superbohaterskim fanów kultury masowej, którego przykładów mieliśmy w kinie i telewizji przez ostatnie naście lat sporo, choć nie mówię, że gatunek superbohaterski w popkulturze jest zły, ba!, jest ogólnie fantastyczny, ale niekiedy aż nadto przerysowany, zbyt widowiskowy a mało skomplikowany. "The Boys" ma jaja - twardo stąpa po ziemi! Ogromny ukłon w stronę twórców serialu, a także w stronę pierwowzoru komiksowego!