Fajnie, że powstał oddzielny wątek. Administrator zawsze z pasją wydzielał osobne tematy (pozdro:), a z tym się trochę zapomniał
Wracając do tematu. Wszyscy się cieszymy, że Marvel już nie ma w swoich szponach Pająka i nie niszczy postaci. Jednak czy Sony wie jak dobrze wykorzystać licencję? Chcielibyśmy dostać film mroczny, oddający hołd historiom z przełomu lat 80-tych i 90-tych, bez tzw. nowej szkoły (elementów humorystycznych, rozluźniających atmosferę). Taki film, który powodowałby, że Masówkarze dostawaliby dreszczy.
The Amazing Spider-Man to obrazy, które miały nawet dobry klimat, świetnych aktorów, lecz pozostawały niedorobione fabularnie, nie miały pomysłu na siebie. I tak musiano tam wciskać całą masę przeciwników i odniesień do nich. Przez to aż się mdło robiło. Gdzie kucharek sześć... Nie zmienia to faktu, że trzecia część i tak byłaby lepsza niż "Homeless Holland". Chociaż jak sobie przypomnę tą MJ co wtedy chciano wrzucić i zestawię z piękną Zendayą, to pojawiają się wątpliwości.
Venom to film w pierwszej kolejności dla Masówkarzy. Odniósł on sukces, bo to ciekawa postać ze świata Pająka, a film luźno wiązano z MCU, które wtedy było już mega popularne. Pierwsze informacje o filmie zwiastowały cięższy klimat, krwawy horror. A zamiast tego dostaliśmy komedię, gdzie nabijano się ze zjadania głów. Sony zmieniło założenia i odniosło sukces - czy właśnie wpadli na to, że trzeba robić filmy dla Masówkarzy?
W Sony są mądrzy ludzie, którzy jak chcą to potrafią zrobić film będący artystycznym arcydziełem (widzę Blade Runner). Jednak jeśli chodzi o Pająka, to za każdym razem próbowali iść na kompromisy. Łagodzili obraz pod Masówkarzy, uganiali się za trendami związanymi z uniwersum. Przez to wszystko nie mieli wizji. Bez niej nie mogła powstać dobra fabuła. Czy teraz to się zmieni?
Nawet ich bajka, Into The Spiderverse, artystycznie na najwyższym poziomie, to fabularnie przeciętna. Jednak mając tak śliczny obraz wybaczało się pewne uproszczenia. W sequelach już nie będzie zmiłuj.