Nie wiem po co mają tam trzymać Hollanda? Jeśli powstanie z nim aktorski film, to będzie kaszanka jak w przypadku Ghost Ridera, gdzie mieliśmy reboot, a nadal grał w nim Nicolas Cage. O wiele lepiej będzie im kontynuować The Amazing Spider-Man. Nawet jeśli Andrew nie wróci, to jakiś inny aktor, akcja parę lat do przodu i sprawa załatwiona. A połączyć to z Venomem, czy Morbiusem, to już w ogóle będzie MCU pozamiatane. Sony może zrobić przyziemnego Spider-Mana, z Nowym Jorkiem będącym jak Gotham. Człowieka zmagającego się ze śmiercią Gwen i starającego odnaleźć się na nowo u boku Mary Jane. Prawdziwej, rudej MJ.
I teraz właśnie wpadłem na to po co im była Michelle Jones. To nie jest prawdziwa MJ! Można jej nadal używać w MCU!