Autor Wątek: „Skywalker. Odrodzenie” [SPOILERY]  (Przeczytany 22861 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Bender

  • Gość
Odp: „Skywalker. Odrodzenie” [SPOILERY]
« Odpowiedź #45 dnia: Cz, 19 Grudzień 2019, 09:57:19 »

Offline Cringer

Odp: „Skywalker. Odrodzenie” [SPOILERY]
« Odpowiedź #46 dnia: Cz, 19 Grudzień 2019, 10:00:29 »
I nikt nie zająknie się nad wątkiem pt.
Spoiler: PokażUkryj
"Palpatine miał syna"?  :o I ukrywał go przez calutką Trylogię i 2/3 tego nowego koszmaru?  :o 


P.S. Czy u Was podczas seansu sala również zaczęła się śmiać w momencie
Spoiler: PokażUkryj
śmierci Kylo
? Bo scena wyglądała naprawdę idiotycznie.
No i sam tytuł tego filmu. Co on ma wspólnego z fabułą?  :o

Odnośnie pierwszego.
Spoiler: PokażUkryj
Nikt się nie zająknął bo to jakoś nie szokuje. Chociaż z tego powinni zrobić osobny film albo serial. Ucieczka spod władzy imperatora i ciągły pościg Imperium za rodzicami Rey brzmi ciekawie. Jedyne co mi nie pasuje to fakt że ten motyw wciśnięto na siłę aby przebić Vadera i Luka i ich scenę z Imperium.

Odnośnie drugiego.
Spoiler: PokażUkryj
u mnie ludzie zaczęli się śmiać gdy Kylo i Rey pocałowali się. No to było na siłę.



Offline Gazza

Odp: „Skywalker. Odrodzenie” [SPOILERY]
« Odpowiedź #47 dnia: Cz, 19 Grudzień 2019, 11:02:28 »
Spoiler: PokażUkryj
Palpatine mógł spokojnie mieć swoją lepszą połówkę i gromadkę dzieci - bądź co bądź był sprawnym politykiem i reprezentantem Naboo. Nigdzie nie było wzmianki, że ma jakąś "rodzinę" co nie znaczy, że jej nie miał. Dla mnie to logiczne i zrozumiałe.


Na seansie na którym miałem przyjemność być dziś w nocy - nikt nie śmiał się w scenie śmierci Bena Solo (bo to on umiera, a nie Kylo Ren, którego wcześniej z siebie wyrzucił. W trakcie sceny finalnego pocałunku z Rey pojawiły się owacje. Mojej córce ta scena też się podobała, choć liczyła, że będą razem dłużej niż te kilka sekund.

Cóż - może to wynika z późnej godziny projekcji i faktu, że (szacując) 90% sali to nerdzi w koszulkach itp SW byli więc absurdalnych reakcji nie odnotowałem.

Odp: „Skywalker. Odrodzenie” [SPOILERY]
« Odpowiedź #48 dnia: Cz, 19 Grudzień 2019, 12:03:40 »
Spoiler: PokażUkryj
Wcale nie musiał mieć żadnej połówki. Był Imperatorem, mógł korzystać do woli ze wszelkich "zasobów" Imperium.

Offline death_bird

Odp: „Skywalker. Odrodzenie” [SPOILERY]
« Odpowiedź #49 dnia: Cz, 19 Grudzień 2019, 12:05:08 »
@Cringer:

Spoiler: PokażUkryj
Nikt się nie zająknął bo to jakoś nie szokuje.

Serio? Dla mnie to był największy policzek tej odsłony. W zasadzie (nawet jeżeli przyjąć, że cały dotychczasowy kanon poszedł do śmietnika - choć przecież prequele oficjalnie uznały/nazwały zasadę "mistrz/uczeń") równie dobrze mogliby wsadzić do tej produkcji ogry, elfy i wróżki. Byłyby równie na miejscu co potomek Palpatine`a. Przecież ten de.ilny pomysł tak naprawdę wywalałby (gdyby go traktować serio) do kosza całą koncepcję części 1-6 tzn. "relację" Palpatine-Anakin/Vader.


Odnośnie drugiego.
u mnie ludzie zaczęli się śmiać gdy Kylo i Rey pocałowali się. No to było na siłę.

Bo to było na siłę, ale scena jego śmierci wyglądała tak jakby to była jakaś komedia romantyczna...


@Gazza:

Spoiler: PokażUkryj
Palpatine mógł spokojnie mieć swoją lepszą połówkę i gromadkę dzieci - bądź co bądź był sprawnym politykiem i reprezentantem Naboo. Nigdzie nie było wzmianki, że ma jakąś "rodzinę" co nie znaczy, że jej nie miał. Dla mnie to logiczne i zrozumiałe.

Dla mnie to jest właśnie śmiertelny grzech wszelkich dokrętek i wypełniaczy (a teraz jak widać również sequela). Wpychanie motywów, które teoretycznie się mieszczą, ale które w praktyce są tak bez sensu, że bardziej już bez sensu być nie mogą.


W trakcie sceny finalnego pocałunku z Rey pojawiły się owacje. Mojej córce ta scena też się podobała, choć liczyła, że będą razem dłużej niż te kilka sekund.

A ile córa ma lat? Bo ciekaw jestem w tym momencie docelowej grupy wiekowej tego filmu.
U mnie pojawił się pomruk, który można było spokojnie odczytać jako "bitch please"...

Cóż - może to wynika z późnej godziny projekcji i faktu, że (szacując) 90% sali to nerdzi w koszulkach itp SW byli więc absurdalnych reakcji nie odnotowałem.

U mnie też było późno, skali nerdozy na sali nie jestem w stanie ocenić, ale reakcja była na minus. Choć po filmie pojawiły się jakieś tam brawa.

"Właśnie załatwiliśmy Avengers i to bez kiwnięcia palcem".

Odp: „Skywalker. Odrodzenie” [SPOILERY]
« Odpowiedź #50 dnia: Cz, 19 Grudzień 2019, 12:23:09 »
Spoiler: PokażUkryj
Nie bardzo rozumiem co wspólnego ma dziecko Palpatine'a z zasadą "mistrz/uczeń"

John

  • Gość
Odp: „Skywalker. Odrodzenie” [SPOILERY]
« Odpowiedź #51 dnia: Cz, 19 Grudzień 2019, 12:36:28 »
Cytuj
No chyba, że to skala "filmwebowa" od 5 do 10/10, w której już 7/10 to słaby film.

Filmweb ma nazwy przypisane do ocen, właśnie po to by jakoś skonkretyzować wartość tych ocen. 7/10 ma przypisanę nazwę "dobry".

"Dobry" = "słaby" ?  :o

Offline Gieferg

Odp: „Skywalker. Odrodzenie” [SPOILERY]
« Odpowiedź #52 dnia: Cz, 19 Grudzień 2019, 12:50:24 »
Skalą "filmwebową" (w odróżnieniu od filmwebowej) nazywam idiotyczny sposób oceniania przez ludzi, którzy tam siedzą, w którym 7/10 oznacza słaby film. Przynajmniej w czasach kiedy się tam udzielałem, pełno tam takich było.

Offline death_bird

Odp: „Skywalker. Odrodzenie” [SPOILERY]
« Odpowiedź #53 dnia: Cz, 19 Grudzień 2019, 12:53:15 »
@Skandalista:
Spoiler: PokażUkryj

To, że istotą Sithów było ponowne przejęcie władzy nad galaktyką poprzez knucie spisków zza kulis i poprzez selekcję kandydata na ucznia w drodze dalece posuniętego "darwinizmu społecznego".
Pozwalanie sobie w takiej sytuacji na potomka naturalnego to proszenie się o katastrofę (bo w takiej sytuacji zawsze pojawia się konflikt lojalności). Poza tym jakiekolwiek więzi rodzinne to nic innego jak odwracanie uwagi, rozpraszanie środków i zabieranie czasu. A wszystko to odciąga od idei przewodniej ciągnącej się od najmniej tysiąca lat (bo kanoniczny Bane tysiąc lat wcześniej wprowadził zasadę mistrz/uczeń).
Innymi słowy: posiadanie rodziny/dzieci/dziecka tak bardzo kłóci się z koncepcją Sithów (czyli takich kosmicznych uber satanistów), że już bardziej nie może. A biorąc pod uwagę, że Palpatine okazał się być jednym z najbardziej efektywnych Sithów jest dla mnie rzeczą niedorzeczną (pod kątem logiki świata przedstawionego) żeby akurat on miał mieć jakąkolwiek rodzinę na boku.
Zresztą to tylko podkreśla idiotyzm ponownego wprowadzenia tej postaci na scenę.

Naprawdę nie rozumiem jak ludzie opłacani kwotami zapewne idącymi w setki tysięcy/miliony dolarów mogli wymyślać takie idiotyzmy.
Aż się prosiło (i to na bazie tej kupy gruzów jaką były poprzednie części) o choćby takie rozwiązanie jak rozłam w Imperium 2.0 i przejęcie infrastruktury przez Huxa co zmusiłoby Rena do poszukiwania domniemanych holocronów Palpatine`a, które miałyby mu oddać władzę nad galaktyką. I wtedy w drodze tych czy innych wydarzeń mógłby połączyć siły ze złomiarką/klonem Palpatine`a (może nawet przechowującą w potylicy wiedzę Sitha tak jak C3PO miał zakopane tłumaczenie) przeciw Huxowi. I wtedy doszłoby do giga starcia Huxa z Rey/Ren(Solo) [niech byłby nawet nawrócony] o dominację. I po wszystkim mogliby sobie nawet buzi dać. Ale Palpatine? Syn Palpatine`a? To jak stwierdzenie, że panować nad Mocą i machać świetlówką może każda istota w galaktyce.

"Właśnie załatwiliśmy Avengers i to bez kiwnięcia palcem".

Odp: „Skywalker. Odrodzenie” [SPOILERY]
« Odpowiedź #54 dnia: Cz, 19 Grudzień 2019, 13:15:13 »
Spoiler: PokażUkryj
Raz, wcale nie musiał mieć żadnej rodziny tylko córkę/syna zrobionego na boku zresztą nie wyglądało to jakby czuł się nimi specjalnie związany, dwa jak wcześniej żadnych kłopotów z lojalnością nie miał jak było widać, trzy te zasady Sithów nigdy im nie dały ostatecznego zwycięstwa więc dlaczego ich nie zmienić. O ile dobrze pamiętam w starym kanonie też odeszli od zasady dwóch, nowe czasy wymagają nowych metod to jest żywe wcielenie zasad darwinizmu. Hux przyprawiał raczej o śmiech niż o strach, Disney to zauważył i zrobił z niego na koniec błazna, ciężko było by mu dać poważną rolę po wygłupach w dwóch poprzednich częściach.

John

  • Gość
Odp: „Skywalker. Odrodzenie” [SPOILERY]
« Odpowiedź #55 dnia: Cz, 19 Grudzień 2019, 13:30:58 »
Skalą "filmwebową" (w odróżnieniu od filmwebowej) nazywam idiotyczny sposób oceniania przez ludzi, którzy tam siedzą, w którym 7/10 oznacza słaby film. Przynajmniej w czasach kiedy się tam udzielałem, pełno tam takich było.

Dzięki za wyjaśnienie, w takim razie pełna zgoda Giefergu. Największą komedią wśród znajomych na filmwebie jest, gdy widzę akapit narzekań a pod tym np 6/10, gdzie w skali 6/10 jest określone jako "niezły". Ludzie mają gdzieś potrzebne nazwy dla określonych numerków i oceniają jakimiś swoimi absurdalnymi skalami. Ich prawo, ale dla mnie to durne. 6/10, czyli "niezły" - dla mnie to większość np filmów MCU, czy Han Solo.

Bender

  • Gość
Odp: „Skywalker. Odrodzenie” [SPOILERY]
« Odpowiedź #56 dnia: Cz, 19 Grudzień 2019, 13:31:47 »
Spoiler: PokażUkryj
To nie musiał być Hux, mógł być ktoś nowy. Ale byłby jakiś sens. A nie ku*wa kolejne rodzinne rewelacje wyssane z palca i poszukiwanie kolejnej MAPY do czegoś.

BTW Czy tylko ja po wyjściu z kina nie pamiętałem o co chodziło i kto szukał mapy do czego i po co?

No i te żenujące próby przeskoczenia samych siebie. Te floty z pierdyliardem statków wzbudzajace co najmniej uniesienie brwi. Tyle floty i ani jednej porządnej sceny walki w kosmosie.


« Ostatnia zmiana: Cz, 19 Grudzień 2019, 13:34:05 wysłana przez Bender »

Offline death_bird

Odp: „Skywalker. Odrodzenie” [SPOILERY]
« Odpowiedź #57 dnia: Cz, 19 Grudzień 2019, 13:33:16 »
@Skandalista:

Spoiler: PokażUkryj
Błazenadą były wszystkie te filmy toteż zgodnie z tą logiką powinni wybić całą obsadę. :)
Ale niech Ci będzie, że tylko on był błaznem: to wtedy w napisach początkowych leci tekst, że po zamachu na Hux`a i przejęciu władzy przez wojskowego technokratę Pryde`a Ren ucieka razem ze swoimi Ren-błaznami i wspólnie szukają holocronów Palpatine`a, które mają im przywrócić władzę nad organizacją i galaktyką.

A względem Palpatine`a zauważ, że to on właśnie był pierwszym od tysięcy lat Sithem, któremu się udało8) Czyli jego metody, stare metody w końcu zaowocowały sukcesem.
W zw. z tym robienie sobie dzieciaka na boku byłoby równie sensownym posunięciem co zdrada Cypher`a w Matrix w momencie gdy wreszcie dokądś zmierzali i do tego z szansami na sukces. Niektóre rozwiązania fabularne okazują się być zwyczajnie głupie.
"Właśnie załatwiliśmy Avengers i to bez kiwnięcia palcem".

Odp: „Skywalker. Odrodzenie” [SPOILERY]
« Odpowiedź #58 dnia: Cz, 19 Grudzień 2019, 14:02:25 »
Spoiler: PokażUkryj
   To nie były rewelacje wyssane z palca, przecież wiadomo było od samego początku że Rey będzie potomkiem kogoś ze starej trylogii a do wyboru były tylko dwa nazwiska bo Yoda i Obi-Wan raczej odpadali. Fakt kolejną mapę do mapy mogli sobie odpuścić, drugi fakt ta flota była do bani.

  Palpatine przejął władzę korzystając ze starych metod? Powiedziałbym właśnie że odwrotnie, wykorzystał skostniałość Starej Republiki, nie znam specjalnie starego kanonu bo od zawsze uznawałem wyłącznie filmy, ale o ile dobrze się orientuję to Sithowie biegali poobwieszani starożytnymi artefaktami niczym postacie z sesji AD&D czternastolatków, srali błyskawicami na lewo i prawo a jeden był potężniejszy od drugiego. Imperator był raczej innowatorem w tej dziedzinie

Bender

  • Gość
Odp: „Skywalker. Odrodzenie” [SPOILERY]
« Odpowiedź #59 dnia: Cz, 19 Grudzień 2019, 14:35:10 »
Spoiler: PokażUkryj
Nie było wiadomo. Dowodem na to było TLJ, którym RJ naprawdę chciał wywrócić sprawy do góry nogami przy błogosławieństwie LFL i Disneya. Pamiętajcie, że nie było żadnego całościowego scenariusza całej trylogii. A późniejsze deklaracje reżyserów, że od początku cośtam chcieli to zapychacze wywiadów na potrzeby promocji filmów.